GRY-PLANSZOWE.pl

Lambrso pisze: ↑26 cze 2019, 13:10

pjentaszeq pisze: ↑26 cze 2019, 13:00 Ja mam egzemplarz kupowany wcześniej, bez tej wady.
Gdybym miał coś takiego to zdecydowanie bym reklamował, bo to kpina a nie jakość.

Ponoć feler dotyczy całej partii edycja Gra Roku 2017. Ech, szkoda...
Wydawnictwo odpowiedziało dyplomatycznie, że mogę oddać grę w miejscu zakupu.
Nie oddałem, gram i za każdy razem jak patrzę na kostki lub biorę je do ręki, to zastanawiam się jak w roku 2018 wydawanie i sprzedawania takiego bubla jest możliwe.
W żadnej recenzji nie znalazłem informacji o tym poważnym problemie.

Przypuszczam, że recenzję były robione już dawno na starszych nakładach. Ja kupowałem pierwszy nakład i nigdy nie wiedziałem o co to wielkie halo w kwestii kostek. Po zobaczeniu zdjęcia już wiem. Starsze nakłady nie miały tego problemu, uszkodzenia na kostkach są bardzo nieliczne i nie pojawiają się nowe. Może warto by powalczyć o obietnice wymiany po kolejnych dodrukach o ile wrócą do poprzedniej jakości...

Mam właśnie coś w podobie. Każda kostka w jednym narożniku posiada właśnie taki czarny odprysk. Czyli rozumiem, że nie ma sensu tego reklamować?

Z logicznego podejścia... To jest wada, jeśli pierwsze egzemplarze tego nie miały to oznacza że jest technologia umożliwiająca zrobienie tego dobrze. Tłumaczenie że taki proces technologiczny jest o kant du.. rozbić.

Przy technologii pokrywania plastiku złotem, srebrem, chromem itp. nie da się uniknąć miejsc pokazujących goły plastik. Plastikowy element w jakimś miejscu styka się z ramką i jest odcinany już po pokryciu metalicznym wykończeniem. Kwestia jest taka czy ślad będzie większy czy mniejszy i na ile będzie się rzucać w oczy. Stare egzemplarze też miały jeden narożnik goły.

To jakaś bzdura. W swoim egzemplarzu nie zaobserwowałem tego rodzaju wad. Mam edycję gra roku.

Darkstorm pisze: ↑26 cze 2019, 22:55 To jakaś bzdura. W swoim egzemplarzu nie zaobserwowałem tego rodzaju wad. Mam edycję gra roku.

Weź do ręki kostkę, najlepiej złotą, bo jest największa i bardzo uważnie przyjrzyj się każdemu narożnikowi. Znajdziesz wtedy ten jeden który jest odcięty do gołego plastiku. Tego po prostu praktycznie nie widać, ale jest jak się dobrze przyjrzysz. Też mam edycję „Gra roku”.

Jak ciezkie jest to setupowo? Trzeba miec dobrze wszystko posegregowane od samego startu?

Halloween pisze: ↑27 cze 2019, 09:47 Jak ciezkie jest to setupowo? Trzeba miec dobrze wszystko posegregowane od samego startu?

Dopiero tydzień temu otrzymałem grę i tylko 1 raz grałem. Setup gry jest prosty i szybki - POD WARUNKIEM że masz wszystko posegregowane. kosteczki graczy w każdym kolorze osobno, kosteczki pieniędzy także. Karty w osobnych woreczkach strunowych. Żetony także: osobno oceany, osobno drzewa oraz osobne specjalne. Wtedy masz szybki setup.
Na szczęście kupując masz wszystkie kosteczki idealnie posegregowane w osobnych woreczkach strunowych, żetony po wyjęciu z wyprasek też możesz łatwo posegregować. Później bez problemu rozłożysz wszystko.
Ja ostatnio otrzymałem organizer do tej gry - z firmy TowarRex (ukraiński) - wszystko jest super posegregowane teraz i wygląda świetnie - wadą jest to że karty z dodatków się nie będą mieścić. Karty mam w protektorach premium (i to może być wina - są grubsze). Mam dodatek preludium i już jest problem z miejscem na nie, a nie jeszcze jest pełno innych dodatków...

Halloween pisze: ↑27 cze 2019, 09:47 Jak ciezkie jest to setupowo? Trzeba miec dobrze wszystko posegregowane od samego startu?

Setup błyskawiczny. Dużo kart do potasowania ale w koszulkach premium dobrej jakości tasowanie na wcisk idzie sprawnie. Jeśli chodzi o segregację to ja stosuję organizer na śrubki (proponowany przez mepel z wyjmowanymi pudełeczkami to chyba tandem box czy jakoś tak) i przydaje się by pudełeczka rozmieścić na stole i nie wysypywać wszystkiego na stół. Potem jest mniej zbierania. Minus taki, że przy organizerze, Preludium, Wenus, Hellas Elysium i ulepszonych planszach graczy pudełko się nie domyka. Na bank dojdzie jeszcze Turmoil (Kolonie na razie odpuszczam) i chyba przyjdzie mi zrezygnować z organizera i wrócić do woreczków także organizer do rozważenia. Generalnie karty w grubych koszulkach mieszczą się obok organizera w dwóch stosach ale wszystkie plansze i planszetki gracza idą na organizer. Przy podstawce, Wenus i grubych planszetkach gracza wszystko się mieściło ale jak doszła plansza Hellas to już wieczko odstaje.

Otwarłem dzisiaj wersję "Gra roku" (kod produkcyjny LFCABI214 z 2018 roku) i porównałem kosteczki z pierwszym wydaniem z 2016 roku - są identyczne i w moim odczuciu całkiem wystarczające.

Mnie też te "uszkodzenia" nie przeszkadzają. Są tak małe, że w normalnej rozgrywce łatwiej je wyczuć palcem niż zauważyć. Na zdjęciu to jest widoczne, bo kostkę widać w powiększeniu, ale na żywo niczym się to nie różni dla mnie niż np. wypustki pozostające na żetonach po wyciśnięciu z arkusza. Taki urok tych kostek. Chyba, że ktoś ma te narożniki ścięte dużo mocniej?

Witam. planuję zakup dodatku do podstawy. Zauważyłem, że jest ich wiele. Czy mógłby prosić o polecenie jednego z dodatków do terraformacji do gry podstawowej ?

Kolonie > nowe mapy > preludium > Wenus

W takiej kolejności ale każdy jest fajny.

U mnie raczej Preludium > Wenus > Kolonie, a nowe mapy gdzieś z boku - fajne, tanie, ale zupełnie inny rozmiar niż główne dodatki.

Nowe mapy całkowicie zmieniają rozgrywkę. Karty z dodatków jakoś tam wpłyną na grę ale układ mapy a przede wszystkim nowe tytuły i nagrody odmieniaja gre. Kolonie też są mega bo ulepszaja wymianę surowców i są naprawde fajne karty.

A u mnie Preludium > Hellas i Elysium > Kolonie > Pathfinders > Wenus. Dla mnie przedstawia się to w taki sposób:
- Preludium dodaje kolejną asynchroniczną warstwę i przyspiesza grę w pozytywny sposób
- Mapy bardzo mocno podbijają regrywalność
- Kolonie to duży element strategiczny
- Pathfinders to dużo ciekawych, złożonych i mocno sytuacyjnych kart, a z planszetki idą fajne, dobrze zbalansowane bonusy
- Wenus... no kurde nie trawię tego dodatku... mnóstwo rozgrywek i w każdej ani z kart nic nie wynikło ani z planszetki nic ciekawego nie wychodzi... ot taki zapychacz

Nie mogę doczekać się premiery Niepokojów :> warstwa polityczna i losowe wydarzenia to coś co moim zdaniem się dobrze trzyma tematyki całej gry

Za to w mojej ekipie to wygląda tak

Preludium -> mapy -> Kolonie -> Wenus

Dzięki preludium początek rozgrywki jest żywszy, mapy wprowadzają ciekawie urozmaicenie. Z koloniami jest tak, że czasem (jak karty podejdą) to mocno ciśniemy, fruwamy po bonusy non stop a czasem w ogóle nic tam się nie dzieje. Podobnie z Wenus, jak wejdą odpowiednie karty to się bawimy dryfowcami itd. Generalnie wydaje mi się, że te dodatki właśnie się dzielą na dwa rodzaje. Preludium i mapy zawsze jakoś wpływają na rozgrywkę (urozmaicają). Wenus i Kolonie w zależności jak karty podejdą, czasem bardzo mocno a czasem w ogóle (determinują nowe strategie lub nie).

Dorzucę swoje trzy grosze:

Preludium > mapy > Kolonie > Wenus.

Zacznijmy od tego ostatniego. Jest to jedyny dodatek, którego nie mam. Czwarta wartość do terraformowania i konieczność "darmowej" terraformacji na koniec rundy absolutnie do mnie nie przemawiają.

Kolonie wyglądały ciekawie, więc kupiłem. Dodają mechanizmy, które sprawiają, że bardzo elegancka podstawka robi się mechanicznie kanciasta. Wywaliłem więc wszystkie karty odnoszące się do kolonii i dryfowców (skoro nie mam Wenus) i razem z samymi koloniami trzymam w pudełku, używając z tego dodatku tylko kart "neutralnych".

Mapy bardzo zwiększają regrywalność, koszt jest niewielki, a zysk ogromny. Polecałbym zakup od razu z dodatkiem, gdyby nie fakt, że mamy Preludium.

Preludium to dla mnie jeden z najlepszych dodatków do gier planszowych. Poprawia jedyną, maleńką bolączkę, którą miałem z podstawką, czyli ślamazarny start grając z produkcją od zera. Teraz dostajemy dwa spore bonusy, które sami musimy sobie tak wybrać, żeby kombiły się z korporacją i początkowymi kartami. Samych kart Preludiów jest sporo, co w połączeniu z korporacjami daje ogromną liczbę możliwych układów. Przy takiej cenie jest to dodatek, który należy kupić od razu z podstawką i wrzucić do gry po jednej, góra dwóch partiach.

ja natomiast polecam gorąco fanowski dodatek z płytkami tytułów i nagród, który wprowadzi dużą różnorodność nawet na podstawowej mapie (w każdej grze inny zestaw tytułów / nagród). kolejność pozostałych dodatków: preludium - kolonie - wenus - mapy

Preludium to najgorszy dodatek do gier ever;) równie dobrze można kostką rzucić kto wygra;) prdludium.promuje bobów;) jak jestes niedzielny graczem polecam

Najdłużej gram z Wenus i polecam. Z Hellas i Preludium grałem tylko 1 partię ale też polecam bo mocno te 2 dodatki wpłynęły na regrywalność. Osobiście uważam, że to wszystko dodatki bardzo udane i nie ma sensu pytać czy ale w jakiej kolejności. I tu moja odpowiedź. Wpierw Wenus bo zwiększa ilość kart, gra jest tym samym czym była czyli każdy gra swoją strategię zależną od korporacji i dobranych kart projektów. Mat_eyo nie może się przekonać do wybierania raz na rundę darmowego awansu na torach, a ja ten aspekt bardzo lubię bo dodaje fajny smaczek. Trzeba to robić analizując własne karty (jaki parametr jest nad potrzebny) i możliwości przeciwników (który tor możliwie szybko ukończyć by przeciwnicy nie zdobywali WT. Dopiero gdy gra się nieco znudzi to bardzo polecam dodać nowe plansze i Preludium. Preludia gry specjalnie nie przyspieszają (wybór startowy projektów, korporacji i kart preludium istotnie się wydłuża i jest bardzo ważny). Mapy zwiększają regrywalnosc bez przewrotu samej rozgrywki a Preludia bardzo ingerują w ogólny przebieg gry (lubiłem ten samodzielny rozwój, tu dostajemy wiele zasobów na tacy). Każdy z tych dodatków ostatecznie oceniam tak samo ale polecam kupić w takiej kolejności: Wenus a po ograniu dodać na raz Hellas i Preludium.

Początkowo nie byłem przekonany do Wenus - po co do już złożonej gry dokładać jakąś osobną planszę, dodatkowe tory? Ale w praktyce okazał się stosunkowo bezinwazyjny - dostajemy garść nowych kart z ciekawymi interakcjami, a popędzać dodatkowy tor możemy lub też nie, jak nam akurat pasuje. Najciekawszy dodatek to chyba nowe plansze, oczywiście głównie przez nowe tytuły, które wpływają na wybór strategii. Preludium to take it or leave it, różny start to ciekawe urozmaicenie, ale i bez tego gra oferuje wiele ścieżek. Kolonie najmniej mi się spodobały - ot, dofastrygowany kawałek niepasującej mechaniki, moim zdaniem gra przez to traci na elegancji, jeszcze jeden czy dwa dodatki tego typu i zmieni się w potwora Frankensteina.

Jeśli chodzi o dodatki:
Preludium oraz Hellas&Elysium brać bez zastanowienia:
Preludium - przyśpiesza rozruch na start i stwarza możliwość budowania ciekawych kombosów (karty preludium + koropracja + projekty)
Dodatkowe plansze z H&E - wiadomo, nowe układy na planszy oraz tytuły i nagrody naturalnie zwiększają regrywalność

Wenus oraz Kolonie moim zdaniem najlepsze są w pakiecie razem. Wszystkie te dryfowce z Wenus dopiero z Koloniami rozwijają skrzydła, poza tym Kolonie fajnie wpływają na zarządzanie surowcami. Dla niektórych wadą może być, że zwiększają trochę downtime między ruchami graczy, bo w dalszych rundach jest naprawdę dużo opcji kombinowania.
Generalnie wszystkie dodatki są udane, a razem tworzą dość spójną całość.

Najbardziej obawiam się Turmoil - czy to nie będzie o jeden most za daleko. Czy rozgrywka nie ulegnie nadmiernej komplikacji i wydłużeniu.

W galerii produktu dla Terraformacja Marsa: Niepokoje pojawiły się nowe zdjęcia, zapraszamy do zwiedzania:

Dziękuję za pomocne informacje. Zdecydowalem sie na preludium oraz hellas i elysium. Jeszcze raz dziękuję