Daetorian pisze: ↑01 lis 2018, 18:31
Czym kleicie figurki do podstawek? Chodzi mi o przyklejenie figurki do podstawki, ktora ma nałożona teksturę GW np Martian Earth
Niczym, bo w takiej sytuacji farba będzie stanowić najsłabsze ogniwo przyczepności.
Jak już pomalowałeś podstawkę, to masz następujące opcje:
- użyć jakiegoś specjalnego kleju, który przesiąknie przez farbę i sklei wszystko do kupy (a przy okazji może się rozlać poza stopy modelu)
- spinować figurkę z podstawką, czyli ominąć farbę i przykleić bezpośrednio do podstawki (jeśli używasz faktycznych pinów z drutu, to uwaga na ryzyko podrapania planszy przy niedokładnym ich wyrównaniu)
- oskrobać kawałek podstawki pod stopami modelu i przykleić model do tych czystych miejsc, wtedy używamy tego kleju co normalnie, czyli odpowiednio superglue albo klej do plastiku.
parsons pisze: ↑02 lis 2018, 08:26
Czym kleić figurki do tymczasowych uchwytów na czas malowania? I co używacie w jako takich wsporników? Wykałaczki, spinacze biurowe a może coś innego? Dodam, że figurki z My Little Scythe, więc dość spore (przynajmniej jeśli chodzi o te co, które do tej pory malowałem
).
1a. patafix itp. masy (do przyklejania plakatów, wygląda jak guma do żucia w kostkach) na buteleczkach po lekach. korków po winie nie polecam, bo są za lekkie i lubią się wywracać po odłożeniu.
1b. To samo, ale zamiast patafixu używamy taśmy dwustronnej (czasem podstawki są puste od spodu i trzeba dać dodatkowo wycinek grubego kartonu czy kostkę od euro). Wariant powyższego o dużo większej przyczepności. Bywają problemy z odklejeniem, ale metoda dobra do ogrów czy innych dużych modeli.
2. piny cienkie - wbić w korek po winie. Wada jak w 1a, ale korek można wsadzić w buteleczkę czy coś innego stabilnego, a patafix nie utrzyma cienkich drutów. Do sprayowania kilku modeli naraz można wbić te piny w piankę lub grubą tekturę (od brzegu, a nie przez płaszczyznę), ale do późniejszego malowania detali się to nie nadaje, chyba że...
3. Piny grubsze, piny cienkie w tekturze/piance, pasek pod stopami metalowych modeli - spinacze biurowe, tzw. klipsy do dokumentów (blaszane z 2 uszami) - łapiemy za pasek, trzyma się fajnie za uszy, a odkładając model zakładamy jedno ucho o np. róg odwróconego pudełka.
4. Magnesy - Jeśli masz podstawkę na magnesach, to słoiczek po farbce z metalową pokrywką lub podkładka przyklejona do czegokolwiek.
5. "Korek analny dla modelarzy"
czyli Citadel Painting Handle. Stosunkowo droga opcja ale zaskakująco wygodna. Tylko do pojedynczych modeli.
p_m_z pisze: ↑03 lis 2018, 11:36
Witam. Mam pewien problem. Pomalowałem sobie zombiaki z Zombicide. Standardowo na koniec użyłem lakieru bezbarwnego błyszczącego (Tamiya Color TS-13 Clear), później matowego(Citadel Purity Seal). Efekt jest taki, że na wszystkich figurkach jest efekt szronu(są wybielone), którego się nie spodziewałem. Temperatura przy rozpylaniu wynosiła 17 stopni, oba lakiery były dobrze wymieszane, a przerwa miedzy jednym a drugim - 24h. Czy jest szansa ze ten "szron" zejdzie po paru godzinach? Co mogłem zrobić źle? I w razie czego czy da się uratować figurki? ;/
- z mojego doświadczenia szron nie zejdzie, ale poczekać 48h też nie zaszkodzi, więc skoro inni radzą możesz spróbować.
- co zrobiłeś źle - Purity Seal jest kiepskim lakierem i znanym z tego efektu. Jak już miałeś puszkę, to trzeba było sprawdzić na modelu testowym lub np. posprayowanej ramce od modelu, czy np. pogoda cię nie lubi/nie jest za wilgotno.
- jak ratować - czasem da się zlikwidować ten efekt napuszczając w to rozrzedzonego lakieru błyszczącego, a potem poprawiając matowym (ale już nie purity seal
). Jak nie pomoże, to pozostaje retusz zaśnieżonych miejsc (albo napuszczenie odpowiedniego washa i stwierdzenie że problemu nie ma skoro go nie widać).