Czuję tu za mało "gry w grze", a jedynie dziwaczną intelektualną łamigłówkę, która wymaga dużo wysiłku, a koniec końców nie daje zbyt wiele "funu". Przy czym nie uważam, że to jest trudna do wytłumaczenia gra. Po prostu mam wrażenie grania w abstrakcyjny zlepek mechanik, trochę tak, jak miałem przy okazji partii w w Terra Mystica (nie to, że inne Feldy są jakieś wybitnie klimatyczne, po prostu tutaj mnie to uderza jakoś tak szczególnie
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Denerwuje mnie poczucie ciągłego ograniczenia w zasadzie na każdym polu tej gry. "Możesz trzymać ograniczoną liczbę zasobów. Możesz mieć tylko dwa zaprogramowane roboty. Musisz wydać kryształ, żeby przekroczyć linię punktów zwycięstwa itd. itd." Mam wrażenie, jakby ta gra została zaprojektowana w "sterylnym laboratorium pozbawionym emocji", z ograniczeniami narzuconymi tylko po to, żeby mechanika trzymała się kupy. Nie wiem jak to wyjaśnić, ale nie podoba mi się to.
Raczej leci pod młotek
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)