Z racji weekendu, gra w końcu doczekała się swojego momentu i trafiła na stół.
Pierwsza partia w 3 osobowym składzie, a druga w kolejnym dniu i tym razem w 2 osoby.
Mimo ciężkości 3.22 na BGG, to tłumaczenie gry naprawdę poszło bardzo gładko.
Pewnie sporo "lżejszych" tytułów musiałem dłużej tłumaczyć.
Wszystko się sensownie spinało i kliknęło momentalnie.
Bierzesz gościa - tu trzeba zapłacić kelnerowi, żeby zaniósł posiłek, tutaj pokojówce, żeby przygotowała pokój.
Jedynie tor cesarza trochę wrzucony na siłę (jak w Tiletum) - tłumaczyłem, że to taka wizyta sanepidu i jak będzie burdel to wlepi karę.
Łobaben, ale to jest dobre. W pierwszej rozgrywce nikt z nas trochę nie szanował akcji z kości i pod koniec gry ciągle czegoś brakowało.
Tu pieniążka, tutaj 1 wina, tutaj 1 kostkę za mało ktoś wyrzucił, a przerzucanie nie poprawiało wyniku.
Mimo wszystko, każdy przeleciał przez 75 punktów i świetnie się bawił.
Na tyle, że padła w narodzie chęć zagrania jeszcze raz (i to nie ode mnie), ale z racji późnej godziny wleciały Ryki Afryki.
Każdy pod koniec rozkminiał, co poszło nie tak - że w sumie można było zagrać tego pomocnika i/lub wziąć tego gościa zamiast tamtego.
Rozgrywka drugiego dnia, już bardziej świadomie. Większe poszanowanie akcji, lepszy wybór gości i pracowników.
Czuję, że będzie częściej lądować na stole. Szkoda, że poznałem tak późno, ale tutaj obwiniam trochę Klemensa.
Na minus, fakt, że nie wszystkie grafiki gości/pomocników są oczywiste.
Np. jest tam taki czarodziej z dziwną grafiką, który pozwala zagrać akcję z pozostałych kości.
W tabelce spodziewałem się alfabetycznie posortowanych opisów i przez całą grę wertowałem po stronach instrukcji, a dopiero pod koniec ktoś mi zwrócił uwagę, że w sumie to karty mają swoje numerki
Również muszę przyznać, że kostki są średniej jakości. Dziwnie lekkie, a dodatkowo kilka "6." pogubiło trochę oczek ¯\_(ツ)_/¯