(Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Dziękuję trójce współgraczy za podjęcie wyzwania i zmierzenie się w odbudowie Lizbony po trzęsieniu ziemi, tsunami i pożarach w XVIIIw. Szczególne podziękowania dla nowego uczestnika spotkań - Pawła za skok na głęboką euro-wodę. W niedługim czasie ten tytuł powróci na stół, bo teraz już wszyscy wiedzą co w Lisboa piszczy. Budowa sklepów, otwieranie budynków publicznych zwanych przez niektórych domami publicznymi produkcja i sprzedaż towarów oraz podążanie po prośbie do Manuela, Markiza i tego Trzeciego wraz z wymianą ze szlachtą wypełniły nam cały wieczór. Cieszę się, że listopad stoi pod znakiem gier Lacerdy. To wymagające tytuły, zarazem dające sporo satysfakcji z rozgrywki. Jednak pierwsza rozgrywka to dopiero przedsmak przed powtórką z rozgrywki. Drugi stół odleciał w kosmos na Zewnętrzne Rubieże Poczytalni.
Jutro zgodnie z zapowiedzią Poczytalnię opanują: owady, płazy, gady, ssaki, ptaki i pajęczaki Nadchodzi zlodowacenie ! Nadchodzi Dominant Species w wersji spolszczonej. Kto przeżyje w walce o przetrwanie w zmieniających się warunkach środowiskowych? Które gatunki zagrożone wyginięciem dostosują się najlepiej, a które będą musiały migrować? Komu zabraknie pożywienia? Czy dżungle i lasy, sawanny i mokradła ustąpią miejsca tundrze? Dowiemy się już jutro, w epoce późnego Piątku.
Na 29.11 planowane jest nadejście zimy. Nie tej nieprzewidywalnej, kalendarzowej, niesprawdzalnej, ale najprawdziwszej Martwej Zimy Powitać ją zamierzają: Karolina, Dominik, ja i ... (dwie osoby, które pierwsze wyrażą chęć lub zostaną wyłonione drogą losowania?)
Na jeden z piątkowych, grudniowych wieczorów wybierzemy się do bajkowej krainy Feudum, w której nie zabraknie negatywnej interakcji, różańca, kurek, golema, balonów, gildii, wina i saletry. Będziemy zakładać gospodarstwa rolne, zdobywać lenna i miasta, podróżować lądem, wodą, powietrzem, a niektórzy z nas podążą nawet drogą duchową do klasztoru. Zmuszeni będziemy do rozbicia dzielnicowego i handlu pokątnego. Mechanika oparta jest na zagrywaniu jednej z kart akcji i wykonaniu akcji w wariancie podstawowym lub zaawansowanym. Osią gry jest operowanie 6 gildiami. Zapraszamy!
Jutro zgodnie z zapowiedzią Poczytalnię opanują: owady, płazy, gady, ssaki, ptaki i pajęczaki Nadchodzi zlodowacenie ! Nadchodzi Dominant Species w wersji spolszczonej. Kto przeżyje w walce o przetrwanie w zmieniających się warunkach środowiskowych? Które gatunki zagrożone wyginięciem dostosują się najlepiej, a które będą musiały migrować? Komu zabraknie pożywienia? Czy dżungle i lasy, sawanny i mokradła ustąpią miejsca tundrze? Dowiemy się już jutro, w epoce późnego Piątku.
Na 29.11 planowane jest nadejście zimy. Nie tej nieprzewidywalnej, kalendarzowej, niesprawdzalnej, ale najprawdziwszej Martwej Zimy Powitać ją zamierzają: Karolina, Dominik, ja i ... (dwie osoby, które pierwsze wyrażą chęć lub zostaną wyłonione drogą losowania?)
Na jeden z piątkowych, grudniowych wieczorów wybierzemy się do bajkowej krainy Feudum, w której nie zabraknie negatywnej interakcji, różańca, kurek, golema, balonów, gildii, wina i saletry. Będziemy zakładać gospodarstwa rolne, zdobywać lenna i miasta, podróżować lądem, wodą, powietrzem, a niektórzy z nas podążą nawet drogą duchową do klasztoru. Zmuszeni będziemy do rozbicia dzielnicowego i handlu pokątnego. Mechanika oparta jest na zagrywaniu jednej z kart akcji i wykonaniu akcji w wariancie podstawowym lub zaawansowanym. Osią gry jest operowanie 6 gildiami. Zapraszamy!
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Ardea Cinerea właśnie przelatywała nad Poczytalnią, gdy spłoszona z dachu budynku małpka uciekała po piorunochronie. Wąż the Gad wykorzystując wszelkie braki konstrukcyjne dworca pełznął w kierunku wejścia do Poczytalni z uniesioną lekko głową, tak by w porę wypatrzyć nadarzającą się przekąskę. Gady, jak to gady, potrzebują nieco więcej czasu by dotrzeć na miejsce wydarzeń, ale na nich zawsze można polegać. Przybędą!
Pajęczaki rozpierzchły się po ścianach Poczytalni i trudno było je dostrzec nawet w sztucznym świetle latarni. Lubiły ciemność i skrycie zajmowały się poszukiwaniem robaków. Małpy traktowały teren wokół Poczytalni jako swoje terytorium. Przewody trakcji kolejowej i kable zasilające były dla nich industrialnym parkiem linowym. Wnętrze Poczytalni, a właściwie całego budynku, najszybciej zasiedliły pajęczaki. Zdolności adaptacyjne umożliwiły im nawet pokonywanie zbiorników wodnych (czytaj: łazienki i okolice).
… Ardea alba alba skręciła swą długą szyję w lewo, by upewnić się, że nie zgubiła swego klucza. W dole dostrzegła Ardea Cinerea, która wylądowała na dachu dworca PKP.
Ptaki ze znacznej wysokości dostrzegły już swoje potencjalne siedliska. Nieoceniona zdolność migracji na wielkie odległości sprawiała, że były w stanie dotrzeć praktycznie wszędzie.
Jednak gdyby spojrzeć na to wszystko ludzkim okiem, to odnosiło się bezsprzeczne wrażenie, że epoka późnego Piątku stoi pod znakiem dominacji ssaków. Na terytorium drugiego poziomu Poczytalni przebywało gromadnie, acz w osobnych klanach, aż 17 naczelnych.
Wraz z upływem czasu w Legionowie postępowało ochłodzenie. Już Przed nastaniem 90.000 roku p.n.e. dało o sobie znać. Lodowate wichry od poranka ery Piątku ochładzały atmosferę miasta. Gdy nastała ciemność temperatury były tak niskie, że zwierzęta, które przybyły do Poczytalni z przerażeniem odkryły na środku jednego z rewirów zlodowaciałą tundrę, która zmroziła centralny obszar morski. Tundra do 23:15 rozrastała się ogarniając swymi lodowatymi ramionami kolejne 6 obszarów. Na szczęście nie dotarła do brzegów stołu, choć ciepłe kurtki na wszelki wypadek wisiały kilka metrów od ekosystemu.
To co działo się na koniec każdego tysiąclecia (godziny gry), powodowało nieodwracalne i niepodważalne zmiany klimatyczno-faunistyczne. Poczytalnię nawiedzały plagi, erupcje wulkanów, zlodowacenia i co gorsza, nagłe spadki punktacji.
W pewnym momencie, gdy kolejne zlodowacenie objęło nowy obszar, na horyzoncie zdarzeń pod Nowym Dworem Mazowieckim pojawiły się dwa Zauropody, które uciekając przed zlodowaceniem wybrały drogę na południe przez Legionowo!
I wtedy do gry weszły syreny alarmowe! Nie do końca było wiadomo co się dzieje. Czy to Star Destroyer otrzymał destruktywne obrażenie, czy Eldritche oblały Test Woli, a może podziemia ekspedycja w Descencie obudziła Smoka? Migoczące czerwone światła oblały cały budynek ostrzegawczą barwą. Narastające wycie ogarnęło również grupę naczelnych. Zauropody zbliżały się do Poczytalni. Wyjce Piaskowe, Czaple, Grupa Eldritchy, nawet Vader i Luke pod rękę, jak jeden mąż, opuszczali w pośpiechu planszowy świat.
Ptaki wpadły w popłoch i zmieniły kierunek rozprzestrzeniania. Pajęczaki i ssaki zaczęły uciekać w najbardziej nieoczekiwane miejsca na planszy, a gady, jak to gady niczym niezmącone, powoli wsuwały się w różnorakie zakamarki teraźniejszości, by przetrwać do jutra.
To był kataklizm na niespotykaną dotąd w Poczytalni skalę. Jeszcze nigdy w historii życia planszowego na Ziemi, żadna gra tak bardzo nie przeniknęła do rzeczywistości, jak Dominant Species.
Dzisiaj o poranku widziałem nad Poczytalnią krążące Ptaki
Pajęczaki rozpierzchły się po ścianach Poczytalni i trudno było je dostrzec nawet w sztucznym świetle latarni. Lubiły ciemność i skrycie zajmowały się poszukiwaniem robaków. Małpy traktowały teren wokół Poczytalni jako swoje terytorium. Przewody trakcji kolejowej i kable zasilające były dla nich industrialnym parkiem linowym. Wnętrze Poczytalni, a właściwie całego budynku, najszybciej zasiedliły pajęczaki. Zdolności adaptacyjne umożliwiły im nawet pokonywanie zbiorników wodnych (czytaj: łazienki i okolice).
… Ardea alba alba skręciła swą długą szyję w lewo, by upewnić się, że nie zgubiła swego klucza. W dole dostrzegła Ardea Cinerea, która wylądowała na dachu dworca PKP.
Ptaki ze znacznej wysokości dostrzegły już swoje potencjalne siedliska. Nieoceniona zdolność migracji na wielkie odległości sprawiała, że były w stanie dotrzeć praktycznie wszędzie.
Jednak gdyby spojrzeć na to wszystko ludzkim okiem, to odnosiło się bezsprzeczne wrażenie, że epoka późnego Piątku stoi pod znakiem dominacji ssaków. Na terytorium drugiego poziomu Poczytalni przebywało gromadnie, acz w osobnych klanach, aż 17 naczelnych.
Wraz z upływem czasu w Legionowie postępowało ochłodzenie. Już Przed nastaniem 90.000 roku p.n.e. dało o sobie znać. Lodowate wichry od poranka ery Piątku ochładzały atmosferę miasta. Gdy nastała ciemność temperatury były tak niskie, że zwierzęta, które przybyły do Poczytalni z przerażeniem odkryły na środku jednego z rewirów zlodowaciałą tundrę, która zmroziła centralny obszar morski. Tundra do 23:15 rozrastała się ogarniając swymi lodowatymi ramionami kolejne 6 obszarów. Na szczęście nie dotarła do brzegów stołu, choć ciepłe kurtki na wszelki wypadek wisiały kilka metrów od ekosystemu.
To co działo się na koniec każdego tysiąclecia (godziny gry), powodowało nieodwracalne i niepodważalne zmiany klimatyczno-faunistyczne. Poczytalnię nawiedzały plagi, erupcje wulkanów, zlodowacenia i co gorsza, nagłe spadki punktacji.
W pewnym momencie, gdy kolejne zlodowacenie objęło nowy obszar, na horyzoncie zdarzeń pod Nowym Dworem Mazowieckim pojawiły się dwa Zauropody, które uciekając przed zlodowaceniem wybrały drogę na południe przez Legionowo!
I wtedy do gry weszły syreny alarmowe! Nie do końca było wiadomo co się dzieje. Czy to Star Destroyer otrzymał destruktywne obrażenie, czy Eldritche oblały Test Woli, a może podziemia ekspedycja w Descencie obudziła Smoka? Migoczące czerwone światła oblały cały budynek ostrzegawczą barwą. Narastające wycie ogarnęło również grupę naczelnych. Zauropody zbliżały się do Poczytalni. Wyjce Piaskowe, Czaple, Grupa Eldritchy, nawet Vader i Luke pod rękę, jak jeden mąż, opuszczali w pośpiechu planszowy świat.
Ptaki wpadły w popłoch i zmieniły kierunek rozprzestrzeniania. Pajęczaki i ssaki zaczęły uciekać w najbardziej nieoczekiwane miejsca na planszy, a gady, jak to gady niczym niezmącone, powoli wsuwały się w różnorakie zakamarki teraźniejszości, by przetrwać do jutra.
To był kataklizm na niespotykaną dotąd w Poczytalni skalę. Jeszcze nigdy w historii życia planszowego na Ziemi, żadna gra tak bardzo nie przeniknęła do rzeczywistości, jak Dominant Species.
Dzisiaj o poranku widziałem nad Poczytalnią krążące Ptaki
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
W uzupełnieniu relacji z 22.11 na pozostałych 4 stołach grane było: Star Wars Rebelia, Eldritch Horror, Potion Explosion, Carcassonne, Zaginione Dziedzictwo, Descent, Hero Realms. Super frekwencja aż 17 osób, choć chyba była też krótko 18-sta duszyczka. Klimatyczna muzyka do Gwiezdnych Wojen przypominała, że toczy się gra o najwyższą stawkę. Eldritche w 4-osobowym składzie niejako wróciły do lat edukacji, bo ciągle musiały zdawać różne testy Agnieszka z Darkiem pojechała w końcu do Francji do znanego zamku, a Tomek wprowadzał trzykrotnie w świat fantasy młodszych graczy. Bravo! Rozbujała nam się ta Poczytalnia w piątek i tak trzymać!
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Informacje:
- w środę 27.11 spotkanie dyskusyjne z Adamem + czas na krótsze gry
- w piątek 29.11 Martwa Zima + ewentualnie Martwa Zima Długa Noc - na liście do dwóch równoległych stołów (łącznie 10 miejsc) są obecnie: Karolina, Dominik, MarcinR, habert, Andrzej, Tomasz, Paweł?, ... nie pamiętam kto jeszcze chce w to zagrać?
- w środę 4.12 w cyklu poznajemy nowości z Essen 2019: Terramara i Azul Summer Pavilion
- w piątek 6.12 albo powtórka z Dominant Species albo pierwsze spotkanie z Feudum
- w środę 27.11 spotkanie dyskusyjne z Adamem + czas na krótsze gry
- w piątek 29.11 Martwa Zima + ewentualnie Martwa Zima Długa Noc - na liście do dwóch równoległych stołów (łącznie 10 miejsc) są obecnie: Karolina, Dominik, MarcinR, habert, Andrzej, Tomasz, Paweł?, ... nie pamiętam kto jeszcze chce w to zagrać?
- w środę 4.12 w cyklu poznajemy nowości z Essen 2019: Terramara i Azul Summer Pavilion
- w piątek 6.12 albo powtórka z Dominant Species albo pierwsze spotkanie z Feudum
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Ooo. może można dołączyć.. Gracie w Rebelię? chętnie z kimś zagram.. ewentualnie?
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Uważajcie! Jeśli chcecie grać z Robertosem, wskazana jest znajomość zasad w to, co Robert zaproponuje. Inaczej będzie z nim ciężko wygrać
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Wczoraj Niepokoje dotyczące Terraformacji Marsa opanowały czterech graczy. Na miano prawdziwego Marsjanina zasłużył grający po raz pierwszy w ten tytuł, Paweł z Partii Zielonych, który już po 180 minutach mógł cieszyć swe oczy zielenią bujnych, jak na czerwoną planetę, obszarów leśnych i napawać się wonią runa leśnego. Podobno zdążył już znaleźć marsjańskiego prawdziwka Partyjne przepychanki w Poczytalni i kolonialne wyprawy między-gwiezdno-planetarne tchnęły ziemskiego ducha w przestrzeń wypełnioną ciemną materią ciemnych interesów. Co ciekawe, uchodźcy już nie chcą do Anglii, lecz tłumnie przybywają promami kosmicznymi do marsjańskiego obozu (czyż nie brzmi niepokojąco?). Kelwiniści i Luteranie również znaleźli sobie przyjazny zakątek z dala od Ziemi (robaki i grzyby, z resztą też). Wczorajsza rozgrywka pokazała również, że można obyć się bez grama stali i prawie wyobcować piękną Wenus. Niestety zapomniano przy tym o Pionierach.
Rozgrzewką w ten chłodny wieczór było Lato z Lamami, które zamieniły się w polskich warunkach klimatycznych na komary. Pobzyczały, polatały, policzyły i ... po nich ślad nie został (bo zimno było).
Równoległą przestrzeń na równoległym stole wypełniły: Wybuchowa Mieszanka, Rummikub, Poprze Wieki: Droga do Szaleństwa.
Rozgrzewką w ten chłodny wieczór było Lato z Lamami, które zamieniły się w polskich warunkach klimatycznych na komary. Pobzyczały, polatały, policzyły i ... po nich ślad nie został (bo zimno było).
Równoległą przestrzeń na równoległym stole wypełniły: Wybuchowa Mieszanka, Rummikub, Poprze Wieki: Droga do Szaleństwa.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
6 grudnia Mikołaj porwał sporo osób i nie dotarły na spotkanie. Skromna ośmioosobowa reprezentacja grała w: Hero Realms, Cywilizację (Sida Meiera), Bang i Descent.
Na 11 grudnia, ze swojej strony zabiorę: Terramara i Azul Summer Pavilion. Myślę, że będzie też drugi stół.
Na 11 grudnia, ze swojej strony zabiorę: Terramara i Azul Summer Pavilion. Myślę, że będzie też drugi stół.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
W związku z niedostępnością Poczytalni, w piątek 13.12 spotykamy się w Cafe Nero i gramy do 22:00. W związku z powyższym w tym dniu nie przynosimy Dominant Species, ani Feudum.
Jeszcze nie wiadomo czy będziemy w Poczytalni czy w Cafe Nero. Opcja kawowo-bezowa ma swoich zwolenników, a i spać można pójść o godzinę wcześniej na skutek zagrania w krótsze gry.
Są 2 miejsca wolne na dzisiaj do Terramara i Azul 3. Będzie grana również Sagrada i coś jeszcze. Niestety skończyły się już wolne miejsca na 18.12 do Cooper Island.
Jeszcze nie wiadomo czy będziemy w Poczytalni czy w Cafe Nero. Opcja kawowo-bezowa ma swoich zwolenników, a i spać można pójść o godzinę wcześniej na skutek zagrania w krótsze gry.
Są 2 miejsca wolne na dzisiaj do Terramara i Azul 3. Będzie grana również Sagrada i coś jeszcze. Niestety skończyły się już wolne miejsca na 18.12 do Cooper Island.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Dziękuję Ci habert, że dzielnie podtrzymujesz wątek choć dyskusja (tak słyszałem) przeniosła się na FB. Dzięki temu wiem co się dzieje
Mam nadzieję, że uda mi się w tym roku wpaść jeszcze na jakiegoś porządnego suchara, ostatnio czasu brak żeby zawitać w Legionowie
Mam nadzieję, że uda mi się w tym roku wpaść jeszcze na jakiegoś porządnego suchara, ostatnio czasu brak żeby zawitać w Legionowie
Moje konto na BGG
Sprzedam/Wymienię
TOP 5: Eclipse 2. ed, Mage Knight, Tash-Kalar, Galaxy Trucker, Nexus Ops
Sprzedam/Wymienię
TOP 5: Eclipse 2. ed, Mage Knight, Tash-Kalar, Galaxy Trucker, Nexus Ops
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Podtrzymuję, bo wywodzimy się z tego forum a nie każdy ma FB. Poza tym w ten sposób docieramy mam nadzieję do większej ilości graczy. Szykuje się porządny suchar - Feudum na liście chętnych już 5 osób, ale zapisujemy wszystkich. Będziemy w niego grać kilka razy. To chyba najtrudniejszy tytuł do nauki i gry. Każdy będzie miał za zadanie przeczytać instrukcję i obejrzeć film. Premierę planujemy pewnie po świętach. Suchary odpalamy w miarę regularnie, co najmniej jeden w tygodniu. Na liście ogłoszeń jest też Barrage, Trismegistus i Trickerion. Zapraszamy!
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Krótkie relacje z 11 i 13 grudnia 2019r.:
Terramara na 3 wodzów, 15 odkrywców i 2 wojowników opanowała wczoraj Poczytalnię. Gra z ciekawym twistem w postaci odwracania elementów planszy wraz z kolejnymi rundami. Sprawiło to, że z jednej strony uzyskiwaliśmy potencjalny dostęp do nowych posterunków i akcji, a z drugiej strony, likwidował dotychczas dostępne pola akcji. Jeden z wodzów postawił na rzekę i popłynął do końca, drugi popędził swoje karawany na południe, a trzeci wygrał grę Artefakty wytwarzane nieustannie przyniosły na koniec największą liczbę punktów. Różnice pomiędzy trzema graczami sięgnęły zaledwie 4.5 punkta! w skali od 100 do 104.5 pkt. Losowy dobór kart przywódców, elementów planszy oraz pula kart artefaktów zapewniają pewną regrywalność. Spotkania odkrywców wymagają tylko małej korekty oraz powstrzymujemy się przed wypada mi na pola 5 rundy! Za karę można pogubić koła, uciekając karawaną z miejsca zdarzenia. Jest sporo do optymalizowania, przy miejmy nadzieję, kolejnej rozgrywce już na czterech graczy.
Drugi stół to Dolina Nilu królująca dwukrotnie obok Sagrady na sąsiednim stole.
W piątek trzynastego mieliśmy pecha. Właśnie toczyła się połowa drugiej partii w Star Wars LCG i obok trwało nauczanie Wyspy Skye, gdy do dłuuugiego stołu podszedł pracownik Cafe Nero i poinformował nas, że za 5 minut zamykają lokal Była godzina 20:55. Wszyscy w szoku, jak to przecież mieliśmy grac do 22:00, a tu taka niespodzianka! Cóż było poradzić, lewy sektor szczęśliwie zakończył kilka minut temu Roll for the Galaxy (zaczynał w 5 a skończył w 4 osoby) i nauczał się rozbudowywać prawidłowo Wyspę. W środkowej strefie gwiezdnej maty trwał właśnie dramatyczny pojedynek Vadera z eskadrami ciężkich myśliwców rebeliantów. W efekcie, ciemna strona mocy mając szansę na ostateczny sukces (w przeciwieństwie do Krzyżaków z rekonstrukcji pod Grunwaldem) pokonana została przez ekipę Piątku Trzynastego, zwaną przez niektórych SOL-ą (Siłą Opatrzności i Losu). Pojedynek został przerwany, ale toczył się w atmosferze ekscytacji nadciągającą ostatnią częścią wielkiej, kosmicznej, filmowej, gwiezdnej sagi. Niech moc będzie z wami. Polecam seans 4D.
Udział wzięło 7 osób i 2 gry. Fotki wyszły niestety niewyraźne. To efekt reakcji i zakłócenia działania urządzeń elektronicznych przez sondy kosmiczne Cafe Nero.
Terramara na 3 wodzów, 15 odkrywców i 2 wojowników opanowała wczoraj Poczytalnię. Gra z ciekawym twistem w postaci odwracania elementów planszy wraz z kolejnymi rundami. Sprawiło to, że z jednej strony uzyskiwaliśmy potencjalny dostęp do nowych posterunków i akcji, a z drugiej strony, likwidował dotychczas dostępne pola akcji. Jeden z wodzów postawił na rzekę i popłynął do końca, drugi popędził swoje karawany na południe, a trzeci wygrał grę Artefakty wytwarzane nieustannie przyniosły na koniec największą liczbę punktów. Różnice pomiędzy trzema graczami sięgnęły zaledwie 4.5 punkta! w skali od 100 do 104.5 pkt. Losowy dobór kart przywódców, elementów planszy oraz pula kart artefaktów zapewniają pewną regrywalność. Spotkania odkrywców wymagają tylko małej korekty oraz powstrzymujemy się przed wypada mi na pola 5 rundy! Za karę można pogubić koła, uciekając karawaną z miejsca zdarzenia. Jest sporo do optymalizowania, przy miejmy nadzieję, kolejnej rozgrywce już na czterech graczy.
Drugi stół to Dolina Nilu królująca dwukrotnie obok Sagrady na sąsiednim stole.
W piątek trzynastego mieliśmy pecha. Właśnie toczyła się połowa drugiej partii w Star Wars LCG i obok trwało nauczanie Wyspy Skye, gdy do dłuuugiego stołu podszedł pracownik Cafe Nero i poinformował nas, że za 5 minut zamykają lokal Była godzina 20:55. Wszyscy w szoku, jak to przecież mieliśmy grac do 22:00, a tu taka niespodzianka! Cóż było poradzić, lewy sektor szczęśliwie zakończył kilka minut temu Roll for the Galaxy (zaczynał w 5 a skończył w 4 osoby) i nauczał się rozbudowywać prawidłowo Wyspę. W środkowej strefie gwiezdnej maty trwał właśnie dramatyczny pojedynek Vadera z eskadrami ciężkich myśliwców rebeliantów. W efekcie, ciemna strona mocy mając szansę na ostateczny sukces (w przeciwieństwie do Krzyżaków z rekonstrukcji pod Grunwaldem) pokonana została przez ekipę Piątku Trzynastego, zwaną przez niektórych SOL-ą (Siłą Opatrzności i Losu). Pojedynek został przerwany, ale toczył się w atmosferze ekscytacji nadciągającą ostatnią częścią wielkiej, kosmicznej, filmowej, gwiezdnej sagi. Niech moc będzie z wami. Polecam seans 4D.
Udział wzięło 7 osób i 2 gry. Fotki wyszły niestety niewyraźne. To efekt reakcji i zakłócenia działania urządzeń elektronicznych przez sondy kosmiczne Cafe Nero.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Dzisiaj gramy, zapraszamy od 18:30! Do Cooper Island mamy komplet, ale coś na drugim stole będzie grane, a może i na trzecim, bo trochę ludu przybędzie.
20.12 mnie chyba nie ma, 27.12 może będę. 25.12 i 01.01.2020 święta i grania w Poczytalni nie ma. Na 3 stycznia planujemy premierę Feudum. Koniecznie należy obejrzeć film instruktażowy i przeczytać instrukcję do gry. Na 10.01 planujemy powtórkę z Feudum.
20.12 mnie chyba nie ma, 27.12 może będę. 25.12 i 01.01.2020 święta i grania w Poczytalni nie ma. Na 3 stycznia planujemy premierę Feudum. Koniecznie należy obejrzeć film instruktażowy i przeczytać instrukcję do gry. Na 10.01 planujemy powtórkę z Feudum.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2019, 21:01 przez habert, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Kosmetyki Holistyczne zablokowały nam wczoraj dostęp do głównej auli Poczytalni. Wkroczyliśmy zatem do sali komputerowej i zaczęliśmy się rozkładać, wnosząc stoły, gdy gruchnęła wieść, że również i tam nie dane nam będzie grać. Miny nam zrzedły, czyżby nikt nie chciał przygarnąć głodnych planszówek graczy, przecież to prawie okres miłosierdzia Do trzech razy sztuka, jak to mówią i chyłkiem przeskoczyliśmy do sali z wygłuszonymi gąbką ścianami. O rany! jeszczem tu nie grali. Naszym oczom ukazała się znajoma para Dominik i Karolina, tym razem nie w El-Dorado, ani nie na bezludnej wyspie, a na Zakazanej Wyspie!
Wkrótce okazało się, że Agnieszka zwizytowawszy aulę prawie poszła z powrotem do domu nie widząc graczy w zasięgu wzroku. Sytuację uratowało sms-owe nawoływanie z wygłuszonej sali i Agnieszka odnalazła swą drogę do raju planszowego. Na szczęście niedługo przybył też Andrzej by zasiąść do Sagrady i Carcassonne, a potem razem z kolegą ... (zapomniałem danych osobowych, tak rzadko bywa) zagrać w Quadropolis, które mnie zaintrygowało.
W tym samym czasie na drugim stole toczył się już zaawansowany pojedynek w Pięć Klanów/Plemion pomiędzy Pawłem i Marcinem. Po jego zakończeniu panowie polecieli sobie w kulki w Gizmosie.
Na trzecim stole wylądował pies Cooper i jego wyspa, a właściwie 4 półwyspy, które opanowali wkrótce: Karolina, Dominik, Marcin i ja. Prawie godzinne tłumaczenie zasad wytrzymali na szczęście wszyscy współgracze. Przestrzenna kolonizacja Cooper Island pomimo pełnego składu przy stole, diabła tkwiącego w akcjach Kartografa, czyli szczegółach oraz późnego startu gry poszła nam całkiem sprawnie i w ciągu 2 godzin zabraliśmy się do podsumowania punktacji. Zanim do tego doszło, rozegraliśmy 5 rund, w których m.in.: odkrywaliśmy i zagospodarowywaliśmy dziewiczy teren pod chmurką, czerpaliśmy zasobnicze korzyści z odkrywania półwyspów, budowaliśmy małe domki, pomniki lub twierdze, usuwaliśmy ruiny z lasu, zaopatrywaliśmy w odzież i złoto okręty handlowe, karmiliśmy wygłodniałych robotników i budowaliśmy intratne łodzie. Do tego wszystkiego należy wspomnieć o perypetiach z magazynowaniem surowców, rynkiem i namawianiem Kartografa do częstszej pracy.
Mokrymi elementami gry były usypywane w sąsiedztwie półwyspów malutkie wysepki i falujące na wietrze żaglowce, które płynęły napędzane sterowymi punktami. Praktycznie każdy miał to szczęście przybić w zatoce i otrzymać na pamiątkę mniej lub więcej dzienników okrętowych. Zaprawiony w boju Robinson zacumował z najwyższym wynikiem punktowym koło 22:00. Gratulujemy!
Tylko 5 rund, karty celów, kamienie milowe, bezcenne pokrywy od skrzynek, głodni specjaliści, Kartograf i Karolina tęskniąca za złotem, a karmiona srebrem, a także pies, który umilał nam chwile na egzotycznym lądzie machając ogonem pierwszego gracza, pozostaną w mej pamięci do następnej rozgrywki, na którą zapraszam również innych graczy
Wkrótce okazało się, że Agnieszka zwizytowawszy aulę prawie poszła z powrotem do domu nie widząc graczy w zasięgu wzroku. Sytuację uratowało sms-owe nawoływanie z wygłuszonej sali i Agnieszka odnalazła swą drogę do raju planszowego. Na szczęście niedługo przybył też Andrzej by zasiąść do Sagrady i Carcassonne, a potem razem z kolegą ... (zapomniałem danych osobowych, tak rzadko bywa) zagrać w Quadropolis, które mnie zaintrygowało.
W tym samym czasie na drugim stole toczył się już zaawansowany pojedynek w Pięć Klanów/Plemion pomiędzy Pawłem i Marcinem. Po jego zakończeniu panowie polecieli sobie w kulki w Gizmosie.
Na trzecim stole wylądował pies Cooper i jego wyspa, a właściwie 4 półwyspy, które opanowali wkrótce: Karolina, Dominik, Marcin i ja. Prawie godzinne tłumaczenie zasad wytrzymali na szczęście wszyscy współgracze. Przestrzenna kolonizacja Cooper Island pomimo pełnego składu przy stole, diabła tkwiącego w akcjach Kartografa, czyli szczegółach oraz późnego startu gry poszła nam całkiem sprawnie i w ciągu 2 godzin zabraliśmy się do podsumowania punktacji. Zanim do tego doszło, rozegraliśmy 5 rund, w których m.in.: odkrywaliśmy i zagospodarowywaliśmy dziewiczy teren pod chmurką, czerpaliśmy zasobnicze korzyści z odkrywania półwyspów, budowaliśmy małe domki, pomniki lub twierdze, usuwaliśmy ruiny z lasu, zaopatrywaliśmy w odzież i złoto okręty handlowe, karmiliśmy wygłodniałych robotników i budowaliśmy intratne łodzie. Do tego wszystkiego należy wspomnieć o perypetiach z magazynowaniem surowców, rynkiem i namawianiem Kartografa do częstszej pracy.
Mokrymi elementami gry były usypywane w sąsiedztwie półwyspów malutkie wysepki i falujące na wietrze żaglowce, które płynęły napędzane sterowymi punktami. Praktycznie każdy miał to szczęście przybić w zatoce i otrzymać na pamiątkę mniej lub więcej dzienników okrętowych. Zaprawiony w boju Robinson zacumował z najwyższym wynikiem punktowym koło 22:00. Gratulujemy!
Tylko 5 rund, karty celów, kamienie milowe, bezcenne pokrywy od skrzynek, głodni specjaliści, Kartograf i Karolina tęskniąca za złotem, a karmiona srebrem, a także pies, który umilał nam chwile na egzotycznym lądzie machając ogonem pierwszego gracza, pozostaną w mej pamięci do następnej rozgrywki, na którą zapraszam również innych graczy
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Mnie jutro nie będzie. Pozdrawiam i miłej zabawy
Mój profil BGG
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Na podstawie relacji Avessa:
Wczoraj 5 graczy, w tym 2 nowych na taryfie ulgowej. Na start nieśmiało Forest, potem Wielka Księga Szaleństwa, Carcassone Hunters and Gatherers(?) i na koniec Brzdęk Raban w Kosmosie.
Odnotowane pierwsze historyczne nie zajęcie miejsca 1 przez Agnieszkę w Carcassone! Wniosek z tego jeden, Świeżaczki (czytaj - nowi gracze) nieprzypilnowane skaczą do gardeł i radośnie sięgają po pierwsze miejsce! Mam jednak nadzieję, że zapał i żądza zwycięstw nie opuści dzisiejszych Debiutantów (Anny i Rafała) i znowu się zobaczymy
W imieniu grupy, bardzo radzi jesteśmy z nowych "Nabytków" i zapraszamy ponownie, na ostatnie już w 2019 r. spotkanie - piątek 27 grudnia od 18:30. Postaram się przygotować coś z następujących: Trismegistus, Palladyni Zachodniego Królestwa, Western Legends, Barrage, Azul 3 - zapraszam do głosowania
Wczoraj 5 graczy, w tym 2 nowych na taryfie ulgowej. Na start nieśmiało Forest, potem Wielka Księga Szaleństwa, Carcassone Hunters and Gatherers(?) i na koniec Brzdęk Raban w Kosmosie.
Odnotowane pierwsze historyczne nie zajęcie miejsca 1 przez Agnieszkę w Carcassone! Wniosek z tego jeden, Świeżaczki (czytaj - nowi gracze) nieprzypilnowane skaczą do gardeł i radośnie sięgają po pierwsze miejsce! Mam jednak nadzieję, że zapał i żądza zwycięstw nie opuści dzisiejszych Debiutantów (Anny i Rafała) i znowu się zobaczymy
W imieniu grupy, bardzo radzi jesteśmy z nowych "Nabytków" i zapraszamy ponownie, na ostatnie już w 2019 r. spotkanie - piątek 27 grudnia od 18:30. Postaram się przygotować coś z następujących: Trismegistus, Palladyni Zachodniego Królestwa, Western Legends, Barrage, Azul 3 - zapraszam do głosowania
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Będę kilka minut po 18:30
Mój profil BGG
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00