GRY-PLANSZOWE.pl

Ten news jest z 13.03.
A Paul Grogan ma silne powiązania z CGE, więc wie o czym pisze.

noowy pisze:Szykuje się nowa talia
Krasnoludy, Żywioły, Demony albo Nieumarli.
Mam nadzieję, że wyjdzie w tym roku i Rebel wyda po polsku.

Na pewno wyda

palladinus pisze:Nie żebym był nieufny w takie fanowskie newsy, ale nie mogę znaleźć żadnej oficjalnej informacji

Paul Grogan to współpracownik CGE, ich "głos na BGG". On potwierdził, że jedna z 4 wymienionych frakcji to właśnie ta, która zostanie zaprezentowana w dodatku. Kopiąc trochę w sieci da się znaleźć informację, że będą to Demony

Wielkie dzięki za zdjęcia i informację o polskim wydaniu. Super wieści

A w międzyczasie zapraszam do konkursu gdzie można wygrać pierwszy dodatek do Tash-Kalar: Wieczny Mróz

http://marcinkrupinski.znadplanszy.pl/2 ... z-konkurs/

I teraz już oficjalnie:

Tash-Kalar: Otchłań - planowana data premiery: grudzień 2015.



Ten mały dodatek wprowadza do gry nową frakcję - demony siedmiu grzechów głównych oraz istoty z nimi powiązane. Pojawia się w nim nowy koncept - bramy. Bramą staje się jeden z demonów i przez cały czas gdy pełni jej funkcję wpływa na zdolności i poruszanie się Twoich demonów (karty odwołują się do bramy w formie "bliżej od bramy", "dalej od bramy", etc.). Oczywiście są w grze zdolności, które pozwalają nam bramę przenosić i otwierać w innym miejscu, sprawiając, że gra tą frakcję wymaga od gracza jeszcze większego planowania i dostosowywania się do sytuacji na planszy niż pozostałe talie, ale wynagradza to nieco większą siłą przyzywanych istot.

Videoprezentacja przez CGE: Tash-Kalar: Legendary Arena - Nethervoid (ENG)

Sugerowana cena detaliczna wyniesie 55,00 zł.

REBEL.pl pisze:I teraz już oficjalnie:

Tash-Kalar: Otchłań - planowana data premiery: grudzień 2015.



Ten mały dodatek wprowadza do gry nową frakcję - demony 7 grzechów głównych oraz istoty z nimi powiązane. Pojawia się w nim nowy koncept - bramy. Bramą staje się jeden z demonów i przez cały czas gdy pełni jej funkcję wpływa na zdolności i poruszanie się Twoich demonów (karty odwołują się do bramy w formie "bliżej od bramy", "dalej od bramy", etc.). Oczywiście są w grze zdolności, które pozwalają nam bramę przenosić i otwierać w innym miejscu, sprawiając, że gra tą frakcję wymaga od gracza jeszcze większego planowania i dostosowywania się do sytuacji na planszy niż pozostałe talie, ale wynagradza to nieco większą siłą przyzywanych istot.

Videoprezentacja przez CGE: Tash-Kalar: Legendary Arena - Nethervoid (ENG)

Sugerowana cena detaliczna wyniesie 55,00 zł.

I to jest fantastyczna wiadomość!
btw. idealna data premiery - w sam raz pod choinkę lub na imieniny pierwszego grzesznika/grzesznicy ;p

Recenzja Wiecznego Mrozu na GF

Recenzja drugiego dodatku, Nethervoid (Otchłań), na GF

Dzisiaj zakupiłem TK + Wieczny Mróz. Nie mogę się doczekać kiedy będę miał okazję wypróbować zmagania na arenie Wrażenia of kors opiszę

Wysłane z mojego 6036Y przy użyciu Tapatalka

Szanowni, jakie koszulki pasują do T-K?

KubaP pisze:Szanowni, jakie koszulki pasują do T-K?

http://boardgamegeek.com/geeklist/16457 ... tem2924870

btw. zapisz sobie od razu link do tej listy

Tycjan pisze:

KubaP pisze:Szanowni, jakie koszulki pasują do T-K?

http://boardgamegeek.com/geeklist/16457 ... tem2924870

btw. zapisz sobie od razu link do tej listy

Podziękował!

Witam, czy ta gra się zmieniła jakoś, czy ludzie krytykując już tutaj nie zaglądają bo pierwsze 6 stron wątku jest o tym jaka ona brzydka i średnia?
Szukam gry konfrontacyjnej do gry z żoną, mamy stawkę większą niż życie ale długo się gra a czasu coraz mniej, w szachy jestem zadobry potrzeba czegoś bardziej losowego, a Neuroshima się żonie nie podoba, summonera wars też. Tash Kalar nada się?

Jeśli lubicie analityczno-przestrzenne myślenie, to tak choć gra wcale nie musi być taka szybka a druga edycja jest śliczna

kamil018 pisze: Szukam gry konfrontacyjnej do gry z żoną, mamy stawkę większą niż życie ale długo się gra a czasu coraz mniej, w szachy jestem zadobry potrzeba czegoś bardziej losowego, a Neuroshima się żonie nie podoba, summonera wars też. Tash Kalar nada się?

To rozpoczynaj grę bez jednej wieży lub innej figury. Sam tak kiedyś grywałem z młodszą siostrą. A może Tezeusz się wam spodoba? Mojej żonie bardzo przypadł do gustu, a to spora rekomendacja!

Planuję nabyć Tash-Kalar bo szukam czegoś mocno konfrontacyjnego dla 2 osób. Przeszperałem cały wątek ale niewiele dowiedziałem się o samej grze bo większość postów to przepychanka między zwolennikami i przeciwnikami Vlaady. Ja sobie tego autora chwalę, bo mam w kolekcji bardzo dobrego MK. Miałem też niezłego Galaxy Truckera, ale sprzedałem kosztem wersji tabletowej.

Mam TK z dodatkiem Wieczny Mroz. O ile w realu zagrałem kilka razy raptem, to na BGA już sporo więcej.

Moim zdaniem super gra abstrakcyjna z wyczuwalnym klimatem. Graficznie dobrze wykonane, postaci z kart nadaja klimatu i sa powiązane tematycznie-mechanicznie z tym jaki efekt dają na planszy.

Długość rozgrywki spoko chyba że gracze są mocno podatni na AP. Można spokojnie rozegrać dwie rundki w jeden wieczór.

Mając kilka różnych talii na pewno gra się szybko nie znudzi bo sposób grania różni się w zależności od wybranej frakcji.

Wydaje mi się że najlepiej w dwie osoby - wtedy jest spokojniej na planszy i można potraktować grę jako starcie dwóch umysłów.

Sporo kombinowania i myślenia, reguły dość łatwe do przyswojenia.

Generalnie polecam.

Nabyłem podstawkę i trochę jestem rozczarowany jakością kart. O ile grafiki są świetne, to już materiał bardzo mizerny. Dawno już nie widziałem gorszej tektury, nawet DnŻ lepiej wypada w tym temacie. Karty muszą być w koszulkach, a tutaj też jest nieciekawie ze względu na ich absurdalny rozmiar.
Grę sobie rozłożyłem, ale nie zagrałem jeszcze. Jestem przekonany, że będzie się dobrze grało na 2 osoby, bo zdaje się że można tutaj "móżdżyć" albo grać na zupełnym luzie. I obie postawy powinny dać frajdę z rozgrywki. Zasady są proste i łatwo je zapamiętać lub komuś wytłumaczyć.

AKTUALIZACJA
Rozegraliśmy z żoną trzy "pojedynki na śmierć", z wykorzystaniem talii imperialnych. Czułem, że gra może być fajna, ale jest lepiej niż mogłem przypuszczać. Że nie czuć klimatu fantasy? A po co to komu w grze logicznej? Otoczka fantasy sprawia, że gra jest przyjemniejsza w odbiorze, ale cały miód rozgrywki kryje się w mechanice. Świetna "naparzanka", sytuacja potrafi się odwrócić w jednej turze czy jednym zagraniu. Nawet gdy jeden z graczy za bardzo odskoczy, to drugi rzuci flarę i plansza zupełnie inaczej wygląda. Akcja goni akcję, cios za cios, wszystko jest dynamiczne, ale bez pomyślunku się nie wygra, choć można też bić na oślep i daje to frajdę.
Tash Kalar to trzecia gra Chvatila w mojej kolekcji, po Mage Knight i Galaxy Truckerze. I jest kolejną, pozytywnie wyróżniającą się pozycją.

1. Na Essen'17 ukaże się kolejna frakcja do TK. Na razie chyba żadnych szczegółów nie ujawniono.

2. Kupiłem ostatnio Spielboxa z bonusową Legendą. W numerze opisany jest również oficjalny wariant gry, o którym może nie wszyscy słyszeli:
a) gracze nie dobierają na rękę kart legendarnych istot, zamiast tego na stół wykłada się trzy karty legend,
b) każdy może w ramach swojej akcji przywołać legendarną istotę korzystając z jednej z wyłożonych kart, którą po użyciu odrzuca,
c) na końcu tury gracza należy uzupełnić karty legend do trzech,
d) w tym trybie jedynym sposobem na posiadanie legendarnej karty na ręce jest dociągnięcie jej wskutek działania innej karty,
e) akcja odrzucania obejmuje wyłącznie karty posiadane na ręku - nie można odrzucić kart leżących na stole.

Teraz, gdy mam już pierwszą kartę do gry, czas kupić resztę.

tomb pisze:1. Na Essen'17 ukaże się kolejna frakcja do TK. Na razie chyba żadnych szczegółów nie ujawniono.

Dodatku nie robi Vlaada bezpośrednio, tylko nadzoruje, sam design jest od Davida Turczi (Anachrony). Oś tej frakcji to podróże w czasie i "manipulowanie rzeczywistością", postaci głównie duchów, magów, takie tam.

Poczytałem ostatnio o grze, obejrzałem kilka starych recenzji i stwierdzam (uwaga, odkrywam Amerykę): ciężki jest los niestandardowych, wymagających długiej nauki, gier planszowych. Geniusz zwykle ma pod górkę.
Gra wymaga (jak wynika z moich bolesnych prób opanowania tytułu) solidnego ogrania celem odkrycia i zrozumienia wielu ukrytych detali, niuansów, kruczków - słowem: drzemiących w niej możliwości. Mało który recenzent miał wystarczająco ochoty i cierpliwości, by poświęcić Tash-Kalarowi odpowiednio dużo uwagi. (Oczywiście z chlubnym wyjątkiem: Veridiana jak zawsze sprawnie, treściwie i celnie!)

Bea pisze:Ostatnio grając w pojedynek na śmierć i życie spotkałam się z czymś na kształt efektu kuli śnieżnej. Zauważyłam, że jeśli na samym początku gry jednemu z graczy udało się wybić większość pionów przeciwniki, tamten już nie miał szans podnieść się z kolan do końca gry.

rattkin pisze:Tak, tak po prostu jest w tej grze. Wyniki zawsze są w okolicach "do 3", "do 1", "do 4", nigdy "wow, przegralem dwoma punktami, ale blisko!".

Akurat tę opinię można dziś zweryfikować przeglądając wyniki na BGA. Mam wrażenie, że wielopunktowa przewaga trafia się częściej w Wysokim Stylu (w mojej opinii trudniejszym do opanowania), niż w Pojedynku. Moje niewielkie doświadczenia również to potwierdzają.
Sądzę, że w obu wariantach doświadczeni gracze będą prowadzić z grubsza wyrównaną rywalizację.

tomb pisze:

rattkin pisze:Tak, tak po prostu jest w tej grze. Wyniki zawsze są w okolicach "do 3", "do 1", "do 4", nigdy "wow, przegralem dwoma punktami, ale blisko!".

Akurat tę opinię można dziś zweryfikować przeglądając wyniki na BGA. Mam wrażenie, że wielopunktowa przewaga trafia się częściej w Wysokim Stylu (w mojej opinii trudniejszym do opanowania), niż w Pojedynku.

Zgadza się. To właśnie miałem na myśli. Po takim czasie natomiast mogę dodać, że doświadczenie doświadczeniem, ale układ kart na ręce też ma bardzo duże znaczenie. Skill gracza polega na wyciśnięciu maksa z tego co ma (co nie jest AŻ TAK znowu trudne) oraz modleniu się, żeby a) przeciwnik mu nie chapnął istotnego piona oraz b) coś dobrego doszło na rękę w następnej turze. Niby gra jest tak ułożona, że zawsze coś da się z daną ręką zrobić, ale zdarzały mi się też gry, gdy dociąg naprawdę grał przeciwko mnie.

Z High Form, do pewnego stopnia, jest podobnie - ponieważ taski są losowe, to wcale nierzadko zdarzają się takie gry, gdzie ewidentnie układają się bardziej pod jednego gracza, są podobne do siebie, itd. Zdarza się też tak, że są same niskopunktowe, więc ktoś w końcu zabiera, a potem wskakuje coś wysokopunktowego, co przeciwnik może od razu w swojej turze zrobić. W ogólności, gra jest obarczona pewną losowością, nad którą nie zawsze jest taka kontrola, jakby się chciało - po prostu gra układa się lepiej dla jednego gracza, a drugi ma pod górkę. Startowa ręka boli najbardziej, dlatego w swoich grach wprowadziłem zasadę jednego darmowego mulligana na początku.

W High Form najlepiej chyba grać Sylvan deckiem - małe patterny i duze możliwości ruchu sprawiają, że ta talia jest najbardziej elastyczna i może dostować się szybko do tasków. W DM dobrze sprawdzają się decki Imperial. Oczywiście, wygrać wciąż można każdym.

Grze daleko do ideału, ale w moim uznaniu wciąż pozostaje bardzo, bardzo dobrą grą.

rattkin pisze:W ogólności, gra jest obarczona pewną losowością, nad którą nie zawsze jest taka kontrola, jakby się chciało - po prostu gra układa się lepiej dla jednego gracza, a drugi ma pod górkę.

Zgadzam się. Ręka startowa może być problemem, choć częściej spotkałem się ze sprzyjającym dociągiem zadań.

rattkin pisze:Skill gracza polega na wyciśnięciu maksa z tego co ma (co nie jest AŻ TAK znowu trudne) oraz modleniu się, żeby a) przeciwnik mu nie chapnął istotnego piona oraz b) coś dobrego doszło na rękę w następnej turze.

Nie każdy takie granie lubi. Ja polubiłem dzięki Neuroshimie Hex, która nauczyła mnie (a pomógł mi to zrozumieć wywiad z Oraczem, w którym autor określił tę cechę gry jako wynik świadomego projektowania), że owo "modlenie się" jest ważną częścią zabawy. Bo jeśli gra ma dostarczać emocji to jednym ze sposobów ich wywołania jest wyczekiwanie na skutki działań przeciwnika. Dlatego TK w moim rankingu jest bardzo wysoko - ze względu na niezwykle oryginalny mechanizm przywoływań i ze względu na te emocje.

rattkin pisze:Grze daleko do ideału, ale w moim uznaniu wciąż pozostaje bardzo, bardzo dobrą grą.

Dokładnie, tak samo uważam.
Plus jeśli dokupi się oba dodatki (zwłaszcza preferowaną przeze mnie "Otchłań", granie z tym zawieszonym efektem w talii mrozu do mnie nie przemawia, ale w moim gronie ma swoich fanów) to ta gra ma baaardzo dużo możliwości... tylko trzeba dać jej odpowiednio dużo czasu, by do nich dotrzeć.

Rebel oficjalnie poinformował, że nie będzie wydawał najnowszego dodatku do Tash-Kalar po polsku...

Pozostaje szukać gdzieś po angielsku...

Etherweave jest bardzo fajny. Takie mechaniczne przeciwieństwo Everfrost. Rozgrywka między tymi dwoma taliami jest dość zabawna :)