Strona 13 z 32

Re: Starcraft: the Board Game

: 05 sty 2008, 19:35
autor: MichalStajszczak
Dzięki tej rozbieżności między kolejnością rozpatrywania zwycięzców, w partii Starcrafta, rozegranej wczoraj w OKO, dwie osoby mogły uważać się za zwycięzców. Jedna wygrała według reguł z pudełka (zrealizowała warunek specjalny), a druga według FAQ (zdobyła 15 punktów podboju).

Re: Starcraft: the Board Game

: 05 sty 2008, 20:16
autor: Jar
Jeszcze raz, bo co innego pisze Zephyr, a co innego Neurocid i Michał. Co według poprawionyc reguł sprawdza się najpierw Special czy Normal Victory?

Re: Starcraft: the Board Game

: 05 sty 2008, 20:24
autor: Don Simon
Jar pisze:Jeszcze raz, bo co innego pisze Zephyr, a co innego Neurocid i Michał. Co według poprawionyc reguł sprawdza się najpierw Special czy Normal Victory?
Najpierw sprawdza sie Normal Victory.
Zrodlo (ktore polecam kazdemu wydrukowac):

http://www.fantasyflightgames.com/PDF/sc-faq-v1_1.pdf

Pozdrawiam
Szymon

Re: Starcraft: the Board Game

: 06 sty 2008, 03:02
autor: zephyr
Za bardzo się spieszyłem, oczywiście Normal przed Specjal.
Zaraz poprawię

Re: Starcraft: the Board Game

: 06 sty 2008, 15:42
autor: Janusz-10
zephyr - dzięki za tłumaczenie

Re: Starcraft: the Board Game

: 07 sty 2008, 13:52
autor: Mordeczka
Cóż, przeczytałem i oglądnąłem chyba wszystko na temat Starcrafta tBG - efekt taki, że czekam na paczkę z zamówioną grą :D

Jednak zauważyłem, że sygnalizowaliście problemy dotyczące zużywania się pewnych żetonów. Czy oprócz tych wymienionych wcześniej, po wielu rozegranych partiach, zauważyliście jakieś inne problemy? Czy coś jeszcze wymaga "konserwacji" przed rozpoczęciem gier? Raczej będę wykorzystywał tę grę dość intensywnie, więc wolę się "zabezpieczyć" :wink:

Re: Starcraft: the Board Game

: 07 sty 2008, 18:05
autor: azrael88
od siebie mogę doradzić żebyś:
1. zabezpieczył żetony rozkazów bezbarwnym lakierem,
2. karty popakował w koszulki,
3. duże karty postaci, te na których są zapisane warunki zwycięstwa i na których robisz upgrade bazy zalaminuj.

Figurki sa odporne na zużycie, żetony baz, upgade'ów i reszta także, no i nie machasz nimi co turę jak rozkazami.

Re: Starcraft: the Board Game

: 10 sty 2008, 11:25
autor: Mordeczka
azrael88 pisze:od siebie mogę doradzić żebyś:
1. zabezpieczył żetony rozkazów bezbarwnym lakierem,
Dzięki za rady, dla pewności długiego użytkowania "przejechałem" lakierem po wszytskich 9-ciu kartonikach, zanim rzecz jasna powyjmowałem żetony. Co ciekawe kolory jakieś takie żywsze się zrobiły :)

Pozdrawiam

Re: Starcraft: the Board Game

: 12 sty 2008, 15:07
autor: kruck
Cholera, mogli te żetony plastikowe przygotować. Przy takim rozmachu to by i tak niewiele zmieniło.

Re: Starcraft: the Board Game

: 19 sty 2008, 09:03
autor: Senaszel
azrael88 pisze:od siebie mogę doradzić żebyś:
1. zabezpieczył żetony rozkazów bezbarwnym lakierem,
2. karty popakował w koszulki,
3. duże karty postaci, te na których są zapisane warunki zwycięstwa i na których robisz upgrade bazy zalaminuj.
Ad1 Czy zetony moga byc w wypraskach, czy tez trzeba je najpierw powyjmowac? Jakiego uzyc lakieru >>prosze wymienic konkretny<<
Ad2 Czy znacie jakies pasujace koszulki na karty?
Ad3 Jak sie juz rozpisalem to powiedzcie ile wam wyszlo zalaminowanie (w zl)No to od razu z lenistwa ile koszulek trzeba kupic? :D

pozdrawiam
Marek

Re: Starcraft: the Board Game

: 05 lut 2008, 21:59
autor: Mordeczka
Pytanie odnośnie karty walki Terran nr 18. Z powodu złego przetłumaczenia używałem jej do tej pory w spsób taki, że aby dodać +1 do życia musiałem przesunąć robotnika z Worker Pool na Unavailable Pool. Jeśli nie miałem wolnego robola to nie mogłem dodać sobie życia, co było moim zdaniem dość logiczne - nie mam roboli do naprawiania, więc niemogę naprawiać "uszkodzonych" jednostek.
Ale czytając tłumaczenia dokonane przez Ryslawa w wątku o kartach zauważyłem że brzmi to inaczej. Dostaję +1 do życia i przesuwam, jeśli to możliwe, robola. Czyli jak nie mam wolnego robotnika to i tak dostaję bonus? Trochę to dziwne :|

Senaszel: Lakierowałem lakierem nitro extra Śnieżka, żetony nie były wymowane. Wszystko ładnie wygląda i wydaję się, że wytrzyma sporo czasu. Koszulki kupiłem najtańsze, standardowego rozmiaru i dostosowałem je do własnych potrzeb. Ilość kart znajdziesz w instrukcji.

Re: Starcraft: the Board Game

: 05 lut 2008, 22:16
autor: Ryslaw
Tłumaczenie jest poprawne. Jeśli nie masz wolnych robotników, to możesz dostać +1 do zdrowia "za darmo"

Więcej informacji w tym wątku:

http://www.fantasyflightgames.com/cgi-b ... 861468/0#0

pozdrawiam,

Re: Starcraft: the Board Game

: 05 lut 2008, 23:05
autor: Mordeczka
Ryslaw pisze:Tłumaczenie jest poprawne. Jeśli nie masz wolnych robotników, to możesz dostać +1 do zdrowia "za darmo"
Nie, nie, nie, ja nie twierdzę, że Twoje tłumaczenie jest niepoprawne, tylko że jest to dla mnie trochę dziwne. Ale ok, przyjmuję do wiadomości, że tak ma poprostu być i tyle :roll: To tak jak z tymi robotnikami co nadmiernie zużywają zajęte już przez wroga złoża :?

Re: Starcraft: the Board Game

: 05 lut 2008, 23:09
autor: Ryslaw
W wątku, do którego dałem odnośnik, też się temu dziwią i tłumaczą na rozmaite sposoby. Dla mnie to taka premia dodatkowa za odpowiednie zarządzanie robotnikami. Jak jesteś obrotny, to naprawią ci za friko :)

A jak ogólnie wrażenia z kart? Przydają się?

Re: Starcraft: the Board Game

: 05 lut 2008, 23:18
autor: Mordeczka
Ryslaw pisze:W wątku, do którego dałem odnośnik, też się temu dziwią i tłumaczą na rozmaite sposoby. Dla mnie to taka premia dodatkowa za odpowiednie zarządzanie robotnikami. Jak jesteś obrotny, to naprawią ci za friko :)
Przeczytałem i dlatego przyjąłem, że tak po prostu jest, bez zbędnych już pytań :lol:
Ryslaw pisze:A jak ogólnie wrażenia z kart? Przydają się?
Jak dla mnie bomba, jednak jeszcze nie zdążyłem wydrukować, tylko sobie przeglądałem. Jak już pisałem przydają się podczas gry z synem, więc czekam z niecierpliwością na ostatnią część Twojej pracy na Starcraftem.

Re: Starcraft: the Board Game

: 10 lut 2008, 13:02
autor: kruck
Szybkie pytanie, bo w końcu nie wiem, czy tak można grać, czy nie: Czy istnieje możliwość układania rozkazów celem zmylenia przeciwnika? Np. położenie Riserczu na planecie, na której nie mam bazy, a po jego odsłonięciu po prostu pobranie Iventa?

Re: Starcraft: the Board Game

: 10 lut 2008, 13:09
autor: Clagus
kruck pisze:Szybkie pytanie, bo w końcu nie wiem, czy tak można grać, czy nie: Czy istnieje możliwość układania rozkazów celem zmylenia przeciwnika? Np. położenie Riserczu na planecie, na której nie mam bazy, a po jego odsłonięciu po prostu pobranie Iventa?
Według mnie jak najbardziej tak.

Re: Starcraft: the Board Game

: 10 lut 2008, 13:43
autor: Keil
kruck pisze:Szybkie pytanie, bo w końcu nie wiem, czy tak można grać, czy nie: Czy istnieje możliwość układania rozkazów celem zmylenia przeciwnika? Np. położenie Riserczu na planecie, na której nie mam bazy, a po jego odsłonięciu po prostu pobranie Iventa?

Oczywiście można ale musisz pamiętać o zasadach układania rozkazów !

Re: Starcraft: the Board Game

: 10 lut 2008, 16:21
autor: Clagus
Keil pisze:Oczywiście można ale musisz pamiętać o zasadach układania rozkazów !
Czyli możesz położyć rozkaz na planecie z (albo sąsiadującej z) twoimi jednostkami tudzież bazą.

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 lut 2008, 15:04
autor: Clagus
Zapraszam do przeczytania recenzji:
http://www.planszowki.gildia.pl/gry/sta ... _starcraft

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 lut 2008, 16:13
autor: Mordeczka
Clagus pisze:Zapraszam do przeczytania recenzji
Nie mogę się do końca zgodzić z tym co napisałeś.
Wady:
- Mimo dobrze przeniesionych realiów, gra planszowa nie ma już tego klimatu co komputerowa. Przykład: z powodów ograniczeń jednostek na polu, zergowie nie mogą wykorzystać swojej liczebności.
Dla mnie ta gra ma bardzo dużo klimatu, wręcz ten klimat się wylewa :wink: Ale to raczej kwestia gustu, a o tym się nie dyskutuje. Odnośnie ilości to wg mnie zergowie są w stanie wykorzystać to, że mogą produkować więcej tańszych i wcale niegorszych jednostek. Pomimo limitu, są w stanie bardzo szybko odbudować swoją populację, a to się liczy.
- ...Mechanika tej planszówki powoduje, że urok komputerowego StarCrafta zatraca się w przeciągniętych elementach ekonomicznych i zdecydowanie zbyt uproszczonych walkach.
Jak dla mnie jest sporo główkowania, aby przeprowadzić zwycięską bitwę. Fakt, może wkurzać to, że trzeba wycofać np. Lotniskowce, ponieważ jakiś Zergilng przeżył. Ale takie są zasady, trzeba po prostu odpowiednio przygotować atak lub przeprowadzić go w w kilku natarciach.
- Figurki często są powykrzywiane, czy nawet połamane. Są zaprojektowane w bardzo dziwnej skali (niektóre wydają się za duże, inne za małe). Za taką cenę, można by się spodziewać czegoś lepszego.
Oj, trochę przesadziłeś. Niewiele pracy potrzeba aby figurki wyglądały dobrze, mi to zajęło godzinkę, łącznie z klejeniem i prostowaniem we wrzątku. Cena? Porównaj Starcrafta do takiego Tannhausera, a uznasz że jednak stosunek jakość/cena jest o wiele lepszy dla tego pierwszego :twisted: Skala? No raczej nie dałoby się tego zrobić inaczej, bo jak postawić koło siebie takiego Zergilnga i Ultraliska i zachować skalę ? :shock:
- Gra zdecydowanie nie wybacza błędów. Jeden błąd i praktycznie pewne zwycięstwo może prześlizgnąć się między zaciskającymi się ze złości palcami.
I znowu się nie zgodzę. Rozegrałem już kilkanaście partii (fakt, niezbyt dużo) i wiele razy ten prawie pokonany podnosił się i wygrywał.
- Mimo dużej ilości figurek, często zdarza się, że brakuje nam figurki konkretnego rodzaju (bo autorzy założyli limit 3 figurek na ten typ wojska).
O to chyba chodziło autorom gry, aby dywersyfikować swoje wojska. W grze komputerowej nienawidziłem właśnie spamowania jednego typu jednostek. Zawsze wolałem kombinowanie wieloma typami wojsk, dlatego takie podejście w tej planszówce przypadło mi do gustu.

Ogólnie to mam wrażenie, jakbyś opisywał tę grę po jednej lub dwóch partyjkach z graczami, którzy mają pierwszy raz styczność ze Starcraftem. Z tekstu to właśnie wynika, ale nie sądzę abyś zrobił coś takiego, abyś bez głębszego poznania gry oceniał ją :?

Nie mam wszakże zbyt dużego doświadzenia w świecie planszówek, jednak ta gra zrobiła na mnie spore wrażenie i pomimo kilku wad (owszem są, jednak w najmniejszym stopniu nie przeszkadzają w cieszeniu się grą) nie żałuję wydanej gotówki :D Ze swojej strony dałbym ocenę 8+/10

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 lut 2008, 16:57
autor: Cogito
Polecam gre w wariancie bez "special victory condition" - znacznie ciekawiej tak się gra wg. mnie...

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 lut 2008, 17:04
autor: Mordeczka
Cogito pisze:Polecam gre w wariancie bez "special victory condition" - znacznie ciekawiej tak się gra wg. mnie...
No ja właśnie tak gram i faktycznie jest ciekawiej, dodatkowo zwiększam ilość kart zdarzeń o 5 szt. na talię - wydłuża to trochę grę. Jednak gra bez SVC sprawdza się jak sądzę przy 2-3 osobach, nie mam doświadczeń w grach przy większej ilości osób :? .

Re: Starcraft: the Board Game

: 23 lut 2008, 16:17
autor: Clagus
Mordeczka pisze:
Clagus pisze:Zapraszam do przeczytania recenzji
Nie mogę się do końca zgodzić z tym co napisałeś.
Ależ nie! Naprawdę zapraszam! ;)
Mordeczka pisze:
- ...Mechanika tej planszówki powoduje, że urok komputerowego StarCrafta zatraca się w przeciągniętych elementach ekonomicznych i zdecydowanie zbyt uproszczonych walkach.
Jak dla mnie jest sporo główkowania, aby przeprowadzić zwycięską bitwę. Fakt, może wkurzać to, że trzeba wycofać np. Lotniskowce, ponieważ jakiś Zergilng przeżył. Ale takie są zasady, trzeba po prostu odpowiednio przygotować atak lub przeprowadzić go w w kilku natarciach.
Według mnie nie ma w ogóle główkowania (ale to pojęcie względne...). Wystarczy zatrzymać na ręku odpowiednią kartę i maksymalnie dopakować swoje jednostki, wcześniej ustawiając je w pary, co też nie wymaga zbyt dużego myślenia.
Mordeczka pisze:
- Figurki często są powykrzywiane, czy nawet połamane. Są zaprojektowane w bardzo dziwnej skali (niektóre wydają się za duże, inne za małe). Za taką cenę, można by się spodziewać czegoś lepszego.
Oj, trochę przesadziłeś. Niewiele pracy potrzeba aby figurki wyglądały dobrze, mi to zajęło godzinkę, łącznie z klejeniem i prostowaniem we wrzątku. Cena? Porównaj Starcrafta do takiego Tannhausera, a uznasz że jednak stosunek jakość/cena jest o wiele lepszy dla tego pierwszego :twisted: Skala? No raczej nie dałoby się tego zrobić inaczej, bo jak postawić koło siebie takiego Zergilnga i Ultraliska i zachować skalę ? :shock:
Jak kupuję grę za około 250 to jednak wymagam, abym nie musiał robić absolutnie nic, żeby wszystko było w odpowiednim standardzie. Poza tym nie wszyscy mają smykałkę do takich operacji. Zaś co do ceny moje porównanie odnosi się do innej gry wydawnictwa FFG, mianowicie do War of the Ring. W WotR za około 200zł otrzymujemy ogromną i piękną planszę, a do tego dużą ilość figurek z mocnego platiku (chociaż również jest sporo krzywych). DO tego oczywiście karty i żetony. Stąd de facto w SC płacimy za markę i napis "Blizzard" na pudełku. Jak się okazuje, w przypadku gier komputerowych taki napis świadczy, że gra jest warta ceny. W przypadku planszówek, niestety nie zawsze. Skala jednostek to po prostu drobna cecha, która mi się nie spodobała w tej grze i nie chodzi mi tu o dokładne odzwierciedlenie rozmiarów każdej jednostki. Raczej o przyjecie jakiegoś standardu przy ich wykonywaniu (razi mnie wykonanie Vulture na przykład).
Mordeczka pisze:
- Mimo dużej ilości figurek, często zdarza się, że brakuje nam figurki konkretnego rodzaju (bo autorzy założyli limit 3 figurek na ten typ wojska).
O to chyba chodziło autorom gry, aby dywersyfikować swoje wojska. W grze komputerowej nienawidziłem właśnie spamowania jednego typu jednostek. Zawsze wolałem kombinowanie wieloma typami wojsk, dlatego takie podejście w tej planszówce przypadło mi do gustu.
W grze komputerowej, jak robisz tylko jeden typ jednostek to masz marne szanse na zwycięstwo z doświadczonym graczem (w mniejszym stopniu odnosi się to do zergów)(btw: chyba słowo "spamowanie" nie oznacza tego co napisałeś). Niemniej jednak w grze komputerowej stosunek głównych sił uderzeniowych do jednostek pomocniczych jest dużo większy niż w grze planszowej.
Co jest denerwujące w tych 3 jednostkach, to na przykład brak możliwości produkcji dwóch archonów na raz (imho sztuczne ograniczenie).
Mordeczka pisze:Ogólnie to mam wrażenie, jakbyś opisywał tę grę po jednej lub dwóch partyjkach z graczami, którzy mają pierwszy raz styczność ze Starcraftem. Z tekstu to właśnie wynika, ale nie sądzę abyś zrobił coś takiego, abyś bez głębszego poznania gry oceniał ją :?
Tekst jest specificzny i używam w nim opisu pierwszego spotkania przy tej grze (absolutnie nie jest to opis z elementami biografii). Co do mojej oceny: na pewno nie udało mi się zagrać tylu partii co Tobie, niemniej jednak po każdej z kilku rozgrywek prowadziłem dyskusje z graczami (grałem z różnymi osobami) na temat tego co im się w grze podoba, a co nie. Na podstawie tych rozmów i własnych obserwacji stworzyłem tę recenzję.
Mordeczka pisze:Nie mam wszakże zbyt dużego doświadzenia w świecie planszówek, jednak ta gra zrobiła na mnie spore wrażenie i pomimo kilku wad (owszem są, jednak w najmniejszym stopniu nie przeszkadzają w cieszeniu się grą) nie żałuję wydanej gotówki :D Ze swojej strony dałbym ocenę 8+/10
Jak najbardziej masz prawo do własnej oceny i swojego własnego zdania :) Możliwe, że mój tekst jest nieco skrzywiony z uwagi na to, że jestem fanem gry komputerowej i zwracam uwagę na rzeczy, które innym graczom nie przeszkadzają. Niemniej jednak nie zdecydowałbym się wydać takiej sumy na StarCrafta. Kwestia finansowa też jest jednak indywidualna (niemniej jednak ponad 200zł w polskich realiach prawie nigdy nie jest sumą małą). Pieniądze przeznaczona na SC można po prostu wydać w dużo lepszy sposób - kupując lepsze i tańsze gry.

I jeszcze jedna kwestia: jak wam się podoba tekst napisany w ten sposób? Jak oceniacie taką formę recenzji? Uważacie, że lepszy jest zwykły suchy artykuł w prosty sposób przedstawiający fakty, czy może taki nieco nietypowy?

Re: Starcraft: the Board Game

: 23 lut 2008, 20:31
autor: Cogito
Ja również jestem fanem gry komputerowej i planszówka wg mnie bardzo dobrze oddaje klimat, możliwy jest rush, tech, fast exp; moje wrażenie z gry są z kolei bardzo dobre i dodatkowo doceniam SC BG z każdą kolejną partią... nie mogę się pogodzić z czepianiem się takich rzeczy jak np fakt że nie można robić dwóch Archonów na raz - taka jest mechanika gry, już jeden archon to dużo... w grze komputerowej nie można na przykład zrobic 101 archonów na raz i nikt na to nie narzeka... co do główkowania, uważam że jest go wyjątkowo jak na planszówkę dużo - system blokowania rozkazami, walka... co do "wystarczy przypakować jednostki i zaatakować" - to mniej więcej jest jak w grze komputerowej - tak się dzieje gdy gra dwóch początkujących graczy.. przy mądrej grze przeciwnika trzeba szukać balansu miedzy techem a wojem... który za każdym razem jest nieco w innym punkcie.. Co gracz to opinia.. sugeruje dać grze jeszcze szanse, być może spróbować gry odbiegającej od schematu : nabudować i zaatakować... no i zdecydowanie wyrzucic special victory conditions... bardzo miło gra się 2 - 2, układaniem i blokowaniem rozkazów można działać cuda...