Zaginiona wyspa Arnak / Lost Ruins of Arnak (M. "Elwen" Stach, M. “Mín” Stachova)

[planszufka]

Hej, zdaję sobie sprawę, że na pewno każdy będzie chciał wyrazić w odrębnym poście swoje zdanie na temat minidodatku za 5 zł, bo jest to nadzwyczaj ekscytujące. Jeżeli jednak są tu także chętni do podzielenia się swoją oceną dużego dodatku, to zachęcam, ujawnijcie się.

Jak na razie ja zacząłem od podstawowej czynności, czyli dodania na stałe komponentów typu karty itd. Dopiero poznaję grę, ale mam wrażenie, że regrywalność mam przez to zapewnioną na długie miesiące, już przez nowe karty. Ale jestem ciekawy zdania ogranych graczy, co do liderów i torów badań.

masz wrazenie, ze kilkanascie kart zwiekszylo ci regrywalnosc gry na dlugie miesiace? To ty chyba w to grasz raz na miesiac, to wtedy tak

[hipcio_stg]

Dopiero dodatkowe tory i asymetryczne postacie dają kopa regrywalności. Tory odświeżà grę tak samo jak nowe mapy i nagrody w terraformacji. Co prawda moje opinie są na sucho, ale po obejrzeniu komponentów wiem, że tak będzie. Za to granie w podstawowe tory z nowymi postaciami powinno stać się znacznie prostsze. Arnak mimo swojej prostoty nie jest łatwa grą. Niby każdy wie co trzeba robić i gdzie gnać na łeb na szyję a finalnie i tak ktoś zrobi to lepiej

[adam_k27]

Ja do dodatku byłem nastawiony bardzo sceptycznie. W końcu Arnak to świetnie zbalansowana gra, z eleganckimi i nie przekombinowanmi zasadami, która jak uważałem jest kompletna i nie wymaga dodatku. Po obejrzeniu zapowiedzi dodatku byłem wręcz zdecydowany że go nie kupię. Nie pasowała mi asymetria jaką wprowadzali liderzy i przekombinowane zasady. Tyle że podstawkę ograliśmy z żoną niemalże do bólu - chyba z 50 partii. No i jak zobaczyłem że dodatek to nie tylko liderzy ale też sporo rzeczy urozmaicających grę i zwiększających regrywalność jak: dwa nowe tory świątyń, nowe przedmioty, artefakty, stanowiska archeologiczne, strażnicy, żetony bożków, pomocnicy czy żetony nagród naukowych, to przyszła mi myśl czy nie kupić go tylko dla tych elementów. Przyjemna cena pomogła mi w podjęciu decyzji. Wczoraj graliśmy pierwszy raz z nowymi elementami, ale bez liderów - na pierwszy raz świątynia małp. Grało się super. Moim zdaniem warto nabyć dodatek tylko dla tych elementów bo bardzo to urozmaica grę i zwiększa regrywalność. Do samych liderów pewnie się nie przekonam, ale pozostała zawartość jest ekstra i warta zapłaconych pieniędzy. Szkoda tylko że nie dali nowego notesiku na punkty bo ten z podstawki juz się powoli kończy

[ave.crux]

Plansze wyglądają ładniej niż na zdjęciach. W końcu bezimienne namioty zostały spersonifikowane i jest to odczuwalne w czasie grania.

Jako mistyk nie ujarzmialem na siłę straznikow, brałem strach zamiast tego. Dostałem na rękę 4 karty strachu, a chwilę później po wykonaniu rytuału kupiłem artefakt i pokonałem strażnika bez używania zasobów. Artefakty dodające strach zyskały nowe życie. Z drugiej strony chciałem pozbyć się minusowych punktów na koniec i w ostatniej rundzie brakowało mi tych 'bezużytecznych' kart.

Badaczka ma 1 meepla, ale biega po planszy jak w brzdęku. Zostawia tylko żetoniki za sobą, przy tym uciekając od straznikow i od 3 rundy może wykonać nawet 4 akcje swoim badaczem. W ogóle nie czuć, że jest 1 mepel, ale warto dobrze rozplanować drogę, bo w 1 rundzie nie można sie wracać na to samo wykopalisko. No, ale to nic, bo ma karty, które pozwalają użyć akcji wykopalisk bez poruszania meepla.

Sam tor zdawał się trudniejszy w kwestii zasobów, bo dużo rubinu, ale bonusy są jakieś takie lepsze. Jedno to Artefakt czy możliwość szybkiego pozyskania 2 pomocników. Drugie to lepiej można combowac tor z planszą główną.

[miker]

Szkoda tylko że nie dali nowego notesiku na punkty bo ten z podstawki juz się powoli kończy

Ołówkiem, wypełniaj ołówkiem i zainwestuj w dobrą gumkę myszkę

[miker]

Grałem wczoraj w dwie osoby: ja (badaczka) przeciw żonie (sokolniczka). Żona nie ogarniała do końca sokolniczki, a ja chyba nie wykorzystałem badaczki na maksa. Ciężko było mi zrealizować 4 ruchy. 3 jakoś się da, ale bez dociągu dodatkowych kart, nie ma czego odrzucać, żeby mieć symbole ruchu. Dodatkowo jakoś nie miałem za dużo złotych monet, żeby traktować je jako samolot.
Grało się fajnie, przyjemniej i ciut dłużej ze względu na nowe postacie. Nie mogę doczekać się gry mistykiem. Ale na półce wstydu nadal czekają: GWT 2. edycja, Brass Birmingham i Tiny Epic Pirates, więc mistyk pewnie poczeka.

[ave.crux]

ja chyba nie wykorzystałem badaczki na maksa. Ciężko było mi zrealizować 4 ruchy. 3 jakoś się da, ale bez dociągu dodatkowych kart, nie ma czego odrzucać, żeby mieć symbole ruchu. Dodatkowo jakoś nie miałem za dużo złotych monet, żeby traktować je jako samolot.

Oprócz poruszania warto wykorzystywać przekąski do podstawowych kart badaczki. Luba tak leciała z zasobami, że trochę zazdrościłem tych możliwości, no ale po dociągnięciu strachu to uczucie już trochę przechodziło, bo robiłem rytuały. Dodatkowo odkrywała sobie nowe wykopaliska wybierając 1 z 2, a następnie uciekała od strażnika i bez problemu wykonywała postawione sobie cele.
Na jakiej świątyni graliście?

[Mrukar]

Przywódcy gładko wpasowują się w obecne w grze mechaniki, wszystko ładnie się zazębia i tylko na papierze wydaje się przekombinowane. Są też dość mocni w porównaniu do standardowych namiotów. Podczas spotkania w naszym nieogranym gronie (jednej osobie tłumaczyłem zasady od podstaw i wszystkim objaśniałem przywodców) wszscy dotarliśmy do światyni Małpy. Inna rzecz, że w cztery osoby z wyjaśnianiem zasad gra zajęła nam dobre 3,5 godziny

[raj]

Wydzieliłem pogaduszki o promkach.

[burak66]

Cześć Forumowicze

Szybkie pytanie - jak mogę zdobyc drugiego badacza, skoro są dwa miejsca na planszetce to wierzę że się da, ale z drugiej strony na torze badań jest tylko jedno pole że srebnym badaczem....

[kurdzio]

Cześć Forumowicze

Szybkie pytanie - jak mogę zdobyc drugiego badacza, skoro są dwa miejsca na planszetce to wierzę że się da, ale z drugiej strony na torze badań jest tylko jedno pole że srebnym badaczem....

Przecież są dwa takie pola (plansza z ptakiem) - jak ruszasz się dziennikiem na pierwsze i drugie pole od dołu

[burak66]

Cześć Forumowicze

Szybkie pytanie - jak mogę zdobyc drugiego badacza, skoro są dwa miejsca na planszetce to wierzę że się da, ale z drugiej strony na torze badań jest tylko jedno pole że srebnym badaczem....

Przecież są dwa takie pola (plansza z ptakiem) - jak ruszasz się dziennikiem na pierwsze i drugie pole od dołu

Jasne że tak...

Nie wiem co mnie zaćmiło hehehe dzieki za odp

[ave.crux]

Zagrane Baronessą i Profesorem.

Baronessa, która otrzymuje przedmiot bezpośrednio na ręke jest mega fajna. Na papierze się ma mniejszą rękę, ale w rzeczywistości i tak odrzucasz tę kartę żeby wziąć coś z rynku i zagrać. Bardzo fajnie to rozwiązali. W porównaniu do profesora, który ma swój warsztat artefaktów i ewentualnie może zamienić artefakty miejscami z rynku do swojego prywatnego warstatu, baronessa wypada o wiele lepiej. Do tego w warsztacie ułożyły mi się trzy artefakty o koszcie 4, więc drogo jak na początek. Brakuje dla profesora jakichś zniżek na artefakt, czy np. uruchamiania efektu artefaktu bez opłacania kosztu. Nie mniej jednak obiema postaciami grało się fajnie. Graliśmy na świątyni jaszczura (małpia przypadła bardziej do gustu). Ja 70 punktów, luba 83.

[autopaga]

Profesor dostaje zniżki z kosztu, poza tym porównywanie jednej karty drugiej karty to trochę mało. Istotna jest różnica całej talii plus zdolności za bożka. Baronessa jest bardzo zależna od tego jak drogie przedmioty wyjdą, jeżeli na rynku będą same 1 i 2 lub takie które kompletnie do niczego się nie nadają w danym momencie to jest niezła lipa. Pod tym kątem profesor jest dużo mniej losowy ponieważ masz swój ryneczek.

[ave.crux]

Profesor dostaje zniżki z kosztu, poza tym porównywanie jednej karty drugiej karty to trochę mało. Istotna jest różnica całej talii plus zdolności za bożka. Baronessa jest bardzo zależna od tego jak drogie przedmioty wyjdą, jeżeli na rynku będą same 1 i 2 lub takie które kompletnie do niczego się nie nadają w danym momencie to jest niezła lipa. Pod tym kątem profesor jest dużo mniej losowy ponieważ masz swój ryneczek.

Zdolność niebieskiego bożka nie jest specjalnie różna od innych. Wymiana surowców jest mocno sytuacyjna.

W jaki sposób dostaje zniżkę na zakup? Nic takiego w instrukcji nie wyczytałem.

[Iro]

Może nie chodzi o sama zniżkę, ale o to ze co runde dostaje kompas albo plytke do walizki. A to mozna wydac tylko do zakupu albo aktywacji artefaktu.

[ave.crux]

Może nie chodzi o sama zniżkę, ale o to ze co runde dostaje kompas albo plytke do walizki. A to mozna wydac tylko do zakupu albo aktywacji artefaktu.

Jest to w sumie słabsze niż taka zdolność baronessy, bo ona może sobie robić z pieniędzmi co chce. Tutaj musimy wydawać na artefakty. Pieniążek zdobywasz z planszy tak samo łatwo jak manuskrypt/kompas. Możnaby zwiększyć rangę manuskryptu, bo w podstawowych kartach nie masz darmowych akcji jego pozyskania.

[detrytusek]

Może nie chodzi o sama zniżkę, ale o to ze co runde dostaje kompas albo plytke do walizki. A to mozna wydac tylko do zakupu albo aktywacji artefaktu.

Jest to w sumie słabsze niż taka zdolność baronessy, bo ona może sobie robić z pieniędzmi co chce. Tutaj musimy wydawać na artefakty. Pieniążek zdobywasz z planszy tak samo łatwo jak manuskrypt/kompas. Możnaby zwiększyć rangę manuskryptu, bo w podstawowych kartach nie masz darmowych akcji jego pozyskania.

Ale pamiętaj, że artefakty są silniejsze od przedmiotów bo je wykorzystujesz od razu. To nie jest słabsza zdolność.

[autopaga]

Artefakty same w sobie są mocniejsze niż przedmioty, chociażby z tego powodu że wchodzą od razu na rękę, więc baronessa ma kartę która w praktyce zmniejsza jej rękę o 1 kartę w porównaniu do profesora co sam zauważyłeś. Baronessa jest mocniejsza na początku, a profesor odpala bliżej końca. Zdecydowanie bardziej mi się podoba ponieważ można sobie przygotować wcześniej jego ryneczek jak się trafi słaby na dzień dobry albo dostosować strategię do tego co w nim mamy. Grałem na 2 ręce wszystkimi postaciami i baronessa wypadła mi wyraźnie najsłabiej z wszystkich 6, przy czym rynek przedmiotów był bardzo słaby same tanie karty, więc zakładam że jest bardzo nierówna. Ta gra jest mocno losowa zasadniczo, sporo partii grałem na dwie ręce nawet przed dodatkiem i rozstrzał 10 punktów to była norma, gdzie w gwt na 2 ręce niejednokrotnie robiłem remis.

[ave.crux]

Tak tak, pamiętam, że artefakty wykorzystujesz od razu, ale baronessa również wykorzystuje od razu(w tej samej rundzie) przedmioty jeżeli je kupujesz, a jej zdolność jest możliwa do wykorzystania co rundę, więc można kupować przedmioty dające złoto i wyczekiwać rynku. Profesor w tym przypadku potrzebuje kupić artefakty szybciej i je wykorzystywać od razu, aby zdobywać darmowe bonusy z karty z tabelką. Profesor ma zawsze te darmowe manuskrypty do aktywowania tego co kupisz jak wróci na ręke, więc nie musisz się specjalnie o to martwić. Nacisk na kupno artefaktu powoduje, że karta dająca bonusy na teczkę może się trafić rzadko.

U mnie znowu jak widać inne wnioski i uważam, że jak dotąd profesor wypadł najsłabiej, ale to może być, jak mówisz, fakt losowego rozłożenia i oszukanych tasowań:P. Została jeszcze sokolniczka i kapitan do stestowania.

[detrytusek]

Tak tak, pamiętam, że artefakty wykorzystujesz od razu, ale baronessa również wykorzystuje od razu(w tej samej rundzie) przedmioty jeżeli je kupujesz, a jej zdolność jest możliwa do wykorzystania co rundę, więc można kupować przedmioty dające złoto i wyczekiwać rynku. Profesor w tym przypadku potrzebuje kupić artefakty szybciej i je wykorzystywać od razu, aby zdobywać darmowe bonusy z karty z tabelką. Profesor ma zawsze te darmowe manuskrypty do aktywowania tego co kupisz jak wróci na ręke, więc nie musisz się specjalnie o to martwić. Nacisk na kupno artefaktu powoduje, że karta dająca bonusy na teczkę może się trafić rzadko.

U mnie znowu jak widać inne wnioski i uważam, że jak dotąd profesor wypadł najsłabiej, ale to może być, jak mówisz, fakt losowego rozłożenia i oszukanych tasowań:P. Została jeszcze sokolniczka i kapitan do stestowania.

Z tego co pamiętam to baronessa może tylko 1 przedmiot na rundę dostać do ręki.

[ave.crux]

W porządku, ale artefakty też może sobie przy tym kupować jak każdy. Według mnie to przewaga nad profesorem i bardziej interesujące rozwiązanie niż własny rynek.

Dodałbym coś w stylu "artefakty z warsztatu kosztują kompas mniej"

[detrytusek]

W porządku, ale artefakty też może sobie przy tym kupować jak każdy. Według mnie to przewaga nad profesorem i bardziej interesujące rozwiązanie niż własny rynek.

Dodałbym coś w stylu "artefakty z warsztatu kosztują kompas mniej"

A profesor może sobie kupować przedmioty ...jak każdy.

[ave.crux]

A profesor może sobie kupować przedmioty ...jak każdy.

I jak każdy odkłada je na spód stosu zamiast używać w tej samej rundzie :>

[detrytusek]

A profesor może sobie kupować przedmioty ...jak każdy.

I jak każdy odkłada je na spód stosu zamiast używać w tej samej rundzie :>

Dalej nie wiem gdzie ten profesur jest poszkodowany. Kupuje artefakty, które są generalnie mocniejsze od przedmiotów i do tego ma i na kupowanie i na używanie zniżkę vs Baronowa, która dostaje przedmiot do łapy + ma na niego zniżkę. Gdzie tu jakakolwiek niesprawiedliwość? Akurat z moich doświadczeń wcale nie wychodzi, że baleronowa jest przegięta albo profesur niedogięty.