Strona 121 z 173

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 07:22
autor: Ayaram
tomb pisze:Nikogo mi nie szkoda. Trzeba trochę się zainteresować przed zakupem, a nie tylko wywalać kasę z portfela w ramach rodzicielskiego obowiązku
Może ja jestem jakiś dziwny, ale ja tam widząc na plakacie filmu "Robinson Crusoe", grę o tytule "Robinson Crusoe" to zakładam że ta gra jest na podstawie TEGO filmu i jest dla mniej więcej tego samego odbiorcy :roll:

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 08:20
autor: Portal Games
adman pisze:To ja się może zapytam na forum, bo pod vlogiem portalu na youtube nie otrzymałem odpowiedzi:
Czy w dodruku dodatku do Robinsona zostanie coś zmienione lub poprawione?
Czy jest on już tak samo doskonały jak sam Robinson?
Pytam, bo do robinsona muszę mieć wszystko co jest i to w najnowszych wersjach.
Nic nie jest zmienaine w dodruku :)

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 08:25
autor: Bary
Ayaram pisze:
tomb pisze:Nikogo mi nie szkoda. Trzeba trochę się zainteresować przed zakupem, a nie tylko wywalać kasę z portfela w ramach rodzicielskiego obowiązku
Może ja jestem jakiś dziwny, ale ja tam widząc na plakacie filmu "Robinson Crusoe", grę o tytule "Robinson Crusoe" to zakładam że ta gra jest na podstawie TEGO filmu i jest dla mniej więcej tego samego odbiorcy :roll:
Otóż to, reklama nie powinna sugerować że produkt jest czymś, czym tak naprawdę nie jest. Nie jest to zabronione, ale jest nieetyczne.
Swoją drogą nie zauważyliście, że w naszym kraju zaczyna być swojego rodzaju patologią stan, w którym, aby kupić dany produkt/usługę, musimy stać się w danej dziedzinie specjalistą i zrobić dogłębny "research". W przypadku usługi dodatkowo należy patrzeć fachowcowi na palce czy czegoś nie zrobi źle lub nie oszuka. Nie możemy też po prostu pójść do sklepu i poprosić pracownika, aby doradził. Ten, gdy tylko zobaczy naszą niekompetencję, wciśnie nam po prostu najbardziej opłacalny, z jego perspektywy, produkt. Polak, aby nie być nabitym w butelkę musi się znać na wszystkim (od motoryzacji po medycynę).

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 08:41
autor: Marx
Bary pisze:
Ayaram pisze:
tomb pisze:Nikogo mi nie szkoda. Trzeba trochę się zainteresować przed zakupem, a nie tylko wywalać kasę z portfela w ramach rodzicielskiego obowiązku
Może ja jestem jakiś dziwny, ale ja tam widząc na plakacie filmu "Robinson Crusoe", grę o tytule "Robinson Crusoe" to zakładam że ta gra jest na podstawie TEGO filmu i jest dla mniej więcej tego samego odbiorcy :roll:
Otóż to, reklama nie powinna sugerować że produkt jest czymś, czym tak naprawdę nie jest. Nie jest to zabronione, ale jest nieetyczne.
Swoją drogą nie zauważyliście, że w naszym kraju zaczyna być swojego rodzaju patologią stan, w którym, aby kupić dany produkt/usługę, musimy stać się w danej dziedzinie specjalistą i zrobić dogłębny "research". W przypadku usługi dodatkowo należy patrzeć fachowcowi na palce czy czegoś nie zrobi źle lub nie oszuka. Nie możemy też po prostu pójść do sklepu i poprosić pracownika, aby doradził. Ten, gdy tylko zobaczy naszą niekompetencję, wciśnie nam po prostu najbardziej opłacalny, z jego perspektywy, produkt. Polak, aby nie być nabitym w butelkę musi się znać na wszystkim (od motoryzacji po medycynę).
Nie zgodzę się. Tzn. takie sytuacje owszem się zdarzają, ale jest też mnóstwo przyzwoitych osób, które nie wyciągną od Ciebie kasy. Dla mnie to kwestia kultury osobistej i przyzwoitości, ale również profesjonalizmu. Tak zresztą było podczas mojej pierwsze wizyty w sklepie z planszówkami, gdzie nastawiony byłem na duże zakupy, a sprzedawca najpierw opowiedział mi ogólnie o grach, "euro", "ameritrash", a potem doradził lżejsze tytuły na początek. Bywa odwrotnie, fakt, ale nie robiłbym z tego reguły ;-)

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 08:46
autor: Bary
Marx, oczywiście, że masz rację. Są tez na szczęście przyzwoici fachowcy/sprzedawcy. Nie mówię, że każdy taki jest. Uważam jednak, że w naszym kraju jest to już zjawisko patologiczne. A tłumaczenie, że jak ktoś zasugerował się sugestią na billboardzie i został wprowadzony w błąd jest jego winą, bo powinien najpierw sam zgłębić temat, wydaje się moją tezę jedynie potwierdzać. Myślę, że jakby sprzedawca wcisnąłby Ci Robinsona, jako lekki tytuł do pogrania z rodziną, to nie byłbyś zadowolony.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 08:51
autor: Marx
Bary pisze:A tłumaczenie, że jak ktoś zasugerował się reklamą, zaufał jej i został oszukany jest jego winą, bo powinien najpierw sam zgłębić temat, wydaje się moją tezę jedynie potwierdzać.
Bary, jak przeczytasz komentarze powyżej to właśnie w jednym z nich takie stwierdzenie się pojawia.

Natomiast odnośnie tego co napisałeś, wydaje mi się, że właśnie tak ważne jest, aby klient który zakupił np. Robinsona miał realną możliwość jego zwrotu. W tym kontekście znaczenia nabiera ochrona klienta i prawa konsumenckie.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 09:07
autor: Bary
Marx pisze: Bary, jak przeczytasz komentarze powyżej to właśnie w jednym z nich takie stwierdzenie się pojawia.
Właśnie do tego się odniosłem.
Marx pisze: Natomiast odnośnie tego co napisałeś, wydaje mi się, że właśnie tak ważne jest, aby klient który zakupił np. Robinsona miał realną możliwość jego zwrotu. W tym kontekście znaczenia nabiera ochrona klienta i prawa konsumenckie.
Jasne, rękojmia jest fajna, ale ona chroni konsumenta w momencie, gdy produkt jest wadliwy. My mówimy o sytuacji, gdy podczas kupna zostaniesz wprowadzony w błąd, bo sprzedawca będzie Cie zapewniał, że Twilight Imperium to świetna gra entry level. Teoretycznie możesz próbować skorzystać z rękojmi, ale bardzo trudno będzie udowodnić sprzedawcy, że faktycznie taka sytuacja miała miejsce.
Fajnie, że ktoś ma możliwość zwrotu produktu, bo nie odpowiada on jego potrzebom. Lepiej natomiast, jeżeli w błąd wprowadzany nie będzie. W myśl zasady: lepiej zapobiegać, niż leczyć.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 09:12
autor: Marx
Co mogę napisać, poza tym, że zgadzam się w 100%.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 09:44
autor: janekb
Przestańcie już. Portal to robi dla nas, dla rozwoju naszego hobby, a Wy jesteście hejterami. :-D

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 09:57
autor: tomb
Marx pisze:
Bary pisze:A tłumaczenie, że jak ktoś zasugerował się reklamą, zaufał jej i został oszukany jest jego winą, bo powinien najpierw sam zgłębić temat, wydaje się moją tezę jedynie potwierdzać.
Bary, jak przeczytasz komentarze powyżej to właśnie w jednym z nich takie stwierdzenie się pojawi.
Nie jest jego winą. Jest winą reklamy i działań marketingowych, a każdy powinien mieć radar wyczulony na takie akcje, zwłaszcza rodzic.
Oczywiście, że info na plakacie wprowadza w błąd, ale to jeszcze nie powód, by bezmyślnie sięgać po portfel.

Aż dziw, że jeszcze nikt nie napisał, że nie widzieliśmy filmu, a już krytykujemy akcję wydawcy gry.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 10:02
autor: Bary
tomb pisze: Nie jest jego winą. Jest winą reklamy i działań marketingowych, a każdy powinien mieć radar wyczulony na takie akcje, zwłaszcza rodzic.
W większości przypadków tak jest. Fajniej by było natomiast móc po prostu zaufać sprzedawcy niż stale szukać kruczków i haczyków.
tomb pisze: Aż dziw, że jeszcze nikt nie napisał, że nie widzieliśmy filmu, a już krytykujemy akcję wudawcy gry.
W sumie racja, może w bajce tez Piętaszek ginie podczas budowania łopaty. :P

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 10:13
autor: c08mk
Bary pisze:W sumie racja, może w bajce tez Piętaszek ginie podczas budowania łopaty. :P
To tak nie jest w bajce? Czyli my jako gracze mogliśmy zostać wprowadzeni w błąd, że bajka będzie się opierać na grze Portalu.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 10:14
autor: tomb
W sumie podchodzimy z trochę innej strony do tematu. Faktem jest, że sprzedawca powinien ostrzec klienta o prawdziwym przeznaczeniu towaru, na co nie zawsze można liczyć. Ja zaś odniosłem się do moich obserwacji, które wskazują, że nader często rola rodzica sprowadza się do wykładania gotówki, jakby poziom opieki i miłości wyznaczyły pieniądze.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 10:22
autor: Pixa
Bary pisze: Swoją drogą nie zauważyliście, że w naszym kraju zaczyna być swojego rodzaju patologią stan, w którym, aby kupić dany produkt/usługę, musimy stać się w danej dziedzinie specjalistą i zrobić dogłębny "research". W przypadku usługi dodatkowo należy patrzeć fachowcowi na palce czy czegoś nie zrobi źle lub nie oszuka. Nie możemy też po prostu pójść do sklepu i poprosić pracownika, aby doradził. Ten, gdy tylko zobaczy naszą niekompetencję, wciśnie nam po prostu najbardziej opłacalny, z jego perspektywy, produkt. Polak, aby nie być nabitym w butelkę musi się znać na wszystkim (od motoryzacji po medycynę).
+ 1, szczegolnie jesli chodzi o budowlanke/remonty i warsztaty samochodowe. Natomiat co do sprzedawcow w duzych sklepach - staraja sie jak moga dobrze doradzic, bo preciez ich pensja nie zalezy od tego czy sprzedadza ci pralke za 1000 czy 1400 zl.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 11:48
autor: Maxxx76
Taaa, dyskusja na pińcet stron, a umowa Portalu z dystrybutorem już podpisana dawno :-)
Jak to mawiał Janusz W.: "kasa, misiu" :-D

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 12:03
autor: vojtas
Bary pisze:Otóż to, reklama nie powinna sugerować że produkt jest czymś, czym tak naprawdę nie jest. Nie jest to zabronione, ale jest nieetyczne. [...]
Każda reklama zawsze będzie w jakimś stopniu manipulacją, dlatego tak ważna jest edukacja konsumencka - tylko pogłębiona świadomość jest w stanie wychwycić niespójność i przejrzeć ewentualny podstęp. Niemniej trudno mieć za złe producentowi/sprzedawcy, że próbuje przestawić swój produkt w jak najlepszym świetle. To my musimy sobie zdawać sprawę, że wydawanie większych sum pieniędzy nie gwarantuje jakości i nie zwalnia nas od myślenia. Na szczęście dzisiaj możemy znacznie łatwiej zweryfikować zapewnienia przedsiębiorstw ws. wysokiej jakości towaru i usług.
Bary pisze:Swoją drogą nie zauważyliście, że w naszym kraju zaczyna być swojego rodzaju patologią stan,
W innych krajach też tak jest - żyjemy w globalnej wiosce, więc te same korporacje znajdziesz w większości państw na świecie. Część mniejszych przedsiębiorców też kombinuje, bo trudniej jest im wiązać koniec z końcem. Niemniej wszędzie znajdziesz uczciwych, półuczciwych i kanalie. :) Trzeba się mieć na baczności i tyle.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 12:05
autor: kwiatosz
Niektórzy mówią, że dobrą animację poznaje się po tym, że dobrze bawią się na niej i dzieci i rodzice. W przypadku gdy jedna osoba "prowadzi" Robinsona to sama gra dla pozostałych jest bardzo prosta - wydaje mi się, że akurat Robinson jako gra spełnia założenia takie jak dobra (w tym ujęciu) animacja. Moim zdaniem gra jest warta świeczki, bo jeżeli rodzice nie ogarną - to będzie jeden z dziesiątków wydatków na dziecko, który zostanie rzucony w kąt (jak profesjonalne jojo, jak rolki, jak deskorolka, jak inne rzeczy, których już nie pamiętam, a bez których nie mogłem żyć - przynajmniej w moim pojęciu przed ich zakupem). Natomiast jeżeli chwyci - to może zrobić dużo dobrego dla hobby (jak w moim przypadku Pegasus).

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 12:13
autor: tomb
kwiatosz pisze:Niektórzy mówią, że dobrą animację poznaje się po tym, że dobrze bawią się na niej i dzieci i rodzice.
Obstawiam, że tak mówią jednak rodzice.

Na marginesie: dostajesz odznakę Dzielnego Kinomana, bo napisałeś animacja, a nie bajka.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 12:30
autor: Bary
Oczywiście, może być tak, że jakiś jednocyfrowy procent kupujących bardzo dobrze przyjmie ten tytuł jako pozycję familijną i będą grać w niego nawet z dziećmi 8 letnimi. Inne rozwiązanie zostało przedstawione powyżej - obeznany gracz "alfa" poprowadzi grę. Ale chyba nie o to w rodzinnej grze chodzi, żeby rodzic wydawał polecenia, a dzieciaki je wykonywały nie rozumiejąc do końca ich celu. Powyższy wątek pokazuje, że dużo, nawet dorosłych, ma problem z ogarnięciem Robinsona.
Target gry planszowej jest moim zdaniem na poziomie 14+ natomiast target animacji to 6-12. Reklama natomiast sugeruje, że odbiorca docelowy gry i filmu jest ten sam. Są rodzinne gry kooperacyjne, ale RC do nich nie należy. Są gry entry level, ale RC do nich także nie należy. Robinson to bardzo dobra gra, ale nie starajmy się z niego zrobić Wsiąść do Pociągu, albo innego Potwora w Tokio, bazując na niewiedzy klienta.

ps. też napisałem animacja- poproszę o odznakę :)

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 12:33
autor: Ayaram
vojtas pisze:Niemniej trudno mieć za złe producentowi/sprzedawcy, że próbuje przestawić swój produkt w jak najlepszym świetle.
No tak, ale tutaj to ździebko inna sytuacja. Robinson nie udaje lepszego niż jest w rzeczywistości, tylko udaje coś innego. Wiadomo, że łączy je tytuł, temat, no ale kto idzie do kina na "bajkę" dla tematyki?
kwiatosz pisze:Niektórzy mówią, że dobrą animację poznaje się po tym, że dobrze bawią się na niej i dzieci i rodzice. W przypadku gdy jedna osoba "prowadzi" Robinsona to sama gra dla pozostałych jest bardzo prosta - wydaje mi się, że akurat Robinson jako gra spełnia założenia takie jak dobra (w tym ujęciu) animacja.
No tak, ale skoro film jest dobry i dla dzieci i dla rodziców, to widząc reklamę gry na plakacie filmu spodziewałbyś się, że jest ona kierowana do kogo? Ja bym dał se łeb obciąć, że nie znajdzie się na świecie debil reklamujący GRĘ (powszechnie kojarzoną jednak dalej jako produkt raczej dla młodszych, to że błędnie to już inna bajka) dla rodziców na plakacie filmu na który się wybrało z dzieciakami... Robinson jednak grą familijną nie jest. Dla mnie to zwykłe oszustwo. Dzieciak ma się zajarać czymś, co nie zostało stworzone z myślą o nim (sam Trzewik to przyznał wydając ten ostatni dodatkowy scenariusz z myślą o trochę młodszych, prawda?). Jeszcze tylko brakuje, by Portal zmienił okładkę na bajkową nie zmieniając ani trochę całej reszty.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 12:40
autor: tomb
Ciekawe, ile faktycznie pudeł sprzeda się dzięki plakatom z okładką gry?
Bary pisze:ps. też napisałem animacja- poproszę o odznakę :)
Proszę, animowana odznaka prosto z filmu animowanego.
Spoiler:

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 12:42
autor: Bary
tomb pisze: Proszę, animowana odznaka prosto z filmu animowanego.
Spoiler:
Yes, yes, yes!! ;)
Spoiler:

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 01 mar 2016, 12:46
autor: kwiatosz
Bary pisze: Inne rozwiązanie zostało przedstawione powyżej - obeznany gracz "alfa" poprowadzi grę. Ale chyba nie o to w rodzinnej grze chodzi, żeby rodzic wydawał polecenia, a dzieciaki je wykonywały nie rozumiejąc do końca ich celu.
Ani nie chodzi o to w rodzinnej grze, ani mnie o to nie chodziło :) Prowadzenie Robinsona to trochę jak prowadzenie erpega - gracze podejmują działania, ale to prowadzący pilnuje, żeby było zgodnie z regułami. Przedstawianie możliwości, nie wskazywanie działań.

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 22 mar 2016, 11:13
autor: kaszkiet
Oto pomysł ode mnie na scenariusz do Robinsona - można brać i projektować :)

https://boardgamegeek.com/image/2943073 ... size=large

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

: 23 maja 2016, 08:06
autor: Bary
Wczoraj postanowiłem przeprosić się z Robinsonem i nawet namówiłem żonę do rozgrywki opisując grę jako miażdżącą kooperację. Zagraliśmy i chyba trafiłem na najlepszy rozkład kart wydarzeń możliwy w grze. Oczywiście kości pogody też wypadały w najlepszy możliwy sposób. Zdrowie w okolicy maksa, większość sensownych ulepszeń wybudowana, 10 kafelków wyspy odkryta. W pewnym momencie nie mieliśmy co robić (chodziłem z nudów na polowanie). Na koniec żona stwierdziła, że jednak woli Pandemię bo w Robinsonie nie ma wyzwania... o_O
Chyba duch RC był tak stęskniony gry, że postanowił odtąd dawać nam wygrywać. :D

ps. Tak, grałem zgodnie z zasadami. ;)