(Opole) Planszowe Opole
- ozy
- Posty: 3283
- Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 74 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
To ile osób mamy do GoTa? Kto przyniesie grę? Ja będe, około 18.00.
Jeśli nie GoT, to biorę ze sobą FoM.
Jeśli nie GoT, to biorę ze sobą FoM.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Ozy: GoTa ma wziac Rewer. Chetnych do grania mamy 5 osob: Lusia, Ozy, Rastafari, Rewer, ja:)
do zobaczonka
do zobaczonka
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Na stolik GoTa składali się kolejno:
Hiro jako Cylon wcielił się w przedstawiciela Żelaznych Wysp
Rewer był Tarczą Lannisportu
Lusia Chora stanęła po stronie krain południa oblekając się w zieleń i złoto
Mnie w udziale przypadła rola Króla pana Końca Burzy
Natalia natomiast dowodziła Krainą Północy
Rozgrywka rozpoczęła się standardowym otwarciem, czyli Stark, Baratheon oraz Tyrell rozpoczęli ekspansję "gdzie się tylko da" przy czym Chora Xiężniczka Południa nie przetransportowała Wojaka na Arbor co ją samą zaskoczyło trzy tury później gdy rzekła jakże znamienne słowa: "A co ja mam tak mało koronek?". Standardem było też otwarcie Żelaznych Ludzi którzy "szlachetnych" Lannisterów chcieli odepchnąć od brzegów Zachodniego Morza co doprowadziło do powstania na zachodzie tak zwanej "szorstkiej przyjaźni" pomiędzy Ośmiornicą...eee...Krakenem oczywiście
a Lwem, która odznaczała się naprzemiennymi okresami wzajemnych oskarżeń i roszczeń oraz permanentnym stanem nieufności okraszonym niezliczoną ilością potyczek. Złota Róża przez większą część gry wedle porzekadła ludowego "kręciła się jak g#wno w przeręblu" nie mogąc się chyba skupić na tym co ma zrobić i jakie cele sobie wyznaczyć, choć jakoś tak dziwnie parła w moją stronę co i rusz oskarżając mnie, iż bezprawnie zająłem Koniec Burzy, Morze Dornijskie oraz Słoneczną Włócznię.
Moja ekspansja musiała być ukierunkowana na zachodnie wybrzeża gdyż Lusia bardzo szybko spacyfikowała biednych chłopów zamieszkujących wzdłuż Różanego Traktu i bardzo szybko umocniła się w Reach odmawiając mi prawa do obrony moich poddanych w rzeczonej prowincji. Nic to, postanowiłem łyknąć co się da na Zachodzie i skutecznie palić wszelkie niecne zakusy Chorej Panny wykorzystując do tego tak Królewski Las jak i Koniec burzy, Królewską Przystań oraz Morze Dornijskie. Me myśli o podbiciu Krain Północy nie były sprecyzowane, liczyłem na cichy sojusz z Wilkorem przez co też w trakcie otwarcia nawet przez chwilę nie liczyłem na wprowadzenie mojej mizernej floty na wody Wąskiego Morza i ze stoickim spokojem trzymałem flotyllę trzech stateczków na wodach Zatoki Rozbitków wspierając podbój całego zachodniego wybrzeża. Oczywiście Przeklęty Kundel Północy (hmmm, w obecnej sytuacji personalnej rzec by wypadało Przeklęta Suka ale niech zostanie kundel
) wjechała swoimi siłami ekspedycyjnymi prosto na Szczypcowy Przylądek przeganiając moją konnicę pod dowództwem (właśnie kogo? sam nawet nie wiem, pierwszy raz grałem z generałami) jakiejś miłej pani, taktyczne odwrót do przodu okazał się porażką i konnica przegoniona przez Góry Księżycowe zdechła ostatecznie na przedpolach Bliźniaków.
To był policzek dla całej ekipy! Swe wątłe siły musiałem skupić na Vendettcie! W tym też momencie wykrwawiający się Lannisterowie z Greyjoyami zgodnie zauważyli, co ja sam ze wstydem muszę przyznać, iż jestem w posiadaniu 5 (słownie: pięciu) zamków. Przyszedł czas na zadanie ostatecznego ciosu gdyż wojsko moje było nieliczne, słabo zaopatrzone i swojej szansy upatrywać mogłem tylko na szybkim ataku i modłach do nieznanego boga Melisandre z Asshai. Przekalkulowałem sobie sprytnie, iż jeżeli oddam Królewską Przystań, tudzież Koniec Burzy Tyrellom to w zamian otrzymam Reach, posiadając słoneczną Włócznię, Koniec Burzy, Królewską Przystań, Szczypcowy Przylądek, Smoczą Wyspę potrzebowałem jedynie dwóch miast. W międzyczasie dzięki jednej z kart Westeros (licytacja kto będzie na pierwszym miejscu w Fiefdoms) przejąłem od miłośników drzew i śniegu Kozik z Nowohuckiej Stali co pozwoliło mi na objechanie Kundla na Wąskim Morzu i upatrywanie sukcesu w przejęciu nieobsadzonego Białego Portu. W momencie gdy pogoniłem Zieleń i Złoto z Różanego Traktu coś mi w mózgu nie pozwoliło wygrać i ubzdurałem sobie, iż aby wygrać trzeba UTRZYMAĆ siedem miast do końca tury. To był samobójczy pomysł, gdyż gambit mój miał uwarunkowanie wykonalności lub śmierci. Rewer stwierdził, że właśnie nie wygrałem a ja zapadłem się w sobie i straciłem całe serce do gry. Próbowałem jeszcze się szarpać i po wydymaniu Lysy miałem nadzieję na zwycięstwo Starka w Fosie Calin, który się tam dzielnie opierał Cylonowi, nawet wsparłem Wilkora moją flotą, niestety Żelazny Taran był nie do zniszczenia a ja też nie miałem szans na objechanie go używając wsparcia z Wąskiego Morza, najazdu Konnicą z Królewskiej Przystani oraz wsparcia Konnicą z Białego Portu. Ostatecznie Hiro zajął moje włości w Białym Porcie i kończąc ósmą turę ogłosił się zwycięzcą.
Na otarcie łez Bartek stwierdził, że nie powinienem się smucić i uznać jednak swoje zwycięstwo, gdyż był to błąd logiczny a nie strategiczny. Niestety jestem na tyle praworządny by nie móc tego zrobić i czuję niedosyt wiedząc że mogłem wygrać...
Hail To The King, Baby!
Hiro jako Cylon wcielił się w przedstawiciela Żelaznych Wysp
Rewer był Tarczą Lannisportu
Lusia Chora stanęła po stronie krain południa oblekając się w zieleń i złoto
Mnie w udziale przypadła rola Króla pana Końca Burzy
Natalia natomiast dowodziła Krainą Północy
Rozgrywka rozpoczęła się standardowym otwarciem, czyli Stark, Baratheon oraz Tyrell rozpoczęli ekspansję "gdzie się tylko da" przy czym Chora Xiężniczka Południa nie przetransportowała Wojaka na Arbor co ją samą zaskoczyło trzy tury później gdy rzekła jakże znamienne słowa: "A co ja mam tak mało koronek?". Standardem było też otwarcie Żelaznych Ludzi którzy "szlachetnych" Lannisterów chcieli odepchnąć od brzegów Zachodniego Morza co doprowadziło do powstania na zachodzie tak zwanej "szorstkiej przyjaźni" pomiędzy Ośmiornicą...eee...Krakenem oczywiście
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Moja ekspansja musiała być ukierunkowana na zachodnie wybrzeża gdyż Lusia bardzo szybko spacyfikowała biednych chłopów zamieszkujących wzdłuż Różanego Traktu i bardzo szybko umocniła się w Reach odmawiając mi prawa do obrony moich poddanych w rzeczonej prowincji. Nic to, postanowiłem łyknąć co się da na Zachodzie i skutecznie palić wszelkie niecne zakusy Chorej Panny wykorzystując do tego tak Królewski Las jak i Koniec burzy, Królewską Przystań oraz Morze Dornijskie. Me myśli o podbiciu Krain Północy nie były sprecyzowane, liczyłem na cichy sojusz z Wilkorem przez co też w trakcie otwarcia nawet przez chwilę nie liczyłem na wprowadzenie mojej mizernej floty na wody Wąskiego Morza i ze stoickim spokojem trzymałem flotyllę trzech stateczków na wodach Zatoki Rozbitków wspierając podbój całego zachodniego wybrzeża. Oczywiście Przeklęty Kundel Północy (hmmm, w obecnej sytuacji personalnej rzec by wypadało Przeklęta Suka ale niech zostanie kundel
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
To był policzek dla całej ekipy! Swe wątłe siły musiałem skupić na Vendettcie! W tym też momencie wykrwawiający się Lannisterowie z Greyjoyami zgodnie zauważyli, co ja sam ze wstydem muszę przyznać, iż jestem w posiadaniu 5 (słownie: pięciu) zamków. Przyszedł czas na zadanie ostatecznego ciosu gdyż wojsko moje było nieliczne, słabo zaopatrzone i swojej szansy upatrywać mogłem tylko na szybkim ataku i modłach do nieznanego boga Melisandre z Asshai. Przekalkulowałem sobie sprytnie, iż jeżeli oddam Królewską Przystań, tudzież Koniec Burzy Tyrellom to w zamian otrzymam Reach, posiadając słoneczną Włócznię, Koniec Burzy, Królewską Przystań, Szczypcowy Przylądek, Smoczą Wyspę potrzebowałem jedynie dwóch miast. W międzyczasie dzięki jednej z kart Westeros (licytacja kto będzie na pierwszym miejscu w Fiefdoms) przejąłem od miłośników drzew i śniegu Kozik z Nowohuckiej Stali co pozwoliło mi na objechanie Kundla na Wąskim Morzu i upatrywanie sukcesu w przejęciu nieobsadzonego Białego Portu. W momencie gdy pogoniłem Zieleń i Złoto z Różanego Traktu coś mi w mózgu nie pozwoliło wygrać i ubzdurałem sobie, iż aby wygrać trzeba UTRZYMAĆ siedem miast do końca tury. To był samobójczy pomysł, gdyż gambit mój miał uwarunkowanie wykonalności lub śmierci. Rewer stwierdził, że właśnie nie wygrałem a ja zapadłem się w sobie i straciłem całe serce do gry. Próbowałem jeszcze się szarpać i po wydymaniu Lysy miałem nadzieję na zwycięstwo Starka w Fosie Calin, który się tam dzielnie opierał Cylonowi, nawet wsparłem Wilkora moją flotą, niestety Żelazny Taran był nie do zniszczenia a ja też nie miałem szans na objechanie go używając wsparcia z Wąskiego Morza, najazdu Konnicą z Królewskiej Przystani oraz wsparcia Konnicą z Białego Portu. Ostatecznie Hiro zajął moje włości w Białym Porcie i kończąc ósmą turę ogłosił się zwycięzcą.
Na otarcie łez Bartek stwierdził, że nie powinienem się smucić i uznać jednak swoje zwycięstwo, gdyż był to błąd logiczny a nie strategiczny. Niestety jestem na tyle praworządny by nie móc tego zrobić i czuję niedosyt wiedząc że mogłem wygrać...
Hail To The King, Baby!
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- ozy
- Posty: 3283
- Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 74 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
TI. Graliśmy ja, Turek, Adam i Jarek. Turek zajął ostatnie miejsce.
Ale to głupia gra jest jednak, tylko campować trzeba i ciułać punkty. My z Turkiem od razu wzięliśmy się za łby, solidną wojnę o Mecatola urządziliśmy. A Adam i Jarek handlowali, miziali się i odwalali inne metroseksualne akcje. Dlatego Turek był w punktach ostatni, ja przedostatni, wicemistrzem został Jarek, a wygrał Adam (trzy najwyższe miejsca na remisie, z 4VP każdy). Dokładnie w odwrotności do agresywności danego gracza. Co ciekawe wszyscy zagrywali na mnie paskudne kartki, jakbym normalnie jakimś złem wcielonym był.![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Ale to głupia gra jest jednak, tylko campować trzeba i ciułać punkty. My z Turkiem od razu wzięliśmy się za łby, solidną wojnę o Mecatola urządziliśmy. A Adam i Jarek handlowali, miziali się i odwalali inne metroseksualne akcje. Dlatego Turek był w punktach ostatni, ja przedostatni, wicemistrzem został Jarek, a wygrał Adam (trzy najwyższe miejsca na remisie, z 4VP każdy). Dokładnie w odwrotności do agresywności danego gracza. Co ciekawe wszyscy zagrywali na mnie paskudne kartki, jakbym normalnie jakimś złem wcielonym był.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- TuReK
- Posty: 1482
- Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
- Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 75 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
gra wczoraj byla troche dziwna, to przeglosowane prawo o fighterach utrudnialo dzialania militarne, poza tym polnoc galaktyki dostala sie we wladze flower power, golumy i stylisci (Winnu) padli sobie w objecia na poczatku i tak juz kochali sie przez cala gre.
TI3 mozna bardzo mocno modyfikowac bez psucia gry:
Myslalem zeby objectives mniej losowo dobierac, tylko zawsze dawac te zwiazane z podbojem a reszte losowo (np jeden techowy, jeden zasobowy itp).
do tego grac zawsze z 4 artefaktami, Voice of the Council (zagrywajacy polityke moze oglosic wybory, kto wygra ten ma tytul rzecznika rady i 1VP) oraz SET (2 pierwsze ruchy symulowane, szybciej przechodzi sie do konfrontacji)
Dobrze by bylo wywalic wszystkie pokojowe tajne cele, zostawic tylko mecatolowe i inne wymagajace zajmowania terenu i walki.
Z drugiej strony przeznaczanie zasobow na robienie objectives zamiast na rozwoj posrednio swiadczy o tym ze jestes mocny politycznie, militarnie i ekonomicznie (albo ze sasiedzi cie kochaja).
TI3 mozna bardzo mocno modyfikowac bez psucia gry:
Myslalem zeby objectives mniej losowo dobierac, tylko zawsze dawac te zwiazane z podbojem a reszte losowo (np jeden techowy, jeden zasobowy itp).
do tego grac zawsze z 4 artefaktami, Voice of the Council (zagrywajacy polityke moze oglosic wybory, kto wygra ten ma tytul rzecznika rady i 1VP) oraz SET (2 pierwsze ruchy symulowane, szybciej przechodzi sie do konfrontacji)
Dobrze by bylo wywalic wszystkie pokojowe tajne cele, zostawic tylko mecatolowe i inne wymagajace zajmowania terenu i walki.
Z drugiej strony przeznaczanie zasobow na robienie objectives zamiast na rozwoj posrednio swiadczy o tym ze jestes mocny politycznie, militarnie i ekonomicznie (albo ze sasiedzi cie kochaja).
Z pustego i Saruman nie naleje
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Rastafari: ale się chłopie razpisałeś
A myślałam, że to ja często przesadzam z nadmiernym słowotokiem
"Chora Xiężniczka Południa" skutecznie rozsiewała zarazki Lucylli Złośliwej wszem i wobec, więc wojska Tyrellów nie były zbyt waleczne, zwłaszcza, że dowództwo zamiast myśleć smarkało, chrypiało i kaszlało bezlitośnie. W sumie gdyby nie pewne zaszłości z Międzypionka
, Róże bez namysłu ruszyłyby na wschód bić się z zarozumiałym Baratheonem
No ale cóż, przyroda. Poza tym wojna z Lanisterem jednak kusi najbardziej
Ciągle miałam w pamięci katorżnicze zdobywanie Winterfell, które, jak się okazało powinno paść dużo wcześniej, taaa
A poza tym musiałam raz po raz wypraszać nieproszonych gości z Wysogrodu, co było nieco uciążliwe, ale też zabawne. Zwłaszcza dla Oziego, który od czasu do czasu gościnnie odwiedzał nasz stolik
Generalnie, pomimo gorączki i trudnościami z oddychaniem, bawiłam się świetnie. Jak zawsze przy GoTowaniu zresztą ![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Nie Adam tylko Mateusz xD, no ale jak kto chce. No akurat gra sie skonczyla jak juz mialem techy na War Suna i w nastepnej rundzie bym juz sobie jednego zbudowal.. no ale i tak wygralem bo mialem jedna planete wiecejozy pisze:TI. Graliśmy ja, Turek, Adam i Jarek. Turek zajął ostatnie miejsce.![]()
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
War... war never changes.
- TuReK
- Posty: 1482
- Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
- Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 75 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
warsuna + obstawe trzeba jeszcze zbudowac ![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
jak zbudujesz warsuna ale masz z nim mala flote to bardzo kuszace jest wyslanie na niego taniej flote kamikadze, np 6 niszczycieli
moze i bylem ostatni ale to dlatego ze po mojej stronie nie bylo artefaktu, a tak tez mialbym 4VP i najwiecej planet![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
mialem mocna pozycje na ewentualne dalsze tury: najwiecej produkcji i spora flota, zabralem najlepsze kontrakty handlowe, latwe zdobywanie dalszych VP: wszystkie latwe cele i artefakty do wyrwania, za 2 TG bonus +2 do walki na planecie - ulatwia zrobienie celu za 2VP (zdobycie 2 planet z wrogimi GF) i zwieksza szanse na zdobycie mecatola.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
jak zbudujesz warsuna ale masz z nim mala flote to bardzo kuszace jest wyslanie na niego taniej flote kamikadze, np 6 niszczycieli
moze i bylem ostatni ale to dlatego ze po mojej stronie nie bylo artefaktu, a tak tez mialbym 4VP i najwiecej planet
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
mialem mocna pozycje na ewentualne dalsze tury: najwiecej produkcji i spora flota, zabralem najlepsze kontrakty handlowe, latwe zdobywanie dalszych VP: wszystkie latwe cele i artefakty do wyrwania, za 2 TG bonus +2 do walki na planecie - ulatwia zrobienie celu za 2VP (zdobycie 2 planet z wrogimi GF) i zwieksza szanse na zdobycie mecatola.
Z pustego i Saruman nie naleje
- ozy
- Posty: 3283
- Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 74 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Sorry Mateusz, nie wiem skąd tego Adama wziąłem. Generalnie TI jest za cieżkie na nie za wielką ilość funu, którą daje. Muszę wreszcie w CitOW zagrać.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
@Mateusz
od teraz będziesz znany jako Klucznik Adam
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
od teraz będziesz znany jako Klucznik Adam
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
no jak dla mnie to jest ideał balansu móżdżenia do randoma podany w eleganckim wojenno-młotkowym sosieMuszę wreszcie w CitOW zagrać.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- cezner
- Posty: 3084
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 93 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
No to zobaczymy. Bo ja fanu w CitOW jakoś nie znalazłem. Jak już komuś na tym forum mówiłem, to takie ameritrashowe El Grande.ozy pisze:Sorry Mateusz, nie wiem skąd tego Adama wziąłem. Generalnie TI jest za cieżkie na nie za wielką ilość funu, którą daje. Muszę wreszcie w CitOW zagrać.
- Tycjan
- Posty: 3200
- Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 32 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Cezner, nadejdzie jakiś dzień, że będziemy musieli Ciebie odbijać jak Cie jacyś ameritrashowcy porwą w celu indoktrynacjicezner pisze:No to zobaczymy. Bo ja fanu w CitOW jakoś nie znalazłem. Jak już komuś na tym forum mówiłem, to takie ameritrashowe El Grande.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
- cezner
- Posty: 3084
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 93 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Tycjan pisze: Cezner, nadejdzie jakiś dzień, że będziemy musieli Ciebie odbijać jak Cie jacyś ameritrashowcy porwą w celu indoktrynacjiJak czytam forum to kilku już pewnie snuje takie plany...
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Pogralbym sobie w srode w cywilizacje ![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
A tak to na razie sie zadowalam sie wersja on-line![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
A tak to na razie sie zadowalam sie wersja on-line
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Kod: Zaznacz cały
http://www.boardgaming-online.com
War... war never changes.
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
ja przypominam, ze klubowe gry nalezy odniesc najpozniej 30 wrzesnia
- ozy
- Posty: 3283
- Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 74 times
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
To może ustalmy kto co z klubu zabierał? Bo widzę, że Zolti już kilka razy prosił, a w temacie zwrotu gier cisza. I wygląda to jak gadanie do ściany.
Ja niczego nie pożyczałem z klubu.
Ja niczego nie pożyczałem z klubu.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- Tycjan
- Posty: 3200
- Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 32 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Ja już rozmawiałem w tej sprawie z Agnieszką (nowa przewodnicząca samorządu) w chwili kiedy ta sprawa wyszła i ona moje (mam nadzieje, że całego klubu) zdanie zna. Dawanie gier każdemu kto chce bez żadnego rewersu lub czegoś co zagwarantuje jej zwrot taki przynosi skutek. To jest własność samorządu/politechniki i nie powinno się tego robić. Mówiłem to już Tomkowi wtedy i teraz też to powiedziałem, że to własność samorządu i to są/były jego decyzje (Zolti zresztą znał moje zdanie) my się od tego odcinamy bo mamy własne gry. PO w żaden sposób od momentu zmiany sali nie jest związane z samorządem. Sale załatwiła Moniq u siebie na wydziale. I widzę, że odcięliśmy się w sama porę bo teraz musielibyśmy się "czuć winni".
Na dzień dzisiejszy to klub ma jako własne gry Kraby wygrane na Pionku i Jungle Speed od Edyty i Wojtka
Obecnie chyba nie ma innej możliwości na zwiększenie tego stanu.
Uwaga do tych co wzięli i nie oddali: jeżeli robicie to świadomie to (użyje ładnych słów) BARDZO NIEŁADNIE robicie :/
Na dzień dzisiejszy to klub ma jako własne gry Kraby wygrane na Pionku i Jungle Speed od Edyty i Wojtka
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Uwaga do tych co wzięli i nie oddali: jeżeli robicie to świadomie to (użyje ładnych słów) BARDZO NIEŁADNIE robicie :/
# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
podobno juz tylko jednej
Ilona miala bsg
Stone age chyba Matew
no i Puerto Rico
Ilona miala bsg
Stone age chyba Matew
no i Puerto Rico
Re: [OPOLE] Może spotkanie w Opolu
Ja jutro przed spotkaniem, podskocze do samorzadu i oddam Stone Age'a wiec zostaje tylko Puerto Rico, ale kto je ma to nie mam zielonego pojecia.
War... war never changes.