![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
I z miejsca informuje o jutrzejszej obecności mojej i mojej siostry - są jeszcze jakieś wolne miejsca przy ciekawych planszach?
A Ty mu, misiaczq, uwierzyłeś?hiro23 pisze:Rastafari obiecal nawet, ze przeczyta zasady
ozy pisze: A Ty mu, misiaczq, uwierzyłeś?![]()
a wtedy ludzie będą szeptać między sobą: "Nie, nie, z N I M I nie graj, oni są z Opola, O N I są jeb#ięci", jednocześnie wykonując jednoznaczne ruchy dłonią w okolicach skroniNo to już wiadomo co się wrzuci na nasze identyfikatory na różne Gratislavie, Pionki itd
Dzięki! Przynajmniej Ty pamiętałaśLusia pisze:Wszystkim Panom składam najlepsze życzenia z okazji dnia chłopaka;)
No i co ja na to poradzę. Trzeba więcej grać!!! A jeszcze w domu leży kilka ciekawych pozycji do pokazania i zagrania jak np Perikles.Barbarzyciel pisze:Jak zwykle w przypadku zabawek Czarka, wiadomo, kto wygrał - dwa razy Perfekte Technik i było po zawodach.
Robienie questów tylko dla robienia questów jest błędem. Robienie questów przy okazji rozbudowy swojej infrastruktury - zdecydowanie tak. Ale nie oddzielnie, bo zemści się to właśnie na koniec gry kiedy podstawa to właśnie mieć długie linie i rozwiniętą lokomotywę.Barbarzyciel pisze: Po pierwszej rozgrywce: mniej tu interakcji, gracze nie palą się do przejmowania sobie dóbr. Bardziej interesują się rozbudową infrastruktury i wykonywaniem questów
Dziękuję współgraczom za miłą rozgrywkęBarbarzyciel pisze:Ja z kronikarskiego obowiązku opiszę, co się działo przy naszym stoliku.
W Railroad Tycoona gralismy w piątkę - Mateusz, Czarek, ja, Jarek i - po raz pierwszy w Opolu (o ile dobrze pamiętam) Andrzej. Jak zwykle w przypadku zabawek Czarka, wiadomo, kto wygrał - dwa razy Perfekte Technik i było po zawodach. Drugie miejsce zajął Andrzej dzięki taktyce zaciskania na początku i popuszczania pod koniec rozgrywki - dzięki temu dojechał do końca na jednym pakiecie akcji. Mateusz, który zdecydował się na negatywną interakcję skończył grę na ostatnim miejscu, przy okazji ciągnąc mnie za sobą (jako adresata tejże interakcji).
O grze jestem w stanie powiedzieć jedno - to nie Steam, choć na pierwszy rzut oka gra jest bardzo podobna. Po pierwszej rozgrywce: mniej tu interakcji, gracze nie palą się do przejmowania sobie dóbr. Bardziej interesują się rozbudową infrastruktury i wykonywaniem questów. Podobno nie ma szans na spiralę zadłużenia porównywalną z tą ze Steamu, ale ja jako dumny posiadacz ośmiu pakietów akcji pod koniec gry, nie byłbym tego taki pewien.
Mnóstwo interakcji jest w Steam/Age of Steam. Railroad Tycoon jest pomyślany jako wersja familijna Steam.andrzejk pisze: Faktycznie było mało interakcji, ale myśle, że w kolejnych rozgrywkach więcej by się działo, jak już wiemy o co chodzi.
gratulacje!
jeee, brawo! gratulejszyn