Tym razem znowu nastąpiła klęska urodzaju. Dla mnie to w sumie dobrze, bo zagraliśmy we wszystkie trzy moje prototypy.
Gorzej bo parę osób musiało czekać chwilę by usiąść do gry.
Na początek
Pająki i Kosmici Piotrka. Druga rozgrywka nadal mnie nie przekonała. Wciąż uważam, że push your luck psuje zabawę z rozkręcania swojej tali a przede wszystkim brak tutaj budowania jakiś ciekawych kombosów. Główna decyzja czy pociągnąć kartę czy nie, przysłania to co powinno być ważniejsze czyli co zrobię z kartami, które mam na ręku. Po prostu ciągnie się do pierwszej możliwej kombinacji czyli wybudowania jakiegoś budynku. Jak już udało mi się pociągnąć tak karty to raczej nie będę chciał dalej próbować.
Ja tam namawiam Cię Piotrze do zrobienia rasowej ekonomii na podstawie deck bulidingu. Budowanie własnej sieci firm, które następnie dają Ci coraz więcej możliwości. Masz do tego głowę i fajny zalążek. Jak nie to ja to zrobię
Potem były
Minki na 7 osób. Na pewno będzie tor do np 20 punktów, bo już w połowie gry wiedzieliśmy, że nikt nie dogoni Agaty i przynajmniej mi motywacja spadła. Wciąż nie wiem czy pisanie mimo wszystko nie będzie lepsze, bo wtedy w każdej rundzie nie tylko dwie osoby dostaną punkty, ale jest szansa, że też więcej osób. Taka zagrywka psychologicznia, bo np ja siedziałem po pierwszej rundzie tylko z 3 punktami za pokazanie i źle mi z tym było. No ale nie zawsze trafia się taki zawodnik jak Agata. Poza tym ok, choć martwią mnie te przestoje na wymyślanie słów. Pisanie to też częściowo załatwia, bo gracz, który zgadł pierwszy może minutę poświęcić na myślenie nad słowem. A jakie Wasze wrażenia były??
Dalej
Ptaki tym razem na 6 osób i to jest zdecydowanie za dużo. Wybaczcie, że tak brutalnie zakończyłem grę, ale nie chciałem aż tyle osób trzymać tylko dla siebie. Padła sugestia Agaty by łączony zestaw pokarmów był najsilniejszy. Tylko wtedy to zawsze każdy będzie starał się ułożyć najsilniejszy zestaw co byłoby o wiele łatwiejsze niż w obecnym systemie. Poza tym rożne rożne preferencja padły co do systemu akcji czy 3 pojedyńcze czy 2 podwójne. No nic będę myślał.
Na koniec
Janosik. Zacinał się ale dzięki partii wiem, w którym kierunku będzie szedł.
Dzięki wielkie za wszystkie testy.
Też widziałem przez chwilę rozgrywkę w
Życie Filipa i wydaje się, że gra szła gładko, więc pewnie designer zadowolony. Chętnie spróbuje następnym razem.