Re: Die Burgen von Burgund / Zamki Burgundii [S. Feld]
: 21 lut 2017, 20:23
czy też macie poczucie że ta gra miała by więcej tematycznego sensu gdyby traktowała o sadzeniu/przesadzaniu kwiatków na grządce?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Nie.bardopondo pisze:czy też macie poczucie że ta gra miała by więcej tematycznego sensu gdyby traktowała o sadzeniu/przesadzaniu kwiatków na grządce?
Nie.bardopondo pisze:czy też macie poczucie że ta gra miała by więcej tematycznego sensu gdyby traktowała o sadzeniu/przesadzaniu kwiatków na grządce?
Ani trochę. Przyglądając się jak działają budynki to nie da się tego przełożyć, w sposób logiczny, na ogródek.bardopondo pisze:czy też macie poczucie że ta gra miała by więcej tematycznego sensu gdyby traktowała o sadzeniu/przesadzaniu kwiatków na grządce?
Serio?ChlastBatem pisze:Ani trochę. Przyglądając się jak działają budynki to nie da się tego przełożyć, w sposób logiczny, na ogródek.bardopondo pisze:czy też macie poczucie że ta gra miała by więcej tematycznego sensu gdyby traktowała o sadzeniu/przesadzaniu kwiatków na grządce?
Wziąłeś najgorszy przykład, a wszystkie pozostałe mają spory sens. Poza tym, można to interpretować jako wtyki księdza w kręgach władzybardopondo pisze:Serio?ChlastBatem pisze:Ani trochę. Przyglądając się jak działają budynki to nie da się tego przełożyć, w sposób logiczny, na ogródek.bardopondo pisze:czy też macie poczucie że ta gra miała by więcej tematycznego sensu gdyby traktowała o sadzeniu/przesadzaniu kwiatków na grządce?
Budując kościół dostajesz kopalnie, zamek albo coś żółtego (?).
Taki sam sens miałoby otrzymanie fiołka, margaretki albo stokrotki jak zasadzisz tulipana....
Tak w ogóle to luz, lubię tę grę... Jak będę kiedyś w domu starców i wzrok mi będzie na to pozwalał to zapewne zrobie furore wyciągając ją na stół
Jak w życiuBudując kościół dostajesz kopalnie, zamek albo coś żółtego
Przecież to jak u nas! Jak masz kościół to masz władzę i pieniądze jak również starasz się kontrolować naukębardopondo pisze:Serio?ChlastBatem pisze:Ani trochę. Przyglądając się jak działają budynki to nie da się tego przełożyć, w sposób logiczny, na ogródek.bardopondo pisze:czy też macie poczucie że ta gra miała by więcej tematycznego sensu gdyby traktowała o sadzeniu/przesadzaniu kwiatków na grządce?
Budując kościół dostajesz kopalnie, zamek albo coś żółtego (?).
Taki sam sens miałoby otrzymanie fiołka, margaretki albo stokrotki jak zasadzisz tulipana....
Tak w ogóle to luz, lubię tę grę... Jak będę kiedyś w domu starców i wzrok mi będzie na to pozwalał to zapewne zrobie furore wyciągając ją na stół
Nie wiem, nie zaglądałem do środka od jakichś trzech lat...rwieczor84 pisze:Btw macie też tak że w oryginalnej wyprasce mieszają sie wszystkie kafelki?
Grałem w Zamki 39 razy. Więcej partii mam tylko w Tajniaków, Splendor i Zimną Wojnę.Dr. Nikczemniuk pisze:Jak patrzę na cenę i zawartość/jakość chociażby Tzolkina to myślę sobię że cena Zamków to powinno być max 100zł.
Ja osobiście wychaczyłem Zamki w zeszłym roku w cenie Great Western Trail, czyli coś koło 130zł.
lubię używać tego argumentu jak ktoś się łapie za głowę gdy dowiaduje się ile kosztowały CrokinoleKubaP pisze: Grałem w Zamki 39 razy.
Zakładając, że kosztowały mnie 150 PLN, to za każdą partię zapłaciłem niecałe 4 złote. Ile kosztowały Cię Twoje partie Tzolkina albo Great Western Trail?
Mnie Tzolk'in kosztował jakieś 3,40, a Zamki około 5,20. Czyli co, jednak za drogie?KubaP pisze:Grałem w Zamki 39 razy. Więcej partii mam tylko w Tajniaków, Splendor i Zimną Wojnę.Dr. Nikczemniuk pisze:Jak patrzę na cenę i zawartość/jakość chociażby Tzolkina to myślę sobię że cena Zamków to powinno być max 100zł.
Ja osobiście wychaczyłem Zamki w zeszłym roku w cenie Great Western Trail, czyli coś koło 130zł.
Zakładając, że kosztowały mnie 150 PLN, to za każdą partię zapłaciłem niecałe 4 złote. Ile kosztowały Cię Twoje partie Tzolkina albo Great Western Trail?
Aha, czyli jak bym zapłacił 1000zł i rozegrał 1000 partii to by to było i tak ok bo za jedną partię wyszłoby 1zł?KubaP pisze:Grałem w Zamki 39 razy. Więcej partii mam tylko w Tajniaków, Splendor i Zimną Wojnę.Dr. Nikczemniuk pisze:Jak patrzę na cenę i zawartość/jakość chociażby Tzolkina to myślę sobię że cena Zamków to powinno być max 100zł.
Ja osobiście wychaczyłem Zamki w zeszłym roku w cenie Great Western Trail, czyli coś koło 130zł.
Zakładając, że kosztowały mnie 150 PLN, to za każdą partię zapłaciłem niecałe 4 złote. Ile kosztowały Cię Twoje partie Tzolkina albo Great Western Trail?
TakDr. Nikczemniuk pisze:Aha, czyli jak bym zapłacił 1000zł i rozegrał 1000 partii to by to było i tak ok bo za jedną partię wyszłoby 1zł?KubaP pisze:Grałem w Zamki 39 razy. Więcej partii mam tylko w Tajniaków, Splendor i Zimną Wojnę.Dr. Nikczemniuk pisze:Jak patrzę na cenę i zawartość/jakość chociażby Tzolkina to myślę sobię że cena Zamków to powinno być max 100zł.
Ja osobiście wychaczyłem Zamki w zeszłym roku w cenie Great Western Trail, czyli coś koło 130zł.
Zakładając, że kosztowały mnie 150 PLN, to za każdą partię zapłaciłem niecałe 4 złote. Ile kosztowały Cię Twoje partie Tzolkina albo Great Western Trail?
Brzmi bardziej jak problem daltonistow niz ZamkowFuran pisze:Największym problemem zamków nie są grafiki, czy jakość komponentów, tylko dobór kolorów. Nastrojowy, a i owszem. Tylko diablo trudny do rozszyfrowania przez daltonistów.