[Gdańsk] Spotkania z grami planszowymi w Puerto
- JackthePilot
- Posty: 40
- Rejestracja: 28 gru 2005, 12:43
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 05 wrz 2005, 12:39
Zagraliśmy w:
- Weinhandlera (3 razy) - dwa razy w osoby, raz w 4 osoby - w 3 osoby bezkonkurencyjna była Ola, w 4 osoby wygrałem ja. Poza tym grali jeszcze Parak i Marcus; gra prosta, nieskomplikowana i bardzo przyjemna - świetny przerywnik; dodam, że cena jest bardziej niż zachęcająca - 25zł; szczerze polecam;
- Villę Paletti (raz) - tu nie pograliśmy za długo, bo Marcus uznał, że powinien wypróbować swoje nowe teorie fizyczne, hehe; warto odnotować, że w rozgrywce, w której nie uczestniczyłem udało się wybudować Villę do ostatniego poziomu (zdjęcie wkrótce - o ile wyszło);
- Carcassonne (raz) - zdeklasowała nas Ola, a graliśmy we czwórkę z Parakiem i Marcusem (zająłem zaszczytne czwarte miejsce "tuż" za Parakiem); w trakcie rozgrywki o mały włos nie powstało mega miasto składające się z około 30 elementów.
- Weinhandlera (3 razy) - dwa razy w osoby, raz w 4 osoby - w 3 osoby bezkonkurencyjna była Ola, w 4 osoby wygrałem ja. Poza tym grali jeszcze Parak i Marcus; gra prosta, nieskomplikowana i bardzo przyjemna - świetny przerywnik; dodam, że cena jest bardziej niż zachęcająca - 25zł; szczerze polecam;
- Villę Paletti (raz) - tu nie pograliśmy za długo, bo Marcus uznał, że powinien wypróbować swoje nowe teorie fizyczne, hehe; warto odnotować, że w rozgrywce, w której nie uczestniczyłem udało się wybudować Villę do ostatniego poziomu (zdjęcie wkrótce - o ile wyszło);
- Carcassonne (raz) - zdeklasowała nas Ola, a graliśmy we czwórkę z Parakiem i Marcusem (zająłem zaszczytne czwarte miejsce "tuż" za Parakiem); w trakcie rozgrywki o mały włos nie powstało mega miasto składające się z około 30 elementów.
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Hhee, tez chcialem przyniesc Leonardo Moze tez wezme, to zagramy na dwa stoly. Wezme tez BattleLore Paraka, Taluve oraz Zertz - bardzo fajna gre logiczna. A moze znajde chetnych do grania w Osadnikow?
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
- Markus
- Posty: 2493
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 598 times
- Been thanked: 291 times
chętnie zagram w Leonardo , może skuszę się na osadników /dawno nie grałem /
sam mogę przynieść coś z poniższej listy:
- T&E
- El Grande
- Sankt Petersburg
- Attika
- Citadels
- Carcassonne + dodatki
- Niagara
- Evo
wampir i wesoła kompania pościgowa jest niedyspozycyjna
czy jest szansa za FORTEP przyniesie " Emire "
sam mogę przynieść coś z poniższej listy:
- T&E
- El Grande
- Sankt Petersburg
- Attika
- Citadels
- Carcassonne + dodatki
- Niagara
- Evo
wampir i wesoła kompania pościgowa jest niedyspozycyjna
czy jest szansa za FORTEP przyniesie " Emire "
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Ja moge byc tez od 17 jutro.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 19 wrz 2005, 10:40
- Kontakt:
Oj, dawno się tak nie ugrałem, jak wczoraj.
Najpierw Osadnicy (i jak zwykle przerżnąłem, Nataniel zjadł nas w kaszy zgarniając pięć punktów w jednej turze).
Potem odpaliłem Kill Dr Lucky, gra spodobała się bardziej, niż bym się spodziewał, mordercze samiary w końcu udało się zrealizować Markowi, ale tylko dlatego, że Parak kisił porażki - nic to, odkujemy się za tydzień.
Następne w kolejce było jakieś koszmarkowe układanie kolorowego domina na czas - porażka większa od Jungle Speeda, inni gracze chyba też nie do końca zapałali miłością do tej gry.
W Blue Moon City wygrałem w cuglach nazbyt szybko, i chyba zabrałem tym radochę z grania wszystkim uczestnikom rozgrywki łącznie z sobą samym. Za co niniejszym wszystkich przepraszam.
Potem było Battle Lore - ładna gra jak malowanie, ale jakoś mi nie do końca podeszła. Może dlatego, że wyszła strasznie losowa, a że Parak nie miał wczoraj szczęścia do kostek, to wygrałem do zera.
Następnie przyszedł czas na topienie świń - Land Unter, czy jakoś tak. Kapitalna zabawa z banalnie prostymi zasadami - już zbieram miedziaki na jej zakup, chociaż do Puerto i tak pewnie będzie ją przynosił Parak.
Na koniec dwie partyjki Jungle Speeda (czy wspominałem już , jak bardzo nie lubię tej gry?) - obie wygrała Ola zwana Petrą, co bynajmniej nie zdziwiło. Następnym razem na koniec lepiej zostawić sobie Fasolki.
Dziękuję wszystkim, którzy się pojawili, także bardzo sympatycznym dziewczynom, które musieliśmy wykopać z dużegop stolika, co skutecznie utrudniało potem Markowi próby ich poderwania.
Pozdrawiam,
Adam
Najpierw Osadnicy (i jak zwykle przerżnąłem, Nataniel zjadł nas w kaszy zgarniając pięć punktów w jednej turze).
Potem odpaliłem Kill Dr Lucky, gra spodobała się bardziej, niż bym się spodziewał, mordercze samiary w końcu udało się zrealizować Markowi, ale tylko dlatego, że Parak kisił porażki - nic to, odkujemy się za tydzień.
Następne w kolejce było jakieś koszmarkowe układanie kolorowego domina na czas - porażka większa od Jungle Speeda, inni gracze chyba też nie do końca zapałali miłością do tej gry.
W Blue Moon City wygrałem w cuglach nazbyt szybko, i chyba zabrałem tym radochę z grania wszystkim uczestnikom rozgrywki łącznie z sobą samym. Za co niniejszym wszystkich przepraszam.
Potem było Battle Lore - ładna gra jak malowanie, ale jakoś mi nie do końca podeszła. Może dlatego, że wyszła strasznie losowa, a że Parak nie miał wczoraj szczęścia do kostek, to wygrałem do zera.
Następnie przyszedł czas na topienie świń - Land Unter, czy jakoś tak. Kapitalna zabawa z banalnie prostymi zasadami - już zbieram miedziaki na jej zakup, chociaż do Puerto i tak pewnie będzie ją przynosił Parak.
Na koniec dwie partyjki Jungle Speeda (czy wspominałem już , jak bardzo nie lubię tej gry?) - obie wygrała Ola zwana Petrą, co bynajmniej nie zdziwiło. Następnym razem na koniec lepiej zostawić sobie Fasolki.
Dziękuję wszystkim, którzy się pojawili, także bardzo sympatycznym dziewczynom, które musieliśmy wykopać z dużegop stolika, co skutecznie utrudniało potem Markowi próby ich poderwania.
Pozdrawiam,
Adam
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Jeśli mówisz o Flix Mix to polecam dać tej grze drugą szansę. Mi się spodobała od pierwszego wejrzenia - jest szybka, zabawna i odświeżająca. Moim zdaniem dużo lepsza od Jungle Speeda, w którego gram bardzo, bardzo niechętnie i tylko z całkowitymi nowicjuszami.Adam Waśkiewicz pisze: Następne w kolejce było jakieś koszmarkowe układanie kolorowego domina na czas - porażka większa od Jungle Speeda, inni gracze chyba też nie do końca zapałali miłością do tej gry.
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.