Znak Starszych Bogów / Elder Sign(Richard Launius, Kevin Wilson)

[swiroff]

Mam pytanie odnośnie używania przedmiotów (zwykłych i specjalnych), które oferują żółtą i czerwoną kość. Do tej pory grałem w trudniejszy (i moim zdaniem poprawny) wariant tej zasady, ale chciałbym się upewnić. W momencie gdy używamy przedmiotu (a tym samym danej kości), to czy kartę (po pozytywnie albo negatywnie rozpatrzonej przygodzie) wkładam z powrotem do odpowiedniej talii? Tym samym tracę przedmiot (i kostkę)?

[Trolliszcze]

Oczywiście, karta jest jednorazowego użytku. Byłoby zbyt łatwo, gdyby zostawała z graczem na zawsze

[swiroff]

No też taki mi się wydawało Zwłaszcza, że na 3 gry dwa razy pokonałem Przedwiecznego, choć akurat podobno najłatwiejszych (Azathoth, Yog-Sothoth)

[opulentus]

Witam
Kiedy muszę zdecydować o tym, że odrzucam kartę przedmiotu powszechnego/unikatowego by dodać do swojej puli kość żółtą/czerwona? Muszę to zrobić przed pierwszym rzutem dotyczącym pierwszego zadania, czy mogę to zrobić później, np po rzucie kośćmi rozpatruję ostatnie zadanie w przygodzie i widzę że może być ciężko je wykonać więc odrzucam kartę i dodaję do puli dodatkową kość żółtą/czerwoną?

[Trolliszcze]

Możesz przed dowolnym rzutem, a nie tylko na początku zadania (następne pytania zadawaj w odpowiednim dziale: Zasady - pytania i wątpliwości).

[Phate]

Witam,
Zastanawiam się nad zakupem Znaku Starszych Bogów.
Mieliśmy wcześniej Eldritch Horror ale nie podeszło współgraczom więc trzeba było sprzedać.

Szukamy teraz czegoś lżejszego kooperacyjnego na 2-3 osoby (może czasami spróbuje zawalczyć z przedwiecznymi w pojedynkę :] )

Sporo czytałem na temat ZNB i boje się, że jak kupie samą podstawkę to gra nie będzie sprawiała zbyt dużego wyzwania (bardzo niski poziom trudności). Dopiero z dodatkiem Bramy Arkham gra wygląda tak jak powinna. Nie chciałbym na wstępie wydawać na nią ok 200 zł.

Czy rzeczywiście sama podstawka jest taka słaba ?

[Bary]

Witam,
Zastanawiam się nad zakupem Znaku Starszych Bogów.
Mieliśmy wcześniej Eldritch Horror ale nie podeszło współgraczom więc trzeba było sprzedać.

Szukamy teraz czegoś lżejszego kooperacyjnego na 2-3 osoby (może czasami spróbuje zawalczyć z przedwiecznymi w pojedynkę :] )

Sporo czytałem na temat ZNB i boje się, że jak kupie samą podstawkę to gra nie będzie sprawiała zbyt dużego wyzwania (bardzo niski poziom trudności). Dopiero z dodatkiem Bramy Arkham gra wygląda tak jak powinna. Nie chciałbym na wstępie wydawać na nią ok 200 zł.

Czy rzeczywiście sama podstawka jest taka słaba ?

Nie jest "zepsuta", ale na pewno jest niedopracowana. Pierwszy dodatek naprawia zbyt niski poziom trudności core (choć pewnie dla niektórych osób nawet poziom podstawki będzie zadowalający). Mnie osobiście gra nie dawała odpowiedniego wyzwania, a wygrywanie 2/3 partii w coopie nie zostało odebrane pozytywnie. Nawet jednak z pierwszym dodatkiem grze brakuje klimatu (mało tekstu, brak jakiejkolwiek głębszej fabuły, większość kart robiąca to samo). To ponoć naprawia drugi i kolejne dodatki. Kupując ZSB nie uciekniesz od rozszerzeń. Lepszą alternatywa będzie imo Pandemic Cthulhu. Gra nie jest droga (około 100 zł., jak dobrze trafisz), nie potrzebuje/nie ma dodatków i świetnie łapie klimat macek. Sam ją wyciągam w momencie, jak nie mam czasu na EH, a chcę zmierzyć się z Przedwiecznymi ...

[Phate]

@Bary
dzięki za szybką odpowiedź.
Właśnie tego się bałem, że sama podstawka nie starczy, a nie chciałbym kupować czegoś na co z założenia trzeba by wydać ponad 200 zł, żeby gra była zachęcająca.

Co do Pandemica w Świecie Lovecrafta to jest to zachęcająca pozycja ale ze względu na to iż właśnie skończyliśmy Pandemie Legacy sezon 1 i czekamy na sezon 2, boję się, że przeniesienie tej samej mechaniki do innego świata nie przyciągnie nas na dłużej niż kilka rozgrywek do stołu (może się przejeść ze względu na powtarzalność z wymienionymi wyżej tytułami).

Czyli ZSB póki co odrzucam z Wish Listy

[Argue]

Udało kupić się ZSB za 70 złotych i rozegraliśmy dwie partie, w pierwszej popełniliśmy parę błędów i nie dodaliśmy chyba dwóch znaczków zagłady, jak się później okazało i wygraliśmy na styk(co oznacza, że przedwieczny powinien się przebudzić, niemniej jednak para badaczy zginęła), w drugiej partii już dość zdecydowane zwycięstwo i kontrola nad grą, dzięki sprzyjającym kościom
Gra się naprawdę przyjemnie, miła odmiana po cięższych euro jak Agricola, Aquasphere, Terra Mystica, Terraformacja Marsa czy Tzolkin.

Karty muzeum mogłyby być trochę bardziej rozbudowane fabularnie, ale i tak całkiem poprawnie budują klimat.
Dla utrudnienia chyba wprowadzimy home rule, że karty muzeum będą kładzione rewersem, a badacz w ciemno wchodzi na kartę, odkrywa ją i zmuszony jest zmierzyć się z zadaniem

Podoba mi się niewielkie wydanie, ZSB nadaje się nawet w grę na podróż. Mamy atrakcyjne grafiki, nieźle wykonane karty i planszetki oraz kości i znaczniki.
Jeżeli uda się dorwać jakiś dodatek w promo, to bardzo chętnie rozwiniemy z żoną ZSB.
Gra zapewne zbiera mało pochlebne opinie od graczy, którzy mają porównanie z EH czy AH.
Dla nas był to pierwszy tytuł oparty o twórczość Lovecrafta i spodobało nam się to, co otrzymaliśmy.

[RUNner]

Moja żona też lubi ZSB, zresztą jak każdą grę z kostkami w roli głównej. Stosujemy jednak homerule i skracamy tor Przedwiecznego, bo gra jest fajna do pierwszej godziny grania, a później jednak nas nuży.
A porównanie EH i AH z ZSB jest totalnie nieuzasadnione, bo to zupełnie różne typy rozgrywki.

[Trolliszcze]

Dla utrudnienia chyba wprowadzimy home rule, że karty muzeum będą kładzione rewersem, a badacz w ciemno wchodzi na kartę, odkrywa ją i zmuszony jest zmierzyć się z zadaniem

Podobna mechanika jest stosowana od drugiego dodatku do ZSB (w Bramach Arkham i kolejnych). Karty są tam dwustronne - na jednej stronie masz nazwę lokacji, ilustrację i symbol oznaczający poziom trudności (łatwy/średni/trudny). Dopiero po wejściu do takiej lokacji odkrywasz ją i widzisz, z jakim wyzwaniem musisz się zmierzyć.

[Argue]

Dla utrudnienia chyba wprowadzimy home rule, że karty muzeum będą kładzione rewersem, a badacz w ciemno wchodzi na kartę, odkrywa ją i zmuszony jest zmierzyć się z zadaniem

Podobna mechanika jest stosowana od drugiego dodatku do ZSB (w Bramach Arkham i kolejnych). Karty są tam dwustronne - na jednej stronie masz nazwę lokacji, ilustrację i symbol oznaczający poziom trudności (łatwy/średni/trudny). Dopiero po wejściu do takiej lokacji odkrywasz ją i widzisz, z jakim wyzwaniem musisz się zmierzyć.

A powiedz mi w takim razie czy wówczas karty lokacji wtasowuję do podstawki czy gram tylko z dodatkami?

[Trolliszcze]

Grasz tylko z kartami z danego dodatku, bo one tworzą bardziej tematyczną historię: dodatek z historią rozgrywającą się w Arkham, dodatek w Egipcie itd. Wada tego rozwiązania jest taka, że karty z podstawki leżą odłogiem i się kurzą Ale ja np. korzystam, jak gram z córką, bo podstawka jest łatwiejsza, a dla niej to poziom odpowiedni.

[RUNner]

NIby taka prosta i łatwa gra, a Yig nas wczoraj wybatożył aż wióry leciały! Zebraliśmy tylko 5 Znaków, w międzyczasie razem z żoną musieliśmy losować nową postać, no i Yig się przebudził. Niestety nie posiadaliśmy kompletu fantów, więc nawet nie mogliśmy z nim powalczyć. Wypadałoby chyba dziś zagrać rewanż

[vikingowa]

NIby taka prosta i łatwa gra, a Yig nas wczoraj wybatożył aż wióry leciały! Zebraliśmy tylko 5 Znaków, w międzyczasie razem z żoną musieliśmy losować nową postać, no i Yig się przebudził. Niestety nie posiadaliśmy kompletu fantów, więc nawet nie mogliśmy z nim powalczyć. Wypadałoby chyba dziś zagrać rewanż

Haha ja wczoraj wygrałam dopiero 6 i 7 postacią:-) Tylko nie wiem czy sobie nie utrudniam... Kiedy rzucam kośćmi i chcę rozwiązać zadanie z karty przygody w razie porażki odkładam jedną kość na bok i rzucam ponownie. Jeżeli i tym razem się nie udało ponoszę porażkę podczas rozwiązywania tej przygody i rozpatruję karę. Tak jest przynajmniej napisane w instrukcji ale zauważyłam oglądając niektóre rozgrywki na You Tube że prawie wszyscy rzucają kośćmi i odkładają jedną na bok tak długo aż zostanie w ręce tylko jedna kość i w razie porażki dopiero nie udaje się rozwiązać przygody.... Czy tak powinnam robić?

[RUNner]

Nie no, wprowadziłaś w życie level hard Rzucasz do momentu, kiedy jesteś w stanie zakończyć przygodę sukcesem, za każdym razem odkładając jedną z kości.

[gram_niebieskim]

coś w tych zasadach jest, że niuanse potrafią uciec

my zagraliśmy 12 partii w przekonaniu, że co północ dokłada się kolejny znak zagłady. Dziwne były wtedy komentarze do tej gry, że jest za prosta. My tak grając przegraliśmy jakieś 70%-80% partii
Graliśmy ostatnio poprawnie według zasad - rzeczywiście jest dużo prościej

[Usul]

Ja zagrałem 3 razy i na razie łatwe wygrane były. Dokupiłem Nieznane siły i domeny głębin - czy któryś z tych dodatków wprowadza jakieś zasady utrudniające ?

[vikingowa]

Nie no, wprowadziłaś w życie level hard Rzucasz do momentu, kiedy jesteś w stanie zakończyć przygodę sukcesem, za każdym razem odkładając jedną z kości.

Haha potraktuję to jako komplement

[Argue]

Pozwolę sobie na rewizję, gdyż trochę czasu upłynęło. Rozegranych zostało w sumie 12 partii w ZSB i przy ostatniej rozgrywce ze znajomymi, którzy grali pierwszy raz, a dla nas z żoną była właśnie owa 12-ta partia doskwierała mi sytuacja, w której pomijaliśmy opisy na kartach, a gra ograniczała się tylko do prostego rzucania kośćmi i sprawdzania czy udało się zrobić czy nie. Niestety po tylu partiach udziela się chęć po prostu przyspieszenia gry i zrobienia tego co konieczne, co wydaje mi się zepsuło klimat dla nowych graczy
Porada więc, aby wstrzymać swą niecierpliwość dla tych, którzy z natury są praktyczni.

Gra na jakiś czas poleży na półce, ponieważ fabularnie/klimatycznie nie angażuje już zbytnio

[Retro]

Dodatki ogarnąłeś?

[Argue]

Póki co nie, bo musiałbym wydać więcej hajsu na dodatek niż podstawkę

[RUNner]

Żeby choć trochę poczuć klimat, trzeba się naprawdę mocno zaangażować. I dodatki też niewiele tutaj zmienią. Sam posiadam Nieznane Siły i jedyny plus jest taki, że doszły błogosławieństwa i klątwy, a w sklepiku nie można już kupić Znaków. Ja w to lubię zagrać z żoną od czasu do czasu i potrafi nam to dać odrobinę frajdy, bo traktujemy grę jako lekką, odprężającą turlankę kośćmi. Z takim podejściem gra ma u nas miejsce na półce, bo nie oczekujemy żeby była czymś czym nie jest w stanie być.

[kozz84]

Nie przekreślaj tak szybko znaków. Pierwszy dodatek nie zmienia tak dużo, ale wszystko od bram arkham diametralnie zmienia rozgrywkę. Równie dobrze mogli to wydać jako znaki starszych bogów 2.0.

[RUNner]

Nie przekreślaj tak szybko znaków. Pierwszy dodatek nie zmienia tak dużo, ale wszystko od bram arkham diametralnie zmienia rozgrywkę. Równie dobrze mogli to wydać jako znaki starszych bogów 2.0.

Miałem Bramy Arkham i nie zgodzę się, że diametralnie coś zmieniają. A już na pewno nie sprawią, że gracze nagle zostaną zawaleni tonami klimatu. Jak dla mnie, dodatek tylko dla maniaków ZSB. Pozostałym fanom macek, zdecydowanie polecam Eldritch Horror.