janekb pisze:Fajnie, a jak otrzymać te karty jak już się pojawią poprawione?
zapewne przez sklep w którym kupiłeś, bądź bezpośrednio w Portal Games - ale poczekajmy aż karty się pojawią, bo Portal to mistrzowie zapowiedzi ...
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 18 lis 2013, 12:25
autor: veljarek
Moja przygoda z Dziedzictwem zakonczyla sie po 5 rozgrywkach. Karty postaci i rysunki na nich przestaly bawic. Zadania startowe sa niezbalansowane co okazalo sie duzym minusem, na ktory narzekali wspolgracze.
Gra zajmije potezna ilosc miejsca na stole, po za tym jakosc wykonania kart jest slaba. Karty przyjaciol z czarnym rewersem i obwodka sa po kilku rozgrywkach zniszczone od tasowania i trzymania w rekach, szczegolnie ta czarna obwodka stala sie juz .... biala. Pierwsza rzecz do tej gry to zakup masy koszulek.
Gre juz sprzedalem.
Jako plus moge powiedziec ze pierwsze partie sprawily mi duzo radosci, im ich wiecej tym ocena spadala niestety.
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 18 lis 2013, 13:00
autor: macike
veljarek pisze:Zadania startowe sa niezbalansowane co okazalo sie duzym minusem, na ktory narzekali wspolgracze.
[...]po za tym jakosc wykonania kart jest slaba. Karty przyjaciol z czarnym rewersem i obwodka sa po kilku rozgrywkach zniszczone od tasowania i trzymania w rekach, szczegolnie ta czarna obwodka stala sie juz .... biala.
Po porównywalnej liczbie rozgrywek nie zauważyłem problemu niezbalansowania zadań startowych - wygrana zawsze była kwestią paru punktów, a zdarzyło się tiebreakować. Fakt biskup szybko został poprawiony.
Niestety potwierdzam komentarz dotyczący kart.
A, mimo że historie rodzinne zaczynają popadać w rutynę, gierka jako lajtowa i ciesząca casuali zostanie w kolekcji.
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 19 lis 2013, 12:42
autor: walkingdead
veljarek pisze:Gra zajmije potezna ilosc miejsca na stole
No cóż, to też nasza bolączka
Ostatnio coraz częściej okazuje się,że stół z mały i przenosimy się na podłogę. Dla mnie to ok, ale boję się o moment, kiedy po kilku godzinach na ziemi, połowa towarzystwa się nie podniesie o własnych siłach
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 25 lis 2013, 22:54
autor: Stephan
Do wszystkich, którzy krytykują oprawę graficzną: nie wydaje się Wam, że idealizacja wizerunków głowy rodu i jej potomstwa, przy jednoczesnym skarykaturalizowaniu "znajomków" to zabieg celowy? Zapewne w taki (pełen cynizmu) sposób musiał postrzegać patriarcha swe dzieci i wnuki - mające przecież w żyłach jego krew! - na tle kandydatów na nowych członków dynastii. W tym drugim przypadku jawić musiały się mu jeno pokraczne kreatury, o wartości których stanowił posag, tudzież inne profity, jakie wraz z koligacjami wnieść one mogły po ślubie. Moim zdaniem - zabieg iście genialny i aż dziw, że nikt tutaj na to nie wpadł
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 27 lis 2013, 13:36
autor: tomb
Które koszulki Maydaya będą pasować: mini chimera (43x65), czy mini euro (45x68)?
Nie lubię luzu w cienkich koszulkach, więc może da się karty wsunąć w chimery?
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 27 lis 2013, 14:11
autor: Karit
Stephan pisze:Do wszystkich, którzy krytykują oprawę graficzną: nie wydaje się Wam, że idealizacja wizerunków głowy rodu i jej potomstwa, przy jednoczesnym skarykaturalizowaniu "znajomków" to zabieg celowy? Zapewne w taki (pełen cynizmu) sposób musiał postrzegać patriarcha swe dzieci i wnuki - mające przecież w żyłach jego krew! - na tle kandydatów na nowych członków dynastii. W tym drugim przypadku jawić musiały się mu jeno pokraczne kreatury, o wartości których stanowił posag, tudzież inne profity, jakie wraz z koligacjami wnieść one mogły po ślubie. Moim zdaniem - zabieg iście genialny i aż dziw, że nikt tutaj na to nie wpadł
Mi same karykatury nie przeszkadzają, nie są wyjątkowe, ale do badziewnych też nie należą.
Najgorsze dla mnie i znajomych graczy są grafiki które mogą błędnie informować o płci postaci... Nie raz ktoś przy stole mówił "cooo!? to jest kobieta, wygląda przecież jak facet"
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 27 lis 2013, 14:17
autor: mat_eyo
Przecież dlatego właśnie karty znajomych (a właściwie tarcze z ich imionami) mają różne kolory, na pierwszy rzut oka widać czy to niewiasta (choćby i szpetna) czy kawaler.
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 27 lis 2013, 14:44
autor: Czochrun
mat_eyo pisze:Przecież dlatego właśnie karty znajomych (a właściwie tarcze z ich imionami) mają różne kolory, na pierwszy rzut oka widać czy to niewiasta (choćby i szpetna) czy kawaler.
Potwierdzam. My grając kilka razy nie zwróciliśmy na to uwagi. Żona kumpla zagrała pierwszy raz i od razu nas uświadomiła
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 27 lis 2013, 15:05
autor: Karit
mat_eyo pisze:Przecież dlatego właśnie karty znajomych (a właściwie tarcze z ich imionami) mają różne kolory, na pierwszy rzut oka widać czy to niewiasta (choćby i szpetna) czy kawaler.
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, oooooooooooooo, dzięki Jakoś zupełnie na to nie zwróciliśmy uwagi hehe
co nie zmienia faktu że niektóre panie są strasznie męskie
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 27 lis 2013, 15:10
autor: mat_eyo
Karit pisze:co nie zmienia faktu że niektóre panie są strasznie męskie
Jak to w życiu po grafikach też można uznać, że kilku z tamtych panów ewidentnie woli męskie towarzystwo
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 27 lis 2013, 16:32
autor: rastula
w czasach Gender to duże niedopatrzenie tej gry... może należy zgłosić sprawę obrońcom tęczy ( albo zarekomendować jej podpalaczom , żeby było konstruktywnie i prosprzedażowo - "Dziedzictwo - no gay game"
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 28 lis 2013, 18:32
autor: tomb
Pozwolę sobie ponowić pytanie:
TomB pisze:Które koszulki Maydaya będą pasować: mini chimera (43x65), czy mini euro (45x68)?
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 28 lis 2013, 20:39
autor: Furia
TomB pisze:Pozwolę sobie ponowić pytanie:
TomB pisze:Które koszulki Maydaya będą pasować: mini chimera (43x65), czy mini euro (45x68)?
Mini Euro.
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 09 gru 2013, 15:59
autor: Portal Games
Graczy, którym język angielski nie jest straszny zachęcamy do obejrzenia recenzji Dziedzictwa na blogu DriveThru.
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 19 gru 2013, 16:17
autor: Furia
Dodatkowe pałace też będą w portalowym sklepiku?
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 19 gru 2013, 20:09
autor: Portal Games
Tak, zostało troszkę tych kart, będą jutro dostępne (do wyczerpania zapasów).
Portal Games pisze:Tak, zostało troszkę tych kart, będą jutro dostępne (do wyczerpania zapasów).
Ok.. rozumiem, że będą dostępne w Waszym sklepiku na portalgames.pl ?
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 20 gru 2013, 16:14
autor: gafik
Grałem 2 razy.
Gra przeciętna.
Dla młodszych (8-10 lat) za dużo tekstu, elementów fizycznych i mechanicznych do ogarnięcia, za długo.
Dla starszych (30+) raczej losowo i nudno. Są wprawdzie przebłyski zabawnych sytuacji, ale konwencja graficzna psuje wrażenie. Dla mnie ikonki nieczytelne i słabe (czasem nawet brak) zróżnicowanie Baba/Chłop, Młody/Dorosły, Chłopczyk/Dziewczynka...
Wygląda na to, że zostaje docelowy wiek w granicach 15 - 25 lat - do tego nie zasiądą
Pudełko kojarzy mi się z mrokiem - grą w klimacie odkrywania mrocznej tajemnicy, mrocznego dziedzictwa...
Tymczasem zawartość jest satyryczna i rozgrywka jest raczej w klimacie beztroskiej swawoli...
Czy ten dysonans był zamierzony?
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 20 gru 2013, 16:21
autor: Brylantino
Owszem, od początku gra miała być pod względem oprawy lekko humorystyczna (w końcu to lekka gra rodzinna).
gafik pisze:Grałem 2 razy.
Gra przeciętna.
Dla młodszych (8-10 lat) za dużo tekstu, elementów fizycznych i mechanicznych do ogarnięcia, za długo.
Dla starszych (30+) raczej losowo i nudno. Są wprawdzie przebłyski zabawnych sytuacji, ale konwencja graficzna psuje wrażenie. Dla mnie ikonki nieczytelne i słabe (czasem nawet brak) zróżnicowanie Baba/Chłop, Młody/Dorosły, Chłopczyk/Dziewczynka...
Wygląda na to, że zostaje docelowy wiek w granicach 15 - 25 lat - do tego nie zasiądą
To gra dla casuali.
Można tą grę postawić obok Osadników, TtR i Kolejki.
Bardzo ładnie wydana gra, ale nie dla gracza.
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 21 gru 2013, 17:40
autor: trzewik
Pozwolę sobie zacytować sam siebie, z 30 sierpnia tego roku, czyli na długo jeszcze przed premierą gry
trzewik pisze:Dziedzictwo nie jest ciężkim euro! Sorry jeśli to kogoś zasmuci lub zniechęci do zakupu, ale taka jest prawda - to lekkie, sympatyczne euro o lekkości Egizii a nie Le Havre! Maniacy Trajanów, Terry Mystici i innych sucharów nie powinni liczyć, że Dziedzictwo to ich typ gry. To znacznie lżejsza pozycja.
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 28 gru 2013, 18:11
autor: aspo
Czochrun pisze:
Portal Games pisze:Tak, zostało troszkę tych kart, będą jutro dostępne (do wyczerpania zapasów).
Ok.. rozumiem, że będą dostępne w Waszym sklepiku na portalgames.pl ?
Czekając na zamówione karty pozwolę sobie zapytać: czy można liczyć na pdfa z kartami pałaców do ściągnięcia ze strony Portalu (wzorem Tezeusza)? Podejrzewam, że część moich noworocznych gości może zażyczyć sobie właśnie Dziedzictwa, a nie wiem, czy Poczta wyrobi się z przesyłką (o ile w ogóle komuś w Portalu chciało się bawić w pakowanie kilka dni przed świętami).
Re: Dziedzictwo: testament księcia de Crecy
: 03 sty 2014, 00:17
autor: tomb
Kilka partii za nami - kilka spostrzeżeń.
Gra Dziedzictwo, mimo że jest świetnym tytułem, pada, w moich oczach, ofiarą swojej (prawie) doskonałości.
Gra jest bardzo dobrze wydana (tak mało brakło do idealnej produkcji Portalu), ma świetne komponenty i rewelacyjne ilustracje. Żona, pierwszy raz grając, popłakała się ze śmiechu na planszą, gdy musiała wydawać swoje dzieci za niektóre indywidua. No, i właśnie te portrety sprawiają, że karty dzieci wypadają przy nich słabo. Aż chce się, żeby mordka każdego pacholęcia była taką indywidualnością, jak znajomi rodziny. Domyślam się, że koszt ilustracji jest spory i nie dziwi mnie to, ale fakt pozostaje faktem.
Mamy tu możliwość wybierania spośród wielu akcji, a różnorodność i złożoność nieco mnie zaskoczyła. Ale już po kilku partiach widać, że właśnie przez owo zróżnicowanie i wstępny zachwyt, szybko jednak opadający, potrzebne będą nowe wyzwania, by gra się nie znużyła i nie spowszedniała. Zatem ledwie 6 patronów, jednakowe pałace (wiem, jest dodatek) i przedsiębiorstwa, a nawet 15 (dość podobnych do siebie) misji to może być mało. Gra ma potencjał dodatczany i ten potencjał musi być wykorzystany.
A dlaczego początkowy entuzjazm opada? Wszystkiemu winny temat - doskonale dobrany, sprawnie i inteligentnie wkomponowany, naturalny po prostu. Tak silny, że przy pierwszej partii wcale nie myślałem o punktach, tylko dałem się ponieść historii. Żal się więc zrobiło przy drugim podejściu, że ktoś inny moją żonę głowy rodu traktuje jako wypełniacz misji, i to - zgroza - dopiero w trzecim pokoleniu. Ja sam tez już nie patrzyłem na facjaty, tylko przepatrywałem rękę w poszukiwaniu co lepszej dopałki. Za trzecim razem niewyraźne gęby były bez znaczenia i nie obchodziła mnie historia, jaką współtworzy Carlos, tylko czy uda mi się z niego wycisnąć ten cholerny zielony żeton, bo mam patrona pod pałace. Klimat zdychał. W przypadku innych gier nie przejąłbym się tym wielce. Ale tu wszystko było naprawdę dobrze. Historio - wróć.
A gdy już barbarzyńsko (geekowsko?) odarłem grę z klimatu to pojawiły się wątpliwości natury formalnej. Czy aby na pewno gra jest prawidłowo skonstruowana i czy nie ma problemu z równowagą sił? Może znowu padła ofiarą samej siebie, czyli własnej różnorodności?
(Schowam do spoilera - kto nie chce mieć wątpliwości, niech nie czyta, choć to nic widowiskowego)
Spoiler:
1 Równowaga akcji:
Czy żeton akcji Położnej nie jest kluczowy? Gra wymaga od nas płodzenia dzieci (wymóg gry), za które otrzymujemy punkty. Dodatkowo możemy w pierwszej generacji z łatwością mieć dzięki niemu trójkę dzieci, co doskonale ustawia nas na resztę gry. W ten sposób znacznie łatwiej zrealizujemy ewentualną misję, bo możemy ją pociągnąć w 4-5 rundzie i mamy łatwiejszy wybór od gracza z żetonem Misji w pierwszej generacji, który misję wybiera na czuja i stara się ją dopiero zrealizować, dopierając odpowiednie karty.
Misja z pierwszej generacji daje 3-5 punktów, czasem po srogich bojach, a żeton Pałacu da pałac, który przyniesie 6 punktów bez dalszych ceregieli.
Owszem, akcje mają zróżnicowany koszt, ale czy to wystarcza?
2 Równowaga misji i patronów.
Tu bez wątpienia można mieć samospełniające się kombo lub ciężkie do pogodzenia zadania.
3 Głowa rodu.
Rozpoczynanie kobietą jest gorszym rozwiązaniem niż mężczyzną.
- facet daje jeden mieszek więcej (zatem 9 pieniędzy w 9 ratach) - uważam, że to dużo,
- kobieta daje więcej pieniędzy, ale i tak za chwilę prawdopodobnie część wyda na posag (zwłaszcza na opłacalnego męża), a mężczyzna posag otrzyma,
- kobiety-głowy rodu nie można uśmiercić przy porodzie, co stanowi nie lada problem, gdy pierwszą kartą po małżeństwie jest komplikacja. Zostają 3 żetony do końca generacji, żeby się rozmnożyć.
- mężczyzna-głowa rodu może wziąć sobie żonę, która, rodząc mu dziecko, umiera i może drugi raz się ożenić. Tym sposobem ma dwójkę dzieci, a my dwa razy odpaliliśmy bonus ze znajomego. I mamy jeszcze dwa żetony do końca generacji. Super.
Uważam,, że rozróżnienie płciowe głowy rodu jest dodatkiem iluzorycznym. Aby kobieta miała sens, trzeba by mieć na ręce jakiegoś super żonkosia, a żeby o tym wiedzieć, należałoby dobrać rękę przed wyborem płci założyciela rodu.