Strona 14 z 18

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 21 maja 2014, 14:58
autor: mat_eyo
Bohr pisze:Gdzie kupić egzemplarz za 100 zł...bo za tyle też bym się skusił....
Spoiler:

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 21 maja 2014, 15:20
autor: herman
:lol: Co tu się najlepszego odbywa. Przeczytałem 4 strony zupełnie o niczym.
Zdecydowanie podpisuje się pod postem stacha - przeprosiliby, pokazali jak sprawa wygląda i środowisko na pewno przyjęłoby to o niebo lepiej. A tak wyszedł klops i to jeszcze niesmaczny. Niestety Bard skompromitował się już po raz kolejny. Generalnie sporą część mojej kolekcji stanowią gry ze stajni GMT. Po wydaniu oryginalnej 1989 jakoś nie ciągnęło mnie bardzo do tego tytułu. TS uwielbiam, ale lekko mi się już przejadł przez te lata, tak więc jakiegoś parcia nie miałem na 1989. Później naczytałem się pozytywnych recenzji i temat jakoś do mnie wrócił. Zbiegło się to w czasie z ogłoszeniem przez Barda, że wyda polską edycję. Jako, że nie mam żadnej produkcji tego wydawnictwa stwierdziłem (mimo różnych ich potknięć), że dam im szansę. Zapewne pierwszy i ostatni raz (choć "nigdy nie mów nigdy"), bo oprócz wyjątkowo niesmacznej sytuacji z tymi kostkami doszło coś, co mnie irytowało jeszcze bardziej. Chodzi oczywiście o niemiłosiernie przeciągany czas wydania. Przekładali premierę chyba ze 4 razy w odstępach kwartalnych. W listopadzie podczas MP w Zimną Wojnę w Krakowie nie omieszkałem wyrazić swojego zdania Panu z Barda, który zajmował się organizacją turnieju.

Na koniec zgodzę się z clownem (wpadasz na Grenadier w sobotę?) co do standardów działania polskich firm w kwestii wymiany elementów. W Polsce miałem dwa przypadki jakiś brakujących/wadliwych część. W jednym przypadku (pominę nazwę firmy) musiałem stoczyć jakiś niesamowity bój, sama wymiana mailowa zajęła ze 2 tygodnie (z czego zaznaczam, że ja odpowiadałem im tego samego dnia). Musiałem dosyłać jakieś zdjęcia, tłumaczyć się, kabaret istny. W końcu się doprosiłem ,ale już nigdy nie sięgnę po cokolwiek z tego wydawnictwa. W przypadku GMT (element uszkodziłem sam) wystarczył 1 (słownie jeden!) mail, i po tygodniu z hakiem w skrzynce czekała na mnie koperta z nową kartą (przesyłka szła z USA dla jasności).

Jednak reasumując sprawa jest prosta:

a) jeśli kogoś stać, i oczekuje wysokiej jakości wydania przez rzetelną firmę, która nie będzie stosować takich frajerskich sztuczek jak zakrywanie kostkami na zdjęciu wadliwych elementów - niech wybierze GMT.

b) jeśli ktoś woli przyoszczędzić, ale godzi się na niższą jakość wydania i prawdopodobne nieprofesjonalne traktowanie ze strony wydawcy - tu wyborem jest Bard.

W sumie taka sytuacja jest z perspektywy nabywcy bardzo korzystna (mówię o możliwości wyboru), ale nie może być mowy o tym, że jeśli decyduje się na tańszą opcję to dostaję produkt felerny. Ktoś powie "a w czym Ci to przeszkadza w graniu, że jest Usrój?". Odpowiem: w niczym, ale liczą się zasady, bo jeśli jako klienci przyzwyczaimy wydawców do tego, że takie numery będą przechodziły bez echa to sytuacja będzie się powtarzać.

Pomijam sprawę kompetencji pracowników Barda. Plik graficzny leci do drukarni i jest przerabiany na potrzeby druku. Obrobiony wraca do klienta, który ma się z nim szczegółowo zapoznać i dokonać akceptacji. Jak widać ten nad wyraz ważny proces został w Bardzie powierzony komuś niekompetentnemu. Niemniej trzymam za nich kciuki, bo setki czy nawet tysiące osób dzięki nim ma okazje pograć w naprawdę dobre tytuły. A teraz opuszczam stanowisko pracy i jadę na pocztę odebrać moje 1989 ;)

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 21 maja 2014, 16:16
autor: costi
A mógłby ktoś porównać 1989 z Labirynth: WoT pod względem podobieństwa rozgrywki? Labirynt mam i lubię, nad 1989 się zastanawiam, ale nie chciałbym kupić drugiej takiej samej gry w innych szatach (tak, wiem że ogólna mechanika jest taka sama).

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 21 maja 2014, 16:18
autor: Valarus
costi pisze:A mógłby ktoś porównać 1989 z Labirynth: WoT pod względem podobieństwa rozgrywki? Labirynt mam i lubię, nad 1989 się zastanawiam, ale nie chciałbym kupić drugiej takiej samej gry w innych szatach (tak, wiem że ogólna mechanika jest taka sama).
Stara dobra pomyłka zestawiania Labiryntu z Zimną Wojną, przeniesione na 1989 :wink: ZW i 1989 są bardzo, bardzo podobne, ale labirynt, oprócz samej mechaniki zagrywania kart na punkty i efekty (często dla przeciwnika) nie ma z nimi nic wspólnego, ciężko to nawet porównywać.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 21 maja 2014, 16:32
autor: Vandal
costi pisze:Labirynt mam i lubię, nad 1989 się zastanawiam, ale nie chciałbym kupić drugiej takiej samej gry w innych szatach (tak, wiem że ogólna mechanika jest taka sama).
Są zupełnie inne.

Labirynt to duża asymetria możliwych akcji przez obie strony, plus duża losowość w rzutach. Dodatkowo cały deck wydarzeń wchodzi od początku gry, przez co zupełnie nie wiesz czego się spodziewać.

W 1989 podstawowe akcje obu stron są takie same, losowość jest mniejsza i bardziej kontrolowana (mniej kostek, mniej rzutów, mniej modyfikatorów). Talia jest podzielona na 3 okresy i w odpowiedniej turze dodajesz do draw decku obecnego nową talie, więc wiesz czego możesz kiedy się spodziewać.

Jeżeli porównujesz LWOT do 1989, to zakładam że nie grałeś w Zimną Wojnę - starszego brata 1989. Polecam na start najpierw ZW, jako bardziej "sexy" jeżeli chodzi o tematykę i klimat.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 08:45
autor: Odi
Odebrałem swój egzemplarz.

Po pierwsze: jestem rozczarowany tym, że w paczce nie było zapowiedzianych już naklejek (zamawiałem w Bardzie). Nie rozumiem, jaki był cel w ukrywanie tego 'usrojowego' błędu, a później - brak decyzji o wstrzymaniu wysyłki do czasu druku naklejek. Gdyby wstrzymać premierę (dwa tygodnie by chyba wystarczyły), każdy nabywca 1989 otrzymałby naklejkę od razu z zamówionym egzemplarzem. A teraz trzeba będzie pisać w tej sprawie do Barda i Bard będzie to osobno rozsyłał. Dziwne, bardzo dziwne.

Po drugie: sam wygląd kart podoba mi się nieco bardziej w wydaniu GMT, natomiast dużym błędem - moim zdaniem - jest użycie tak ciemnego tła. Już w Labiryncie miałem problem z odczytaniem treści wydarzenia (tam z kolei sprawę załatwiałaby ciut grubsza, mocniejsza czcionka, bo tło było jeszcze dopuszczalne), ale w 1989 będę musiał mocno przyglądać się, co jest na karcie napisane. Rozumiem ideę żółtego, starego papieru gazetowego (tak?), ale całość jest zbyt ciemna i niewyraźna dla mnie, jako osoby słabo widzącej.

Po trzecie: do jakości pozostałych elementów nie mam większych zastrzeżeń. Plansza wreszcie rozkłada się dobrze (w Labiryncie konieczne było przytrzymywanie jej), papier instrukcji i kart pomocy, choć cienki, jest przyjemny w dotyku, karty wydarzeń - owszem - cienkie, ale... jakoś mi szczególnie nie przeszkadzają. Może w czasie rozgrywki będzie inaczej.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 11:00
autor: rzabcio
Wczoraj miałem okazję obejrzeć w Bardzie w Galerii MM w Poznaniu rozpakowany egzemplarzi porównać jakość "1989: Jesień Narodów" i z oryginałem, który posiadam.

- Plansza: niespecjalnie rozumiem zachwyty nad nią. Jest oczywiście znakomitej jakości, ale zdecydowanie nie jest lepsza od wersji oryginalnej, a takie uwagi tutaj padały. Przede wszystkim jest cieńsza. Wrażenie, jakie robi, polega na tym, że papier jest ekstremalnie błyszczący. Czy jednak jest to takie niesamowite, to już pewien nie jestem. ("Możemy zasłonić żaluzje? Bo mi się słońce odbija od planszy.") Rozkłada się dobrze, zgoda, tylko, że co to za argument w ogóle? Przecież rozprostowanie nie do końca rozkładających się plansz przed rozgrywką zajmuje jakieś 15 sekund? Really? :D Mam z planszą inny problem - dlaczego do cholery składa się tak, że jest na zewnątrz?

- Karty: standard bardowy. Owszem, nie umywają się do grubości tych z GMT, ale widziałem wiele cieńszych i bardziej delikatnych kart. Ze względu na tasowanie i tak wkładam karty zawsze w koszulki, więc nie widzę problemu (btw: komentarz "nawet w koszulkach lecą z rąk" to grube przegięcie i zwyczajne czepialstwo ;)). Podobnie jak ktoś powyżej - też mam problem z ciemnym tłem. Szczególnie to widać na karcie "Michnik", w której czarnobiałe zdjęcie zamieniono na... a la sepię, w kolorach tła karty (WTF?).

- Cała reszta jest ok.


staszek pisze:sądząc z czytanych postów
To jest naprawę fantastyczne, że wyciągasz wnioski z jakiś 10% populacji graczy, która tutaj zagląda.
Galatolol pisze:Czekam na analizy porównawcze 1989 i Zimnej Wojny.
Kilka elementów porównałem we wrzuconej wcześniej recenzji. Przypominam, bo taka "gównoburza" się wywiązała, że mogło umknąć.
http://ciekawegry.wordpress.com/2014/05 ... n-narodow/

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 11:11
autor: hancza123
ech tyle postów na okrągło o kartonie i papierze. trochę tego nie pojmuję no ale może dla innych to takie ważne jest

czy ktoś zagrał w 1989 tak ze 5-10 razy i ma już jakieś ciekawe wnioski na temat samej gry? jakąś ciekawą analizę by się przeczytało, sam nie mam jeszcze wyrobionej opinii po raptem 1,5 partii

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 11:18
autor: Valarus
A ja mam jeszcze pytanie do osób z polską wersją - jak karta 96, Chińskie rozwiązanie, łaczy się z torem "usroju"? Chodzi mi o to, że w angielskiej wersji może być zagrana dopiero, kiedy komunista osiągnie Protesters Massacred na torze Tiananmen. Czyli Chińczycy używają siły, a z nich biorą przykład kraje europejskie, stąd ta karta.

Jak działa to w wersji PL?

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 11:19
autor: rzabcio
hancza123 pisze:czy ktoś zagrał w 1989 tak ze 5-10 razy i ma już jakieś ciekawe wnioski na temat samej gry?
Rozmawiałem niedawno z dwoma osobami, które mówiły, że gra jest koszmarnie losowa, że jeden rzut kością może sprawić, że jedna ze stron wygrywa. Gdy zacząłem wgłębiać się w temat, okazało się, że chodzi im o rzut po punktacji regionu, dzięki którym państwo może przejść na demokrację. Przegapili jednak bardzo ważną zasadę, że na koniec gry dochodzi do punktacji każdego kraju, co sprawia, że przejście kraju na demokrację nie znaczy znowu aż tak wiele. Bardzo ważna sprawa, demokrata nie może o niej zapominać i nie powinien "olewać" krajów, dla których usunięta została karta punktacji.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 11:22
autor: ryba555
No właśnie jakieś kłótnie i przepychanki zamiast rozmowa o grze.
Ale kto co lubi. Ja mam pytanie odnośnie zasad i tekstu na kartach.
Np. Inflacja waluty na karcie jest napisane "wybierz państwo w którym władzę ma przeciwnik. Usuń stamtąd 2 PP przeciwnika i wykonaj test poparcia używając PO karty... "
Mam wątpliwość czy rzeczywiście mam wybrać państwo czy właściwie chodzi o miasto ? Bo kiedy przeciwnik ma władzę w państwie ?
Jest więcej kart gdzie chyba powinno być napisane miasto zamiast państwo np. mur berliński ale nie grałem w wersję ang i nie wiem jak tam jest. Czy ktoś może rozwiać moje wątpliwości?
Pozdrawiam

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 11:31
autor: Valarus
rzabcio pisze:Rozmawiałem niedawno z dwoma osobami, które mówiły, że gra jest koszmarnie losowa, że jeden rzut kością może sprawić, że jedna ze stron wygrywa. Gdy zacząłem wgłębiać się w temat, okazało się, że chodzi im o rzut po punktacji regionu, dzięki którym państwo może przejść na demokrację. Przegapili jednak bardzo ważną zasadę, że na koniec gry dochodzi do punktacji każdego kraju, co sprawia, że przejście kraju na demokrację nie znaczy znowu aż tak wiele. Bardzo ważna sprawa, demokrata nie może o niej zapominać i nie powinien "olewać" krajów, dla których usunięta została karta punktacji.
Tu się całkowicie zgadzam. Dokładnie taką partię miałem we wtorek - z miejsca straciłem Polskę i Węgry, umocniłem się w Czechosłowacji i Bułgarii. Dostałem po twarzy Monday Demonstrations w Niemczech, więc je też straciłem. Szala większość gry była po stronie demokraty, +17 punktów w ostatnich turach. Ale robiłem małe pchnięcia i udało mi się zlikwidować dominację przeciwnika w Niemczech, zdobyłem dominację w Polsce, kontrolę w Czechosłowacji i Bułgarii. Demokrata miał dominację w Rumunii i na Węgrzech, ale to było za mało. W ostatniej turze udało mi się jeszcze raz dostać punkty za Czechosłowacje, a po ostateczny zliczeniu planszy i dodatniu bonusu za dwa kraje które mi zostały, ostateczny wynik to -20. Pamiętanie o końcowym liczeniu jest bardzo, bardzo ważne ale utrata kraju nic jeszcze nie znaczy. Ba, jeżeli demokrata ma w nim dużą przewagę, to warto z niego zrezygnować i nie dawać mu więcej punktów jeżeli karta punktacji wróci.
ryba555 pisze:Mam wątpliwość czy rzeczywiście mam wybrać państwo czy właściwie chodzi o miasto ? Bo kiedy przeciwnik ma władzę w państwie ?
Masz wybrać Państwo. Na początku gry komunista ma władze w każdym Państwie, ja to zaznaczam kładać komunistyczne jedynki na gwiazdkach przy polach państwa. Jeżeli komunista przegra Walkę o wpływy i demokrata wyrzuci 4 lub więcej, to władze przejmuje Demokrata.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 11:42
autor: GrzeL
Valarus pisze:A ja mam jeszcze pytanie do osób z polską wersją - jak karta 96, Chińskie rozwiązanie, łaczy się z torem "usroju"? Chodzi mi o to, że w angielskiej wersji może być zagrana dopiero, kiedy komunista osiągnie Protesters Massacred na torze Tiananmen. Czyli Chińczycy używają siły, a z nich biorą przykład kraje europejskie, stąd ta karta.

Jak działa to w wersji PL?
Tak samo, jak w angielskiej, aby zagrać kartę komuniści muszą osiągnąć odpowiednie pole na torze ustroju.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 11:44
autor: Valarus
GrzeL pisze:Tak samo, jak w angielskiej, aby zagrać kartę komuniści muszą osiągnąć odpowiednie pole na torze ustroju.
Ok, ale jakie i jak to się łączy tematycznie? Bo w angielskiej ma to sens, Chińczycy zrobili swoje, inni biorą przykład. W polskiej?

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 12:03
autor: GrzeL
Valarus pisze:
GrzeL pisze:Tak samo, jak w angielskiej, aby zagrać kartę komuniści muszą osiągnąć odpowiednie pole na torze ustroju.
Ok, ale jakie i jak to się łączy tematycznie? Bo w angielskiej ma to sens, Chińczycy zrobili swoje, inni biorą przykład. W polskiej?
Jeśli komuniści są odpowiednio bezwzględni w działaniach przeciwko obywatelom (Inwigilacja i kontrola obywateli), to są gotowi wziąć przykład z chińczyków i rozwiązać kwestie siłowo.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 12:07
autor: Valarus
GrzeL pisze: Jeśli komuniści są odpowiednio bezwzględni w działaniach przeciwko obywatelom (Inwigilacja i kontrola obywateli), to są gotowi wziąć przykład z chińczyków i rozwiązać kwestie siłowo.
Ok, czyli pole Inwigilacja i kontrola obywateli? Dzięki, jakiś tam sens ma, dobrze, że zwrócono uwagę też na takie szczegóły :D

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 14:20
autor: ryba555
Ok z inflancją walut zrozumiałem. Natomiast niejasna jest dla mnie karta mur berliński : "Umieść kartę przed grającym Komunistami. W swoim jednym najbliższym teście poparcia w NRD Komuniści ignorują modyfikator za sąsiadujące państwa kontrolowane przez opozycjonistów. Nie ma efektu, jeżeli zostało zagrane wydarzenie mur berliński musi upaść".
Z tego co rozumiem modyfikatory dostaje się za kontrolowane sąsiadujące pola a nie państwa a jedynym polem którego ewentualnie może ta karta dotyczyć jest Drezno pod warunkiem, że władzę w Czechosłowacji lub/i Polsce przejęli opozycjoniści. Czyli karta ta jest w moim odczuciu bardzo słaba. Kolejna nurtująca mnie kwestia to jak działa pole biurokratów czy daje ono jakichś liderów do walki o wpływy ? To akurat mogłem przeoczyć w instrukcji i nie wiem gdzie znaleźć o tym informację.
Z góry dzięki za odpowiedź.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 14:24
autor: rzabcio
W tym przypadku miałeś rację wcześniej, twierdząc, że jest błąd z myleniem miast i państw na innych kartach, chodzi tutaj bowiem oczywiście o sąsiednie pola.

Tekst z oryginalnej wersji:
Place in front of the Communist Player. In his next Support Check in Germany cancel die roll modifiers for any adjacent spaces controlled by the Democratic Player.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 15:29
autor: ryba555
Czyli kolejny błąd Barda tym razem w kartach. Ciekawe ile kart ma błędy ja zagrałem tylko pół gry wczoraj i ten mur berliński wypatrzyłem. Już niedługo druga eedycja a po drodze jeszcze faq i errata trzeba było poczekać na kolejne edycje.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 15:33
autor: palladinus
Nikogo nie chce bronić ani oskarżać, ale jak GMT wydawało TS Delux, to na 10 nowych kart w 5 zrobili błędy. To o czymś świadczy.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 15:40
autor: Valarus
palladinus pisze:Nikogo nie chce bronić ani oskarżać, ale jak GMT wydawało TS Delux, to na 10 nowych kart w 5 zrobili błędy. To o czymś świadczy.
Błędy merytoryczne utrudniające grę (tak jak właśnie wymienne używanie "pola" i "państwa") czy literówki takie jak "usrój"? Bo te drugie, chociaż jednych bawią a drugich wkurzają, to jednak są do przeżycia. Natomiast wpomniany tutaj błąd, który łatwo wyłapać, jak się grało w ZW, ale może wprowadzić ogromne zamieszanie wśród nowych graczy, to już trochę większy problem.

I nie sugeruję, że to były literówki, bo nie wiem, daltego też szczerze pytam :mrgreen:

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 15:42
autor: ryba555
Chyba o tym że bard nie uczy się ani na błędach innych ani na swoich.

Re: 1989 Dawn of Freedom

: 22 maja 2014, 18:59
autor: walkingdead
costi pisze:A mógłby ktoś porównać 1989 z Labirynth: WoT pod względem podobieństwa rozgrywki? Labirynt mam i lubię, nad 1989 się zastanawiam, ale nie chciałbym kupić drugiej takiej samej gry w innych szatach (tak, wiem że ogólna mechanika jest taka sama).
Zamówiłam 1989 JN, więc gdy tylko dotrze możemy zagrać. Wtedy może łatwiej będzie Ci podjąć decyzję :wink:

Re: 1989 Jesień Narodów

: 23 maja 2014, 12:36
autor: Karit
Nawet myślałem o zakupie gry ale jakoś mi przeszło jak sobie więcej poczytałem.

Najbardziej nie rozumiem toru "Plac Tienanmen", równie dobrze mogli by tam wcisnać "konflikt USA z Kubą" czy "Wojna na Pacyfiku"....

Re: 1989 Jesień Narodów

: 23 maja 2014, 12:50
autor: Gambit
Karit pisze:Najbardziej nie rozumiem toru "Plac Tienanmen", równie dobrze mogli by tam wcisnać "konflikt USA z Kubą" czy "Wojna na Pacyfiku"....
W polskiej wersji nie ma Placu, jest Ustrój Polityczny