Ryu pisze: ↑17 lip 2022, 08:40No dobra to teraz powiem jak ja na to patrzę. Dla mnie ten mechanizm przypomina ciągnięcie gracza ostatniego.
To nie "przypomina" - tak jest
Tylko to nie jest "ciągnięcie ostatniego", to jest "upewnianie się, że nie zachodzi mechanizm kuli śnieżnej w grze, z ciasną ekonomią i mocną interakcją o typie wyścigu".
To jest właśnie catch-up mechanism.
Dlatego też podczas tworzenia linku w Teatrze bonus dostaje tylko tworzący (poza polem z Shardem), a nie obaj gracze - to wyrównuje nieco fakt, że pierwszy setupujacy się ma pełen wybór.
Przy czym w Trickerionie to i tak jest dosyć subtelne, bo to nie jest "typowy" keczap, tylko taki, przy którym trzeba pomyśleć, żeby coś z niego mieć.
Bez tego mechanizmu gra zupełnie traci jedną z płaszczyzn interakcji.
Ryu pisze: ↑17 lip 2022, 08:40Nie jest to jedynie słuszna droga jakby co ale tak doświedczony gracz pewnie o tym wie
Nie wiem o której słusznej drodze mówisz, ale mam nadzieję, że chodzi Ci o granie zgodnie z zasadami - znaczy tak, jak została przewidziana do grania
Ryu pisze: ↑17 lip 2022, 08:40Poza tym kolejnosc zegarowa w Trickerionie pozwala mi zaplanować więcej. Ja wiem kiedy będę pierwszy bo sobie policzę i wiem że moja akcja bedzie wykonana. Jak grałem normalnie często bywalo ze zmiana kolejnosci mi na to nie pozwalala i nie bylem w stanie wykonac swoich zamierzeń. Dla mnie to lipa bo mam plan i dlatego ze zdobyłem 1 PZ wiecej sypie mi sie cala runda.
Ale... To przecież dokładnie jest taka gra (jak wszystkie od Mindclash), w której nie można sobie dokładnie zaplanować i policzyć.
To część uroku Trickeriona, że trzeba ciągle patrzeć na to co inni gracze mogą robić i na to co faktycznie robią.
Na to, kto jakie karty Assignment wybrał i jak faktycznie trzeba się ścigać o pewne lokacje.
Na to, kto co kupuje na markecie, żeby móc mu podebrać sztuczkę.
Na to, kto jak wrzuca sztuczki do przedstawienia, żeby być może odpalić to bardziej lukratywne / niepełne przeciwnika samemu.
Jeśli to komuś nie pasuje, to czemu w ogóle grać w tę grę, skoro jest multum innych? I to nie jest atak, to faktyczne pytanie - jeśli nie gra się zgodnie z zasadami, bo coś komuś nie pasuje (a to
naprawdę dużo zmienia jeśli wiadomo, że będąc ostatnim graczem jeszcze możesz być ostatnim w finalnej rundzie "bo tak się siadło"...), to po co grać w ogóle w tę konkretną grę?
To trochę jakby grać w FCMa i mówić, że komuś wszystko pasuje, tylko nie zdejmuje zapotrzebowania na jedzenie i picie, żeby wszyscy mogli dostarczyć - bo dzięki temu łatwiej zaplanować.
Albo w The Great Zimbabwe - bo akurat komuś pasuje grać tak, żeby zawsze móc użyć swoich rzemieślników - bo wiesz, może dzięki temu zawsze na nich liczyć
Ryu pisze: ↑17 lip 2022, 08:40Edit: tak teraz na mysl mi przyszedl Brass i zastanawialem sie czemu mi w Brassie to nie przeszkadza i chyba wiem. W Brassie kolejnosc nie jest uzalezniona od PZow tylko od kasy.
Nikt mnie nie stopuje bezposrednio ze zdobywaniem punktow a ze na koncu zamienia sie kase na PZy to jest to raczej wisienka na torcie.
Tak tylko uściślając, w Trickerionie też Cię nikt bezpośrednio nie stopuje - jest to w pełni pośrednia interakcja, po prostu jest jej dużo
Ryu pisze: ↑17 lip 2022, 08:40BTW ja nie kaze nikomu grać jak my gramy. Podzielilem sie tylko innym spojrzeniem na ta kwestie i juz
BTW, ja nie każę Ci oczywiście zmieniać swojego zdania, ani sposobu grania - dzielę się tylko innym spojrzeniem na tę kwestię