Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
: 30 wrz 2019, 13:32
Czy wykonanie elementow (grubosc, trwalosc etc.) rzeczywiscie oceniacie jako zauwazalnie slabsze niz pozostale gry FFG?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Dla mnie wszystko mieście się w normie. Arkusze statków są na cieńszym papierze niż plansze graczy, ale jest ich znów więcej i zabierałyby więcej miejsca. Ponadto są takiej samej jakości jak plansze frakcji z Zakazanych Gwiazd.
Pomyśl o tym jako starterze do gry LCG. Podstawka ma za zadanie nauczyc Cie zasad gry i rozegrac pierwsze pare partii a przede wszystkim dla Ciebie jest to test czy chcesz w to dalej wchodzic czy zakonczyc na podstawowej wersji.
FFG. To jest gra wydana przez FFG. W uniwersum Star Wars, za ktore ludzie ochoczo chca placic.
Pierwszy z brzegu przykład - Star Wars: Rebellion. Ten sam wydawca, ten sam twórca, te samo uniwersum, Ci sami ludzie chętni płacić za wszystko co do niej wyjdzie. A nalotu dodatków do niej nie było i nie będzie - i to pomimo znacznie większego sukcesu/uznania graczy i recenzentów dla tytułu.FFG. To jest gra wydana przez FFG. W uniwersum Star Wars, za ktore ludzie ochoczo chca placic. Jak masz watpliwosci to sie wstrzymaj z zakupem do wydania pierwszego dodatku. To bylby cud jakby nie wyszedl.
Rebelia to w pierwotnym zalozeniu kompletny tytul. Rubieze nie, to mysle bedzie wydawane jak Runebound male i duze dodatki.mmag pisze: ↑29 paź 2019, 10:48Pierwszy z brzegu przykład - Star Wars: Rebellion. Ten sam wydawca, ten sam twórca, te samo uniwersum, Ci sami ludzie chętni płacić za wszystko co do niej wyjdzie. A nalotu dodatków do niej nie było i nie będzie - i to pomimo znacznie większego sukcesu/uznania graczy i recenzentów dla tytułu.FFG. To jest gra wydana przez FFG. W uniwersum Star Wars, za ktore ludzie ochoczo chca placic. Jak masz watpliwosci to sie wstrzymaj z zakupem do wydania pierwszego dodatku. To bylby cud jakby nie wyszedl.
Tak się zastanawiam, czy Outer Rim to nie jest dla FFG taki trochę wydawniczy "B team" w stylu Battle for Rokugan - kości z odzysku, standy zamiast figurek, które potem można by potem dosprzedawać graczom na kilogramy...
To dlaczego nie ma słuchu o dodatkach w ogóle? Minęło już pół roku.Halloween pisze: ↑29 paź 2019, 09:53Pomyśl o tym jako starterze do gry LCG. Podstawka ma za zadanie nauczyc Cie zasad gry i rozegrac pierwsze pare partii a przede wszystkim dla Ciebie jest to test czy chcesz w to dalej wchodzic czy zakonczyc na podstawowej wersji.
To nie jest Gloomhaven zebys w to gral co tydzien przez rok nic przez ten czas nie kupujac. To jest system gry nastawiony na dodatki a nie pojedyncza gra, w ktora mozna zagrac 30razy i zobaczyc cos innego za kazdym razem. Jak ktos kategorycznie wyklucza zakup jakichkolwiek przyszlych dodatków (nawet gdy Rubieze mu sie spodobaja!) to musi sie zastanowic czy jest sens kupowac podstawke dla kilku partii. Kazdy dodatek natomiast bedzie znacznie zwiekszal regrywalnosc - bo z kazdym kolejnym bedzie duzo wiecej zmiennych. Ta gra jezeli bedzie dobra sprzedaz za 3 lata moze byc ogromnie regrywalna.
Bedzie to kosztowalo zakup tego wszystkiego ale nalezy pamietac, ze jest to gra w bardzo popularnym i drogim uniwersum Star Wars. Musi zarobic na FFG i na kosztowna licencje dla Disneya. Za sam znaczek Star Wars trzeba slono placic ale czego nie robia fani.
FFG tak robi, ze do kazdego tytulu wstepnie planuja dodatki. Te, ktore sie nie sprzedadza ich nie dostaja.
Co z tego, ze jest niby duzo zmiennych jak chodzi o odczucia z gry, ze jest bardzo podobnie?