Aaaa... czyli ktoś jednak czyta te posty. Jakoś nie miałem weny na pisanie w środową noc, więc wrzucam dopiero teraz:
--- King of Tokyo Euro ---
Kolejne zwycięstwo na punkty z dedykacją dla Szały
. Mam nadzieję, że to będzie dla Szały nauczka -> za każdym razem kiedy nie przychodzi ja wygrywam w KoT na punkty. W końcu pęknie i przyjdzie.
-- Timeline ---
Szybka powtórka z historii. Dowiedzieliśmy się m.in. kiedy wynaleziono korkociąg.
--- Zamki Burgundii ---
Układanie kolorowych hexów na kolorowej planszy za pomocą kolorowych kostek? Dodajmy do tego tor punktacji i to brzmi jak dobra zabawa
. Świetny, a jednocześnie bardzo prosty główny mechanizm pozwalający wykorzystywać kości do różnych celów. Ewidentnie jedna z mechanicznych perełek w kategorii: ilość możliwości / skomplikowanie. Do tego regrywalność gwarantowana.
--- Terra Mystica ---
Jak to przeważnie bywa zaczęło się od tłumaczenia zasad, ale za to kolejna osoba z potencjałem na Terro-maniaka zwerbowana.
Moc alchemii była tym razem nie do powstrzymania. Twierdza -> 12 many -> 2 łopaty i zwrot podatku (4 many). Podwójna łopata za manę poszła w pierwszych 3 rundach, co pozwoliło na silną ekspansję na początku i przekopanie sporej połaci terenu. Potem zmiana na budowę do góry i dużo faktorii, ale kluczem był tutaj odpowiedni moment i synergia z bonusami. Runda 1 bonus za twierdzę + płytka za twierdzę na koniec rundy. Runda 3 bonus za osady + bonus ze świątyni + płytka za ilość osad na koniec rundy. Runda 4 bonus za faktorie + bonus ze świątyni + płytka za ilość faktorii na koniec rundy. Runda 5 bonus za sanktuarium + bonus ze świątyni za faktorie (przy pasowaniu). Runda 6 bonus za miasto... ufff.. dało to w sumie 156p.
Niziołki wyszły jakieś takie wyjątkowo religijne, to chyba zemsta kultystów za wybranie drugiej strony planszy. Trochę się obawiałem na początku ich ekspansji, dzieląc z nimi tereny na zachodzie, ale z każdą kolejną podwójną łopatą obawy malały. Oczywiście niziołki swoje zrobiły w ekspansji, ale nie była to super-koparka, przekopująca wszystko co popadnie. Nie mniej jednak działało. Ostatecznie zabrakło 1-2 kasy, żeby ulepszyć tor statków i zgarnąć bonus za największą sieć.
Wiedźmy z początku zostały trochę przyblokowane, co utrudniło im postawienie miasta, ale ostatecznie udało się zrobić zarówno to przyblokowane miasto (a nie było to łatwe, bo trzeba było przekopać pustynię na las) jak i jeszcze jedno nowe i to w ostatniej rundzie, w której był za to bonus. Ulepszenie toru statków do 3 poziomu pozwoliło zremisować z alchemikami w punktacji na największą sieć.
O krasnalach słów kilka... zamiast o tym jak grali to o ich zdolności specjalnej i pułapce jaką sami mogą na siebie zastawić. Zdolność kopania tuneli to ciekawa umiejętność, dzięki której można ładnie zapunktować, ale bardzo ważne jest kiedy się ją wykorzysta i jak.
Na papierze wygląda to tak: mogą kopać tunele i dostają za to punkty (płacąc robotnikami za tunel) - brzmi świetnie, z jednej strony trudniej ich odciąć, a z drugiej jeszcze punktują, nic tylko używać już od początku (a najlepiej z szybką twierdzą i zniżką do tuneli)...błąd! to jest według mnie mega kusząca, ale jednak koszmarna pułapka, bo wydając we wczesnej fazie gry robotników na tunele zamiast rozkręcać ekonomię sami sobie rzucamy pętlę na szyję, natomiast w późniejszej fazie gry, można bardzo ładnie wykorzystać tę zdolność, ja bym zalecał zacząć od świątyni, twierdzę sobie spokojnie zostawić na później, a tunele kopać w końcowych fazach + na końcu można to skombić z ulepszonym kopaniem i/lub bonusem za osady.
Wszystkie osoby, które jeszcze w Terrę nie grały otrzymują karną łopatę.
-------------------------------------------------------------
Valarus pisze:Lordzi to całkiem przyjemne, lekkie Euro. Nawet ma jakiś tam klimat - baaaaaardzo umówny, no ale na pewno jest go więcej niż w większości Euro. Gierka na plus.
Co ja pacze? Przecież to powinna być gra, którą mocno zjedziesz. LoW to gra o handlu marchewką kamuflująca się doklejonym przygodowym tematem oraz ładnym wydaniem. Jak widać to działa na wyobraźnie, bo realistycznie to mniej więcej taki sam suchar jak i reszta. Generalnie świetnie sprawdza się jako euro gateway, ale to nic innego jak zbieranie kosteczek i wymiana na punkty.
-------------------------------------------------------------
Na następnym spotkaniu (tym razem już w czwartek!) zagrałbym w Bora Bora (liczę na Majka, że przyniesie), bo strasznie ten tytuł za mną chodzi i muszę go w końcu wypróbować. Także ja bym za tydzień "pofeldził" (na poważnie).