
ale na Polibudzie można się umówić i w piątek, pośród zwyczajnych graczy.
Przez pierwsze dwa tygodnie będę w Warszawie, to możemy coś pomyśleć…Filippos pisze:Ja w lipcu sierpniu będą baaardzo chętny na dodatkowe spotkania, bo mam projektową klęskę urodzaju.
Zdecydowanie się zgadzam - gdybym oczekiwał pochwał, nie przynosiłbym gry na testykonev pisze:Dalej uważam, że mówienie projektantowi, bez owijania w bawełnę, co się myśli o grze jest sprawą kluczową. Od autora zależy, które z uwag weźmie do siebie i wykorzysta, a które zignoruje.
Te dwa punkty wydają mi się sprzecznekonev pisze:- więcej może przebudowania piramidy, tak by gracze tworząc jakiś układ mogli zdobyć dodatkowe punkty.
(...) Szukanie gdzie pasują jakie kostki nie jest emocjonujące.
Nie do końca... aktualnie masz jedną zasadę układania kostek - mniejsze na większe. Jeżeli układanie będzie podlegało dodatkowym zasadom to w ramach całej piramidy będą się tworzyć mniejsze układy/systemy. Nie trzeba będzie się patrzeć na całą piramidę. Czyli jak lewy dolny róg nie może mieć 2/3 to łatwiej mi będzie znaleźć pasujące tam klocki, a jak ich nie mam to tą część piramidy odpuszczam. Zostaje mniej do analizy. Będzie też więcej emocji - walka o ten element piramidy.Jan Madejski pisze:Te dwa punkty wydają mi się sprzecznekonev pisze:- więcej może przebudowania piramidy, tak by gracze tworząc jakiś układ mogli zdobyć dodatkowe punkty.
(...) Szukanie gdzie pasują jakie kostki nie jest emocjonujące.Tworzenie układu przy przebudowywaniu wymaga dużo analizy wzrokowej...
No ja na spotkaniu też byłem krytyczny i wziąłem na siebie raz rolę adwokata diabła i zrecenzowałem piotrsmu jego grę Pająk, ufok i czaszka w bibliotece.konev pisze:Projekt na spotkaniu potraktowałem ostro, ale oczywiście tak do końca nie jest. Tak jak wspomniałem mam problem z chwaleniem i lepiej mi idzie krytykowanie
. Przy czym nie jest to zapowiedź zmiany mojego stylu. Dalej uważam, że mówienie projektantowi, bez owijania w bawełnę, co się myśli o grze jest sprawą kluczową. Od autora zależy, które z uwag weźmie do siebie i wykorzysta, a które zignoruje.
Punktowanie na pewno będzie ciut poprawione i chyba tak, jak mi sugerował Jan. Dociąganie 3 kart gdy nie podróżujemy okazuje się trochę za łatwe, usypiające gracza, więc przetestowałem rozwiązanie, że dociąga się trzy karty tylko w nagrodę, gdy się coś wyłoży. I to działa całkiem fajnie, ma jednak pewien haczyk… jeśli ktoś będzie co rundę wykładał 1 kartę, to będzie mu wolno co rundę brać trzy… (taki mały exploit). Chyba więc trzeba będzie zasadę sformułować tak, że gdyby miał być dociąg 3 kart w nagrodę, to tylko, gdy wyłożymy 3 lub więcej karty. No to muszę z Wami sprawdzić.Jan Madejski pisze:Migawki Lite o dziwo nie utraciły grywalności, chociaż przyda się w nich dodatkowy czynnik promujący inne strategie, niż optymalna (dodatkowe punktowanie, cel) + postulat Filipa o dociąganiu 3 kart
Nie brzmi jak "superłatwareguławariantupodstawowego".stalker pisze: Chyba więc trzeba będzie zasadę sformułować tak, że gdyby miał być dociąg 3 kart w nagrodę, to tylko, gdy wyłożymy 3 lub więcej karty. No to muszę z Wami sprawdzić.