GRY-PLANSZOWE.pl

hahaha mnie też by się czasem przydało drugie spotkanie w tygodniu

ale na Polibudzie można się umówić i w piątek, pośród zwyczajnych graczy.

Ja w lipcu sierpniu będą baaardzo chętny na dodatkowe spotkania, bo mam projektową klęskę urodzaju.

Wczoraj znakomite spotkanie, jeszcze raz wielkie dzięki dla Szafy i całej ekipy z Granny. Przyjęto nas niezwykle gościnnie!

Grałem wczoraj w uproszczone Migawki. Bardzo fajny wariant. Trzeba podłubać przy szczegółach typu nadanie grze większego tempa i wyeliminowanie jednej strategii, bo nawet w prostym wariancie musi być jakieś replayability. Jestem niemniej pewny że to będzie fajny, prostszy wariant, który zachowuje feeling pełnej gry i jest do niej dobrym wprowadzeniem.

Zagraliśmy pobieżnie w Sztuczne Serce które zapowiada się na poprawną imprezówkę. Trzeba tylko dopracować działanie kart i zwiększyć odpowiednio poziom trudności dla Ordynatora. Sugerowałbym cztery wyjścia ze startowej komnaty.

Zagraliśmy też w moje Życie i był to test bardzo cenny. Gra generalnie działa od początku i mam wrażenie że jej bardzo mocną stroną jest fabularność. Są do rozwiązania dwa problemy. Jeden mały i drugi większy. Mały to odwrócona kulka śnieżna. Gracz który ma pecha w rzutach kostkami w dwóch pierwszych ruchach może miewa ciężko z gonieniem lidera. Ten problem chciałbym naprawić kartami wspierającymi przegrywającego (np praca "oferta z pośredniaka" w dojrzałości. Jeśli wciąż nie masz pracy po prostu ją dostajesz) i takimi które pomogą walczyć z większa losowością na starcie partii (brązowe karty jednorazowe pozwalające na przerzucenie smutnych buziek, rzut większą liczbą kostek, zamianę smutnej buźki na coś pożytecznego itp.)

Drugi i większy problem to irytujący downtime na starość (czyli w III rundzie gry). Gracze mają już po prostu za dużo surowców i jest zbyt wiele możliwości co powoduje paraliż. Prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem będzie jednoczesne zmniejszenie kosztu kart w III rundzie oraz liczby symboli które generują. Dzięki temu gracz będzie miał nadal wybór i opcję zdobycia jednej, dwóch kart na rundę, ale będzie potrzebował mniej kalkulacji do podjęcia decyzji. Brązowe karty w III rundzie też chyba powinny zniknąć.

Filippos pisze:Ja w lipcu sierpniu będą baaardzo chętny na dodatkowe spotkania, bo mam projektową klęskę urodzaju.

Przez pierwsze dwa tygodnie będę w Warszawie, to możemy coś pomyśleć…

Ja podobnie - do połowy lipca z pewnością znajdę czas i chęć.

Wielkie dzięki firmie Granna za ugoszczenie nas w iście rodzinnym stylu . Super wieczór...

Dzięki testerom za przetestowanie Wyzwanie albo Prawda (aka Zasłanianie Słonia). Rzeczywiście najłatwiej zrobić z tego grę dla dzieci, ale wydaje mi się że pomysł ma potencjał na grę także dla starszaków. Trzeba tylko doszyć mu... jajka . Zobaczymy co z tego się urodzi. Na początek trzeba zawalczyć z gigantycznie postępującym skomplikowaniem się systemu zależności. Po 4 kolejkach wszyscy chyba wymiękli i nie wiedzieli o co chodzi. Do tego jakieś śledzenie aktualnej sytuacji. Będę myślał. Mam przeczucie, że gra się będzie mieściła w kieszeni .

Potem dwa razy zagrałem w Piramidy Janka. Projekt na spotkaniu potraktowałem ostro, ale oczywiście tak do końca nie jest . Tak jak wspomniałem mam problem z chwaleniem i lepiej mi idzie krytykowanie . Przy czym nie jest to zapowiedź zmiany mojego stylu. Dalej uważam, że mówienie projektantowi, bez owijania w bawełnę, co się myśli o grze jest sprawą kluczową. Od autora zależy, które z uwag weźmie do siebie i wykorzysta, a które zignoruje.

Pomysł z Dominem ciekawy i klimatyczny, przesuwanie klocków Nil-Plac_Budowy-Rampa także fajny. Szczególnie Rampa jest klimatyczna. Niestety w całym systemie jest za mało decyzji. Tak jak wspomniałem na spotkaniu skupiłbym się na szukaniu decyzji u źródła, czyli układaniu kostek na sobie. To jak te kostki będziemy pozyskiwać i przetwarzać można zrealizować na 10-tki sposobów, a i tak będzie to otoczką do podstawowego pomysłu - chyba, że autor wywróci wszystko do góry nogami. Im gra postępuje decyzje nie ulegają zmianie, natomiast coraz bardziej nużące jest wprowadzanie ich w życie - przesuwanie kostek po swojej planszy. Dodatkowo często mi się zdarzało, że inni gracze psuli mi szyki (nie da się tego przewidzieć) i trzeba było jeszcze więcej przesuwać kostek.
Pomysły:
- ciekawsza punktacja. Pierwszy poziom 1, drugi poziom 1/2 (raz jeden a raz dwa punkty), trzeci poziom 2 punkty, czwarty poziom 2/3 punkty itd.
- zamiast pojedyńczych punktów można druknąć kartonowe kostki domina, które układa się na Piramidzie. Na jednych będzie 1 punkt, na innych 2, a na innych dodatkowa akcja, albo bonus.
- wprowadzić do kostek domina jakieś dodatkowe funkcje - zamiast liczb
- więcej może przebudowania piramidy, tak by gracze tworząc jakiś układ mogli zdobyć dodatkowe punkty.
Itd. itd. ogólnie żeby więcej działo się na Piramidzie. Szukanie gdzie pasują jakie kostki nie jest emocjonujące.

Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia.

Ja również dołączam się do podziękowań

Co do Zasłaniania Słonia to ja z kolei pomyślałem by dać figurki a karty terenów , które by oznajmiały, gdzie dany słoń jest plus tam jakieś akcji, kłaść właśnie zakryte. Coś jak w Jungle Smart, gdzie figurki robią super wrażenie i dodają wiele uroku.

A tak poza tym Sztuczne serce (a czyje to??), Migawki.. o której chłopaki skończyliście??

konev pisze:Dalej uważam, że mówienie projektantowi, bez owijania w bawełnę, co się myśli o grze jest sprawą kluczową. Od autora zależy, które z uwag weźmie do siebie i wykorzysta, a które zignoruje.

Zdecydowanie się zgadzam - gdybym oczekiwał pochwał, nie przynosiłbym gry na testy

konev pisze:- więcej może przebudowania piramidy, tak by gracze tworząc jakiś układ mogli zdobyć dodatkowe punkty.
(...) Szukanie gdzie pasują jakie kostki nie jest emocjonujące.

Te dwa punkty wydają mi się sprzeczne Tworzenie układu przy przebudowywaniu wymaga dużo analizy wzrokowej...
Dzięki jeszcze raz za uwagi - jak pisałem, wydaje mi się, że znalazłem rozwiązanie i gra będzie teraz miała ostrą drugą połowę. Bez szukania, gdzie pasują kostki, obędzie się, jeżeli ktoś obierze dynamiczną strategię

Dopisek: a skończyliśmy chwilę przed 23... Czyżby kolejny rekord monsoonowy?

Jan Madejski pisze:

konev pisze:- więcej może przebudowania piramidy, tak by gracze tworząc jakiś układ mogli zdobyć dodatkowe punkty.
(...) Szukanie gdzie pasują jakie kostki nie jest emocjonujące.

Te dwa punkty wydają mi się sprzeczne Tworzenie układu przy przebudowywaniu wymaga dużo analizy wzrokowej...

Nie do końca... aktualnie masz jedną zasadę układania kostek - mniejsze na większe. Jeżeli układanie będzie podlegało dodatkowym zasadom to w ramach całej piramidy będą się tworzyć mniejsze układy/systemy. Nie trzeba będzie się patrzeć na całą piramidę. Czyli jak lewy dolny róg nie może mieć 2/3 to łatwiej mi będzie znaleźć pasujące tam klocki, a jak ich nie mam to tą część piramidy odpuszczam. Zostaje mniej do analizy. Będzie też więcej emocji - walka o ten element piramidy.

Wielkie dzięki za wizytę i ciepłe słowa.

Następne spotkanie w Grannie możemy wstępnie zaplanować na połowę września, powinniście do tego czasu już zużyć trochę materiałów, a jednocześnie już będzie szansa że maszyny będą pracowały na dwie zmiany produkując przed Essen i zobaczycie wszystko w akcji.

konev pisze:Projekt na spotkaniu potraktowałem ostro, ale oczywiście tak do końca nie jest . Tak jak wspomniałem mam problem z chwaleniem i lepiej mi idzie krytykowanie . Przy czym nie jest to zapowiedź zmiany mojego stylu. Dalej uważam, że mówienie projektantowi, bez owijania w bawełnę, co się myśli o grze jest sprawą kluczową. Od autora zależy, które z uwag weźmie do siebie i wykorzysta, a które zignoruje.

No ja na spotkaniu też byłem krytyczny i wziąłem na siebie raz rolę adwokata diabła i zrecenzowałem piotrsmu jego grę Pająk, ufok i czaszka w bibliotece.

I znów, też nie po to, aby autora bezdennie stłamsić, ale osobiście wolałbym, aby klon Dominiona stał się jego godnym konkurentem. Gra jest naprawdę całkiem poprawna, i policzona i dla pewnego grona już fajna. Ale ja czekam na nową wersję z kilkoma drogami do zwycięstwa

PS. Słyszeliście o tym, że fortepian też można zasłonić? Niestety nikt nie wie, jak zafortepianić słonia…

Kto będzie w środę? Ja potrzebuję 3 albo 4 chętnych na Magnum Sal z dodatkiem. Płiti Pliz? Będę raczej o czasie.

Ja będę z tym co zawsze i chętnie dołączę do Soli.

Ja oczywiście zagram w Solankę chętnie A w odwodzie będę miał życie. Wpadam o 17.

Ja się zdecydowanie pojawię, pewnie o 17, ale tym razem chyba wyłącznie jako pasożyt - będę miał Piramidę 2.0 (ta sama prostota, 2x większa satysfakcja!), 27 grudnia (na razie nadal tylko wariant na 2 osoby) i Prohibicję 4.0 (mniej chaosu, więcej blefu).

Och, zapowiada się świetnie! Ja bym chętnie wpadł i spróbował 27 grudnia albo posolił*, ale środa mi się trochę popieprzyła, więc mnie nie będzie

Ale jakby kto chciał/mógł spotkać się przy prototypach (choć na godzinkę-dwie) w piątek, to ja chętnie a jak nie — trudno, będę czekał tydzień (wzdech…)

Dobre opinie o wariancie familijnym Migawek bardzo mnie cieszą, przemyślałem także i już sprawdziłem na dwie osoby wasze sugestie:

Jan Madejski pisze:Migawki Lite o dziwo nie utraciły grywalności, chociaż przyda się w nich dodatkowy czynnik promujący inne strategie, niż optymalna (dodatkowe punktowanie, cel) + postulat Filipa o dociąganiu 3 kart

Punktowanie na pewno będzie ciut poprawione i chyba tak, jak mi sugerował Jan. Dociąganie 3 kart gdy nie podróżujemy okazuje się trochę za łatwe, usypiające gracza, więc przetestowałem rozwiązanie, że dociąga się trzy karty tylko w nagrodę, gdy się coś wyłoży. I to działa całkiem fajnie, ma jednak pewien haczyk… jeśli ktoś będzie co rundę wykładał 1 kartę, to będzie mu wolno co rundę brać trzy… (taki mały exploit). Chyba więc trzeba będzie zasadę sformułować tak, że gdyby miał być dociąg 3 kart w nagrodę, to tylko, gdy wyłożymy 3 lub więcej karty. No to muszę z Wami sprawdzić.

* albo, bo chyba w obie gry ciężko zagrać w ciągu jednego spotkania.

Ja w piątek na pewno znajdę czas (mogę coś przynieść, albo tylko potestować). Rozumiem, że w ramach Agresora?

Tak — wtedy jest dostępna "nasza" sala i dwie inne na 5 piętrze głównego budynku.

stalker pisze: Chyba więc trzeba będzie zasadę sformułować tak, że gdyby miał być dociąg 3 kart w nagrodę, to tylko, gdy wyłożymy 3 lub więcej karty. No to muszę z Wami sprawdzić.

Nie brzmi jak "superłatwareguławariantupodstawowego".

Mnie w piątek niestety nie będzie bo wyjeżdżam na weekend z miasta.

No nie brzmi, ale przy 3 kartach, gdy nic nie zagrywam, to jest za łatwo, bez napięcia — dostaję co chcę i już.

I ja przybędę zza światów

Nawalił mi babysitting i jestem dziś uziemiony

u mnie chyba Pandemic... soli nie będzie ;/

Trochę pustawo było, ale 3 prototypy na stole wylądowały

Ptaki działały o niebo lepiej, niż przy poprzednim podejściu. Na plus zmiany z punktowaniem (według karmy, oraz także dla gracza tracącego ptaszynę), wprowadzenie żetonów i przywrócenie czytelnych pokarmów. Rozgrywka była trochę za krótka i jednocześnie zbyt powolna, jak na mój gust. Proponowałbym prostą zmianę: gracz w ramach rundy tylko wykłada karty, zaś po akcji automatycznie wykonuje jedną z dwóch rzeczy: albo idzie do sklepu po nowe karty, albo siedzi i czeka na ptaszyny - dzięki temu dużo więcej czasu gry poświęcone będzie faktycznej rozgrywce (konfiguracji karmnika), a nie pustym akcjom. Poza tym poczytałem sobie trochę o dokarmianiu ptaków i po lekturze jestem zdania, że gra o takiej tematyce powinna przede wszystkim być zgodna z rzeczywistością, niż w 100% zbalansowana wszystkimi możliwymi konfiguracjami.
Karol ma rację, że warto by było sprawdzić już na obecnej wersji, jak w to gra docelowa grupa wiekowa.

Nad Piramidą jeszcze takiego móżdżenia nie widziałem ale to bardzo dobrze. Faktycznie, przyda się teraz przywrócić wersję uproszczoną a obecne zasady (z omówionymi zmianami) potraktować jako wersję pełną.
Powstanie Wielkopolskie - chciałbym, żeby wersja na 3-4 graczy działała podobnie do wersji 2osobowej, tylko przy trochę zmienionych warunkach brzegowych - i nadal będę szukał rozwiązania idącego w tym kierunku. 4 rozkazy ewidentnie nie dają graczowi rozwinąć skrzydeł - pokombinuję z 5 i atakiem pozorowanym. Jeśli to nie zatrybi, poszukam bardziej drastycznych rozwiązań.
Jeszcze raz serdeczne dzięki za testy i wnioski!

No rzeczywiście trzy zmiany w Piramidzie dodały jeszcze więcej uroku tej grze. Mydła sprawiły, że tak naprawdę nad każdym ruchem człowiek siedzi i kombinuje, co rzeczywiście mnie doprowadziło parę razy do paraliżu decyzyjnego. Ograniczenie wymiany do jednej na turę powinno trochę w tym pomóc. Inna sprawa, że przy trójce te przestoje były znośne
ale przy pięciu graczach może być już to dokuczliwe. Tak więc nie wiem czy przy liczbie graczy 2-4 się nie skończy.
No i patent z piramidką na punkty zarąbisty.

Co do Powstania to jestem pod dużym wrażeniem, jak udało się wpisać z nowymi zasadami w istniejące komponenty. Z pewnością na 3 i pewnie na 4 osoby jeszcze wymaga to pracy nad balansem. Udało się z tego zrobić naprawdę ciekawą rzecz i pałam chęcią zemsty po sromotnej porażce powstańców. Osobiście jednak wolałbym by akcje wykonywane były naprzemiennie zarówno powstańców jak i niemców. W tej chwili dynamika gry jest nierówna. Wkurzające było takie siedzenie i patrzenie jak Cię rozwalają a Ty nic na to nie możesz zareagować. Obecny system także wymusza nieco przestojów bo czekam aż zmieni się sytuacja na planszy a zmienia się po ruchu niemców dość mocno i dopiero wtedy mogę spokojnie kombinować. Oczywiście od razu proponuje dodać tory obwodów i rezerw by uniknąć liczenia co turę.

Dzięki za testy Ptaków, pomysł oczywiście chętnie wypróbuje.

Dla mnie ciekawe było w Piramidzie zobaczyć grę po przerwie z dodatkowymi zasadami. Tamta gra sprzed kilkunastu testów była znakomita, prosta i szybka, a ta nowa jeszcze lepsza, ale bardziej wymagająca. To będą dwa świetne warianty.
Za prace techniczne Janek dostaje celujący!

Ptaki mi się podabają i pierwszy raz grało mi się z przyjemnością. Jeszcze coś trzeba uprościć, ale mam wrażenie, że gra wróciła do swojej istoty czyli ciekawej gry o małych ptaszkach.

27 grudnia. Szacunek dla Janka. Ma gość głowę jak szafa (pozdrowienia dla Szafy )
Uwolnić sie od starych zepsutych zasad i wymyśleć nową rzecz przy takich ograniczeniach jest naprawde trudno a Jankowi się udało. Chętnie zagram.