GRY-PLANSZOWE.pl

Przepraszam za zamieszanie, coś źle przeczytałem...

Żeby nie zostawiać tylko bałaganu, napiszę że ostatnio przeszedłem w wielkim trudzie (i n-tej próbie) jeden z cięższych scenariuszy jakie dotąd napotkałem - Płomień i Cień - sporo satysfakcji i siedzenie na szpilkach 'czy się uda?'.
Początkowo scenarusz wydaje się nie do ruszenia - już na start duży threat i ciągłe potężne ataki Balroga.
Stosowałem kombo Hama+Finta. Wcześniej w wątku przeczytałem inny pomysł: Nori + krasnoludy obniżające zagrożenie.
Ktoś stosował inne tricki? A może komuś sprawdziło rzucanie co turę Balrogowi mięsa armatniego bez żadnych wyrafinownych sztuczek?

jax pisze:Ktoś stosował inne tricki?

Moim "trikiem" był Frodo + Aragron (Wiedza). Frodo zamieniał ataki Balroga w zagrożenie, jak było z tym źle to reset zagrożenia używając Aragorna (niestety nie do zera ). To dawało trochę (nie tak dużo jakby się chciało) czasu aby zebrać sprzymierzeńców i się przygotować do ostatecznej konfrontacji. Jednak sam ten trick nie wystarczał i musiałem bardzo mocno kombinować z talią aby osiągnąć regularne zwycięstwa (3 bohaterem był Glorfindel z Ducha)

To dość trudny, ale fajny scenariusz. Osobiście nie układałem nigdy bohaterów pod niego i byłem w stanie go robić z ponad 50% skutecznością (raczej zmieniam skład "standardowych" talii np biorąc więcej sprzymierzeńców jako mięso armatnie), niemniej jednak respekt przed Zgubą Durina się czuje.

Hama + jakiś bohater dociągający karty (bilbo/galadriela/beravora) czy taki Gleowin itp to dość oczywiste kombo jakie mi się nasuwa.

Ja natomiast lubię się przy tym scenariuszu bawić z mechaniką tajność - skoro mamy redukowane zagrożenie to jest to dobra okazja by powystawiać trochę tańszych kart dzięki tajności, jest np. jakaś karta ze sfery ducha która działa podobnie do finty.

Assur pisze: Ja natomiast lubię się przy tym scenariuszu bawić z mechaniką tajność - skoro mamy redukowane zagrożenie to jest to dobra okazja by powystawiać trochę tańszych kart dzięki tajności, jest np. jakaś karta ze sfery ducha która działa podobnie do finty.

Z tajnością fajny pomysł. Kiedyś wypróbuję.

[a sam grałem Taktyka+Wiedza - tylko dlatego że nigdy wcześniej takiej kombinacji nie stosowałem; btw Gimli z Pancerzem z Cytadeli i 8 ranami był ciekawy ]

ja przeszedłem ten scenariusz używając tego decku:
http://ringsdb.com/decklist/view/2413/b ... -flame-1.0

dopakowany Beregond do zneutralizowania Balroga, trochę kart z tajnością i orły

wilecki pisze:ja przeszedłem ten scenariusz używając tego decku:
http://ringsdb.com/decklist/view/2413/b ... -flame-1.0

Parę fajnych pomysłów do użycia w przyszłości

('w przyszłości' głównie dlatego, że dany scenariusz przechodzę w zasadzie tylko kartami, które ukazały się do momentu wydania scenariusza)

Na ostatnich stronach wątku było trochę dyskusji o strategii kupowania dodatków/zestawów przygodowych. Pytam w tym samym kierunku - co dla rozwoju talii graczy daje cykl "Przeciwko cieniowi"? W którą stronę możemy się dzięki niemu rozwijać?

I druga sprawa - bardzo mało czytałem opinii o dodatkach "Szara przystań" i "Zaginione królestwo". Warto? Dobre są? Dużo dają? Pytam, bo tematycznie mnie bardzo kuszą.

Tutaj jest fajnie opisane które dodatki wspierają jakie cechy:

https://talesfromthecards.wordpress.com ... ing-guide/

krys pisze:I druga sprawa - bardzo mało czytałem opinii o dodatkach "Szara przystań" i "Zaginione królestwo". Warto? Dobre są? Dużo dają? Pytam, bo tematycznie mnie bardzo kuszą.

Mało się czyta, bo nie ma małych dodatków pl powiązanych z tymi dwoma pudłami i długo ich jeszcze nie będzie. Tak więc zainteresowanie jest małe.

Ayaram pisze:

krys pisze:I druga sprawa - bardzo mało czytałem opinii o dodatkach "Szara przystań" i "Zaginione królestwo". Warto? Dobre są? Dużo dają? Pytam, bo tematycznie mnie bardzo kuszą.

Mało się czyta, bo nie ma małych dodatków pl powiązanych z tymi dwoma pudłami i długo ich jeszcze nie będzie. Tak więc zainteresowanie jest małe.

Przecież cykl "Przebudzenie Angmaru" do "Zaginionego Królestwa" ma się pojawić w listopadzie.
Ale fakt faktem generalnie polskich stron na temat WP LCG brakuje.

toblakai pisze:Tutaj jest fajnie opisane które dodatki wspierają jakie cechy:

https://talesfromthecards.wordpress.com ... ing-guide/

Świetne, dzięki! Choć trochę może zoptymalizuję dalsze zakupy.

toblakai pisze:Tutaj jest fajnie opisane które dodatki wspierają jakie cechy:

https://talesfromthecards.wordpress.com ... ing-guide/

Szukam podobnej strony o polsku. Jeszcze miesiąc temu z niej korzystałem, a teraz za cholerę nie mogę znaleźć:/

Bylo tutaj:
http://www.blog.xjoy.pl/wladca-pierscie ... upujacego/
Ale juz nie ma.

Cześć, mam pytanie czy dla osoby która dotąd w ogóle nie miała styczności z deckbuildingiem opłaca się kupować na początek core set + rozszerzenie czarni jeźdzcy? Chciałbym żeby była to zwykła planszówka do pogrania, czasem solo czasem z kolegą, w przyszłości może wciągnie mnie w kupowanie dalszych dodatków. Generalnie lubię karcianki, chociaż jakiejś dużej styczności z nimi nie miałem, znam i cenię też tolkienowskie uniwersum. Czy takie coś się opłaca (dodam że cena jest w miare korzystna i dlatego pytam )? I czy w razie niepowodzenia da się to sprzedać bez problemów na rynku wtórnym?

Warto. Może być ciężko bez kart z innych dodatków, ale na pewno da się spokojnie pograć. W instrukcji nawet jest przykładowy deck w oparciu o karty z tego dodatku + core set. Do tego jeśli lubisz Władcę Pierścieni to tutaj scenariusze są właśnie w oparciu o wydarzenia z książki.
Co do sprzedaży to podejrzewam, że każdy dodatek z wp lcg da się sprzedać bez jakiegoś większego problemu o ile da się uczciwą cenę.

Podstawkę sprzedasz bez problemu. Czarnych Jeźdźców już gorzej (kto ich chciał już ich ma), chyba że rzeczywiście cena będzie atrakcyjna.

Ja testowałem solo podstawkę + czarnych jeźdźców i da radę pograć. Będzie dość ciężko bez doświadczenia skonstruować odpowiednio mocne talie ale w razie czego można potrenować najpierw w trybie łatwym (w instrukcji jest proponowana talia solo złożona właśnie z tych dwóch pudełek). Ponadto polecam wydrukować sobie przetłumaczone fanowskie scenariusze NijnaDorg i bedziecie mieli całkiem sporo scenariuszy do pogrania (9 czy 10).

A dołożenie do tego pierwszego Hobbita byłoby dobrym pomysłem?

Nie. Mroczni jeźdźcy zostali zaprojektowani tak, by dało się spokojnie grać na Podstawce + Mroczni. W Hobbita solo tylko z takim zestawem, może być ciupkę trudno...

Taki nieco wtręt (za który z góry przepraszam) - jak obecni gracze LOTR LCG podchodzą do Arkham? Czy to gra, która zastąpi LOTR, będzie grana równolegle, czy jednak jest zbyt uproszczona, by cieszyć graczy LOTR?

Ayaram pisze:Nie. Mroczni jeźdźcy zostali zaprojektowani tak, by dało się spokojnie grać na Podstawce + Mroczni. W Hobbita solo tylko z takim zestawem, może być ciupkę trudno...

Ja ogrywałem Hobbita posiadając tylko podstawkę i Khazad-dum bez większych problemów. Być może sam Hobbit + podstawka będzie stanowił większe wyzwanie, ale mylę że da się to spokojnie rozpracować. Zależy jak bardzo ktoś lubi się bawić z taliami

rattkin pisze:Taki nieco wtręt (za który z góry przepraszam) - jak obecni gracze LOTR LCG podchodzą do Arkham? Czy to gra, która zastąpi LOTR, będzie grana równolegle, czy jednak jest zbyt uproszczona, by cieszyć graczy LOTR?

Ja zostaje przy Władcy. Może nie z powodu ewentualnej prostoty Arkham a bardziej ze względów finansowych - nie widzę potrzeby wchodzenia w dwie kolekcjonerskie karcianki kooperacyjne.

rattkin pisze:Taki nieco wtręt (za który z góry przepraszam) - jak obecni gracze LOTR LCG podchodzą do Arkham? Czy to gra, która zastąpi LOTR, będzie grana równolegle, czy jednak jest zbyt uproszczona, by cieszyć graczy LOTR?

Obawiam się mocno, ze AH nie będzie miał takiej regrywalności. Pierwsze recenzje już wspominają, że część niespodzianek przestaje bawić przy ponownym przechodzeniu scenariusza, deckbuilding jest dość ograniczony i chyba skupia się bardziej na rozwoju talii w trakcie kampanii. Pomimo bardziej przygodowego ducha, chwytnego settingu i poprawek względem WP, nie widzę opcji żeby mi zastąpił w pełni Władcę. Podejrzewam, że będę się bawił przy AH lepiej, ale rzadziej (i tylko po kilka razy w dany scenariusz), więc pewnie postaram się ciągnąć obie gry równolegle.

Jestem na AH mocno nakręcony, ale wszystko zależy od tego czy siądzie towarzystwu i czy nie będzie zbyt jednorazowy (od tego mam TIME Stories ). Może skończyć się na odsprzedaniu core setu lub kupowaniu dodatków na spółę i przechodzeniu scenariuszy tylko raz. Planszówki, 3 LCG i nadchodząca nowa edycja Blood Bowl to już trochę za dużo dla mnie jednego.

rattkin pisze:Taki nieco wtręt (za który z góry przepraszam) - jak obecni gracze LOTR LCG podchodzą do Arkham? Czy to gra, która zastąpi LOTR, będzie grana równolegle, czy jednak jest zbyt uproszczona, by cieszyć graczy LOTR?

Zastąpić, nie zastąpi, to na pewno. Zbierać obok, jak kogoś stać to czemu nie. Ale w wypadku Arkham nie wyobrażam sobie ani zagrać kilka razy w ten sam quest pod rząd, ani co chwilę wyciągać nowy zestaw. LOTR wygląda na praktyczniejszą pozycje do codziennego, domowego grania. AH bardziej jako ciekawostka.

Ayaram pisze:LOTR wygląda na praktyczniejszą pozycje do codziennego, domowego grania. AH bardziej jako ciekawostka.

Ani jedna ani druga nie są praktyczne do "codzienniego, domowego grania". Pierwszy wymaga mocnego deckbuildingu, drugi - dodatków z przygodami (jak TIME Stories). Ale patrząc po stopniu złożoności tytułow, to właśnie AH wydaje się tytułem bardziej "streamlined", z mniejszym naciskiem na deckbuilding, a bardziej na przygodę, co czyni go potencjalnie grą bardziej przystępną dla "casuali".

Ja zostaję przy LOTRze pomimo że klimat AH pasuje mi bardziej niż LOTRa (wiem że to świętokradztwo). Przekonały mnie następujące rzeczy:
- Nie podoba mi się mechanika ciągnięcia żetonów (nudniejsza od efektów cienia)
- Mała re-grywalność scenariuszy (w LOTRZe mam zasadę co najmniej 10 razy każdy scenariusz bo inaczej ciężko mi uzasadnić zakup dodatku)
- wrzucenie wszystkich testów w tę samą mechanikę - podoba mi się w LOTRze że do walki trzeba podejść inaczej niż do wyprawy
- mało intrygujący deck building

Ostatecznie jednak przekonało mnie że kiedy(jeśli?) zdecyduję się na grę solo w świecie Lovecrafta to jednak zainwestuję w Mansions of Madness 2 ed, która zdaje się dużo świeższym pomysłem niż AH:LCG