Re: 7 Wonders / 7 Cudów Świata
: 05 kwie 2013, 11:50
Mam wrażenie, że Wielki Mur jest bardzo mocny, szczególnie strona A, która wydaje się mocniejsza od B.
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Popieram. W 7 cudach jedynie nie przepadam za wersją 2 osobową. Czy też tak macie? Wydaje mi się, że jest przekombinowana.Nataniel pisze:Jest sens dokładnie tak samo jak w każdą inną liczbę graczy 3+
Zupełnie się nie zgodzę a grałem w toto ponad 200 partii we wszystkie możliwe kombinacje graczy. Przy graniu w 4 osoby jest największa zależność od strategii wybranej przez pozostałych graczy - jeśli dwie osoby "idą w zielone" to najpewniej wygra ktoś z pozostałych, jeśli tylko jedna - właśnie ona. Nie wiem, czy gracie z "zaśką" (odkładaniem jednej karty do następnej rundy) - w tej genialnej modyfikacji, zaakceptowanej przez autora, gracze mają dużo większą kontrolę nad tym, które karty TY dostaniesz, co nieodmiennie zmniejsza przewidywalność otrzymywanych kart. Zawsze jednak jest obecny problem chowania kart jako cudów. W grze wieloosobowej ważniejszym ograniczeniem jest to, że niektóre karty surowców mogą w ogóle nie dotrzeć do gracza, ani nawet nie wystąpić u sąsiadów. Liderzy i miasta trochę to łagodzą, bo - z miastami - karty dłużej krążą, do tego pojawiają się dodatkowe opcje z jokerami czy zakupami z opłatą do puli.Wolf pisze:Ja się nie zgodzę. Ta gra nie ma sensu na więcej niż 5 osób. Najlepiej 3-4 osoby. Według mnie cała idea tej gry polega na tym, że możemy z dużą dokładnością przewidzieć jakie karty dostaniemy, a wraz z większą ilością osób zostaje to całkowicie zatracone. Z tego też powodu Miasta to kiepski dodatek, wprowadzają tylko dodatkową losowość.
A co to takiego, i gdzie można o tym poczytać?Legun pisze:Nie wiem, czy gracie z "zaśką" (odkładaniem jednej karty do następnej rundy) - w tej genialnej modyfikacji, zaakceptowanej przez autora, gracze mają dużo większą kontrolę nad tym, które karty TY dostaniesz, co nieodmiennie zmniejsza przewidywalność otrzymywanych kart.
Nauczył nas tego Andy i on powinien wiedzieć, gdzie to jest na BGG. Dla nas jest to rozwiązanie oczywiste i nie wyobrażam sobie, by grać bez tego. Zasada jest banalnie prosta:Bea pisze:A co to takiego, i gdzie można o tym poczytać?Legun pisze:Nie wiem, czy gracie z "zaśką" (odkładaniem jednej karty do następnej rundy) - w tej genialnej modyfikacji, zaakceptowanej przez autora, gracze mają dużo większą kontrolę nad tym, które karty TY dostaniesz, co nieodmiennie zmniejsza przewidywalność otrzymywanych kart.
Brzmi świetnie. Koniecznie muszę zacząć ją stosować. Dzięki.Legun pisze:Nauczył nas tego Andy i on powinien wiedzieć, gdzie to jest na BGG. Dla nas jest to rozwiązanie oczywiste i nie wyobrażam sobie, by grać bez tego. Zasada jest banalnie prosta:
Gdy masz przekazać sąsiadowi karty, jedną odkładasz "na zaś" (kładziemy ją na planszy cudu) i bierzesz ją do ręki, gdy otrzymasz nowe karty od sąsiada. Jest ona traktowana tak jak wszystkie pozostałe trzymane w ręce karty - może być zagrana, może w następnej rundzie jednak przekazana (bo przyszły ci nowe, lepsze) lub też zostawiona na zaś raz jeszcze. Tyle. Genialnie poszerza pole manewru.
Trochę się boję, że ten wariant zrobi z 7CŚ trochę bardziej eurogrę niż bym tego od niej wymagał. W sensie wiecie, my traktujemy 7CS jako supersprawę na początek wieczoru jedna, dwie, czasem trzy partie, a potem siadamy do czegoś zdecydowanie ciężkiego i najczęściej są to typowe eurówy. 7CŚ jest fajne, zabawne, szybkie i w ogóle. Myślenie nad tym, jaką kartę zostawić na zaś = dwa razy dłuższa gra = już nie filler, a pełnoprawna gra, a skoro taka, to albo superoptymalizacyjny, minimalnie losowy euromózgożer, albo jednak nie siadamy. W moim towarzystwie Cyklady czy Mage Knight zdecydowanie się nie sprawdzą, ale już Goa, Dominant Species czy Homesteaders owszem. Kurczę, chyba trochę się zaplątałem, ale mam nadzieję, że wiecie, o co chcę zapytać: Czy wariant nazasiowy nie robi z 7CŚ zbyt "poważnej" gry?Andy pisze:Legun napisał wszystko - chyba nie muszę już szukać źródła tego pomysłu na BGG?
Wariant polecam!
Absolutnie nie! W ogóle nie odczuwa się zmiany przebiegu, charakteru czy czasu gry, jest po prostu ciekawiej.KubaP pisze:Czy wariant nazasiowy nie robi z 7CŚ zbyt "poważnej" gry?
Tak zrobię, moja ekipa już wypytywała, kiedy zaopatrzę się w dodatki (na razie mam tylko dwa dodatkowe cuda), więc na pewno ucieszą się z jakiejś innowacjiAndy pisze:Absolutnie nie! W ogóle nie odczuwa się zmiany przebiegu, charakteru czy czasu gry, jest po prostu ciekawiej.KubaP pisze:Czy wariant nazasiowy nie robi z 7CŚ zbyt "poważnej" gry?
Spróbuj, a jak nie będzie pasowało, to wrócisz do wariantu podstawowego.
Pewno jest, ale np ja za nim nie przepadam. Wydaje mi się, że prowadzenie dodatkowego miasta, to za dużo ceregieli. Jakoś nie mogę się skupić wtedy na budowie swojego cudu. Spróbowałam natomiast grać we dwie osoby bez trzeciego miasta i da się, owszem, ale rozgrywka się nieco spłyca i upraszcza, mnie to osobiście tak bardzo nie przeszkadza:)KubaP pisze: Andy, skoro już przy tym jesteśmy - jest sens w ogóle podchodzić do trybu 2osobowego?
Pytanie nie było do mnie, lecz mimo to spróbuję odpowiedziećKubaP pisze:Andy, skoro już przy tym jesteśmy - jest sens w ogóle podchodzić do trybu 2osobowego?
Ja nie dałbym rady odpowiedzieć, bo nie próbowałem.Legun pisze:Pytanie nie było do mnie, lecz mimo to spróbuję odpowiedziećKubaP pisze:Andy, skoro już przy tym jesteśmy - jest sens w ogóle podchodzić do trybu 2osobowego?.
dziekiReid666 pisze:http://www.i-szop.pl