Już niedługo .......
"A teraz mała reklama.
Jestem jednym z tych niecierpliwych, który zdecydował się kupić tę grę wcześniej. Mam już na koncie ponad 10 gier solo. Z każdą grą tak robię, by współgraczy nie zanudzać spoglądaniem w instrukcję, gdy już siadam do potyczki przeciwko nim, ucząc ich przy tym. Tu jednak gra samotnie daję 100% satysfakcji. To jest po prostu coś niesamowitego ile można wymyślić mając w ręce niewielką liczbę kart. Zagrałem 3 razy podstawową misję i poznałem na tyle dobrze mechanikę by przesiąść się na pełną rozgrywkę. W odróżnieniu od rekonesansu, który ukończyłem 3 razy (czyli 100% skuteczności), pełna rozgrywka to jest wyzwanie. Pierwszy raz udało mi się przejść chyba za 6 razem. Od tej chwili tylko śrubuję wynik. Przed chwilą ukończyłem grę i zdobyłem 170 punktów. Tym razem nie popełniłem już chyba żadnego błędu - trzeba np. pamiętać, że umiejętność specjalna jednostki bazująca na niebieskiej manie, nie działa na przeciwników odpornych na lód, a takich kruczków jest sporo. Na początku mnogość zasada wydaje się, że przytłacza, ale potem wszystko pięknie się zazębia i jest intuicyjnie, i szybko.
Każdemu graczowi, który ceni sobie wysiłek umysłowy przy grze, polecam serdecznie. Jest droga, to fakt, ale i przepiękna zarówno pod względem wykonania jak i mechaniki. Nawet figurki pomalowane małymi, chińskimi rączkami są niebrzydkie - chociaż ja pomalowałbym jest kilka razy lepiej. Użyto jednak farby, która jest bardzo odporna na uszkodzenia, a ponadto większe elementy figurek zrobione są (chyba) z plastiku o docelowym kolorze. Nie więc mowy o łatwym naruszeniu farby.
PS. Oczywiście Chińczykom nie udało się uniknąć wpadek - a to wypraska rozpruta, a to bonusowy żeton dla czerwonego bohatera, czyli pewnie komuś w pudełku zabraknie takiego. No i karty umiarkowanie grube ..."
Cytat z wątku Made Knight Maciek się szarpną i zamówił
