Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 253
- Rejestracja: 11 lut 2006, 00:11
- Lokalizacja: Niedaleko Nowej Huty
- Has thanked: 215 times
- Been thanked: 95 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Wszedłem właśnie w posiadanie "Monumentalnej edycji polskiej".
Grane jeszcze nie było , ale wykonanie mi się podoba, no oczywiście oprócz "zwiędniętych włóczni", no ale wyrozumiały jestem, wiem że ta sprawa dotyczy chyba wszystkich gier z elementami plastykowymi a i mnie się już kilka razy taka przypadłość zdarzyła.
Grane jeszcze nie było , ale wykonanie mi się podoba, no oczywiście oprócz "zwiędniętych włóczni", no ale wyrozumiały jestem, wiem że ta sprawa dotyczy chyba wszystkich gier z elementami plastykowymi a i mnie się już kilka razy taka przypadłość zdarzyła.
- Bartoszeg02
- Posty: 574
- Rejestracja: 25 mar 2009, 21:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 191 times
- Been thanked: 44 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Jestem bardzo świeżo po rozgrywce i generalnie mam depresję - serio nie mogę sobie teraz znaleźć miejsca w mieszkaniu
Początek bardzo sympatyczny i obiecujący kiedy jest tyle ciekawych technologii do odkrycia - tyle kombinowania z pierwszymi konstrukcjami i pierwszymi osadami a potem... cytując Jądro Ciemności "Zgroza zgroza".
Na skutek wydarzenia na starcie gry pojawiają się pod moim nosem piraci którzy blokują niemal 50% mojej gospodarki. Otrzymuję 1 drewna na akcję zbierania a statek kosztuje 2. Ok uciułałem + wykupiłem technologię okrętów wojennych żeby był niemal pewniaczek... przegrałem bitwę
... no i zbieramy od nowa tym razem na 2 statki żeby pewniaczek nastąpił na 99%.
Technologii jest masa i dosyć ciężko spamiętać co się ma (sporo z nich jest bardzo sytuacyjnych). Wojska po planszy ruszają się jak muchy w smole. Graliśmy z czego pamiętam około 5h, pod koniec wykonałem pierwszy atak na gracza-przeciwnika. Wiedziałem że szanse są marne ale po prostu chciałem raz poczuć jak to jest atakować.. przegrałem, wróciłem do swojego miasta, uzupełniłem wojska i czekałem na koniec gry dokupując technologie i dzielnice.
O ile się nie mylę większość grających była raczej zawiedziona; rozgrywka nie dawała satysfakcji. Zagraliśmy w wariant że od 6 rundy co etap pierwszego gracza rzucamy i na wynik 6 gra się kończy. W 2 etapie przerzucaliśmy wynik kilka razy i jak wypadła w końcu 5... to uznaliśmy że to w sumie 6 i liczymy punkty i to jest dla mnie smutne podsumowanie całości.
Co nie zmienia faktu że początek jest bardzo przyjemny!
edit: graliśmy od razu z dodatkiem
edit2: depreche mam dlatego że miałem mega duże oczekiwania w stosunku do tego tytułu i dawno nie przeżyłem takiego zawodu

Początek bardzo sympatyczny i obiecujący kiedy jest tyle ciekawych technologii do odkrycia - tyle kombinowania z pierwszymi konstrukcjami i pierwszymi osadami a potem... cytując Jądro Ciemności "Zgroza zgroza".
Na skutek wydarzenia na starcie gry pojawiają się pod moim nosem piraci którzy blokują niemal 50% mojej gospodarki. Otrzymuję 1 drewna na akcję zbierania a statek kosztuje 2. Ok uciułałem + wykupiłem technologię okrętów wojennych żeby był niemal pewniaczek... przegrałem bitwę

Technologii jest masa i dosyć ciężko spamiętać co się ma (sporo z nich jest bardzo sytuacyjnych). Wojska po planszy ruszają się jak muchy w smole. Graliśmy z czego pamiętam około 5h, pod koniec wykonałem pierwszy atak na gracza-przeciwnika. Wiedziałem że szanse są marne ale po prostu chciałem raz poczuć jak to jest atakować.. przegrałem, wróciłem do swojego miasta, uzupełniłem wojska i czekałem na koniec gry dokupując technologie i dzielnice.
O ile się nie mylę większość grających była raczej zawiedziona; rozgrywka nie dawała satysfakcji. Zagraliśmy w wariant że od 6 rundy co etap pierwszego gracza rzucamy i na wynik 6 gra się kończy. W 2 etapie przerzucaliśmy wynik kilka razy i jak wypadła w końcu 5... to uznaliśmy że to w sumie 6 i liczymy punkty i to jest dla mnie smutne podsumowanie całości.
Co nie zmienia faktu że początek jest bardzo przyjemny!

edit: graliśmy od razu z dodatkiem
edit2: depreche mam dlatego że miałem mega duże oczekiwania w stosunku do tego tytułu i dawno nie przeżyłem takiego zawodu

-
- Posty: 581
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:33
- Lokalizacja: Żyrardów
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 43 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Spoiler:
Nie potrzebnie graliście z dodatkiem. Już bez niego jest duzoooo do zapamiętania. Grałem na razie 2 razy na 2 osoby, jutro gram na 4 osoby też bez dodatków. Poznajcie podstawy. Na razie moje wyniki na koniec gry to 41 i 46 coś takiego.
POLECAM

Hala Madrid
- Gambit
- Posty: 5441
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2156 times
- Kontakt:
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Spoiler:

P.S. Wiem, że czepiam się słówek, ale ostatnio jestem na to wyczulony. Nie rzucaj tak lekko stwierdzeń o depresji. Naprawdę nie chciałbyś jej mieć.
- yosz
- Posty: 6375
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 495 times
- Kontakt:
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Bo dostali(śmy) razem z osobami które dostały preordery.
Zrobisz recenzję za szybko: tę grę trzeba poznać, trzeba się w nią wgryźć, poznać niuanse!
Chcesz ograć grę żeby ją poznać, wgryźć się w nią, poznać niuanse: dlaczego nikt nie zrobił jeszcze żadnej recenzji, how to play
Stwierdzasz, że gra jest bardzo rozbudowana, więc zrobisz "how to play", w którym z powodu braku ogrania robisz kilka niewielkich błędów: w minucie x:xx jest źle, w y:yy nie możesz się ruszyć o to jedno pole, w z:zz wziąłeś zasób jak nie mogłeś. W ogóle w to grałeś?
Ogrywasz grę, uczysz się zasad, robisz how to, recenzję: jest miesiąc - półtora po premierze i wszyscy zainteresowani już się nagrali i przerzucili się na inny nowy tytuł.
Ja na razie idę ścieżką numer 3 i chcę przygotować how to play w ten weekend.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- Namurenai
- Posty: 582
- Rejestracja: 03 sty 2017, 12:17
- Lokalizacja: Warszawa (Mokotów)
- Has thanked: 394 times
- Been thanked: 226 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Abstrahując na chwilkę od faktu, że Bartoszeg02 grał pierwszy raz, w jaki sposób większe doświadczenie i dogłębna znajomość gry mogą pomóc w poniższej sytuacji:
1. Pierwsza odkryta płytka mapy przy mieście startowym posiada wodę.
2. Pierwsze odkryte wydarzenie dokłada piratów (dokładnie na wodnym hexie przy mieście startowym, który sąsiaduje z hexem lasu i hexem miasta) - co bezpośrednio osłabia akcję ZBIERZ tak długo jak piraci tam się znajdują.
3. W celu odblokowania ekonomii swojego miasta, zakupiony zostaje port, a potem statek.
4. Statek przegrywa rzut kością pomimo karty akcji i wspomagającej technologii (gracz dwukrotnie wyrzuca 1, barbarzyńcy 5, a później 6).
5. Nie dość, że w początkowej fazie gry (, która wydaje się być tak bardzo ważna do kierunkujacego rozwoju) gracz od budowy portu stracił co najmniej 3 akcje (2x akcja zebranie surowców żeby mieć dwa drewna na zakup statku która w dodatku sprawiła, że miasto ze szczęśliwego jest teraz neutralne, 1x akcja ruchu w celu ataku), to jeszcze jest praktycznie w punkcie zero, bo nie zyskał nic, a jego ekonomia dalej leży. Podczas gdy inni gracze radośnie się rozwijają.
To nie jest teoretyzowanie - dokładnie o tym scenariuszu jest mowa

Czy punkt 3. jest z jakiegoś powodu zwyczajnie błędnym zagraniem?
Czy faktycznie jest jakaś mechanicznie sensowna możliwość, w której można z tego wyjść i powiedzieć "Patrz jak wykminił!", która nie opiera się o to, że miał farta w rzucie kośćmi, (albo dociągnął jedną na milion kartę akcji posiadającą starożytne torpedy)?
Swoją drogą "lepsze rozplanowanie kolejnych miast" w tej sytuacji też nie za bardzo coś daje - zakładając podobne kompetencje współgraczy, oni też mogą dobrze rozplanować kolejne miasta.
Co sprawia, że kiedy inni mają 2 ładne miasta, gracz zaszczycony wizytą piratów ma jedno ładne i jedno gorsze

-
- Posty: 1082
- Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
- Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 311 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Dla mnie takie sytuacje dodają klimatu
Poza tym za sklepanie piratów/barbarzyńców chyba jakieś dodatkowe złoto się dostawało? Może ta nagroda jest w stanie zbalansować początkowe niedogodności?

Poza tym za sklepanie piratów/barbarzyńców chyba jakieś dodatkowe złoto się dostawało? Może ta nagroda jest w stanie zbalansować początkowe niedogodności?
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12735
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3718 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Dodatek nie wnosi aż tak dużo, a daje fajne synergie - bez dodatku każdy ma to samo. Oczywiscie pozwala to bardziej dowolnie rozwijac technologie, ale nie widze innych benefitów grania bez Cywilizacji i przywódców.Casiliasplp pisze: ↑03 lis 2021, 01:33 Nie potrzebnie graliście z dodatkiem. Już bez niego jest duzoooo do zapamiętania.
Ogólnie problem z tą grą nie jest taki, że jest duzo do zapamietania - problemem jest to, że nie ma payoffu, a gra jest żmudna. Na początku 3x3 akcje w erze wydawało mi się dużą możliwością - po kilku erach miałem odczucie, ze nic w swoich tutach nie robie.
Początkowo można się rozwijac jak szalony, bo nie ma sensu inwestowc w wojsko kiedy nie masz zadnego zagrozenia. Ba! Gra ustawieniem poczatkowym sprawia, ze nikt na Ciebie rusha nie zrobi, bo zanim postawi te swoje 1-2-3 piechoty i dojdzie do Ciebie to na luzie będzie już 2 era, a ty w miedzyczasie bedziesz mógł sobie rozwinac nacje, postawic fort i zbudowac wojsko, a przeciwnik straci x surowców zeby dojsc do twojego miasta itd.
Najgorsza jest losowość kart wydarzen - jak wjadą Barbarzyńcy to mogą mocno przychamowac twoj rozwoj, tak jak wyzej napisał Bartek - piracki statek mocno ograniczył jego możliwości - oczywiscie mógł załozyc drugie miasto i olac swoją "stolicę", ale zrobił to co zrobił, a zniszczenie jego świezo wybudowanego statku przez piratów było bardzo smutne

Ogólnie rozumiem zamysł całej gry, ale jak na time investment to jest "too little payoff" żebym miał ochotę siadać do niej ponownie. Pewnie spróbuje jeszcze na dwie osoby bez dodatku, żeby sprawdzić vanille, ale jakoś nie widzę w tym wszystkim żadnych emocji. Wszystko w tej grze się ciągnie.
My zagraliśmy na 4 osoby, a wyniki były 51-42-x-21Casiliasplp pisze: ↑03 lis 2021, 01:33 Grałem na razie 2 razy na 2 osoby, jutro gram na 4 osoby też bez dodatków.
Na razie moje wyniki na koniec gry to 41 i 46 coś takiego.
Na 4 osoby masz do każdego dalej (6 heksów?) więc interakcja też potrafi być punktowa.
NIe jest. Za sklepanie piratów dostajesz gelda + dzbanek/uśmieszek

To nie był pierwszy atak gracza - jego ekonomia była przyblokowana przez Piratów, na chate wjechali mu Barbarzyńcy, sąsiedni gracz się zbroił, a 3 gracz był za daleko, żeby inwestować w atakowanie go wcześniej, bo tez miał niezłe uzbrojenie + bił się w okolicy środka planszy.
Zeby kogos atakowac tez trzeba miec czym, a ruch ma swoje spore ograniczenia.
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- Gambit
- Posty: 5441
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2156 times
- Kontakt:
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Pisałem to na bazie opisu Bartoszeg02. A ten nie brzmiał jakby to się wydarzyło na samym początku. Nadal jednak piraci nie blokują zbierania w lesie, tylko na morzu. Obniżają poziom zadowolenia, ale tylko w momencie pojawienia się i to jeśli gracz nie może "zapłacić". Ponadto, żeby zbudować port w mieście startowym, musiał też postawić drugie miasto, co już poprawiło jego ekonomię. Piraci wkurzają, ale można ich przez jakiś czas zostawić coby sobie pływali.Namurenai pisze: ↑03 lis 2021, 08:35Abstrahując na chwilkę od faktu, że Bartoszeg02 grał pierwszy raz, w jaki sposób większe doświadczenie i dogłębna znajomość gry mogą pomóc w poniższej sytuacji:
1. Pierwsza odkryta płytka mapy przy mieście startowym posiada wodę.
2. Pierwsze odkryte wydarzenie dokłada piratów (dokładnie na wodnym hexie przy mieście startowym, który sąsiaduje z hexem lasu i hexem miasta) - co bezpośrednio osłabia akcję ZBIERZ tak długo jak piraci tam się znajdują.
3. W celu odblokowania ekonomii swojego miasta, zakupiony zostaje port, a potem statek.
4. Statek przegrywa rzut kością pomimo karty akcji i wspomagającej technologii (gracz dwukrotnie wyrzuca 1, barbarzyńcy 5, a później 6).
5. Nie dość, że w początkowej fazie gry (, która wydaje się być tak bardzo ważna do kierunkujacego rozwoju) gracz od budowy portu stracił co najmniej 3 akcje (2x akcja zebranie surowców żeby mieć dwa drewna na zakup statku która w dodatku sprawiła, że miasto ze szczęśliwego jest teraz neutralne, 1x akcja ruchu w celu ataku), to jeszcze jest praktycznie w punkcie zero, bo nie zyskał nic, a jego ekonomia dalej leży. Podczas gdy inni gracze radośnie się rozwijają.
To nie jest teoretyzowanie - dokładnie o tym scenariuszu jest mowa![]()
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12735
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3718 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Tu popełniliśmy błąd
Dlaczego musiał mieć drugie miasto?
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- PytonZCatanu
- Posty: 5153
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 2037 times
- Been thanked: 2636 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
A najważniejsza zasada nie brzmi, że miasto możesz mieć max takiej wielkości, ile miast masz w totalu?
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
- Gambit
- Posty: 5441
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2156 times
- Kontakt:
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Jak napisał PytonZCatanu nie możesz mieć większego miasta, niż całkowita liczba miast, jakie posiadasz. Miasto z portem, to rozmiar 2, zatem trzeba mieć gdzieś jeszcze jedno na mapie.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12735
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3718 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
PytonZCatanu pisze: ↑03 lis 2021, 09:24 A najważniejsza zasada nie brzmi, że miasto możesz mieć max takiej wielkości, ile miast masz w totalu?
Nie widzę, żeby była najważniejsza, aczkolwiek kolega przejął miasto Barbarzyńców, więc Port mógł wznieść, miasto to sąsiadowało ze wspomnianym heksem na którym był statek piracki, wiec w jego wypadku niewiele to zmieniłoNie możesz Wznosić Budynków w Mieście, którego rozmiar przekroczyłby łączną liczbę Miast, które posiadasz

Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- Gambit
- Posty: 5441
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2156 times
- Kontakt:
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Nadal jednak napisałeś, że możliwe iż coś pokiełbasiliście z wpływem piratów na akcję Zbierania. Zresztą to i tak nie zmienia faktu, że Piraci mogli sobie siedzieć. Gracz ma już drugie miasto. Zakłada gdzieś trzecie i w ten sposób odbudowuje gospodarkę, zamiast pchać się od razu na piratów. Zwłaszcza, że wychodzi na to, iż miał już technologię pozwalająca na poruszanie armiami, więc wystarczyło postawić na ekspansję lądową. A morzem zająć się w dogodnym momencie. To właśnie kwestia tego "poznania gry". Wiedzieć, kiedy rzucać się z motyką na Słońce, a kiedy odpuścić.japanczyk pisze: ↑03 lis 2021, 09:28PytonZCatanu pisze: ↑03 lis 2021, 09:24 A najważniejsza zasada nie brzmi, że miasto możesz mieć max takiej wielkości, ile miast masz w totalu?Nie widzę, żeby była najważniejsza, aczkolwiek kolega przejął miasto Barbarzyńców, więc Port mógł wznieść, miasto to sąsiadowało ze wspomnianym heksem na którym był statek piracki, wiec w jego wypadku niewiele to zmieniłoNie możesz Wznosić Budynków w Mieście, którego rozmiar przekroczyłby łączną liczbę Miast, które posiadasz![]()
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Oczywiście że gracz mający zablokowane startowe miasto przez piratów, może to po prostu zignorować, i rozbudowywać się dalej lol
Poza tym piraci nie blokują lasu, ale wodę...
Trochę ta drama o braku nieogarnięcia jednego gracza
Bo jak Gambit pisał, grę trzeba poznać i ograć - easy to play, hard to master.
Poza tym piraci nie blokują lasu, ale wodę...
Trochę ta drama o braku nieogarnięcia jednego gracza

Bo jak Gambit pisał, grę trzeba poznać i ograć - easy to play, hard to master.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12735
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3718 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Po pierwsze - to 1 z 4 graczy, inni nie mieli piratów na głowieGambit pisze: ↑03 lis 2021, 09:35 Nadal jednak napisałeś, że możliwe iż coś pokiełbasiliście z wpływem piratów na akcję Zbierania. Zresztą to i tak nie zmienia faktu, że Piraci mogli sobie siedzieć. Gracz ma już drugie miasto. Zakłada gdzieś trzecie i w ten sposób odbudowuje gospodarkę, zamiast pchać się od razu na piratów. Zwłaszcza, że wychodzi na to, iż miał już technologię pozwalająca na poruszanie armiami, więc wystarczyło postawić na ekspansję lądową. A morzem zająć się w dogodnym momencie. To właśnie kwestia tego "poznania gry". Wiedzieć, kiedy rzucać się z motyką na Słońce, a kiedy odpuścić.
Po drugie - "zakłada gdzieś trzecie" - oczywiście mógł zalozyc jedno miasto obok drugiego, ale rzekłbym, ze to jednak średnie planowanie, w pozostałych miejscach był otocozny przez wspomniane wczesniej morze oraz góry, przy których stali Barbarzyńcy, a zakladnie miasta przy Barbarzyńcach to chyba średni pomysł
Wlasnie problem w tym ze ten konkretny gracz miał bardzo słaba sytuacje jesli chodzi o potencjalna ekspansje - z jednej strony kafelek z morzem, z drugiej kafelek z górami - to wszystko wymaga nakłądu na rozwój w konkretnym kierunku, kiedy inni gracze mieli swobodny dostep dalej, bo przy akcji rozwoju karta wydarzen dała im 2 gelda, albo w najgorszym wypadku wyjałowioną ziemię gdzies przy miescie gdzie nie rozwijali gospodarki... a no i np. karty Epidemii doszły, które bardzo ładnie przetrzebiły jednostki i obnizyly poziom nastroju, co tez mialo ogromny wplyw na rozwoj w poczatkowej fazie gry
To o czym piszesz "kiedy rzucać się z motyką na Słońce, a kiedy odpuścić." nie zmienia setupu mapy czy losowego dociągu wydarzeń - znajomość gry Ci tutaj nic nie da jak wieje Ci wiatr w oczy.
Mam poczucie, ze z wydarzeniami jest ten problem, o którym Trzewiczek rozmawiał z Chvatilem przy Robinsonie - część jest pozytywnych, a część negatywnych, kiedy wszystkie powinny być czymś negatywnym, żeby gracze nie czuli się pokrzywdzeni.
To samo z kartami celów - podejdą Ci takie, które masz gotowe na planszy - super, darmowe x punktów, podchodzą Ci takie, które w ogole nie pasuja do twojego stylu gry? Jesteś w rzyci. I nie zmienia to faktu, ze masz dwie opcje. Niby wszystkie cele dają po 2 pkt, ale niektóre są zdecydownaie łatwiejsze do zrealizowania niż pozostałe.
Och dziękuję za wytłumaczenie czegoś co zostało już wytłumaczone!Oczywiście że gracz mający zablokowane startowe miasto przez piratów, może to po prostu zignorować, i rozbudowywać się dalej lol
Poza tym piraci nie blokują lasu, ale wodę...
Trochę ta drama o braku nieogarnięcia jednego gracza
Bo jak Gambit pisał, grę trzeba poznać i ograć - easy to play, hard to master.
Wkurzają mnie takie posty jak twój, które nic sensownego nie wnoszą do dyskusji.
a) to żadna drama
b) jak wspomnielismy - wplynelo to na gre JEDNEGO z 4 graczy
c) poznać i ograć to można Lacerde czy Food Chain Magnate - to mimo wszystko jest ameri gdzie masz kupe losowości, a to o czym piszemy wyżej nie zmienia znacząco odczuć z gry
Bawi mnie to też, że jak ktoś wytknie wadę/cechę gry to zawsze znajdzie się jakiś obrońca, że właśnie "trzeba poznać i ograć"
Nie, nie trzeba - wszystkiego w jednej rozgrywce nie zobaczysz, ale przy 4 graczach i 4 różnych stylach gry jesteś w stanie dużo ekstrapolować z tego co się dzieje na planszy, albo się zastanowić czy zmiana jakiejś konkretnej reguły wpłynęła by znacząco na twoje odczucia z gry.
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- Gambit
- Posty: 5441
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2156 times
- Kontakt:
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Spoiler:
Co do losowości wydarzeń i celów mogę się zgodzić. Czasem trafimy, czasem nie. Tak samo z kartami akcji. Ale ja ten element przyjmuję taki jaki jest, bo całościowo mi się to podoba.
- Atamán
- Posty: 1374
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 629 times
- Been thanked: 296 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Japanczyk - a twoje posty cokolwiek wnoszą do dyskusji?
Brniesz dalej w swoje "uwagi do gry" i na siłę ich bronisz, podczas gdy zostało ci wytknięte, że:
1. Graliście niezgodnie z zasadami.
2. Budowanie portu, a potem statków, by koniecznie się pozbyć piratów to błąd strategiczny.
Ok, gra wam nie podeszła. Albo odpuść albo pograj może choć raz na dobrych zasadach i tyle, a nie wracasz na forum i jedziesz dalej ze swoją dramą.
Gra jest losowa, to fakt - i w walce, i w wydarzeniach i w mapie, ale nie jest to aż tak złe, jak opisujesz.
Brniesz dalej w swoje "uwagi do gry" i na siłę ich bronisz, podczas gdy zostało ci wytknięte, że:
1. Graliście niezgodnie z zasadami.
2. Budowanie portu, a potem statków, by koniecznie się pozbyć piratów to błąd strategiczny.
Ok, gra wam nie podeszła. Albo odpuść albo pograj może choć raz na dobrych zasadach i tyle, a nie wracasz na forum i jedziesz dalej ze swoją dramą.
Gra jest losowa, to fakt - i w walce, i w wydarzeniach i w mapie, ale nie jest to aż tak złe, jak opisujesz.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12735
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3718 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Sytuacja była rozwojowaGambit pisze: ↑03 lis 2021, 10:27 Czytam to co piszecie i mam wrażenie, że to opisy dwóch różnych rozgrywek. Z jednej strony pierwszy kafelek ma wodę i pierwsze wydarzenie kładzie tam piratów (z naciskiem na pierwsze), co uwala gracza. Z drugiej ten sam uwalony gracz ma nagle drugie miasto, które zdobył na barbarzyńcach i w ogóle ma jeszcze kolejnych barbarzyńców pod nosem więc nie może stawiać trzeciego miasta. Fajnie by to było przeanalizować, ale z tego co widzę nie ma takiej opcji, bo ni grzyba nie wiadomo z tej opowieści jaka była sytuacja w kluczowym momencie.


Bez tego na pewno olałby piratów, ale podmień w ciągu opisanym rpzez Namurenai piratów na Barbarzyńców, i porażkę przy ataku jednym piechurem na sąsiadujących z nim Barbarzyńców i otrzymasz podobny obraz sytuacji - też musisz rozwinąć technologie (Taktyki), też musisz zebrac surowce, odchodzi tylko zakup portu, a musi cos z sytuacja zrobic, bo przecież nie zostawi Barbarzyńców sobie, a muzom.
I wiesz, to ogólnie nie jest problem, my też to akceptujemy jako cechę gry - ALE ignorowanie tego jej aspektu w kontekscie całej powyższej sytuacji i rzucanie tego na karb poznania gry jest IMHO chybione

Przede wszystkim ta jedna sytuacja nie jest kluczowa dla zobrazowania zawodu grą - jak pisałem wcześniej - kombinowanie w tej grze nie ma wystarczającego payoffu, a kilka dobrych rzutów kośćmi pozwala rozjechać przeciwnika (co zrobiłem z jednym graczem na końcu gry), to było aż smutne.
Jak grochem o ścianę... sytuacja miała wpływ na JEDNEGO z 4 graczy... pozdro.Brniesz dalej w swoje "uwagi do gry" i na siłę ich bronisz, podczas gdy zostało ci wytknięte, że:
1. Graliście niezgodnie z zasadami.
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
-
- Posty: 253
- Rejestracja: 11 lut 2006, 00:11
- Lokalizacja: Niedaleko Nowej Huty
- Has thanked: 215 times
- Been thanked: 95 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Słabe cywilizacje się zdarzają ,wtedy z pomocą nadciągają trzej zaborcy i skracają męki , gra się kończy przed czasem i wszyscy są szczęśliwi.
- lukwych
- Posty: 544
- Rejestracja: 23 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 10 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Gra jest losowa w aspekcie rzutów kośćmi (choć dla mnie w 1 ed. było to akceptowalne, a 2ed jeszcze nie grałem) oraz dociągu kart i to nie podlega dyskusji. Dla mnie głównym czynnikiem pozwalającym poradzić sobie z pechem w tej grze jest otwarty handel i gra ponad stołem. Nie idzie to negocjuję, podjudzam innych, bo ja taki słaby i mam pecha, a tamten jest liderem i ma same szczęśliwe rzuty itp. Do tego można się wymieniać prawie wszystkim na prawie wszystko w tym kartami celów/akcji. Tylko, że ten aspekt zadziała dobrze tylko przy odpowiedniej ekipie. Kwestia payoff i satysfakcji to indywidualne odczucia, ale grałem w wiele gier w których po pierwszej partii miałem wrażenie, że nic nie zrobiłem a z każdą kolejną rozgrywką było lepiej. I CoC było taką grą. Ale rozumiem, że czasem zwłaszcza przy dużym ograniu i długiej kolejce na półce łatwiej iść dalej minimalizując ryzyko straconego czasu (gry mają nas bawić a nie męczyć). Jeżeli zechcesz jeszcze zagrać na 4 os, to śmiało daj znać może gra odkryje drugie dno przy innej ekipie.
Zawsze chętnie zagram w te gry: Chaos, Clash of Cultures, Cywilizacja: TTA, Lewis & Clark, Mage Knight, Pokolenia, Race! Formula 90, Rosyjskie Koleje!
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12735
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3718 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Myślę, że jeszcze zagramy - pewnie też będziemy chcieli przetestować skrócony wariant gry.
Wyrzucania Cywilizacji nie widze sensu bo wnoszą na prawdę fajną różnorodność z liderami.
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- 612
- Posty: 467
- Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 602 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Pewnie pooftopuję i zostanę za to napomniany, ale mam nieodparte wrażenie czytając niektóre posty, że niektórzy albo na siłę chcą grać w grę, która ewidentnie nie jest dla nich albo - to już oczywiście kwestia indywidualnego podejścia do gier planszowych per se - nie są zainteresowani całym najbardziej atrakcyjnym jak dla mnie procesem poznawania gry i zabawie poprzez naukę i porażki. Folia jeszcze nie zdjęta a już oglądać trzeba wideorecenzje, poradniki jak grać na levelu pro. Problem sprowadza się można powiedzieć do takich aspektów jak losowość i walka o punkty. Ginie w tym wszystkim zabawa, w którą ryzyko porażki, czasem wynikającej ze zwykłego pecha, jest w takie pozycje jak omawiana zwyczajnie wpisane. Rozumiem, że nie każdemu takie rzeczy odpowiadają, ale nie wiem jaki jest sens w próbach sprzedawania takich rozwiązań jako wad? Naprawdę, nie trzeba grać we wszystko, fani policzalnych euro spokojnie znajdą coś dla siebie. Ja akurat takie "niespodzianki" w grach bardzo lubię, podoba mi się w grach losowość, niepewność rozgrywki i ryzyko, że zaraz wszystko mi się zwali na głowę, ale nie wchodzę do tematu On Mars i nie pomstuję, że autor nie przewidział awarii rakiety podczas lotu czy talii zdarzeń z losowymi atakami kosmitów na bazę.
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Siema.
Przyglądam się temu wątowi od jakiegoś czasu.
Mam zamówiony CoC i troche mam obawy czy siądzie na dwie osoby, bo głownie tak gramy.
Z tego co większość opisuje to widzę, że min 3, 4 graczy rozgrywka jest prowadzona.
Od czasu do czasu trafia na stół Cywilizacja poprzez wieki czy Feudum i naprawdę świetnie nam się gra i lubimy takie klimaty.
Zdaję sobie sprawę, że to zupełnie inne gry ale ciężar podobny.
Jak według was wypada na 2 osoby?
Przyglądam się temu wątowi od jakiegoś czasu.
Mam zamówiony CoC i troche mam obawy czy siądzie na dwie osoby, bo głownie tak gramy.
Z tego co większość opisuje to widzę, że min 3, 4 graczy rozgrywka jest prowadzona.
Od czasu do czasu trafia na stół Cywilizacja poprzez wieki czy Feudum i naprawdę świetnie nam się gra i lubimy takie klimaty.
Zdaję sobie sprawę, że to zupełnie inne gry ale ciężar podobny.
Jak według was wypada na 2 osoby?