Lewis & Clark (Cédrick Chaboussit)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3421
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1177 times
Been thanked: 627 times
Kontakt:

Re: Lewis & Clark

Post autor: piton »

mig pisze:Zagrałem i na kolana mnie nie rzuciła. Było dość monotonnie i emocji tez nie za wiele. Moze to kwestia dobrego zaznajomienia sie z kartami, bo w pierwszej grze było nieco po omacku, ale wyglada mi to na kolejny "przehajpowany" tytuł...
no nie może być :mrgreen: 97/100 osób uważa, że jest fantastycznie, na bank robiłeś coś źle :)
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: mig »

:D

Jakieś bardziej wiarygodne wnioski będę mógł wyciągać po kilku grach. Na razie to tylko pierwsze wrażenie. Poza tym mnie idea "wyścigu" niespecjalnie odpowiada (choć np. w Tokaido było to bardzo fajne), więc to pewnie też miało swoje odzwierciedlenie w ocenie...
W każdym razie do gry na pewno usiądę jeszcze, ale mój entuzjazm nieco opadł...
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
Awatar użytkownika
Dzika Mrówka
Posty: 150
Rejestracja: 04 wrz 2008, 20:11

Re: Lewis & Clark

Post autor: Dzika Mrówka »

mig pisze:Zagrałem i na kolana mnie nie rzuciła. Było dość monotonnie i emocji tez nie za wiele. Moze to kwestia dobrego zaznajomienia sie z kartami, bo w pierwszej grze było nieco po omacku, ale wyglada mi to na kolejny "przehajpowany" tytuł...
Miałem dokładnie to samo odczucie. A zupełnie niezrozumiały dla mnie zapis w regułach o przeskakiwaniu do przodu zajętych pól w moim mniemaniu zabija ideę wyścigu. Może to miało zapobiec jakieś kuli śnieżnej ale w takiej grze wolę już przegrać z kretesem przez złą taktykę niż wygrać minimalnie śmigając do przodu niczym Legolas po głowach krasnoludów.
Nie cierpię nie grać w gry planszowe!!
Awatar użytkownika
Firenski
Posty: 1300
Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
Lokalizacja: Żory
Has thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Lewis & Clark

Post autor: Firenski »

Pytanko.
Czy w polskim wydaniu są pomoce graczy? Bo w naszym pudełku nie było.
Black is the sanctuary of light.

Mój TOP :)
Awatar użytkownika
romeck
Posty: 2875
Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
Lokalizacja: Warszawa / Łódź
Has thanked: 8 times
Been thanked: 5 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: romeck »

Firenski pisze:Pytanko.
Czy w polskim wydaniu są pomoce graczy? Bo w naszym pudełku nie było.
W nowym wydaniu nie ma i ktoś już o to pytał.

Zresztą, naprawdę komuś to potrzebne?
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
Awatar użytkownika
Firenski
Posty: 1300
Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
Lokalizacja: Żory
Has thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Lewis & Clark

Post autor: Firenski »

Dzięki. Nie zauważyłem tego wpisu.
Przy pierwszych grach pomagała dobrze rozbić obóz ;) Ale cóż, trudno. Będzie trzeba się obyć bez tego.
Black is the sanctuary of light.

Mój TOP :)
Awatar użytkownika
romeck
Posty: 2875
Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
Lokalizacja: Warszawa / Łódź
Has thanked: 8 times
Been thanked: 5 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: romeck »

Firenski pisze: Przy pierwszych grach pomagała dobrze rozbić obóz ;)
Na czym polega dobre rozbicie obozu? :)

Fakt, że moja kobita przez pierwsze dwie gry nie potrafiła zapamiętać, że obóz można rozbić wtedy kiedy się chce i że zagranie Dowódcy wcale nie oznacza "przesunięcie Zwiadowcy + rozbicie obozu". :)
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3241
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 16 times
Been thanked: 72 times
Kontakt:

Re: Lewis & Clark

Post autor: Veridiana »

Dobre rozłożenie obozu to rozłożenie zgodne z kolejnością 5 punktów. Podczas pierwszej rozgrywki to naprawdę może się mylić.
Awatar użytkownika
Firenski
Posty: 1300
Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
Lokalizacja: Żory
Has thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Lewis & Clark

Post autor: Firenski »

O to, właśnie to. Wyjęłaś mi to z... klawiatury :)
Black is the sanctuary of light.

Mój TOP :)
Awatar użytkownika
Blacksad
Posty: 284
Rejestracja: 14 lut 2014, 01:02
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 35 times
Been thanked: 9 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: Blacksad »

Jestem po kilku partiach - na razie tylko solo - i muszę powiedzieć, że gra ma duży potencjał. Na początku nie wiedziałem za co się zabrać, które surowce, będą najbardziej opłacalne, czy od razu rekrutować kolejnego wspólnika czy przeczekać?
Trzeba przyznać, że ogromny wpływ na grę ma to jakie karty wyjdą na samym początku z dziennika wyprawy, czasem po prostu trudno było cokolwiek skleić, ale tak jak mówię trzeba brać poprawkę, że to gra solo, więc każde opóźnienie, każdy moment wahania powoduje że nasz wirtualny konkurent zmierza do mety.

Co do samych kart to odniosłem wrażenie, że niektóre są po prostu mało efektywne, innymi słowy "skórka nie warta wyprawki", może przy grze 2-4 osobowej będzie zupełnie inaczej, bo dojdzie czynnik ludzki.
Ważna rzecz - akcje w wiosce są chyba kluczowe przy grze solowej, a zwłaszcza umiejętne wykorzystanie znaczników.
Zatem od początku trzeba kombinować, jest sporo "móżdżenia" - mnie to pasuje, tego oczekiwałem.

Na razie tyle, ale myślę, że gra w rozgrywce kilkuosobowej pokaże swój pazur i potrafi się odwdzięczyć.
Awatar użytkownika
Jarzab
Posty: 174
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: Jarzab »

Dzika Mrówka pisze:A zupełnie niezrozumiały dla mnie zapis w regułach o przeskakiwaniu do przodu zajętych pól w moim mniemaniu zabija ideę wyścigu.
Ale przecież nie ma takiej reguły. Idąc do przodu liczysz normalnie pola, na których stoją inni zwiadowcy. "Przeskakujesz" do przodu (albo do tyłu), jeśli docelowe pole na koniec Twojego ruchu jest zajęte. Z początku myślałem tak jak Ty, ale po ponownej lekturze instrukcji zorientowałem się, że graliśmy źle. Przykład w instrukcji dobrze to wyjaśnia.
Moje gry
3trolle.pl - 6%
Mepel.pl - 5%
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: Bea »

Jarzab pisze:
Dzika Mrówka pisze:A zupełnie niezrozumiały dla mnie zapis w regułach o przeskakiwaniu do przodu zajętych pól w moim mniemaniu zabija ideę wyścigu.
Ale przecież nie ma takiej reguły. Idąc do przodu liczysz normalnie pola, na których stoją inni zwiadowcy. "Przeskakujesz" do przodu (albo do tyłu), jeśli docelowe pole na koniec Twojego ruchu jest zajęte. Z początku myślałem tak jak Ty, ale po ponownej lekturze instrukcji zorientowałem się, że graliśmy źle. Przykład w instrukcji dobrze to wyjaśnia.
A ciekawa jestem dlaczego autor gry nie dopuścił możliwości ustawienia dwóch pionków na tym samym miejscu? Wpłynęło by to jakoś negatywnie na grę?
Awatar użytkownika
RunMan
Posty: 1194
Rejestracja: 20 cze 2011, 12:40
Has thanked: 2 times
Been thanked: 4 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: RunMan »

oprócz pierwszego miejsca, fajnie wiedzieć kto skończył jako drugi, lub jako trzeci - więc może chodziło o to, że skoro gra jest wyścigiem to bardziej klimatycznym rozwiązaniem jest jasne i łatwe rozstrzygnięcie kto zajął lepszą lokatę - ten kto jest bliżej celu, niż ten który przy remisie uzbierał więcej surowców / miał więcej łodzi / zatrudnił więcej Indian / cokolwiek innego
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3241
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 16 times
Been thanked: 72 times
Kontakt:

Re: Lewis & Clark

Post autor: Veridiana »

Nie bardzo o to chodzi, bo do wygranej liczy się pozycja obozu, a nie Zwiadowcy, a obozy mogą już stać na jednym polu.

Myślę, że bardziej chodziło o dodatkową płaszczyznę strategiczną. Im później wyruszysz, tym większe masz szanse na czołową lokatę. albo wręcz na handicap dla ostatnich graczy w grach 4-5 osobowych, którzy moga nadgonić po "głowach".
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Lewis & Clark

Post autor: zedd »

Veridiana pisze:Nie bardzo o to chodzi, bo do wygranej liczy się pozycja obozu, a nie Zwiadowcy, a obozy mogą już stać na jednym polu.

Myślę, że bardziej chodziło o dodatkową płaszczyznę strategiczną. Im później wyruszysz, tym większe masz szanse na czołową lokatę. albo wręcz na handicap dla ostatnich graczy w grach 4-5 osobowych, którzy moga nadgonić po "głowach".
+1 Veridiana - z jednym zastrzeżeniem. Nadrabiają "po głowie", a nie "głowach", bo jak zwrócił uwagę Jarzab:
Jarzab pisze:Idąc do przodu liczysz normalnie pola, na których stoją inni zwiadowcy. "Przeskakujesz" do przodu (albo do tyłu), jeśli docelowe [ostatnie - dop. zedd] pole na koniec Twojego ruchu jest zajęte.
Z tego co pamiętam w talii jest postać, ktora pozwala przeskakiwać przy odliczaniu. I dopiero wtedy możemy tak robić.
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3241
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 16 times
Been thanked: 72 times
Kontakt:

Re: Lewis & Clark

Post autor: Veridiana »

Ależ po głowach, po głowach ;) jeśli przeciwnicy stoją rządkiem, jeden za drugim i trafię w swoim ostatnim ruchu na ostatniego w rządku to przeskoczę po wszystkich na sam przód :D
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Lewis & Clark

Post autor: zedd »

Veridiana pisze:Ależ po głowach, po głowach ;) jeśli przeciwnicy stoją rządkiem, jeden za drugim i trafię w swoim ostatnim ruchu na ostatniego w rządku to przeskoczę po wszystkich na sam przód :D
A to tak, zwracam honor :) To taka premia dla ociągającego się/ostatniego, który zwykle tor ma wyczyszczony z kart i poblokowane pola w wiosce :) Mi się podoba ta zasada, ale dość rzadko widuję ją w praktyce [mowa o Legolasowym skakaniu po kilku łbach, bo o jeden to się czasem zdarza]
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 381 times
Been thanked: 94 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: farmer »

Dlaczego tor wyczyszczony z kart?
Kart nie uzupełnia się na bieżąco?
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Lewis & Clark

Post autor: zedd »

farmer pisze:Dlaczego tor wyczyszczony z kart?
Kart nie uzupełnia się na bieżąco?
Uzupełnia, ale jak jesteś piąty, to lepsze karty zwykle do Ciebie nie doczekają. Te, które znajdują się na niższych, tańszych polach zostaną pewnie kupione nim się zdążysz nimi zainteresować. Nowe i możliwe, że te fajne pojawią się, ale nieco wyżej na torze pól.
Awatar użytkownika
Dzika Mrówka
Posty: 150
Rejestracja: 04 wrz 2008, 20:11

Re: Lewis & Clark

Post autor: Dzika Mrówka »

Jarzab pisze: Ale przecież nie ma takiej reguły. Idąc do przodu liczysz normalnie pola, na których stoją inni zwiadowcy. "Przeskakujesz" do przodu (albo do tyłu), jeśli docelowe pole na koniec Twojego ruchu jest zajęte. Z początku myślałem tak jak Ty, ale po ponownej lekturze instrukcji zorientowałem się, że graliśmy źle. Przykład w instrukcji dobrze to wyjaśnia.
Właśnie o to mi chodzi. Jeśli zakończę ruch na polu innego gracza, mam fory i idę do przodu. I tym sposobem można podróżować kajakiem w górach :/ Przy pięciu graczach taka zabawa w skoczki jest nagminna i czasami na długie dystanse. Zamiast wyścigu mamy wyszukiwanie okazji na darmowe ruchy. Nie mówię że to psuje grę, ale gubi ducha wyścigu. Dla mnie wyścig to parcie do przodu bo ci z tyłu będą mieli trudniej, tu jest odwrotnie. W żadnym maratonie nie widziałem żeby biegacze skakali sobie jeden przez drugiego :)
Nie cierpię nie grać w gry planszowe!!
Awatar użytkownika
Firenski
Posty: 1300
Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
Lokalizacja: Żory
Has thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Lewis & Clark

Post autor: Firenski »

Hehe. Bo trzeba tak szybko przeć do przodu, żeby inni nie stawali nam na głowie ;-) Do tej pory grałem kilka razy i na razie nie przeszkadzało mi takie skakanie.
Black is the sanctuary of light.

Mój TOP :)
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3389
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1055 times
Been thanked: 2063 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: Ardel12 »

Może należy odnieść to skakanie do wyścigów. Nie od dziś wiadomo,że można w nich wykorzystać tunel tworzony przez innych zawodników. Może na rzece jest podobnie:p


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: Bea »

Dzika Mrówka pisze: W żadnym maratonie nie widziałem żeby biegacze skakali sobie jeden przez drugiego :)
Może to trzeba sobie tłumaczyć zwykłymi ludzkimi odruchami? Jedna ekipa jak spotyka drugą to jej pomaga? Ja wiem, że to jest wyścig, ale na przykład w takich Himalajach, nawet gdy trwa wyścig o to która ekipa będzie na szczycie, ludzie nie zostawią innego himalaistę w potrzebie, nawet z konkurencyjnej ekipy.
NTomasz
Posty: 646
Rejestracja: 04 maja 2012, 14:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lewis & Clark

Post autor: NTomasz »

Bea pisze:
Dzika Mrówka pisze: W żadnym maratonie nie widziałem żeby biegacze skakali sobie jeden przez drugiego :)
Może to trzeba sobie tłumaczyć zwykłymi ludzkimi odruchami? Jedna ekipa jak spotyka drugą to jej pomaga? Ja wiem, że to jest wyścig, ale na przykład w takich Himalajach, nawet gdy trwa wyścig o to która ekipa będzie na szczycie, ludzie nie zostawią innego himalaistę w potrzebie, nawet z konkurencyjnej ekipy.
Twój świat taki piękny! :D
Awatar użytkownika
romeck
Posty: 2875
Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
Lokalizacja: Warszawa / Łódź
Has thanked: 8 times
Been thanked: 5 times

Re: Lewis & Clark

Post autor: romeck »

Bea pisze:
Dzika Mrówka pisze: W żadnym maratonie nie widziałem żeby biegacze skakali sobie jeden przez drugiego :)
Może to trzeba sobie tłumaczyć zwykłymi ludzkimi odruchami? Jedna ekipa jak spotyka drugą to jej pomaga? Ja wiem, że to jest wyścig, ale na przykład w takich Himalajach, nawet gdy trwa wyścig o to która ekipa będzie na szczycie, ludzie nie zostawią innego himalaistę w potrzebie, nawet z konkurencyjnej ekipy.
W moim świecie to jest tak.

Siedzimy sobie, ognisko płonie, bizony się pieką, moczymy zbolałe nogi, piękno przyrody nas otacza, siódma flaszka w natarciu, jaramy coś z kolegami czerwonymi. A tu przyłażą jakieś spóźnione marudy, obesrane od stóp do głów i pytają bełkotliwie czy mogą się przysiąść. Ani flachy nie przynieśli, ani zagrychy, ani nic. Wszystko na co nas stać, to wspaniałomyślne "wypierd...ć". No to idą dalej, wyjścia nie mają. Niech się cieszą, że po ryju nie dostali. A dogonimy ich rano, jak wytrzeźwiejemy.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
ODPOWIEDZ