GRY-PLANSZOWE.pl

konradstpn pisze: ↑05 mar 2023, 10:55 Czy tzw. polskie wydanie od Hobbitów zawiera papierową instrukcję ? Jeśli tak to dołączana jest osobno, czy powinna być w pudełku?

U mnie instrukcja PL była dołożona osobno, poza pudełkiem. Grę zamawiałem pod koniec lutego.

staniach21 pisze: ↑05 mar 2023, 11:05

konradstpn pisze: ↑05 mar 2023, 10:55 Czy tzw. polskie wydanie od Hobbitów zawiera papierową instrukcję ? Jeśli tak to dołączana jest osobno, czy powinna być w pudełku?

Ja miałem w pudełku. Polecam jednak angielskie wersje. Lepiej posiedzieć z DeepL niż grać źle przez błędy w polskiej instrukcji.

Hmm... chodzi o jakieś niedoprecyzowania czy poważniejsze kwestie?

anitroche pisze: ↑06 lut 2023, 09:26 Czy ktoś byłby tak miły i podesłał na priv fotki kart automy do Kanbana EV i jeszcze tej strony planszetki pomocy gracza z pokazanyni priorytetami, co automa wybiera kolejno z np. samochodów? Mam szalony pomysł pokombinować ze zrobieniem automy do Gellerista i chciałam się lekko powzorować na automie z Kanbana, ale niestety nie zrobiłam zdjęć przed sprzedaniem swojego egzemplarza

EDIT: zdjęcia dostałam, dziękuję bardzo za pomoc

Sprzedałas Kanban EV i nic o tym nie wiedziałem?

Kilka słów o Kanban EV ode mnie
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

Nie zdążyliśmy przed Gambitem.
Gameplay z zasadami i naszą recenzją. Polecamy:
Kanban EV

Ech, ten EV jest niemal 3x droższy od DE. Pamiętam jak grałem dawno temu w pierwszego Kanbana to oczopląsów dostałem. Czy EV jest mniej oczopląsowy? Czy ten dodatek Speed Charger coś wyjątkowego wnosi, czy spokojnie można bez niego grać i nic nie stracić?

gafik pisze: ↑04 kwie 2023, 01:38 Ech, ten EV jest niemal 3x droższy od DE. Pamiętam jak grałem dawno temu w pierwszego Kanbana to oczopląsów dostałem. Czy EV jest mniej oczopląsowy? Czy ten dodatek Speed Charger coś wyjątkowego wnosi, czy spokojnie można bez niego grać i nic nie stracić?

W Polsce znajdziesz sporo krytyków O'Toole, więc Ci zaraz wyskoczą, że DE dużo lepszy Ja zdecydowanie wolę sterylną fabrykę samochodów od Ian'a, więc w kwestii grafiki dla mnie wybór oczywisty, gdzie wcześniejsze wersje wyglądają jakby ilustrowane były przez 5-letnie dzieci Tak samo speech tokeny są dużo wygodniejsze od żetonów krzeseł. Uważam, że łatwiej nową wersją kogoś zainteresować, bo czuć "deluxe".

Natomiast sam mam między 5-10 partii i dodatku wciąż nie otworzyłem, a gra już siedzi 1-2 lata w kolekcji, taki urok rotowania między kilkunastoma ciężkimi tytułami. Zaletą dodatku jest pewna "asymetria" między graczami w zależności co odblokujesz na planszetce i boost dla admin roomu, bo tylko tam masz możliwość ulepszania planszetki z dodatku, która daje lepsze akcje w adminie i 4 pozostałych depratamentach. Np. normalnie musisz mieć konkretną część przy upgrade, a jak ulepszysz to na planszetce to pierwszy upgrade robisz używając części z puli ogólnej lub inny upgrade pozwala mieć +1 dodatkową godzine w adminie. Bardziej ciekawostka i urozmaicenie niż jakiś "must have".

Z minusów O'Toolowej wersji nad każdym depratamentem jest tor certyfikatów, niestety tor z departamentu poniżej pola, na których stoisz w 2-3 miejscach na planszy jest idealnie obok tego pola, na którym jesteś, więc często gracze się mylą i przesuwają się na torze ze złego departamentu po czym to korygują, więc na to uczulam. Innych problemów z użytkowalnością tej wersji nie widzę. Tu 2-3 posty wyżej chłopaki z Koszalina narzekali na misz-masz na planszy i mało "czytelne" ikony. Ja osobiście widzę białą planszę i wyróżniające się kluczowe pola, co pozwala mi się skupić i nic mnie nie rozprasza. Tak samo jak nauczyłem się ikon, to uważam, że jednak idzie sobie po samej ikonie przypomnieć jak przeprowadzić daną akcje.
Czy dałbym za te wersje 500-600 to pewnie pytanie o twój próg bólu, 2 lata temu jak w Rebelu szło wyrwać za 399zł to był bardzo dobry deal.

Za 500 już się nie znajdzie. Minimum 600, i to bez Chargera.
Jasia malunki lubię
Ale jeszcze walczę czy wziąć DE za 250 czy EV za 600.
Tak sobie myślę, że w On Mars zagrałem już 30 razy od zakupu ponad rok temu. Więc jeśli w Kanbana EV zagram 30 razy to mnie jedna rozgrywka wyjdzie 20 ziko
Nie ma to jak sobie nałóg zracjonalizować

gafik pisze: ↑04 kwie 2023, 02:32 Za 500 już się nie znajdzie. Minimum 600, i to bez Chargera.
Jasia malunki lubię
Ale jeszcze walczę czy wziąć DE za 250 czy EV za 600.
Tak sobie myślę, że w On Mars zagrałem już 30 razy od zakupu ponad rok temu. Więc jeśli w Kanbana EV zagram 30 razy to mnie jedna rozgrywka wyjdzie 20 ziko
Nie ma to jak sobie nałóg zracjonalizować

Jeszcze podziel przez średnia liczbę graczy, wyjdzie jeszcze mniejsza kwota

gafik pisze: ↑04 kwie 2023, 02:32 Za 500 już się nie znajdzie. Minimum 600, i to bez Chargera.
Jasia malunki lubię
Ale jeszcze walczę czy wziąć DE za 250 czy EV za 600.
Tak sobie myślę, że w On Mars zagrałem już 30 razy od zakupu ponad rok temu. Więc jeśli w Kanbana EV zagram 30 razy to mnie jedna rozgrywka wyjdzie 20 ziko
Nie ma to jak sobie nałóg zracjonalizować

Z drugiej strony mając wersję DE przy zakładanym pułapie rozgrywka będzie Cię kosztować niewiele ponad 8 ziko. Mało tego na każdej z nich będziesz zarabiał prawie 12 ziko. Racjonalizacja racjonalizacji

Kanban EV wygląda dość nieczytelne i dla mnie kolorystyka jest niezaładna ale jest w klimacie sterylnej fabryki jak napisał staniach i to mi się podoba. Widziałem wersję DE no i nieee, zdecydowanie nieee.

Supercharger to taki "ułatwiacz gry", nie polecam. Dział księgowość w podstawce jest dobrze zbalansowany tym bardziej że gracz będący w nim może "ukraść" samochody osobie, która w aktualnej turze wypchnęła je:)

Bierz Kanban EV. Ja kupiłem za 550zl i nie żałuję. Nawet już nie pamiętam tych pieniędzy, które wydałem.

Bierz DE . Nawet jeśli oczopląs wystąpi to po kilku partiach ten problem znika i widzisz to co masz widzieć. Za resztę kupisz sobie 2 inne gry.

jak dla mnie kaszana w EV jest taka sama jak w starej edycji, Ian O'Toole styl ma pastelozowy w mojej opini, a drewienka powodują jeszcze większy rozpiernicz poznawczy.
Przyzwyczajony już jestem jednak do starej edycji, a przyzwyczajałem się przez kilka partii on -line, bo na żywo dalej w środku partii wychodzę dostać padaczki i wracam.

Ja posiadam DE, kumpel EV. Raz gram w tą raz w tą wersję. Dla mnie prawdę powiedziawczy jakby odciąć deluxe komponenty, to nie widzę wielkiej różnicy w czytelności. Sam nie wymieniam swojej wersji, dorwałem za 200zł albo i mniej(parę lat wstecz). Może jakbym sprzedał za te 250-300 to bym dołożył drugie tyle do EV, by mieć komplet wydań deluxe gier Lacerdy, ale nie jestem w ogóle do tego przekonany. Dla mnie obie są równożędne i kwestia gustu, która bardziej nam odpowiada.

Zgadzam się z przedmówcą. Miałem wersję DE, zamieniłem na EV. W obu przypadkach dostawałem oczopląsu podczas pierwszej rozgrywki, do którego stopniowo człowiek się przyzwyczaja. Obie są tak samo czytelne. Duży plus dla EV za drewniane znaczniki "dymków". Dzięki temu łatwiej wytłumaczyć o co chodzi w punktowaniu podczas meetingu.

Kiedy jeden kanban to za mało, rozkłada się drugiego!
Pierwsze podejście do Kanbana, bardzo przyjemna gierka, trochę mi przypominało takie swobodniejsze w poruszaniu i wykonywaniu akcji weather machine.
Pierwsza rozgrywka w lacerde to wiadomo, naleśnik, ale już teraz wiem, że na pewno przy okazji spróbuję jeszcze raz.

Ktoś orientuje się kiedy będzie dodruk?

Jest sens grać w wersje EV z instrukcją PL do wcześniejszej edycji czy tylko to namiesza przy poznawaniu gry?

SeekerKuba pisze: ↑21 cze 2024, 10:14 Jest sens grać w wersje EV z instrukcją PL do wcześniejszej edycji czy tylko to namiesza przy poznawaniu gry?

97% to te same zasady. Jak znajdziesz później te niuanse to sens pewnie jest. Głównie zmieniono chyba Sandre a co jeszcze to niestety nie pamiętam.

Jeśli dobrze pamiętam to poza opcjonalnym minidodatkiem dodawanym do EV, to zmiany były tylko kosmetyczne. Więc dałoby się pewnie zagrać ucząc się ze starej instrukcji.
Ale na pewno będzie dużo trudniej zrozumieć zasady, bo pozmieniał się wygląd, layout planszy, wygląd komponentów, wygląd kart, stosowane ikony, pewnie niektóre nazwy. To wszystko trzeba będzie sobie samemu przemapować.
Dodam też, że jeśli angielski jest problemem, to instrukcja do EV jest całkiem dobrze napisana, bez zbędnych udziwnień i fikołków, prostym, zrozumiałym językiem.
Ja bym szedł w angielską instrukcję do EV, bo nawet jeśli znajomość języka jest problemem, to przypuszczam że ilość włożonej pracy w zrozumienie zasad po ang. będzie podobna do pracy żeby sobie "przetłumaczyć" ikony, karty itp. rzeczy które zmieniły wygląd, znalezienie czy jakieś drobne mikrozasady się nie różnią itp.

Super pisze: ↑21 cze 2024, 10:30 Jeśli dobrze pamiętam to poza opcjonalnym minidodatkiem dodawanym do EV, to zmiany były tylko kosmetyczne. Więc dałoby się pewnie zagrać ucząc się ze starej instrukcji.
Ale na pewno będzie dużo trudniej zrozumieć zasady, bo pozmieniał się wygląd, layout planszy, wygląd komponentów, wygląd kart, stosowane ikony, pewnie niektóre nazwy. To wszystko trzeba będzie sobie samemu przemapować.
Dodam też, że jeśli angielski jest problemem, to instrukcja do EV jest całkiem dobrze napisana, bez zbędnych udziwnień i fikołków, prostym, zrozumiałym językiem.
Ja bym szedł w angielską instrukcję do EV, bo nawet jeśli znajomość języka jest problemem, to przypuszczam że ilość włożonej pracy w zrozumienie zasad po ang. będzie podobna do pracy żeby sobie "przetłumaczyć" ikony, karty itp. rzeczy które zmieniły wygląd, znalezienie czy jakieś drobne mikrozasady się nie różnią itp.

W sumie angielski nie jest problemem, ale jak widzę grę ciężar 4,3, a do tej pory najcięższą pozycją było TMB to naturlanie wolałbym instrykcje po polsku.

U mnie komponenty też będą troche inne bo pobawiłem się i zrobiłem wersje PNP. Jeszcze tylko planszy mi brakuje Tak czy tak dzięki za radę

To jeszcze dodam od siebie, że ta ciężkość z BGG to wynika bardziej z decyzji w trakcie rozgrywki i ze stosunkowo trudnych do przewidzenia i przeliczenia konsekwencji poszczególnych zagrań, niż z przeładowania zasadami. Wiadomo, że to nie jest gra prosta i pewien narzut zasad jest, ale w porównaniu z wieloma grami, nie ma tragedii. A jak na Lacerdę to powiedziałbym że jest w ogóle wyjątkowo elegancko, spójnie i zrozumiale