GRY-PLANSZOWE.pl

Tomzaq pisze:Wbrew pozorom czasami bardziej korzystne są niskie wyniki.

To prawda: nie trzeba wtedy płacić dużo za powtórzenie akcji. Choć fakt jest taki, że w MP na ogół lepiej mieć wyższe wyniki, niż niższe. Ale póki co nie jest to dla mnie jakiś wielki problem w tej grze, szczególnie że losowość daje się do pewnego stopnia kontrolować.

Wincenty Jan pisze:Ale nie odczuwacie tutaj problemu złych rzutów? Tzn niskich wyników?

Zagraj postacią Raschid ad-Din Sinan wygeneruj sobie same 6. Wątpliwości w tedy znikną

Ale nie odczuwacie tutaj problemu złych rzutów? Tzn niskich wyników?

Powiedzmy sobie szczerze jeżeli ktoś jest tak wybitnym pechowcem, że wyrzuca TYLKO jedynki na oczkach to i tak i tak będzie miał kłopoty.

W rzeczywistości wygląda to tak:

Na początku kolejki rzucasz 5 kości i sumujesz oczka,
Jeżeli wypadnie Ci suma większa niż 15 zostajesz z tym co masz,
Jeżeli wypadnie Ci mniejsza możesz wziąć pieniądze lub 1 wielbłąda za każdy punkt poniżej 15 (czyli przy 14 jednego, przy 12 bedą to trzy wielbłądy),
Koszt przerzucenia kości to 1 wielbłąd.

Zatem zakładając, że wyrzucisz 5 x jedno oczko dostaniesz 10 szans na przerzucenie kości. Nie wierzę, że są pechowcy którzy nie są w stanie czegoś z tego wyciągnąć. Teoretycznie najbardziej pechowe może być wyrzucenie równo sumy 15 oczek bo ani nie ma rekompensaty ani wartości nie powalają. Akurat mi tak często kości wypadają a powiem wam że 90% rozgrywek jestem ponad 80 pkt. na koniec gry i przeważnie z żoną wygrywam

Wg. mnie to sztuką w tej grze jest maksymalne wyciągnięcie czego się da ze swoich rzutów - to utrudnia długo planowe strategie ale wymusza naprawdę dużo kombinowania taktycznego.

A jak komuś się dalej nie podoba to może grać Rashidem, który ustawia sobie sam wartości kostek i mieć w nosie losowość

Nie, bo niskie też są fajne. Miałem kilka sytuacji gdzie wyższe wyniki wręcz mi przeszkadzały.

A co bardziej wolicie? Grand Austria Hotel czy Marco Polo?
Ja jestem po jednej rozgrywce w GAHa także wiele nie mogę powiedzieć ale Marco Polo póki co stawiam wyżej. I mam takie dziwne wrażenie, że po kilku partiach moje ocena GAH spadnie. Ale mogę się mylić.

Wincenty Jan pisze:A co bardziej wolicie? Grand Austria Hotel czy Marco Polo?
Ja jestem po jednej rozgrywce w GAHa także wiele nie mogę powiedzieć ale Marco Polo póki co stawiam wyżej. I mam takie dziwne wrażenie, że po kilku partiach moje ocena GAH spadnie. Ale mogę się mylić.

Chyba nie ma co porównywać. W MP pograsz i na 2 i na 4 graczy a w GAH w zasadzie tylko na 2 no może i na 3 ale na 4 to czasowa masakra.

Wincenty Jan pisze:A co bardziej wolicie? Grand Austria Hotel czy Marco Polo?
Ja jestem po jednej rozgrywce w GAHa także wiele nie mogę powiedzieć ale Marco Polo póki co stawiam wyżej. I mam takie dziwne wrażenie, że po kilku partiach moje ocena GAH spadnie. Ale mogę się mylić.

Lubię GAH, ale MP stanowczo chętniej wyciągnę na stół, gdybym miał wybierać akurat między tymi dwoma tytułami.

Tytuł w kategorii zaawansowana gra roku 2016 przypada grze- MARCO POLO.
http://planszowagraroku.pl/2016/11/prze ... ycji-2016/

Dr. Nikczemniuk pisze:

Wincenty Jan pisze:A co bardziej wolicie? Grand Austria Hotel czy Marco Polo?
Ja jestem po jednej rozgrywce w GAHa także wiele nie mogę powiedzieć ale Marco Polo póki co stawiam wyżej. I mam takie dziwne wrażenie, że po kilku partiach moje ocena GAH spadnie. Ale mogę się mylić.

Chyba nie ma co porównywać. W MP pograsz i na 2 i na 4 graczy a w GAH w zasadzie tylko na 2 no może i na 3 ale na 4 to czasowa masakra.

a ja zdecydowanie wolę GAH
a to czy masakra czasowa, to zależy od ludzi

BTW: ostatnio obie te gry bije Lorenzo il Magnifico (które czerpie i z GAH i z MP)

Cos Ty?![emoji33]
Jeszcze jedna nagroda procz tej kilka dni temu?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

cezaras pisze: BTW: ostatnio obie te gry bije Lorenzo il Magnifico (które czerpie i z GAH i z MP)

No to mnie zaciekawiłeś

jak oceniacie skalowanie w tej grze czy dobrze działa dla 2 graczy

Bardzo dobrze, to jeden z lepiej skalujących się tytułów - w każdym składzie osobowym jest równie fajnie. My z żoną bardzo ten tytuł lubimy, bo nie ciągnie się przesadnie (niektórzy twierdzą nawet, że jest za krótki) - partyjka w 45 minut, a decyzji co niemiara.

grałem tylko raz w 3 osobowym składzie wiec ciezko mi coś wiarygodnego powiedzieć . jesli chodzi o pierwsze wrażenie to jest naprawde dobre . Choć wiekszość moich znajomych strasznie krytykuje te gre. Zwłaszcza za bral balansu .

Tak, ta gra budzi kontrowersje. Jest grupa osób, które uparcie twierdzą, że robienie wyłącznie kontraktów to strategia wygrywająca. Z moich doświadczeń wynika, że do punktowych rekordów niezbędne jest podróżowanie. Kilka razy miałem 90+ punktów, raz czy dwa 100+ i takie wyniki zawsze przy intensywnych podróżach (na samych kontraktach jeszcze w moich grupach nikt tyle nigdy nie zrobił). Moja rada: nie słuchać opinii, nie uprzedzać się, tylko grać i wyciągać własne wnioski. Nie warto też słuchać opinii, że jakaś postać "zawsze wygrywa" itd. W odpowiednich warunkach każda postać ma mnóstwo do zaoferowania.

To jest obecnie moja ulubiona gra. Trzeba w to zagrać pare razy różną postacią, żeby stwierdzić, że to nie postać wygrywa tylko sposób w jaki gracz ją wykorzysta. Same kontrakty nie wygrają gry. Przecież miasta oprócz realizacji celów dają też dodatkowe pola akcji, premie co ture i jednorazowe bonusy.

padaja tez zarzuty dotyczące niskich rzutów . ale tez wydają mi sie czepianiem na siłe gra ma zaimplementowany zgrabny system poprawiania wyników

okon pisze:padaja tez zarzuty dotyczące niskich rzutów . ale tez wydają mi sie czepianiem na siłe gra ma zaimplementowany zgrabny system poprawiania wyników

Moim zdaniem Marco Polo jest podobnie odporny, czy właśnie nieodporny na niskie rzuty, jak Troyes. A nawet Troyes jest od tym względem gorsza od MP. Żółta jedynka w Troyes w zasadzie na nic nie pozwala, chyba że jest się przygotowanym. I tu dochodzimy do sedna: we wzorcowych dla niektórych Zamkach Burgundii bez przygotowania również można utknąć z nic niedającym wynikiem. Ale w każdym z tych tytułów jest jednak wyjście: nie optymalne, ale jednak jakieś.

Chciałbym Was zapytać o wybór gry z wykorzystaniem kości. Zastanawiam się między Marco Polo a klasykiem czyli Zamki Burgundii. Pewnie docelowo zakupie je obie ale mam ustalony przez żonę limit 100 zł miesięcznie na gry planszowe wiec kolekcja rośnie sukcesywnie lecz z oporem Jeśli chodzi o to jak skomplikowanej gry szukam to nie odpowiem na to pytanie bo lubię gry o każdym poziomie złożoności (najwyżej sobie cenie jednak Cywilizacje Poprzez Wieki). Od Zamków Burgundii odstrasza mnie trochę surowość, ale świetne oceny wielu osób sprawiają, że gra ta również jest na mojej liście zakupów obowiązkowych. Którą z tych dwóch gier wolicie Wy? PS. Troyes i Bora Bora też mam na liście ale na razie mam w czym wybierać z bardziej zaawansowanych tytułów więc te odłożyłem na później.

seki pisze:Chciałbym Was zapytać o wybór gry z wykorzystaniem kości. Zastanawiam się między Marco Polo a klasykiem czyli Zamki Burgundii. Pewnie docelowo zakupie je obie ale mam ustalony przez żonę limit 100 zł miesięcznie na gry planszowe wiec kolekcja rośnie sukcesywnie lecz z oporem Jeśli chodzi o to jak skomplikowanej gry szukam to nie odpowiem na to pytanie bo lubię gry o każdym poziomie złożoności (najwyżej sobie cenie jednak Cywilizacje Poprzez Wieki). Od Zamków Burgundii odstrasza mnie trochę surowość, ale świetne oceny wielu osób sprawiają, że gra ta również jest na mojej liście zakupów obowiązkowych. Którą z tych dwóch gier wolicie Wy? PS. Troyes i Bora Bora też mam na liście ale na razie mam w czym wybierać z bardziej zaawansowanych tytułów więc te odłożyłem na później.

Zamki Burgundii, bez dwóch zdań, gra się bardzo przyjemnie. Marco Polo nam zupełnie nie podeszło, a w Zamku bardzo lubimy grać.

P.S Co to za wysyp tyranizujących żon na tym forum, w jednym wątku facet musi kolekcję do piwnicy wynosić, tu sztywny limit 100 zł na miesiąc... Dobrze, że jestem kobietą i mi żona nie grozi ;d

Mam i ZB i MP. Jak dla mnie obie dobre i obie inne, każda w swoim rodzaju. Są na tyle inne że warto mieć obie.
Cena i jakość wydania na pewno po stronie Marco Polo.
Zamki Burgundii, fakt wydanie nie jest najwyższych lotów ale gra broni się mechaniką.

Zamki są super na 2 osoby, ok na 3 a na 4 robią się wg. mnie średnie - dla mnie to głównie najlepsza dwuosobowa gra ever.

Marco Polo jest o tyle lepszy od ZB, że set-up się może znacząco różnić, co daje Ci zupełnie inne strategie. ZB jednak pod tym względem są bardziej statyczne.

Czyli bez dwóch zdan ZB. Skoro wszyscy tak chwalą to pewnie gra broni sie grywalnoscia. Jesli nie pojawi sie głos odmienny to w maju zasili moją kolekcje. Do kwietnia wykorzystałem juz swój limit

Wysłane z mojego SM-G357FZ przy użyciu Tapatalka

Zamki są dobre - bez dwu zdań. Ale Marco Polo też jest dobry. Mi daje sporo frajdy. Czy to zdanie odrębne? Nie wiem. Ale gdybym musiał wybierać, to kto wie, czy nie wybrałbym najpierw MP...

To tak jakbyśmy mieli rozstrzygać co lepsze, jabłko czy gruszka?