GRY-PLANSZOWE.pl

TV3 pisze: W podstawce bicie po łbie ogranicza się w zasadzie do właściwości niektórych Cudów - wywalenie karty szarej, brązowej oraz usunięcie 3 "pieniądzów".

... podbierania kart podwójnym ruchem, ograniczania przestrzeni decyzyjnej przez spychanie wojskowo blisko granicy, usuwanie pieniędzy przez pierwsze wejście żetonu militarnego na odpowiednie pola.

7 Wonders: Duel to gra BARDZO konfrontacyjna. Ona jest sprytnie zamaskowana jako takie niewinne euro, pod nazwą starszej siostry, ale ten Duel/Pojedynek w nazwie nie jest tam przypadkowo. To nie jest 7 Wonders: Konkurs na najwięcej punktów. Rahdo odpadł od niej od razu.

Elementy z dodatku jeszcze bardziej podkreślają ten aspekt i wprowadzają więcej bezpośredniej interakcji (choć nie zawsze niszczącej).

Zgadza się Pojedynek to gra bardzo konfrontacyjna, bardziej niż się może wydawać

Offtop: A jeśli chodzi o związki, to - na boga żywego - unikacie konfrontacji za wszelką cenę nawet w grach? Toż to tylko gra karciana, jeśli z zaakceptowaniem konfrontacji w niej jest problem, to co mówić w życiu? )))

A ja sobie powiedziałem, że - choć Pojedynek lubię - tak tego dodatku za Chiny nie kupię. Przecież za tę cenę zawartość pudełka wypada po prostu żałośnie. Wydawcy dotarli do punktu zdzierania kasy, gdzie ja osobiście mówię pas.
(To tak tylko na marginesie dyskusji.)

Trolliszcze pisze:A ja sobie powiedziałem, że - choć Pojedynek lubię - tak tego dodatku za Chiny nie kupię. Przecież za tę cenę zawartość pudełka wypada po prostu żałośnie. Wydawcy dotarli do punktu zdzierania kasy, gdzie ja osobiście mówię pas.
(To tak tylko na marginesie dyskusji.)

a tam jeden kafel promo z keyflowera za 20 zł to jest dopiero stosunek komponent/cena:P

No właśnie w ten weekend miałem okazję wypróbować Pojedynek i od razu chciałem zakupić egzemplarz do swojej kolekcji, ale po zobaczeniu ceny mój entuzjazm zwyczajnie opadł. Przecież to powinno kosztować jakieś 60zł, bo pod względem komponentów przypomina takiego Patchworka. Wiem, że na cenę wpływa wiele czynników, ale litości... Normalnie drugi Splendor.

ja kupiłem za 79zł i uważam, że to jedna z lepszych inwestycji w życiu

Munchhausen pisze:No właśnie w ten weekend miałem okazję wypróbować Pojedynek i od razu chciałem zakupić egzemplarz do swojej kolekcji, ale po zobaczeniu ceny mój entuzjazm zwyczajnie opadł. Przecież to powinno kosztować jakieś 60zł, bo pod względem komponentów przypomina takiego Patchworka. Wiem, że na cenę wpływa wiele czynników, ale litości... Normalnie drugi Splendor.

Hm przecież tę grę możne ze zniżkami kupić za 70 zł albo i taniej...

Cena podstawki jest jeszcze do przyjęcia, ale dodatku? Za ~50 złotych (po zniżkach w tanich sklepach) gracze dostają:
23 karty (większość mini euro)
garść żetonów
planszetka
SCD tego dodatku wynosi 75 złotych! No kurczę, kogoś kompletnie pogięło... Dla mnie to jest zdzierstwo i osobiście nie chcę tego wspierać, bo wydawcy zobaczą, że takie kwoty za odrobinę papieru są do zaakceptowania i będą nas doić jeszcze bardziej (a ostatnio wszystkie ceny rosną).

Trolliszcze pisze:Cena podstawki jest jeszcze do przyjęcia, ale dodatku? Za ~50 złotych (po zniżkach w tanich sklepach) gracze dostają:
23 karty (większość mini euro)
garść żetonów
planszetka
SCD tego dodatku wynosi 75 złotych! No kurczę, kogoś kompletnie pogięło... Dla mnie to jest zdzierstwo i osobiście nie chcę tego wspierać, bo wydawcy zobaczą, że takie kwoty za odrobinę papieru są do zaakceptowania i będą nas doić jeszcze bardziej (a ostatnio wszystkie ceny rosną).

Jak już hejtować, to z głową. Kart mini euro jest 5 sztuk, pozostałe są wielkości kart cudów, czyli 65x100.

Wydawało mi się, że karty bogów też są mini, ale może się mylę. Tak czy siak, nie powiedziałbym, że nazywanie zdzierstwa zdzierstwem to hejtowanie. Bliżej temu IMHO do stwierdzenia faktu.

Niech będzie, zwracam honor. Ceny idą w górę wraz z rozrastaniem się rynku i słabnącą złotówką. Czy doszliśmy już do poziomu zdzierstwa? Ten chyba jeszcze przed nami.

A mnie się mimo wszystko wydaje, że w tym przypadku ktoś ostro przegiął - i że nie ma to związku z walutami, rozwojem rynku itd. Wystarczy sobie porównać zawartość podstawki i dodatku oraz ich ceny. Ten dodatek jest tylko trochę tańszy od podstawki (50 złotych do ok. 70, oczywiście mam na myśli ceny realne po zniżkach itd.), a zawartości ma ze trzy razy mniej (23 karty do 85, kilkanaście żetonów do kilkudziesięciu). Ja rozumiem, że dodatki rządzą się swoimi prawami i zwykle kosztują (w przeliczeniu na zawartość) więcej, ale ten nie powinien mieć SCD większego od ~50 złotych. Wówczas byłby do kupienia za trzydzieści kilka złotych, co byłoby sensowną ceną.

A to nie jest trochę tak, że produkt kosztuje tyle, ile potencjalnie nabywcy będą chcieli za niego dać? Ogromna popularność gry bazowej daje automatycznie wydawcy zielone światło, by dowalić ceną którą może i z ciężkim sercem, ale jednak będą w stanie dać ludzie którzy są fanami podstawki.
Gdyby gra była przeciętna, to taki dodatek kosztowałby 20 zł. Albo co bardziej pewne nie powstał by w ogóle... Jak tak obserwuje rynek, to obecnie co drugi (a może i częściej) dodatek jest robiony na siłę tylko dlatego, by spieniężyć sukces gry podstawowej... I nie wiem czy gorsze są takie robione na siłę, czy te które były de facto częścią gry od początku, tylko zostały z niej wycięte już na etapie pierwszego wydania, by w przyszłości przynieść dodatkowe łatwe pieniądze...

Średnia cena tego dodatku to 60 pln - i to jest faktycznie za dużo, szczególnie, że pewnie całkiem duży nakład był. Na cenę może wpływać ten żetonik Minerwy. Albo po prostu chłodna kalkulacja biznesowa. Customowy insert w tym pudełku tez jest psu na budę - pudełko i tak jest do niczego nie potrzebne, nie znam ludzi, którzy przechowują dodatki osobno, jeśli koniecznie nie muszą (zawartość przerzuca się do podstawki, wywalając z niej uprzednio jej własny insert

Lothrain pisze:

Trolliszcze pisze:Cena podstawki jest jeszcze do przyjęcia, ale dodatku? Za ~50 złotych (po zniżkach w tanich sklepach) gracze dostają:
23 karty (większość mini euro)
garść żetonów
planszetka
SCD tego dodatku wynosi 75 złotych! No kurczę, kogoś kompletnie pogięło... Dla mnie to jest zdzierstwo i osobiście nie chcę tego wspierać, bo wydawcy zobaczą, że takie kwoty za odrobinę papieru są do zaakceptowania i będą nas doić jeszcze bardziej (a ostatnio wszystkie ceny rosną).

Jak już hejtować, to z głową. Kart mini euro jest 5 sztuk, pozostałe są wielkości kart cudów, czyli 65x100.

i zaraz dojdziemy w dyskusji do wartości wkładu intelektualnego... #btdt

Nie wiem co wy macie z tym 70-80zł za dodatek. Przecież w 3T jest chyba domyślnie za 60 dyszek, a jak ma się rabacik to jeszcze taniej, a do tego co weekend ten sklep daje kod rabatowy na forum (od 6/7 do 10% z tego co zauważyłem) więc z dostawą idzie to wyrwać za około 60zł.

Fakt, że może i drogo za taką ilość elementów, ale płacimy za pomysł, wykonanie i pewnie też markę jaką sobą prezentuje 7 cudów.
W sumie ta kasa za dodatek to jakieś 2 wyjścia na pizze, więc w sumie czy to aż tak dużo?

Zodd pisze:W sumie ta kasa za dodatek to jakieś 2 wyjścia na pizze, więc w sumie czy to aż tak dużo?

W oderwaniu od cen innych planszówek nawet 300 złotych to byłoby mało dla kogoś, kto siedzi na workach z kasą. W porównaniu do cen innych planszówek - tak, to aż tak dużo. Warto takie rzeczy analizować w odpowiednim kontekście, bo za chwilę dojdziemy do argumentu, że 1500 złotych za wypasioną grę od CMoNa z kickstartera to przecież pół darmo, bo wakacje all inclusive kosztują tylko trochę więcej, a figurkami mogę się bawić dłużej niż tydzień.

Doceniam dyskusję ale może ktoś napisze coś konkretnego o samym dodatku i dzięki temu zdecyduje czy warto kupić czy lepiej zamówić dwa razy pizzę

Stronę wcześniej.

rattkin pisze:Stronę wcześniej.

Wiem wiem ale im wiecej tym lepiej. Ale fakt faktem przyznaje , cena to jedyna sprawa , ktora powstrzymała mnie póki do przed zakupem.

Nie ma co usprawiedliwiać wydawcy rosnącą ceną złotówki, drukarni, paliwa itp. Cena jest zawyżona głównie ze względu na popularność marki, nie czarujmy. Ciekaw jestem, czy za ceną idzie w tym przypadku jakość, bo grubość kart z podstawki pozostawiała wiele do życzenia (i do ceny trzeba doliczyć koszt koszulek). Ja osobiście żałuję natomiast, że dodatek jest w takim malutkim pudełeczku. Liczyłem na rozwiązanie użyte w dodatku do Pandemii- pudełko tego samego rozmiaru, co podstawka, z odpowiednio przygotowaną wypraską mieszczącą zarówno podstawkę jak i dodatek.

A jest szansa na upchanie całości w pudełku od dodatku (bez zadnych wyprasek itd)? Moje pudelko od podstawki stracilo zycie i trzymam grę w pudełku zastępczym, zastanawiam się, czy dałoby się to upchnąć razem w ładnym pudełku od dodatku (wtedy nawet przełknęłabym jego cenę )

rattkin pisze:... podbierania kart podwójnym ruchem, ograniczania przestrzeni decyzyjnej przez spychanie wojskowo blisko granicy, usuwanie pieniędzy przez pierwsze wejście żetonu militarnego na odpowiednie pola.

7 Wonders: Duel to gra BARDZO konfrontacyjna.

To już przesada moim zdaniem. Idąc tym tokiem rozumowania taki Stone Age jest BARDZO konfrontacyjny, bo można zająć pozycje upatrzone / wartościowe dla przeciwnika (czy to wiocha, czy to chałupa, czy to pole na planszy), nie dając mu zebrać elementów istotnych z punktu widzenia końcowych iloczynów (punktów). W tej grze wybieramy przecież umiejscowienie pampra na pozycji wspólnej dla wszystkich graczy. Podobnie jak w 7 Cudach bierzemy karty ze wspólnej puli.
Cesarski Kurier - BARDZO konfrontacyjny, bo przecież można zabrać kartę potrzebną przeciwnikowi, albo, co gorsza, wymienić cały zestaw kart, w którym to zestawie byłyby karty przydatne dla przeciwnika.
Nawet Patchwork BARDZO konfrontacyjny jest, bo przecież można chytrze kalkulować długość skoku po kawałkach materiału tak, aby przeciwnik miał w swojej turze do wyboru kiepskie kawałki. Albo hycać tak, aby jechać kilka razy pod rząd.

Nie mówimy przecież o stuprocentowych równoległych pasjansach .

Obstaję przy zdaniu, że w podstawce bezpośrednia negatywna interakcja sprowadza się właśnie do kasacji 3 monet, karty szarej i karty brązowej. A reszta to po prostu regularna gra gracz vs gracz .

Aville pisze:A jest szansa na upchanie całości w pudełku od podstawki (bez zadnych wyprasek itd)? Moje pudelko od podstawki stracilo zycie i trzymam grę w pudełku zastępczym, zastanawiam się, czy dałoby się to upchnąć razem w ładnym pudełku od dodatku (wtedy nawet przełknęłabym jego cenę )

Biorąc pod uwagę liczbę elementów w tym dodatku, to po usunięciu wypraski prawdopodobnie zmieścisz tam takie cztery.
EDIT: cytowanie.

TV3 pisze:

rattkin pisze:... podbierania kart podwójnym ruchem, ograniczania przestrzeni decyzyjnej przez spychanie wojskowo blisko granicy, usuwanie pieniędzy przez pierwsze wejście żetonu militarnego na odpowiednie pola.

7 Wonders: Duel to gra BARDZO konfrontacyjna.

To już przesada moim zdaniem. Idąc tym tokiem rozumowania taki Stone Age jest BARDZO konfrontacyjny, bo można zająć pozycje upatrzone / wartościowe dla przeciwnika (czy to wiocha, czy to chałupa, czy to pole na planszy), nie dając mu zebrać elementów istotnych z punktu widzenia końcowych iloczynów (punktów). W tej grze wybieramy przecież umiejscowienie pampra na pozycji wspólnej dla wszystkich graczy. Podobnie jak w 7 Cudach bierzemy karty ze wspólnej puli.
Cesarski Kurier - BARDZO konfrontacyjny, bo przecież można zabrać kartę potrzebną przeciwnikowi, albo, co gorsza, wymienić cały zestaw kart, w którym to zestawie byłyby karty przydatne dla przeciwnika.
Nawet Patchwork BARDZO konfrontacyjny jest, bo przecież można chytrze kalkulować długość skoku po kawałkach materiału tak, aby przeciwnik miał w swojej turze do wyboru kiepskie kawałki. Albo hycać tak, aby jechać kilka razy pod rząd.

Nie mówimy przecież o stuprocentowych równoległych pasjansach .

Obstaję przy zdaniu, że w podstawce bezpośrednia negatywna interakcja sprowadza się właśnie do kasacji 3 monet, karty szarej i karty brązowej. A reszta to po prostu regularna gra gracz vs gracz .

No to chyba inaczej rozumiemy konfrontacyjność. Jeśli w grze mogę dążyć do tego, żeby zniszczyć przeciwnika, wygrywając przed czasem, to dla mnie jest bezpośrednia konfrontacja.