Tak, wszystko oprócz oceanów oznacza się kostką gracza. Liczy się to pod koniec do nagrody (tej pierwszej, nie pamiętam nazwy) oraz wpływa na budowę terenów zielonych (można je budować tylko obok swoich pól, więc jeśli zaczęliśmy budowę z innej strony planszy, to taki teren specjalny daje możliwość stawiania kolejnych przy nim).rastula pisze:to są chyba kratery, a ta karta to wypływ lawy...Yavi pisze:Tak jest, te pola mają znaczenie tylko dla jednej karty, która pozwala wybudować coś na jednym z nich.rastula pisze: Jeszcze jeden "błąd" który popełniliśmy (ale chyba nawet nie było takiej sytuacji) to "pola na których nie można budować miast i lasów" - jakoś sobie ubzdurałem, że są to oceny (OK), miasta z ikoną kopuły( stolica i 2 na satelitach) (OK) i lokacje opisane boldem (kratery) - na tych ostatnich można legalnie budować! ( nie znalazłem na ten temat nic w instrukcji ale BGG pomogło).
Pamiętajcie też grając, że w trybie korporacyjnym zaczyna się z zerowym poziomem produkcji a w podstawowym i tym normalnym z pierwszym
by the way - taki wypływ lawy oznaczamy kostką gracza (chyba tak bo po co inaczej byłoby na nim miejsce na takową) ?
Terraformacja Marsa (Jacob Fryxelius)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Yavi
- Posty: 3188
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 42 times
- Kontakt:
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- rastula
- Posty: 10026
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1326 times
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Yavi pisze:oraz wpływa na budowę terenów zielonych (można je budować tylko obok swoich pól, więc jeśli zaczęliśmy budowę z innej strony planszy, to taki teren specjalny daje możliwość stawiania kolejnych przy nim).
ups... to kolejny błąd debiutantów - bo graliśmy tak, że tylko do własnej "zieloności" można się dobudować, a nie do każdego własnego pola...

- BartP
- Administrator
- Posty: 4764
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Rumia
- Has thanked: 397 times
- Been thanked: 936 times
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Graliśmy we 3 osoby. Bez kart korporacji, ale z korporacjami z mocami, produkcje na zero, karty startowe kupowaliśmy, draft w drugim pokoleniu, potem zrezygnowaliśmy, bo za długo trwało ;].
Uznaliśmy, że gra jest ok. Grało się przyzwoicie, ale mając na uwadze, ile zajęła (2h 20m bez zasad), to niezadowalające proporcje. Nie przepadam za R4tG, tutaj jest podobnie, przez długi czas każdy sobie rzepkę skrobie, w ogóle nie interesowało mnie przez większość czasu, co tam ktoś przesuwa w prawo i w lewo na swojej planszy, a to nie jest oznaka dobrej gry. Dla mnie w dobrej grze muszę kontrolować, co robią gracze. Tutaj długo nie muszę, bo i tak nie mam wpływy na to, jakie karty dostaje, jakie akcje wybiera itd. Gdzieś tam w ostatnich 3 rundach interakcja się pojawiła. Nagle wszystkich równocześnie było stać na Tytuły (akurat wynika to z nieogrania, przy większym doświadczeniu na pewno da się grać pod konkretne Tytuły i osiągać je wcześniej niż przeciwnicy) i kupił je ten, kto był pierwszy w kolejności graczy (to nas wkurzyło). Jakieś tam drobnopunktowe znaczenie miała interakcja na mapie, ale u nas pojawiły się raptem 2 miasta, więc nie za wiele tego. Negatywna interakcja dodana od czapy, tylko żeby wkurzać obrywającego gracza chyba. Jak dla mnie bardzo zła decyzja projektowa. Podsumowując, dałem na BGG 6, bo pewnie kiedyś jeszcze zagram, nie odmówię, ale sam proponować nie będę, gra jest ok, ale za długa i zbyt pasjansowo-optymalizacyjna na mój gust. Jak ktoś lubi budować swój grajdołek i rzadko zaglądać, co słychać u przeciwników, to do dobry dla takich osób tytuł.
Uznaliśmy, że gra jest ok. Grało się przyzwoicie, ale mając na uwadze, ile zajęła (2h 20m bez zasad), to niezadowalające proporcje. Nie przepadam za R4tG, tutaj jest podobnie, przez długi czas każdy sobie rzepkę skrobie, w ogóle nie interesowało mnie przez większość czasu, co tam ktoś przesuwa w prawo i w lewo na swojej planszy, a to nie jest oznaka dobrej gry. Dla mnie w dobrej grze muszę kontrolować, co robią gracze. Tutaj długo nie muszę, bo i tak nie mam wpływy na to, jakie karty dostaje, jakie akcje wybiera itd. Gdzieś tam w ostatnich 3 rundach interakcja się pojawiła. Nagle wszystkich równocześnie było stać na Tytuły (akurat wynika to z nieogrania, przy większym doświadczeniu na pewno da się grać pod konkretne Tytuły i osiągać je wcześniej niż przeciwnicy) i kupił je ten, kto był pierwszy w kolejności graczy (to nas wkurzyło). Jakieś tam drobnopunktowe znaczenie miała interakcja na mapie, ale u nas pojawiły się raptem 2 miasta, więc nie za wiele tego. Negatywna interakcja dodana od czapy, tylko żeby wkurzać obrywającego gracza chyba. Jak dla mnie bardzo zła decyzja projektowa. Podsumowując, dałem na BGG 6, bo pewnie kiedyś jeszcze zagram, nie odmówię, ale sam proponować nie będę, gra jest ok, ale za długa i zbyt pasjansowo-optymalizacyjna na mój gust. Jak ktoś lubi budować swój grajdołek i rzadko zaglądać, co słychać u przeciwników, to do dobry dla takich osób tytuł.
Sprzedam nic
- Yavi
- Posty: 3188
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 42 times
- Kontakt:
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Powinniście grać albo z kartami korporacyjnymi albo ze startową produkcją na pierwszym poziomieBartP pisze:Graliśmy we 3 osoby. Bez kart korporacji, ale z korporacjami z mocami, produkcje na zero, karty startowe kupowaliśmy, draft w drugim pokoleniu, potem zrezygnowaliśmy, bo za długo trwało ;].

Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Zdecydowanie - albo tak, albo tak. Ale z tego co BartP pisze, to polecam mu tylko wariant podstawowy z produkcją na 1.Yavi pisze:Powinniście grać albo z kartami korporacyjnymi albo ze startową produkcją na pierwszym poziomieBartP pisze:Graliśmy we 3 osoby. Bez kart korporacji, ale z korporacjami z mocami, produkcje na zero, karty startowe kupowaliśmy, draft w drugim pokoleniu, potem zrezygnowaliśmy, bo za długo trwało ;].W pierwszym wypadku byłoby dłużej, ale coś by się działo, w drugim byłoby krócej.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- Yavi
- Posty: 3188
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 42 times
- Kontakt:
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Ale jesteś bezlitosnyBartP pisze:Grę już sprzedałem ;], ale dzięki za polecenie.

Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- rastula
- Posty: 10026
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1326 times
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
dla każdego coś miłego - uważam że gier jest tyle że nie ma się co zmuszać 

- Trolliszcze
- Posty: 4785
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 1043 times
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Kurczę, zaczynałem napalać się na tę grę, a opinia Barta trochę ostudziła mój entuzjazm. Kiepsko to brzmi, szczególnie połączenie argumentów o pasjansowatości i elementach wrogiej interakcji. Zupełnie jakby autorzy na etapie projektowania spotkali się z zarzutem, że za dużo tego pasjansu, więc dorzucili wredne karty, "żeby było interaktywnie". Dla mnie to trochę nieporozumienie, interakcja albo jest istotą gry (patrz chociażby Puerto, gdzie każda decyzja wymaga dobrego rozejrzenia się po stole), albo nie powinno być jej wcale, bo sprawia wrażenie wymuszonej. Ja bardzo lubię pasjanse a la Feld, ale nic mnie tak nie wkurza, jak pasjans, do którego na siłę wciska się możliwości wrednego dokopywania współgraczom...
- Ryu
- Posty: 2750
- Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 161 times
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Tu Trolliszcze tak dokładnie jest. Rozumiem Twój punkt widzenia bo w sumie sam mam podobny.
W jedynej mojej partii ja niszczyłem (zabierałem/cokolwiek) innym, oni mi - nie były to na szczęście katastrofy uwalające mnie tak bardzo że nie mogłem się podnieść. I nie były to sytuacje częste. Mi zdarzyło się podczas partii 4-5 argresywnych zagrań. Jednak przyjemność czerpana z próby ułożenia sobie "łańcuszka szczęścia" była tak duża że grę już kupiłem
Jak masz opory to zagraj u kolegi, niemniej ja polecam. Fajna zabawa choć mam z kolei zastrzeżenia do czasu gry ale... Nie ma róży bez kolców
W jedynej mojej partii ja niszczyłem (zabierałem/cokolwiek) innym, oni mi - nie były to na szczęście katastrofy uwalające mnie tak bardzo że nie mogłem się podnieść. I nie były to sytuacje częste. Mi zdarzyło się podczas partii 4-5 argresywnych zagrań. Jednak przyjemność czerpana z próby ułożenia sobie "łańcuszka szczęścia" była tak duża że grę już kupiłem

Jak masz opory to zagraj u kolegi, niemniej ja polecam. Fajna zabawa choć mam z kolei zastrzeżenia do czasu gry ale... Nie ma róży bez kolców

Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Ja się bałem trochę tej negatywnej interakcji, bo mam na półce zły przykład: Dziedzictwo od Portalu. Ale o ile w tamtej grze kart negatywnych jest tylko kilka, za to ich niespodziewane użycie przeciwko jednej bezbronnej ofierze może popsuć jej całkowicie szyki i zdystansować wobec reszty rywali, to tutaj - przy długości rozgrywki i rozmachu działań - zabieranie kilku drobnych "żelków" nie jest takie uciążliwe. Można kogoś zdenerwować, można komuś zabrać coś idealnie pasującego do jego następnego ruchu, ale nie będzie to chyba żadna katastrofa.
W jednej z moich partii żona coś tam mi zabrała, tak że straciłem 5 punktów. Ale raz, że była to przedostatnia moja kolejka i zrobiłem coś w zamian za dwa punkty. A dwa - gdyby nie wydała kasy na negatywną kartę, tylko zainwestowała w coś tam innego, to zyskałaby 3 punkty. Na jedno by wyszło.
Moim zdaniem gra jest świetnie policzona i "nie ma nic za nic". Te negatywne karty też nie są za darmo. A nawet karta "Sabotaż", która prawie nic nie kosztuje, a ma wyłącznie negatywne działanie, nie jest jakaś super. Psuje innym szyki, ale nic nie daje właścicielowi. W końcowym rozrachunku zagranie takiej karty może być słabszym rozwiązaniem, niż inwestycja w "pozytywny" projekt.
W jednej z moich partii żona coś tam mi zabrała, tak że straciłem 5 punktów. Ale raz, że była to przedostatnia moja kolejka i zrobiłem coś w zamian za dwa punkty. A dwa - gdyby nie wydała kasy na negatywną kartę, tylko zainwestowała w coś tam innego, to zyskałaby 3 punkty. Na jedno by wyszło.
Moim zdaniem gra jest świetnie policzona i "nie ma nic za nic". Te negatywne karty też nie są za darmo. A nawet karta "Sabotaż", która prawie nic nie kosztuje, a ma wyłącznie negatywne działanie, nie jest jakaś super. Psuje innym szyki, ale nic nie daje właścicielowi. W końcowym rozrachunku zagranie takiej karty może być słabszym rozwiązaniem, niż inwestycja w "pozytywny" projekt.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- Yavi
- Posty: 3188
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 42 times
- Kontakt:
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Ja tam nie czułem, żeby cokolwiek było dodane na siłę, chociaż skoro lubisz kompletnego pasjansa lub coś, co wymusza ciągłą interakcję, to lepiej zagraj przed zakupem.Trolliszcze pisze:Kurczę, zaczynałem napalać się na tę grę, a opinia Barta trochę ostudziła mój entuzjazm. Kiepsko to brzmi, szczególnie połączenie argumentów o pasjansowatości i elementach wrogiej interakcji. Zupełnie jakby autorzy na etapie projektowania spotkali się z zarzutem, że za dużo tego pasjansu, więc dorzucili wredne karty, "żeby było interaktywnie". Dla mnie to trochę nieporozumienie, interakcja albo jest istotą gry (patrz chociażby Puerto, gdzie każda decyzja wymaga dobrego rozejrzenia się po stole), albo nie powinno być jej wcale, bo sprawia wrażenie wymuszonej. Ja bardzo lubię pasjanse a la Feld, ale nic mnie tak nie wkurza, jak pasjans, do którego na siłę wciska się możliwości wrednego dokopywania współgraczom...
Interakcja polega głównie na delikatnym usuwaniu komuś produkcji lub zasobów (na ogół po 1 punkcie produkcji, maksymalnie kilka zasobów, na ogół roślinności). Są też karty, które pozwalają kraść znaczniki z innych kart (np. drapieżniki usuwają inne zwierzęta), ale każda z takich akcji ograniczona jest do działania raz na pokolenie. Wariant korporacyjny (dłuższy) wprowadza dodatkowo karty wydarzeń, które pozwalają na usunięcie jakichś zasobów czy znaczników z kart. Ma to sens o tyle, że jest to dłuższy tryb gry, w którym jest dużo więcej kart zapewniających produkcję.
Co do obserwowania ruchów przeciwników, to zagląda się do nich od czasu do czasu, głównie przy drafcie by rzucić okiem, która karta może najbardziej pomóc któremuś z oponentów. Wyłożone karty przeciwników mają też czasami wpływ na zagrywane przez nas (otrzymujesz tyle czegoś, ile przeciwnik ma znaczków czegoś). Do tego zawsze warto monitorować produkcję i liczbę zasobów, które posiadają gracze, bo to wpływa czasami na kolejność akcji (np. wymuszając szybsze podniesienie temperatury, by zgarnąć bonus przed przeciwnikiem).
e: Jeszcze dodam, że ważnym elementem jest tutaj konieczność zakupu kart. Tak jak pisze, nie tylko wybór Sabotażu kosztuje nas kartę pozytywną, którą moglibyśmy kupić, ale też 3 megakredyty przy samym zakupie. Bardzo często grając robiliśmy tak, że wybieraliśmy w drafcie kartę negatywną, ale jej nie kupowaliśmy - chodziło o zabezpieczenie się przed nią, a nie samo jej zagranie.
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- Trolliszcze
- Posty: 4785
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 1043 times
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Na pewno zagram przed zakupem. Miałem osobiście raczej kiepskie doświadczenia z takimi wrednymi kartami w Lordach z Waterdeep (mandatory questami) i czuję, że tutaj może być podobnie. "Okej, zagrywam kartę i tracisz X zasobów". Dlaczego akurat ja?!". "Bo za dobrze ci idzie/bo za często wygrywasz/bo cię nie lubię/bo przecież nie zagram na własną żonę, życia nie będę z nią miał".
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Wtrącając swoje 3 grosze do tematu - też uważam, że karty katastrof mogły być lepiej rozwiązane. Teraz jest tak, że jak masz komuś usunąć np. 5 znaczników roślinności to musisz ewidentnie wskazać któregoś gracza, który oberwie. Co więcej, tenże gracz raczej nie będzie miał okazji się odegrać za to zagranie, a jest realnie stratny (być może zbierał te znaczniki po jednym przez 5 tur).
Dużo lepszym rozwiązaniem byłyby katastrofy działające na wszystkich przeciwników, lub jeszcze lepiej - na wszystkich graczy. Jeśli każdy miałby stracić znaczniki roślinności zagranie katastrofy miałoby większe znaczenie strategiczne (kiedy zagrać), a mniejszy skutek typu "nie lubię Cię".
Dużo lepszym rozwiązaniem byłyby katastrofy działające na wszystkich przeciwników, lub jeszcze lepiej - na wszystkich graczy. Jeśli każdy miałby stracić znaczniki roślinności zagranie katastrofy miałoby większe znaczenie strategiczne (kiedy zagrać), a mniejszy skutek typu "nie lubię Cię".
- Yavi
- Posty: 3188
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 42 times
- Kontakt:
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Zawsze możesz zagrać pokojowo i nikogo nie wskazywaćbukimi pisze:Wtrącając swoje 3 grosze do tematu - też uważam, że karty katastrof mogły być lepiej rozwiązane. Teraz jest tak, że jak masz komuś usunąć np. 5 znaczników roślinności to musisz ewidentnie wskazać któregoś gracza, który oberwie. Co więcej, tenże gracz raczej nie będzie miał okazji się odegrać za to zagranie, a jest realnie stratny (być może zbierał te znaczniki po jednym przez 5 tur).
Dużo lepszym rozwiązaniem byłyby katastrofy działające na wszystkich przeciwników, lub jeszcze lepiej - na wszystkich graczy. Jeśli każdy miałby stracić znaczniki roślinności zagranie katastrofy miałoby większe znaczenie strategiczne (kiedy zagrać), a mniejszy skutek typu "nie lubię Cię".

Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Albo wskazac siebie.Yavi pisze:Zawsze możesz zagrać pokojowo i nikogo nie wskazywać
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Tak, to jest spory problem negatywnej interakcji w grach powyżej 2 graczy. Dlatego niewątpliwie warto spróbować TM przed zakupem.Trolliszcze pisze:Dlaczego akurat ja?!
Mnie osobiście na razie ta negatywna interakcja nie dopiekła - w sensie nie poczułem niesprawiedliwego jej rozdziału. Po pierwsze - często jest tylko jeden cel, bo reszta nie ma odpowiednich znaczników. Po drugie - u nas zwykle wybiera się za cel tego, kto ma więcej danego towaru. Po trzecie - po "agresywnym" zagraniu wrażenie było: I co ci z tego przyszło, zrobię sobie coś innego.
Dla mnie gorsza jest ta interakcja, której wielu oczekuje (i wielu jej nie dostrzega lub dostaje jej za mało) tzn. wyścig po bonusy na torach tlenu i temperatury lub wyścig w wykładanie oceanów. Przykładowo - zostawiasz sobie na ręce kartę, która wykłada 2 oceany. Droga jest, więc na razie inwestujesz w karty akcji. Niestety rywale wystawiają ocean za oceanem i musisz wydać, wcześniej niż planowałeś, całą kasę na swojego asa, bo inaczej nie będzie już żadnych oceanów do wystawienia. To jest dopiero wkurzające.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Czasem tak bywa, ze gra tyłu nie urywa po 1szej grze zwlasza przy setupie nie do konca zgodnie z zasadami. Doswiadczonym graczom od razu proponuje gre z korporacjami. Wg mnie pozycja bardzo dobra. Top 100 bgg raczej tylko kwestią czasu. Pasjansowatość ? Jest troche interakcji. Wyscig o tytuły i przewagi. Układ kafli na mapie. Terraformacja marsa wplywa na wszystkich graczy i to jakie karty moga zagrac. Wroga interakcja na kartach nie wystepuje jakos bardzo czesto, nie zniecheca. W grze jest klimat i da sie odczuc ze robi sie cos ciekawego. Gra rzeczywiście trwa około 2 godzin i trzeba sie z tym liczyc. Wiecej to chyba tylko w gronie myslicieli.
Rumia
- Yavi
- Posty: 3188
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 42 times
- Kontakt:
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
U nas wariant podstawowy (bez kart ery korporacyjnej) to zawsze 2 godziny, era korporacyjne równe 3Mikanit pisze:Czasem tak bywa, ze gra tyłu nie urywa po 1szej grze zwlasza przy setupie nie do konca zgodnie z zasadami. Doswiadczonym graczom od razu proponuje gre z korporacjami. Wg mnie pozycja bardzo dobra. Top 100 bgg raczej tylko kwestią czasu. Pasjansowatość ? Jest troche interakcji. Wyscig o tytuły i przewagi. Układ kafli na mapie. Terraformacja marsa wplywa na wszystkich graczy i to jakie karty moga zagrac. Wroga interakcja na kartach nie wystepuje jakos bardzo czesto, nie zniecheca. W grze jest klimat i da sie odczuc ze robi sie cos ciekawego. Gra rzeczywiście trwa około 2 godzin i trzeba sie z tym liczyc. Wiecej to chyba tylko w gronie myslicieli.

Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- BartP
- Administrator
- Posty: 4764
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Rumia
- Has thanked: 397 times
- Been thanked: 936 times
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Ale jeśli przeciwnicy nie wiedzą, że masz tę kartę na ręku, to taka przypadkowa interakcja w zasadzie. Nie możesz nic zrobić, by nie wyjmowali tych oceanów, nie możesz przewidzieć, że to zrobią, bo nie znasz ich kart. To takie raczej patrzenie na ostateczne efekty. Aha, zagraliście oceany, ok, to ja też muszę zagrać.tomb pisze:Trolliszcze pisze:Dla mnie gorsza jest ta interakcja, której wielu oczekuje (i wielu jej nie dostrzega lub dostaje jej za mało) tzn. wyścig po bonusy na torach tlenu i temperatury lub wyścig w wykładanie oceanów. Przykładowo - zostawiasz sobie na ręce kartę, która wykłada 2 oceany. Droga jest, więc na razie inwestujesz w karty akcji. Niestety rywale wystawiają ocean za oceanem i musisz wydać, wcześniej niż planowałeś, całą kasę na swojego asa, bo inaczej nie będzie już żadnych oceanów do wystawienia. To jest dopiero wkurzające.
Sprzedam nic
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Zgadza się, ale nie jest też tak, że grasz w próżni. To, że inni dłubią sobie na boku wymusza pewne zagrania. Wydaje mi się, że najistotniejsze jest wybrać, czy już powinienem coś tam zrobić albo czy w ogóle powinienem reagować na rozwój wydarzeń, czy jednak robić swoje.BartP pisze:Ale jeśli przeciwnicy nie wiedzą, że masz tę kartę na ręku, to taka przypadkowa interakcja w zasadzie. Nie możesz nic zrobić, by nie wyjmowali tych oceanów, nie możesz przewidzieć, że to zrobią, bo nie znasz ich kart. To takie raczej patrzenie na ostateczne efekty. Aha, zagraliście oceany, ok, to ja też muszę zagrać.
Moim zdaniem TM broni się dlatego, że trwa długo. Jest to ciekawy miks strategii, taktyki, pasjansu oraz interakcji pośredniej i bezpośredniej. Gdyby gra trwała krócej to wpływ losowego dociągu kart byłby bardziej bolesny. Sam początkowo zarzuciłem grze pozorną strategiczność - jak można coś planować, skoro nie wiem, co zrobią inni i co ja będę miał na ręce. A jednak można z satysfakcją grać, budując swój stół i pilnując rozwoju wydarzeń na planszy, próbując balansować między własnymi możliwościami a koniecznością odpowiadania na wydarzenia w danej partii.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- asiok
- Posty: 1427
- Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 343 times
- Been thanked: 78 times
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Nie niszczyłeś innym tylko mi. No dobra - ja też innym nie niszczyłem. Graliśmy w 5 osób i tylko my się nawalaliśmyRyu pisze: (....)
W jedynej mojej partii ja niszczyłem (zabierałem/cokolwiek) innym, oni mi (...)

- Yavi
- Posty: 3188
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 42 times
- Kontakt:
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Ciekawe co wprowadza dodatki. Liczę na więcej kart korporacjiWosho pisze:Moim zdaniem jest za mało interakcji.
Chętnie przytuliłbym dodatek dodający bardziej niszczycielskie karty

Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- jax
- Posty: 8140
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 97 times
- Been thanked: 258 times
Re: Terraformacja Marsa (Rebel)
Ja liczę na więcej kart korporacji, tytułów, nagród i kolejnych typów terenu ma Marsie.Yavi pisze: Ciekawe co wprowadza dodatki. Liczę na więcej kart korporacji
(bo na karty można liczyć na pewno

Dla niezdecydowanych opis zasad i recenzja piehoo na ZnadPlanszy:
http://graniewchmurach.znadplanszy.pl/2 ... -recenzja/
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw