Strona 145 z 259

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 11 kwie 2013, 11:45
autor: Fenomenalna
Do kogo pisać w celach nowo lokalowych ???
Fenomenalna proponuje swoje podwoje : duża przestrzeń, dużo światła, stoliki stworzone do rozkładania nawet dużych planszy. Mamy tu już kilku zapaleńców i stałych bywalców. Ceny przystępne, jak na studencką kieszeń co Wy na to?
Pozwolę sobie wrzucić link do FB, a zainteresowanych zachęcam do kontaktu :)
https://www.facebook.com/FenomenalnaCre ... ef=tn_tnmn

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 13 kwie 2013, 21:20
autor: jax
@adikom, l.a.d. - sorry chłopaki, ale w Sigismundusa bardzo chętnie następnym razem, tym razem będę grał w Roads and Boats.

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 14 kwie 2013, 18:54
autor: l.a.d
Adamie potwierdź proszę czy gramy jutro w Sigismundusa Augusta? Ja mogę przyjść na 18, czy tobie ta godzina pasuje? Jeśli adikom potwierdzi powyższe ustalenia to szukamy współgraczy :wink: . Najlepiej 2 ale i 1 będzie dobry :D .

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 15 kwie 2013, 14:11
autor: l.a.d
Adam dziś nie może więc i ja odpadam. Zygmunt August musi poczekać na lepsze czasy :wink:

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 16 kwie 2013, 11:30
autor: jax
Dzięki za udany wieczór w Chwili.

Na początek Roads and Boats z xeelee i GrzeLem. Xeelee naprawdę czuje tę grę i nas zmiażdzył. Jego infrastrukturka rozwinęła się ładnie, doszły do tego pirackie rajdy łodziami i mennica + giełda, gdzie pięknie przerobił złoto na VPki. Ja wywalczyłem drugie miejsce i chyba na nie zasłużyłem budując 2 z 3 kopalni złota w grze, platformę wiertniczą i _prawie_ przetwarzając złoto w mennicy na monety (xelee mógł się tylko śmiać patrząc na to, będąc samemu wiele etapów rozwoju przede mną :) ). A GrzeL zajął się głównie budową murów żeby nie zostać obrabowanym ;)
Cenne doświadczenia i w kolejnej partii będę czuł się mocniej, bo w tej gralem niemal jakbym grał pierwszy raz :)
Tym niemniej mapka 'River Island' okazała się za luźna, za późno doszło do interakcji, za dużo było początkowego pasjansa. Ale map do testowania nie brakuje.

Aha, i podkreślę świetny czas gry: równe 3h (poprzednie partie: 4h 45min (3 osoby) i 3h 25min (2 osoby)). Otrzaskanie z grą procentuje.

Potem 3 partyjki z GrzeLem w Neuroshimę Hex. Testowaliśmy nową armię, szczurze Sharrash. I pierwsze wrażenia zdają się potwierdzać. Ta armia ma pod górkę - wczoraj raz została zmieciona, raz przegrała standardowo i raz zremisowała. Stawały przeciw niej: Smart, Neodżungla i Hegemonia. W sumie można spekulować, że trzeba nauczyć się Sharrashem dobrze grać, ale wczoraj GrzeL nie robił tą armię jakichś rażących błedów... Zobaczymy co będzie dalej.

--

Jakiś Zygmuncik Auguścik za tydzień? ;)

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 16 kwie 2013, 20:30
autor: xeelee
Na tej mapie zdecydowanie za mało interakcji, ale przez to może trochę szybciej ;)
I zdecydowanie ciekawiej jest jak jest ciasno i chyba trudniej rozbudować tak infrastrukturę, bo ciężej będzie w spokoju rozmnożyć gąski do zrobienia tylu researchów

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 20 kwie 2013, 23:21
autor: schizofretka
Jacyś chętni na Yedo? Mógłbym być około 18.

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 21 kwie 2013, 18:25
autor: Szadoł
Mnie już dawno w Chwili nie było. Mógłbym do czegoś dołączyć.

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 22 kwie 2013, 14:35
autor: Atamán
Ja będę dziś od ok. 18.

edit: zmiana planów, jednak odpadam dziś...

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 23 kwie 2013, 10:14
autor: KubaP
Wczoraj spędziłem kolejny bardzo sympatyczny wieczór w Chwili.

Najpierw szybciuteńka, dosłownie dwudziestominutowa partyjka z l.a.d.'em i adikomem w starą grę Knizi Medici. Prosta licytacja, nic mniej, nic więcej i… to działa! To naprawdę niewymagająca gra, która bardzo ładnie skaluje się na całym (3-6 osób) zasięgu. Wspaniały gateway, ale i my nie pogardzimy takim fillerkiem (zresztą został potem pożyczony i był grany w pięcioosobowym gronie przy nerwowym stole obok nas). Adam narzeka co prawda na wydanie (jest nowsza wersja z 2007 roku, podobno ładniejsza), ale sama gra jest naprawdę lekka, łatwa i miodna. Serdecznie polecam!

Kolejnym tytułem był długo oczekiwany Sigismundus Augustus. Dei gratia rex Poloniae. Do mnie, Adama i Łukasza dołączył jax, w godzinę (hrympf!) wytłumaczył zasady i zaczęliśmy czteroosobową, czterorundową rozgrywkę. Gra jest bardzo złożona, wręcz przytłacza ogromem niuansików, zasadek i wyjątków, nie mówiąc o możliwych ruchach. Plansza i akcesoria są dość nieczytelne i mylące. Teksty na kartach zastąpiono ikonami, więc… trzeba sobie wydrukować dwie kartki A4 z tłumaczeniem ikon, bo nie wiadomo o co chodzi w grze (np. znaczek ikonicznie przedstawiający wsadzenie znacznika kontroli do jednego z państw ościennych oznacza to, że nie można się tam wstawiać o.O ). Dodatkowo gra nie pozwala właściwie na żadne planowanie, walki rozstrzyga się za pomocą kości (sic!), a od tego, jakie karty dociągniemy (a nawet od tego, z którego miejsca zaczynamy grę!) zależy właściwie wszystko - możemy całą rundę (jedną czwartą gry!) poświęcić na zdobywanie jakiegoś urzędu, który ktoś w kolejnej rundzie jedną kartą (bez możliwości obrony przed nią) po prostu zabierze.
Podsumowując - gra się dłuży (nawet w okrojonej wersji), jest totalnie niezbalansowana, efekt kuli śnieżnej jest makabryczny, podatność na kingmaking na poziomie 1000. No dramat, dramat i jeszcze raz dramat. Nigdy, przenigdy więcej nie siądę do tej gry. Naprawdę, Miceliusie, gdybyśmy mieli grać w 5 osób, a nie daj Boże 8 rund, to bym chyba rzucił stołem. Serio, nie przesadzam.

Na pocieszenie zagraliśmy jeszcze w pięcioosobowym składzie (do mnie, Adama, Łukasz i Jacka dołączył Cin) w jednego z nowych Feldów - Rialto. Ja jestem fanem Felda i fanem ładnych mechanizmów, więc do mnie ta gra trafia. To wręcz rodzinna gra jeśli chodzi o tego autora, choć kołderka też za długa nie jest. Staramy się tak gospodarować swoją ręką i dostępnymi kartami, by wygrywać w istotnych dla nas licytacjach (w każdej z 6 rund jest 6 licytacji), wstawiać się na plansze i dzięki kontrolowaniu obszarów zdobywać punkty. Wczoraj okazało się, że Rialto ma jedną wadę - średnio sprawdza się w 5 osób. Jest ciut długo i kontrola nad grą drastycznie spada (jeśli w danej rundzie postawię wszystko np na budowę mostów, a druga osoba wpadnie na ten sam sposób i przelicytuje mnie o oczko, to w pozostałych licytacjach już raczej się nie liczę a i swojego celu w tej rundzie nie zrealizowałem). Grałem już w 3 i 4 osoby i w takim gronie bym grę polecał. Adam mówił, że chodzi też dobrze na 2 osoby, ale tego nie wiem.

Tak czy siak, wielkie dzięki i do zobaczenia po majówce!

P.S. Bardzo jestem ciekaw relacji ze stolika obok, kilka razy byłem pewien, że dojdzie tam do rękoczynów :D

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 23 kwie 2013, 13:05
autor: jax
Dzięki za świetny wieczór wczoraj, choć wrażenia mam dokłanie odwrotne do Kuby ;)

Najpierw świetna partyjka w Zygmunta Augusta. Nie muszę dodawać, że każdy z zarzutów Kuby jest calkowicie niesłuszny ;)
Przepisy są logiczne i klarowne, planowanie jak najbardziej działa, z teoretycznie druzgoczących ciosów spokojnie można się podnieść (np. wspomniana przez Kubę 'śmierć senatora'; do diaska!, 3 razy byłem nią walnięty przez współgraczy, ale i tak wygrałem z dużą przewagą), zero kuli śnieżnej (nie oddalałem się od współgraczy w punktacji z tego powodu bynajmniej - ale z innych: właśnie jadąc po bandzie z małą ilością kasy i będąc ostatnim na wszystkich trackach. To nie brzmi jak kula śnieżna...).
No i rewelacyjny czas rozgrywki: 1h 53min. Z przerwami na papierosa. Już widzę że można nawet myśleć o rozegraniu 8 tur zamiast skróconej wersji z 4.

W drugiej partii nie czułem też żadnego znużenia (w pierwszej zalążki były). Po prostu napięcie jest ta ogromne, że siedzę jak na szpilkach patrząc co za chwilę się zdarzy i nie ma czasu pomyśleć o jakimś znużeniu. Nadmienię, że l.a.d. popiera moje zdanie na temat planowania i wszechobecnego napięcia :) Adikomowi chyba też ocena nie spadła.

Drugie danie - Rialto. Feld nie zawiódł - suchar nad suchary. Zęby nie tyle połamane co pokruszone w proszek. Nie siadać do tej gry, jeśli się nie ma zniżki do dentysty. Po wyjściu z Chwili włóczyłem się jeszcze długo po mieście szukając ameri-trashowców, fundując im piwo i wódkę, przy której przeklinaliśmy te 'cholerne suche euro' i wiwatowaliśmy na cześć 'ameri-trashu'. Nawet spaliłem kilka eurowych pudełek z tej okazji. Padłem też na kolana i błagałem, żeby więcej swej nienawiści wobec suchych euro-sucharów wylewali na każdym możliwym forum i dziękowałem im za ich dar mądrości i dalekowzroczności. Zrobiłem też wpis do wikisłownika niemieckiego 'feld = suchar". Ciekawe czy już usunęli.

Oj, nie chce mi się więcej pisać a móglbym, oj mógł :twisted:

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 23 kwie 2013, 13:13
autor: KubaP
Jacku, to chyba spotkałem Twoją grupkę na mieście, kiedy urządziliśmy sobie zabawę w rzucanie lotkami do pudełek z ameritrashami. Cóż to była za piękna geekbitwa! Wydaje mi się, że trafiłem Cię w ucho kostką! Choć przyznam, że Twoje rzuty meeplami też nie pozostawiają wiele do życzenia, wciąż boli mnie czoło :D Kto nie skacze, ten rzuca kostkami, hop, hop!

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 23 kwie 2013, 15:38
autor: l.a.d
Dzięki za wczorajsze udane granie.

Na pierwsze danie jako filler w oczekiwaniu na przyjście jaxa zamówiliśmy Medici. Bardzo przyjemne, leciutkie, szybciutkie, sprawne. Czegóż więcej oczekiwać od fillera? W sam raz na przystawkę.

Później danie główne - Zygmunt August. Bardzo interesująca gra. Dobrze doprawiona, z wyczuwalną nutką ostrości, a zarazem midności. Dużo interakcji, dużo napięcia (nie mylić z klimatem!), dużo walki i planowania. Co prawda przede wszystkim z rundy na rundę, choć niektóre rzeczy można sobie przygotować na kolejne rundy. Uważam, że to bardzo udany tytuł, do którego będę z chęcią wracał. A jax wygrał nie dzięki kuli śnieżnej (nie widziałem wczoraj takiej), ale dzięki temu, że poza adikomem odpuściliśmy walkę o punktowanie krajów ościennych. Jeśli mnie pamięć nie myli to na tym w czasie pierwszych trzech rund jax ugrał koło 16 punktów.
Nie zgodzę się też z zarzutem Kuby, że przepisy trudne do ogarnięcia. Mimo że na początku (przy tłumaczeniu) troszkę przygniatają, to bardzo szybko, bo już po rozegraniu pierwszej rundy wszystko jest jasne i klarowne.
I Jacku pewna uwaga. Widzę potencjał tej gry w wersji 8 rundowej. Mimo, że rundy są do siebie podobne, to jednak wtedy dopiero zaczną odgrywać wielką rolę karty postaci i urzędy. A przy sprawnych graczach znających grę można się wtedy w 3,5h zamknąć. Do przemyślenia!

Na deser miał być przysmak pt. Rialto. Okazało się, że ma wielki zakalec, a owoce użyte do jego produkcji troszkę skisły w międzyczasie. Suche do bólu (to akurat jestem w stanie przeżyć) i... moim zdaniem jest to jedyna cecha charakteryzującą tę grę. Nudnawa, bez klimatu i napięcia, bez czegokolwiek co by mnie miało przyciągnąć do niej jeszcze raz. Zwłaszcza, że absolutnie nie wiedząc co czynię, grając trochę na farta i własne widzimisię (to teraz postawię się tu, o! bo mogę, o!) zająłem zaskakująco drugie miejsce.
Kolejny Feld ktorego poznałem i cały czas jedynym strawnym (i bardzo dobrym zarazem!) pozostaje w Roku Smoka.

Mimo nie najlepszego deseru uczta wczorajsza należała do udanych. Ale ja zamiast włóczyć się później, grzecznie udałem się do domu trawić :wink:

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 23 kwie 2013, 19:36
autor: jax
l.a.d pisze: I Jacku pewna uwaga. Widzę potencjał tej gry w wersji 8 rundowej. Mimo, że rundy są do siebie podobne, to jednak wtedy dopiero zaczną odgrywać wielką rolę karty postaci i urzędy. A przy sprawnych graczach znających grę można się wtedy w 3,5h zamknąć. Do przemyślenia!
Po mojej drugiej partii zgadzam się - do przemyślenia!
A Ty już po pierwszej to czujesz - chylę czoło :)

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 23 kwie 2013, 21:25
autor: GrzeL
jax pisze:
l.a.d pisze: I Jacku pewna uwaga. Widzę potencjał tej gry w wersji 8 rundowej. Mimo, że rundy są do siebie podobne, to jednak wtedy dopiero zaczną odgrywać wielką rolę karty postaci i urzędy. A przy sprawnych graczach znających grę można się wtedy w 3,5h zamknąć. Do przemyślenia!
Po mojej drugiej partii zgadzam się - do przemyślenia!
A Ty już po pierwszej to czujesz - chylę czoło :)
Potwierdzam w wariancie pełnym, część mechanizmów działa lepiej tak jak w pięcioosobowym składzie.
W niedzielę zagraliśmy w 3,5h wersję pełną w składzie pięcioosobowym, w tym dla dwóch osób była to gra nowa.

Jestem chętny na rozgrywkę, ale tylko w wariant pełny najlepiej w 5 osób.

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 29 kwie 2013, 10:00
autor: xeelee
będzie ktoś dziś ?

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 29 kwie 2013, 10:39
autor: schizofretka
Ja, ale jakoś po 18 zapewne.

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 29 kwie 2013, 11:11
autor: sebastianbl1
ja tez bede miedzy 17 a 18

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 29 kwie 2013, 11:53
autor: jax
Będzie na pewno 5-os. partia Ground Floora (miejsc brak, bo 5os.= i tak długa rozgrywka).
Pewnie wytwór polskiej myśli - Letnisko - też się pojawi.
Ja wziąłem 2 niedługie tytuły na drugą część wieczoru, ale zobaczymy co wyjdzie wtedy.

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 29 kwie 2013, 12:28
autor: adikom5777
Ja z Letniskiem będę już od 16 tak więc chętnych zapraszam. Gra na 1/2h.

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 29 kwie 2013, 14:58
autor: sebastianbl1
jax pisze:Będzie na pewno 5-os. partia Ground Floora (miejsc brak, bo 5os.= i tak długa rozgrywka).
Pewnie wytwór polskiej myśli - Letnisko - też się pojawi.
Ja wziąłem 2 niedługie tytuły na drugą część wieczoru, ale zobaczymy co wyjdzie wtedy.

i co do tego GF juz miejsca niby nie ma??? eee?

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 30 kwie 2013, 17:27
autor: Vester
Wczoraj, z Adikomem, Cinem, Jaxem i l.a.d.em zagraliśmy w Ground Floor. Ponieważ zerkających było wielu, parę słów do mikrofonu:

- gra jest ekonomiczna
- gra jest wymagająca
- gra w subiektywnym odczuciu jest sucha. Niby ma temat, i to nieźle zaaplikowany, ale nie przekłada się na historię. Paradoksalnie, zabrakło jakiegoś twista tematycznego. Coś jak gra o księgowości w której wcielamy się w księgowego i wypełniamy PITy. Sprytnie.
- gra wymusza zachowanie równowagi surowcowej. W tym aspekcie nie ma zmiłuj. A czy istnieje wiele sposobów na jej osiągnięcie? Dobre pytanie.
- interakcji nie stwierdzono. Pewne ciśnienie pojawia sie w 7 rundzie, gdy wychodzą piętra z punktami i warto być pierwszym albo wiedziec, na czym komu zalezy. Oprocz tego raz na jakis czas zerkamy czy ktoś ma surowce i czy moze nam jakkolwiek bruździć.
- momentami było ciekawie, ale wielokroć czułem zaniki radochy. Tak sobie siedzialem i gralem.
- pojawilo sie skojarzenie z CO2 i Vinhos, ale u konkurencji jest więcej tematu i odwagi projektanta.

Sumując,
Ponieważ wierzę w domniemanie niewinności, dam grze jeszcze jedną szansę. Bo póki co, gra nie jest genialna. Ot, solidna ekonomia z 3 surowcami (krążki akcji, mimo wszystko) i wybieraniem bonusów z ogólnej puli. I zbyt sucha na grona niedzielne.

Kowal jak to kowal. Jeden potrafi wykuć miecz-pogromcę, drugi solidne widły, które nigdy nie pękną. Zatem, komu widły?

-------

Drugą grą było Letnisko. Jeśli ktos ma w szafie 20 chwilerów, może odpuścić zakup. Tytuł dla bywalców sanatoriów, emerytowanych magistrów inżynierów i ich kochanek, w sam raz do pociągania wody zdrojowej z kubeczka z dziubkiem.


Do wszystkich panów przy stoliku - dzięki za fajną atmosferę!

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 30 kwie 2013, 17:46
autor: adikom5777
Już rozmawiałem z Jaxem na PW na temat wczorajszej partii i powtórzę to co napisałem. Ja w grze czuję klimat budowy przedsiębiorstwa, budowania dobrze działającej korporacji, walki o miejsce na rynku przy sprzedaży produktów, walki o reklamę i informację, aby być o krok przed konkurencją. Trzeba obserwować ruchy współgraczy, jak nie będziesz uważał co robi konkurencja, to skończysz na ostatnim miejscu. Interakcji bezpośredniej nie ma, nie wysadzamy budynków, nie donosimy do skarbówki. Natomiast jest walka o jak najlepsze akcje na planszy głównej i bardzo duże znaczenie ma tor popularności firmy. Ja z Cinem cały czas kontrolowaliśmy ten tor i zajęliśmy dwa pierwsze miejsca. Trzeci w popularności był Vester zajął 3 miejsce. Więc czasem warto przekonać dział księgowości, aby zrobić rzutkę na reklamę. Jedyny mój minus: trochę za długo. Na 5 graczy więcej nie usiądę. Pogram na 4 osoby i opiszę wrażenia. I raczej nie siadać do stołu z graczami liczącymi kilka rund do przodu, bo wtedy końca nie widać...

Dzięki i do zobaczenia za tydzień :)

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 30 kwie 2013, 18:24
autor: jax
Dzięki, dzięki za atmosferę :)
Jakbym grał z ponurasami, to bym nie wytrzymał wczoraj. A tak, to nawet przy niespecjalnie dla mnie strawnych tytułach było miło i wieczór zdecydowanie zaliczam do udanych :)

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

: 06 maja 2013, 10:07
autor: l.a.d
Czy ktoś się dzisiaj wybiera?