Strona 147 z 264

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 lis 2019, 09:41
autor: zioombel
addekk pisze: 16 lis 2019, 09:23 to z tego co widze na całym alledrogo nie ma podkładu firmy Den Braven w wersji primer czarnej :( no nic będę kombinował może z jakąś inną firmą. Niestety pierwszy podkład vallejo wystarczył mi na jakieś 20 figurek bo więcej wypsikałem w powietrze (plakietka "dopiero się uczę")
Jak masz jakiś sklep z lakierami do samochodów w okolicy to tam często są te podkłady.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 lis 2019, 03:53
autor: miszczu666
Spoiler:
A najlepiej, jak masz w okolicy Bricomarche. Tam będzie na 100%

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 lis 2019, 13:33
autor: addekk
Teraz sam siebie zaskoczyłem w całym Krakowie nie ma ani jednego Bricomarche haha ale znalazłem sklep który wystawia je w internecie w cenie niższej jak allegro więc może tak zamówię

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 lis 2019, 14:01
autor: xtomashx
Ja w Mrówce znalazłem tak więc powinien być w każdym budowlanym.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lis 2019, 23:16
autor: Pyrovatis
Postanowiłem spróbować swoich sił w malowaniu, w zasadzie to chodziło to za mną już od jakiegoś czasu. Zmalowałem moje figurki z This War of Mine. Muszę przyznać, że nie taki diabeł straszny. Myślałem, że malowanie figurek to tajemna sztuka i tylko nieliczny, wychodzi to dobrze (i to po wielu, wielu, wielu próbach). W każdym razie jak na pierwsze wypociny to jestem baaaaaaaardzo zadowolony z efektów.

Teraz nic tylko jeszcze mocniej zanurzyć się w klimacie gry.
Spoiler:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 08:55
autor: profes79
Nie wyświetlają się zdjęcia. Prawdopodobnie na dysku google masz je nieudostęnione; generalnie udostępnianie zdjęć przez usługi google to jakaś masakra; komu przeszkadzała Picasa...

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 10:41
autor: Cyel
Kolorki spoko, ale te 'oczy - jajka sadzone' są okropne. I komiczne, co nie przystaje do gry ;) Na początku przygody z malowaniem proponowałbym nie malować ich w ogóle. Shade użyty na twarzy powinien zrobić ciemniejszą plamkę w oczodołach i to też jest ok na początek. Jeśli jednak się upierasz przy malowaniu oczu, nie rób figurkom takich wytrzeszczy - ogranicz białko oka czarnymi kreskami rzęs, bo inaczej wychodzą te nieszczęsne 'jajka sadzone' - https://www.youtube.com/watch?v=m3p_VuPIS2c ;D

http://www.arcanepaintworks.com/blog-1/ ... -step-eyes - póki co powinny wystarczyć Ci kroki 1-3

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 10:44
autor: rastula
te oczy możesz poprawić zamalowując je ponownie na biało , zostawiając tylko mniejsze źrenice...:) - trudne, ale nie niemożliwe ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 10:45
autor: profes79
Fajnie zrobione; do grania jak najbardziej wystarczą. Faktycznie wash zamiast malowania oczu byłby chyba lepszy.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 10:58
autor: Gromb
I właśnie dlatego nie tykam oczu! Efekt groteski, potrafi psuć całe malowanie.
Niemniej obiecałem sobie, że kolejne figurki "dostaną" oczy. Dzięki Cyel, za źródła.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 12:17
autor: zioombel
Czy ktoś używa mokrej palety od Scale75 https://scale75.com/en/others/785-2in1- ... &results=3
Jeśli tak to jak się sprawuje? I przede wszystkim. Jakie ma wymiary? Nawet na stronie Scale tego nie ma.

Edycja: Mepel.pl mi odpisał. Wymiary mokrej palety 25,2mm x 10,2mm. Jeśli ktoś używa to chętnie poczytam o odczuciach. W szczególności czy papier się sprawdza.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 16:21
autor: vojtas
zioombel pisze: 19 lis 2019, 12:17Czy ktoś używa mokrej palety od Scale75
Nie używam, ale w grudniu swoją mokrą paletę wprowadza na rynek Army Painter. Wymiary: 19,3 × 13,8 mm. Zawiera 2 gąbki, 50 arkuszów papieru, przegródkę na pędzle.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 17:09
autor: zioombel
Wiem o tej z Army Painter, ale używam też czasem plastikowej palety i te rozwiązanie od Scale75 wydaje się interesujące dla mnie. W grudniu pewnie zakupie to podzielę się co i jak.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 20:09
autor: Pyrovatis
Dzięki za konstruktywną krytykę!

Właśnie przy pierwszych trzech figurkach - bandytach z TWOM nie robiłem im oczu, shade'm przejechałem figurki i rozlało się to fajnie po twarzy, w szczeliny oczu. Ale jednak przy przyjrzeniu się wygląda to tak jakby im kto wyłupił oczu, dziury po prostu. Więc spróbowałem powalczyć z oczami. To jest naprawdę sztuka dobrze je zrobić! Na ten mini przewodnik co Cyel zapodał jak rysować trafiłem analizując malowanie oczu i szacun za to co potrafią niektórzy zrobić ze źrenicami.

Mi w kilku figurkach oczy wyszły (tak myślę, że) dobrze i nawet odważyłem się na maźnięcie brwi, w pozostałych już różnie to wygląda, tak jak sami piszecie. Tutaj Ci bandyci + figurki na których wg mnie najlepiej mi wyszły oczy. ps ostatni z prawej świeci się jak psu..... bo jeszcze go nie maznąłem lakierem matowym
Spoiler:
Przy okazji, działając z oczami odniosłem wrażenie, że figurki z TWOM są strasznie nierówne jeśli chodzi o wykonanie. W jednych oczodół jest naprawdę fajnie zrobiony, w innych trzeba się niemal domyślać w którym miejscu on się będzie mieścić i jak malować (wiadomo, że "złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy" :lol: ). Póki co figurki zmalowane, sponad stołu nie będę się wpatrywać im w oczy więc klimatu nie popsują, a w wolnej chwili postaram się poprawić im oczy!

Przy okazji, skoro figurki są przejechane lakierem, to oczy lepiej najpierw maznąć podkładem? Czy od razu białą farbą zamalować te moje oczne bohomazy?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 20:17
autor: zioombel
Spróbuj najpierw czarnym zamazać oczodół, następnie biały, później źrenica i na koniec zamalowujesz kolorem skóry tyle czarnego, żeby były cienie pod oczami, a nie pół twarzy czarnego ;-)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lis 2019, 20:25
autor: KamradziejTomal
Przy okazji, działając z oczami odniosłem wrażenie, że figurki z TWOM są strasznie nierówne jeśli chodzi o wykonanie. W jednych oczodół jest naprawdę fajnie zrobiony, w innych trzeba się niemal domyślać w którym miejscu on się będzie mieścić i jak malować (wiadomo, że "złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy" :lol: ).
To jest problem praktycznie wszystkich figurek wszystkich firm. Czasem coś po prostu wyjdzie słabiej, czsami sama rzeźba ma jakieś słabe punkty i nic na to nie poradzisz.
Przy okazji, skoro figurki są przejechane lakierem, to oczy lepiej najpierw maznąć podkładem? Czy od razu białą farbą zamalować te moje oczne bohomazy?
Możesz od razu malować farbą. Generalnie oczka to polecam pomalować jako biała "kreska" malowana od boku z czarną "kreską" malowaną pionowo. Potem można ew. robić delikatne poprawki kolorem skóry dookoła biała a nawet maznąć odrobiną rozcieńczonego washa (ale tak, żeby nie spłynął do oczodołu).

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lis 2019, 09:59
autor: grzeslaw90
Chciałbym zacząć niewielkim kosztem przygodę z malowaniem figurek aerografem w technice sundrop-o-podobnej i mam kilka pytań:

Jaki polecacie aerograf (z kompresorem) w rozsądnej cenie do tego celu?
Jakie farbki najlepiej się sprawdzą z aerografem?

Generalnie chciałbym trzymać się z daleka od pędzli, bo mam bardzo niepewną rękę... no w ostateczności jakbym musiał dać trochę więcej cienia 'pod paszkę' figurki to taki jeden by się przydał :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lis 2019, 13:01
autor: vojtas
grzeslaw90 pisze: 20 lis 2019, 09:59Generalnie chciałbym trzymać się z daleka od pędzli, bo mam bardzo niepewną rękę... no w ostateczności jakbym musiał dać trochę więcej cienia 'pod paszkę' figurki to taki jeden by się przydał :)
Nie wiem, dlaczego założyłeś, że aerograf nie wymaga pewnej ręki. :) IMO wszystko jest kwestią treningu oraz wypracowania odpowiednich pozycji, w których malujesz. Generalnie brakuje mi filmików na YT, które zwracają uwagę na postawę. Przykro byłoby kojarzyć później to hobby z bólem kości i mięśni.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lis 2019, 13:43
autor: grzeslaw90
vojtas pisze: 20 lis 2019, 13:01
grzeslaw90 pisze: 20 lis 2019, 09:59Generalnie chciałbym trzymać się z daleka od pędzli, bo mam bardzo niepewną rękę... no w ostateczności jakbym musiał dać trochę więcej cienia 'pod paszkę' figurki to taki jeden by się przydał :)
Nie wiem, dlaczego założyłeś, że aerograf nie wymaga pewnej ręki. :) IMO wszystko jest kwestią treningu oraz wypracowania odpowiednich pozycji, w których malujesz. Generalnie brakuje mi filmików na YT, które zwracają uwagę na postawę. Przykro byłoby kojarzyć później to hobby z bólem kości i mięśni.
Chodzi o to, że trzęsą mi się ręce i żadna wprawa mi nie pomaga, ot taki mój urok :D ale za to większymi narzędziami dużo łatwiej mi operować. Takiemu aerografowi bliżej wymiarowo i operacyjnie do dremela, którym potrafię się posługiwać całkiem sprawnie, niż do pędzelka z trzema włosiami, który wymaga niebywałej precyzji a tej właśnie mi brakuje. Dlatego zrezygnowałem z marzeń o szczegółowym malowaniu i chciałbym skupić się na czymś szybkim i zadowalającym, a zenithal undercoat do zadowalających należy :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lis 2019, 14:06
autor: vojtas
grzeslaw90 pisze: 20 lis 2019, 13:43Chodzi o to, że trzęsą mi się ręce i żadna wprawa mi nie pomaga, ot taki mój urok :D ale za to większymi narzędziami dużo łatwiej mi operować. Takiemu aerografowi bliżej wymiarowo i operacyjnie do dremela, którym potrafię się posługiwać całkiem sprawnie, niż do pędzelka z trzema włosiami, który wymaga niebywałej precyzji a tej właśnie mi brakuje.
Sęk w tym że aerografem też można malować precyzyjnie, a pędzlem - pobieżnie, bez zbędnego wgłębiana się w szczegóły. Zalety pędzla są wielorakie;, jest tani, cichy i nie zajmuje wiele przestrzeni. ;) Na Twoim miejscu zainteresowałbym się technikami szybkiego malowania pędzlem (np. dry brush, wash etc.). Można osiągnąć naprawdę zadowalające efekty, pozostawiające daleko w tyle brzydkie szaraki. Oczywiście zakładam, że ręce nie trzęsą Ci się tak, że trafienie w figurkę jest wyzwaniem. ;) Ale i na to jest rada zwana trzecią ręką. Oczywiście zrobisz, jak chcesz, ale myślę, że warto to rozważyć.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lis 2019, 14:58
autor: rastula
Aerograf ma bardzo specyficzne zastosowania a w przypadku miniatur to już w ogóle. Operowanie pędzlem jest też o kilka skali precyzji i pamięci mięśniowej łatwiejsze niż aerografem. Zalecam wypróbowanie na jakimś warsztacie lub u kolegi...;).


PS

ale generalnie to super zabawka :D...

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lis 2019, 15:03
autor: rastula
grzeslaw90 pisze: 20 lis 2019, 09:59 Chciałbym zacząć niewielkim kosztem przygodę z malowaniem figurek aerografem w technice sundrop-o-podobnej i mam kilka pytań:

Jaki polecacie aerograf (z kompresorem) w rozsądnej cenie do tego celu?
Jakie farbki najlepiej się sprawdzą z aerografem?
jaki jest twój rozsądny budżet?

Większość popularnych - i tak trzeba rozcieńczać - nawet te dedykowane . Używam sporo Vallejo Air , ale ostatnio nie miałem problemu też z army painter z normalnej serii (nie do aero).

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lis 2019, 15:19
autor: grzeslaw90
vojtas pisze: 20 lis 2019, 14:06
grzeslaw90 pisze: 20 lis 2019, 13:43Chodzi o to, że trzęsą mi się ręce i żadna wprawa mi nie pomaga, ot taki mój urok :D ale za to większymi narzędziami dużo łatwiej mi operować. Takiemu aerografowi bliżej wymiarowo i operacyjnie do dremela, którym potrafię się posługiwać całkiem sprawnie, niż do pędzelka z trzema włosiami, który wymaga niebywałej precyzji a tej właśnie mi brakuje.
Sęk w tym że aerografem też można malować precyzyjnie, a pędzlem - pobieżnie, bez zbędnego wgłębiana się w szczegóły. Zalety pędzla są wielorakie;, jest tani, cichy i nie zajmuje wiele przestrzeni. ;) Na Twoim miejscu zainteresowałbym się technikami szybkiego malowania pędzlem (np. dry brush, wash etc.). Można osiągnąć naprawdę zadowalające efekty, pozostawiające daleko w tyle brzydkie szaraki. Oczywiście zakładam, że ręce nie trzęsą Ci się tak, że trafienie w figurkę jest wyzwaniem. ;) Ale i na to jest rada zwana trzecią ręką. Oczywiście zrobisz, jak chcesz, ale myślę, że warto to rozważyć.
Dodam tylko, że to nie jest zwyczajne trzęsienie się rąk i żaden trening do tej pory nic nie pomógł więc pędzle tak jak już pisałem definitywnie odpadają

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lis 2019, 15:22
autor: grzeslaw90
rastula pisze: 20 lis 2019, 15:03
grzeslaw90 pisze: 20 lis 2019, 09:59 Chciałbym zacząć niewielkim kosztem przygodę z malowaniem figurek aerografem w technice sundrop-o-podobnej i mam kilka pytań:

Jaki polecacie aerograf (z kompresorem) w rozsądnej cenie do tego celu?
Jakie farbki najlepiej się sprawdzą z aerografem?
jaki jest twój rozsądny budżet?

Większość popularnych - i tak trzeba rozcieńczać - nawet te dedykowane . Używam sporo Vallejo Air , ale ostatnio nie miałem problemu też z army painter z normalnej serii (nie do aero).
Nie orientuję się w cenach ale powiedzmy 500 zł + farbki? :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lis 2019, 15:46
autor: mmag
Zakładając, że celujesz w efekt podobny do sundropu - to wciąż znacznie szybciej, lepiej, łatwiej i taniej będzie Ci:
1) Kupić podkład w sprayu (są też kolorowe, jeśli chcesz modele w różnych barwach) i popsikać nimi figurki
2) Na to nałożyć wash - czy wręcz jeszcze prościej - po prostu kupić wiadro z army painter quickshade/bejcą i zanurzyć w nim figurki (poszukaj na youtubie filmików jak to zrobić...)
3) Ewentualnie zrobić drybrush białą/jaśniejszą farbą.
4) Psiknąć na koniec na figurkę lakierem.
I tyle.

Żaden z kroków nie wymaga precyzji, trzęsące ręce to wręcz przy quickshade i drybrushu jeszcze mogą pomóc :wink: a i koszty zapewne wyjdą znacznie tańsze niż dobrego aerografu i farb do niego