GRY-PLANSZOWE.pl

: O to straszne... gra która jest sobą od 4rech osób... dozwolona na 3 z dodatkowym poniżającym wariantem dla 2ch teraz jest gwałcona wersją solo ? im out

NTomasz pisze:: O to straszne... gra która jest sobą od 4rech osób... dozwolona na 3 z dodatkowym poniżającym wariantem dla 2ch teraz jest gwałcona wersją solo ? im out

A w ogóle sprawdziłeś o co chodzi w tej wersji solo? Chętnie usłyszę twoją opinię na ten temat

wystarczy mi ze sprawdzilem wersje na 3 osoby i na 2 - równia pochyła : )

NTomasz pisze:wystarczy mi ze sprawdzilem wersje na 3 osoby i na 2 - równia pochyła : )

Tutaj się absolutnie nie zgodzę, moim zdaniem gra jest najlepsza właśnie w tym składzie, a przynajmniej najbardziej strategiczna i z największą interakcją pomiędzy graczami. W 4 też jest OK. Natomiast przy 5 i więcej to już jest loteryjka i granie "każdy sobie rzepkę skrobie", gra robi się zbyt losowa, a planowanie ogranicza się do szacowania prawdopodobieństwa dojścia konkretnej karty i liczenia na szczęście.

Co do wariantu na 2 graczy, to się zgodzę że jest niezbyt udany. Zdecydowanie lepiej byłoby zautomatyzować grę 3 miasta niż oddawać je pod kontrolę graczy. Liczba dostępnych ruchów oraz kombinacji drastycznie rośnie, gra robi się zdecydowanie bardziej wymagająca ale i męcząca za razem...

NTomasz pisze:wystarczy mi ze sprawdzilem wersje na 3 osoby i na 2 - równia pochyła : )

A mnie nie wystarczy. Dlatego pytam o opinię ludzi którzy sprawdzili wersję solo.

no spoko ale pasjansa chyba można układać ze zwykłych kart osobiście nie lubię wariantów solo w grach
a 7 cudów na 4 osoby jest moim zdaniem bardzo optymalne:) więcej tłoczno a mniej luźno

Ktoś próbował już cudów z "Wonder Pack"? Czy Chiński Mur nie jest ciut przegięty?

Legun pisze:Ktoś próbował już cudów z "Wonder Pack"? Czy Chiński Mur nie jest ciut przegięty?

Zgadzam się, Wielki Chińsku Mur jest zdecydowanie przegięty: 6259,6 km murów wzniesionych ludzką ręką, 2232,5 km barier naturalnych, takie jak rzeki i wzgórza i 359,7 km rowu.... jest PRZEGIĘTY na maxa !!!!! ;);)

A w 7 cudach murem jeszcze nie grałem

Widzieliście to - http://www.boardgamegeek.com/image/1622 ... -7-wonders ?
Naprawdę imponujące! Mam nadzieję, że będzie do dostania, bo samoróbka to jednak inny standard.

Bardzo ciekawy projekt, niestety szanse na to że zostanie wydany w wersji pudełkowej są praktycznie żadne.

Na pocieszenie pozostaje informacja że prace nad kolejnym oficjalnym dodatkiem ruszyły mocno do przodu.

Jakiś link o takich pracach?

Legun pisze:Widzieliście to - http://www.boardgamegeek.com/image/1622 ... -7-wonders ?
Naprawdę imponujące! Mam nadzieję, że będzie do dostania, bo samoróbka to jednak inny standard.

To jest fan expansion - więc o pudełku można zapomnieć.
A wg mojej opinii Lost Wonders jest lepszy:
http://www.boardgamegeek.com/boardgamee ... -7-wonders

W Lost Wonders cuda są "ciekawsze" i jest ich wiele, wiele (fani innych gier znajdują tutaj coś dla siebie ) - wieża babel zachwyca... ponadto atlantis, chictzen itza, sparta, capua....:
http://www.boardgamegeek.com/image/1501 ... size=large

@ Legun

Informacje z blogu Bauzy:

http://www.antoinebauza.fr/?p=2987

A tutaj mamy zdjęcie z playtestu dodatku:

http://t.co/2IakEHk8EI

Widać nowe żetony, plansze oraz tajemnicze kafelki.

Do tego mnóstwo wpisów na twitterze Bauzy odnoszacych się do dodatku.

Myszaq36 pisze:

Legun pisze:Ktoś próbował już cudów z "Wonder Pack"? Czy Chiński Mur nie jest ciut przegięty?

Zgadzam się, Wielki Chińsku Mur jest zdecydowanie przegięty: 6259,6 km murów wzniesionych ludzką ręką, 2232,5 km barier naturalnych, takie jak rzeki i wzgórza i 359,7 km rowu.... jest PRZEGIĘTY na maxa !!!!! ;);)

A w 7 cudach murem jeszcze nie grałem

Zagrałem wczoraj i skończyłem ze setką punktów (pozostała trójka miała 79-73, z liderami, miastami i zaśką). Na mój gust zabójcze w połączeniu z zieloną strategią. Zastanawiam się, jak to trochę osłabić. Pomysł mi przyszedł taki - elementów Chińskiego Muru nie można stawiać kupując surowce od sąsiadów. To trzyma się jakoś tematu i jest sporym ograniczeniem, jeśli spojrzeć na różnorodność wymagań przy budowie poszczególnych elementów.

Legun pisze: Zagrałem wczoraj i skończyłem ze setką punktów (pozostała trójka miała 79-73, z liderami, miastami i zaśką). Na mój gust zabójcze w połączeniu z zieloną strategią. Zastanawiam się, jak to trochę osłabić....

100 a wszyscy inni między 70-80 ?!?! 8-0 Czy ten punkty dobrze liczyliście ???
Setka wymagała najprawdopodobniej 4 rzędów zielonych, czyli całkowitego skupienia na nauce (zagrywanie niewielu innych kart) = ujemne punkty z wojny oraz minusy z kredytu. Nie wiem jak bardzo gracze u Was siebie kontrolują ale wygląda, że mało.... u mnie jak ktoś w podstawowej wersji grał Babilonem to ta osoba już zielonych kart nie dostawała Wszystkie leciały w cuda albo u innych graczy na stole - to był priorytet w pierwszej erze - aby ta osoba nie dostała wielu zielonych - jak to się zrealizuje to kolejnych erach nie może już wystawiać kolejnych zielonych za darmochę - więc potrzebuje kasy lub surowców... i zaczyna się problem.
Jeśli zdobyłeś 100 głównie przez zielone karty to zakładam, że inni musieli odpuścić - a to nie wina gry tylko graczy - nie wierze, żeby ten mur chiński nie był setki razy testowany....
Tak często jest z armiami w Neuroshimie Hex... np. Stalowa Policja wydawała się na pierwszy rzut oka przegięta na maxa... i pierwsze partie na to wskazywały... po czasie jednak, jak się opanowało grę przeciwko tej armii to było łatwiej i jest ok Widocznie z murem chińskim nie można gracza zostawiać samemu sobie. 5 razy pomyśleć zanim mu się poda zieloną kartę (nawet kosztem swojej strategii).

Ciężko mi zrozumieć tak dużą przewagę nauki, szczególnie w wariancie z "zaśką".

Jeśli dobrze zrozumiałem ten wariant, to pozwala on graczom odkładać "na zaś" co turę tą samą kartę. Czyli w praktyce można w pewnym momencie ery odłożyć na zaś kartę nauki, trzymać ją tak do końca ery i ostatecznie odrzucić w ostatnim ruchu. Dobrze rozumuję?

W takiej sytuacji pozostali gracze mogli zdecydować że łącznie odrzucą 9 kart nauki przez 3 ery. Zakładając że zorientowali się dopiero w drugiej erze że ktoś zbiera naukę to powiedzmy że 6. To zostawia 9 kart nauki w grze. Z tych 9 powinni przynajmniej 3-4 schować pod swoje cuda. To by ostatecznie zostawiło 5-7 zielonych kart w grze + 2 symbole z muru + ewentualni liderzy/gildia.
Nic spektakularnego...

A jeśli pozostali gracze dopuścili do dominacji "naukowca" to już ich wina.


ps. Jak rozumiem pamietaliście o zasadzie że nie można wybudować dwa razy budynku z taką samą nazwą?

Hmm, do tej pory z Wonder Packiem grałem raz i po waszych obiekcjach co do muru zajrzałem do moich gier, które na BGG zapisuję. Okazało się, że gracz z murem wygrał partię zdecydowanie: 81 pkt (pozostali czterej w przedziale 63-73). Co więcej był to gracz, który chyba nigdy wcześniej w 7W nie wygrał (a już z 5-7 partii graliśmy razem). Jeśli okaże się, że mur jest "broken", to będę rozczarowany. 4 cudy, w tym jeden Manneken Pis (nie dość, że był wcześniej, to jeszcze piwo zabrali) i do tego mur, którym nie da się grać? Wychodzi na to, że zapłaciłem 30zł za dwie plansze cudów, czyli po 15. (To nawet promocyjny Catan Island był tańszy)

No i muszę przetestować "zaś"

Reid666 pisze:Ciężko mi zrozumieć tak dużą przewagę nauki, szczególnie w wariancie z "zaśką".
(...) A jeśli pozostali gracze dopuścili do dominacji "naukowca" to już ich wina.

W tej grze bardzo widać istotę dylematu działania zbiorowego. Wszyscy wiedzą, że ja "gram w zielone". Jeśli grają 3 lub 4 osoby, mechanizm jest prosty. Jeśli ktoś jeszcze zacznie na nich budować swoje nadzieje, to wygra ktoś z pozostałej dwójki - jeśli dwóch graczy zbiera wszystkie zielone, które im wpadną w rękę, zaś z pozostałych ktoś coś schowa, żaden z "naukowców" na zwycięstwo szans nie ma.
Jeśli jednak nikt nie próbuje zbierać zielonych, pozostali stają przed dylematem, jak wysoko na liście priorytetów powinno być ukrywanie zielonych. Każdy namawia do tego pozostałych, lecz jeśli w jego układzie kart coś jest jednak ważniejsze od zbudowania cudu czy przetrzymania zielonej, to jednak ją puszcza dalej, licząc, że kolejna osoba to jednak zatrzyma. Robi się z tego mamihlapinatapai http://en.wikipedia.org/wiki/Mamihlapinatapai: Jeśli inni będą chować, a ja w tym czasie postawię co mi najbardziej pasuje, to wygram... Stałe zawołanie przy naszym stole: Chowajcie, chowajcie zielone, bo inaczej on wygra!!!.
Zaśka daje tu jeszcze jedną przewagę - pozwala sobie poradzić z nadmiarem (gdy ktoś mi wyśle jednocześnie więcej zielonych). Z kolei wystawianie zielonych przez sąsiadów nie jest aż tak dobrą strategią, gdy w grze pojawiają się czarne karty pozwalające kopiować symbole od sąsiada. Ta setka punktów była też skutkiem tego, że córka też zaczęła zbierać zielone i miałem od kogo kopiować.
Generalnie jednak ludzie uczą się kooperacji i ostatnie dwie partie przegrałem...

Legun pisze:Jeśli inni będą chować, a ja w tym czasie postawię co mi najbardziej pasuje, to wygram... Stałe zawołanie przy naszym stole: Chowajcie, chowajcie zielone, bo inaczej on wygra!!!.

Najgorsze jest to, że zazwyczaj decyzję musi podjąć gracz siedzący bezpośrednio przed naukowcem i ten gracz może stać się przez to kingmakerem. Nawet powiedziałbym, że tak jest, gdyby nie to, że w mojej 10-osobowej ekipie graczy w 7W zawsze wygrywa ten sam gracz i to za każdym razem inną taktyką. A wcale nie gra często na naukę. Nie mam pojęcia jak można tak cisnąć w bądź co bądź stosunkowo losową grę...

Dla zainteresowanych: REBEL na swojej stronie udostępnił polskie tłumaczenie dodatku LOST WONDERS (plansze + instrukcja).

artch pisze:Dla zainteresowanych: REBEL na swojej stronie udostępnił polskie tłumaczenie dodatku LOST WONDERS (plansze + instrukcja).

Ciekawe, czy ktoś kiedyś zdecyduje się to jednak wydać w formie drukowanej - przygotowane jest naprawdę profesjonalnie.

Legun pisze:

artch pisze:Dla zainteresowanych: REBEL na swojej stronie udostępnił polskie tłumaczenie dodatku LOST WONDERS (plansze + instrukcja).

Ciekawe, czy ktoś kiedyś zdecyduje się to jednak wydać w formie drukowanej - przygotowane jest naprawdę profesjonalnie.

Może ZnadPlanszy mogliby wejść w rynek z przytupem

Legun pisze:

artch pisze:Dla zainteresowanych: REBEL na swojej stronie udostępnił polskie tłumaczenie dodatku LOST WONDERS (plansze + instrukcja).

Ciekawe, czy ktoś kiedyś zdecyduje się to jednak wydać w formie drukowanej - przygotowane jest naprawdę profesjonalnie.

Dodatek jest darmowy i autorzy zastrzegają, że nie można na nim zarabiać. Także szanse, że ktoś charytatywnie wyda to w wersji drukowanej i będzie rozpowszechniał bez marży są bardzo znikome

zedd pisze:

Legun pisze:

artch pisze:Dla zainteresowanych: REBEL na swojej stronie udostępnił polskie tłumaczenie dodatku LOST WONDERS (plansze + instrukcja).

Ciekawe, czy ktoś kiedyś zdecyduje się to jednak wydać w formie drukowanej - przygotowane jest naprawdę profesjonalnie.

Dodatek jest darmowy i autorzy zastrzegają, że nie można na nim zarabiać. Także szanse, że ktoś charytatywnie wyda to w wersji drukowanej i będzie rozpowszechniał bez marży są bardzo znikome

Chyba, że na przykład dla promocji swojego medium/sklepu/strony/bloga, etc.

Brawa dla tłumacza i Rebela. Inicjatywa naprawdę godna uznania!