Witam
Jako, że nie mamy nadwornego kronikarza, więc opiszę wczorajsze spotkanie

. Jak zwykle się spóźniłem tym razem 15 minut

, razem z bratem Arturem vel Shinem, zabraliśmy chyba z 10 gier, żeby był wybór a nie tylko Neuroshima

. Więc po wejściu ujrzeliśmy 4 graczy poznających zasady do Tribune, tłumaczone przez Przemka(ronczi). Nie wiem kto wygrał, ale trochę partia trwała i chyba się spodobało, a grali (mam nadzieje że nie pomyliłem imion lub xywek

, jeśli tak to proszę o poprawienie) Van_Hoover, lukslab, Dawid i IceManEk. Ja w tym czasie, żeby się nie nudzić zagraliśmy z bratem w Metropolys, ciekawa i szybka partia, niestety przegrana 31:39.
Następnie przyszedł Oskar(Parmenides) i z ronczim zaczęli grać w wargame Rommel In The Desert, ale najpierw mieliśmy zagrać w Brassa, już zaczęliśmy rozkładać wszystko i przyszedł zmęczony Gregorius z dwoma paczkami zupek chińskich w plecaku

, i oskar z przemkiem uciekli do Rommla

. Więc odłożyliśmy na bok Brassa z chęcią zagrania później i zagraliśmy w Munchkina z Gregoriusem. Oczywiście wygrałem

, łojąc Gregoriusa moimi super klątwami

i niszcząc go kilkakrotnie

. Było bardzo śmiesznie
Potem Artur zaczął tłumaczyć Brassa, podczas gdy ja wytłumaczyłem Galaxy Truckera. Widziałem, że grano dwukrotnie i było śmiesznie. Za pierwszym razem do mety doleciał tylko Gregorius (statek 3 elementowy

), a w 2 partii wygrał Van Hoover, choć też IceManEk nie doleciał cały

, Cirrus w tym czasie przyglądał się grze i pograł w Neuroshimę. Wracając do Brassa była to bardzo emocjonująca rozgrywka, uwielbiam tą grę, nie wiem kiedy zleciały te 2h

, wygrał Artur 118 pkt bodajże, ja pokonałem Hołka o 1 pkt

, lukslab grając po raz 1, nie miał zbytnio dużo szans, ale tak to jest z tą grą, doświadczenie robi swoje. Na pewno piszę się na następną partię. Po Galaxy Truckerze, jeszcze był grany Munchkin i tylko było słychać stukanie o stół Gregoriusa

oraz dużo śmiechu.
Na koniec o 22 postanowiliśmy w 4 zagrać w Visionary

, drużyny ja z Oskarem i Artur z Hołkiem. Dawno się tak nie uśmiałem, wygrana drużyny Hołka bodajże 6:3, ale emocje sięgały zenitu:).
Więc udane spotkanie, lepiej brać więcej gier, to jest wtedy wybór. Przypominam, że już nie długo Pionek 29-30.XI.2008, więc zapraszam.
Do następnego czwartku!!