Strona 16 z 42

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 04 maja 2020, 20:04
autor: Arsen
Mr_Fisq pisze: 04 maja 2020, 15:12Brzdęk jest nie dużo niżej niż Everdell na BGG, ktoś na to narzekał? (Pytam całkiem serio)
Nie, bo to tytuł przeciętnej urody więc jest gitówa :lol:

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 12:36
autor: Marek.gdansk
Mam pytanie czy wszystkie te drzewa są aż tak nierówne?? Bo rozumiem różne rzeczy ale to że muszę podkładać książkę żeby to cudo się nie chybotało to już przesada. Mechanicznie gra jest przeciętna ( po 5 rozgrywkach więcej nie powiem) ale nie wiem czemu jest aż taki hype. Na dzisiaj moja ocena jest taka że jeszcze 5 rozgrywek i albo idzie na półkę wstydu (niestety prezent) albo jakoś się przekonam.

Ktoś wspomniał że jest dodatek w którym można wywalić te drzewo. Chętnie skorzystam o ile jest w jakiejś rozsądnej cenie - poniżej 100 zł. Niestety znajomi kupili mi na urodziny podstawkę z koszulkami -wszystko od rebel. Powiem to tak - nigdy więcej koszulek od rebela - połowa nie pasowała z european druga połowa się darła. standard ccg koszulki dramat. Myślałem że zacznę porażać prądem. Karty są do zakoszulkowania - niektóre mają jakieś zacieki czy cholera wie co ale nie jest źle jak włożyłem do porządnych koszulek to niezbyt widać. Drzewo zostanie oszlifowane i sklejone (bo nie wiem co innego zrobić), plansza prewencyjnie też. Mam nadzieję że tylko mi się takie nieciekawe rzeczy wyszły.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 13:13
autor: bdm
Jakiś czas temu Everdell można było kupić za ok. 150 zł. Teraz ta cena podeszła prawie do 200 i trochę żałowałem, że nie kupiłem. Ale jak czytam różne komentarze, to się zastanawiam, czy faktycznie szkoda. Gra ładna na pewno, ale czy grywalna na tyle? Moja córka 8-letnia da sobie radę? Tikala, Pandemic, Agricolę ogarnęła. Bo do samego solo chyba nie warto brać Everdell? W kolejce czekają Zona i Arkham lcg, więc jest z czego wybierać.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 13:19
autor: Wosho
Imho absolutnie nie warto dla solo. Dla mnie to jest gra w ktora bede gral z niegrajaca rodzina/zeby wprowadzic swiezakow i tyle.
A co do rebela to wiem ze sa dwa rodzaje, i te grubsze sa ok, aczkolwiek ja jestem zwolennikiem ultra pro solid clear dla standardowego rozmiaru :)

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 13:32
autor: jnowaczy
Ja uważam, ze warto . Sam gram solo dosyć często i za każdym razem wyzwanie jest na odpowiadającym poziomie i trzeba mocno się nagimnastykować by wygrać. Mi się gra bardzo przyjemnie

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 13:34
autor: paracelsus444
bdm pisze: 05 maja 2020, 13:13 Jakiś czas temu Everdell można było kupić za ok. 150 zł. Teraz ta cena podeszła prawie do 200 i trochę żałowałem, że nie kupiłem. Ale jak czytam różne komentarze, to się zastanawiam, czy faktycznie szkoda. Gra ładna na pewno, ale czy grywalna na tyle? Moja córka 8-letnia da sobie radę? Tikala, Pandemic, Agricolę ogarnęła. Bo do samego solo chyba nie warto brać Everdell? W kolejce czekają Zona i Arkham lcg, więc jest z czego wybierać.
Poczekaj na dodruk razem z premierą dodatków kilka miesięcy to znowu będzie tania, cena 200 to przesada jak dla mnie ale co ja tam wiem :wink:

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 13:45
autor: Coen
bdm pisze: 05 maja 2020, 13:13 Jakiś czas temu Everdell można było kupić za ok. 150 zł. Teraz ta cena podeszła prawie do 200 i trochę żałowałem, że nie kupiłem. Ale jak czytam różne komentarze, to się zastanawiam, czy faktycznie szkoda. Gra ładna na pewno, ale czy grywalna na tyle? Moja córka 8-letnia da sobie radę? Tikala, Pandemic, Agricolę ogarnęła. Bo do samego solo chyba nie warto brać Everdell? W kolejce czekają Zona i Arkham lcg, więc jest z czego wybierać.
Everdell dla moich dzieci jest hitem, wyparła Na skrzydłach, gramy prawie codziennie, 8- i 11-latka oraz 9-latek :) bez problemu ogarniają.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 15:22
autor: vikingowa
Wosho pisze: 05 maja 2020, 13:19 Imho absolutnie nie warto dla solo. Dla mnie to jest gra w ktora bede gral z niegrajaca rodzina/zeby wprowadzic swiezakow i tyle.
Przykro mi, że cię rozczaruję ale absolutnie to warto do solo :wink: Ile takich partii Pan rozegrał? Mechanizm walki przeciwko szczurom jest ciekawy i bardzo wymagający zwłaszcza w kolejnych latach kampanii. Bardzo przyjemna i nie łatwa rozgrywka, którą na pewno jeszcze bardziej urozmaicą przyszłe dodatki.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 17:12
autor: szymuss
A ile trwa tryb solo plus minus? z 2 godzinki? pzdr.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 17:36
autor: vikingowa
A gdzie taaam! Ja się mieszczę w godzince (na grę) mimo ciężkiego móżdżenia :D Będzie dłużej jeśli rozegrasz całą kampanię czyli 3 lata z rzędu. Ja sobie rozkładam tę przyjemność.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 05 maja 2020, 20:50
autor: szymuss
vikingowa pisze: 05 maja 2020, 17:36 A gdzie taaam! Ja się mieszczę w godzince (na grę) mimo ciężkiego móżdżenia :D Będzie dłużej jeśli rozegrasz całą kampanię czyli 3 lata z rzędu. Ja sobie rozkładam tę przyjemność.
ALe jak zagram 3 razy z rzedu? To innym razem jakbym chcial znowu grac kampanie to beda jakies roznice?

Hmm swoja droga wydaje mi sie ,ze Everdell zyska bardzo duzo na tych 3 duzych dodatkach. Moze wtedy bedzie mozna mowic o grze wiecej? Duzo jest gier co mega duzo zyskalo dzieki dodatkom w podobnej tematyce. Wiec moze trzeba poczekac na dodataki PL i po 2-3 miesiacach oceniac Everdell. pzdr.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 15 maja 2020, 12:05
autor: staniach21
A sklepie Gandalf na dodruk Everdell cena 160zl plus 20zl za małe dodatki. Dobra okazja? Jak sztaltowala się cena na początku pierwszego dodruku??

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 15 maja 2020, 12:53
autor: Atk
Zdaje się dobra Ja kilka tygodni temu brałem za 200+ a dodatek solo za 40+

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 15 maja 2020, 14:28
autor: paracelsus444
staniach21 pisze: 15 maja 2020, 12:05 A sklepie Gandalf na dodruk Everdell cena 160zl plus 20zl za małe dodatki. Dobra okazja? Jak sztaltowala się cena na początku pierwszego dodruku??
Jakoś 2 miesiące temu everdell był po 150zł, raz nawet gdzieś jakaś przecena była za ok 135zł.
Jak już dodrukują to polecam wtedy kupić przy jeszcze niższych cenach, bo podejrzewam że znowu bedzie osiągalna za 140-150

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 16 maja 2020, 23:57
autor: szymuss
Czy są gdzieś dostępne instrukcje po polsku do zbliżających się 3 dodatków ? Czy Rebel trzyma to w tajemnicy?:D Hmm swoją drogą grał ktoś już z 2 dużymi dodatkami na raz albo nawet i 3? Rzeczywiście jak to mówią przy 3 dodatkach ,, każdy gra we własną grę''? Czy może nie jest tak źle? pzdr.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 17 maja 2020, 11:36
autor: Golin
szymuss pisze: 16 maja 2020, 23:57 Hmm swoją drogą grał ktoś już z 2 dużymi dodatkami na raz albo nawet i 3? Rzeczywiście jak to mówią przy 3 dodatkach ,, każdy gra we własną grę''? Czy może nie jest tak źle? pzdr.
https://www.youtube.com/watch?v=Nh4hThMGlC4

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 17 maja 2020, 12:21
autor: szymuss
Golin pisze: 17 maja 2020, 11:36
szymuss pisze: 16 maja 2020, 23:57 Czy są gdzieś dostępne instrukcje po polsku do zbliżających się 3 dodatków ? Czy Rebel trzyma to w tajemnicy?:D Hmm swoją drogą grał ktoś już z 2 dużymi dodatkami na raz albo nawet i 3? Rzeczywiście jak to mówią przy 3 dodatkach ,, każdy gra we własną grę''? Czy może nie jest tak źle? pzdr.
https://www.youtube.com/watch?v=Nh4hThMGlC4
chodzi mi o instrukcje PDF:) pzdr.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 06 cze 2020, 13:09
autor: Shimrod
Wczoraj po raz pierwszy udało mi się odpalić Everdell wraz z najnowszymi dodatkami: Bellfaire i Spirecrest. 4-osobowa gra z tłumaczeniem zasad podstawki (był 1 świeżak) i dodatków trwała trochę ponad 3 godziny.

Bellfaire - dodatek modułowy zawierający opcjonalne mini rozszerzenia, który można wprowadzić w całości, lub wybiórczo. Od najciekawszych (oczywiście wg mnie):
- karty zdolności ras (nie jestem przekonany czy są zrównoważone, gdyż niektóre już na 1 rzut oka wydają się silniejsze niż inne. Co ciekawe granie z tym modułem sprawia, że na wiosnę nie dostaje się dodatkowego mepla).
- handelek (gdzie możemy zdobywać zasoby, lub sprzedawać/wymieniać je za punkty zwycięstwa i inne zasoby)
- karty wydarzeń specjalnych (zupełnie inne niż te z podstawowej wersji gry, zamiast pary postać/budynek wymagają zwykle konkretnej ilości kolorów kart w mieście, bądź np unikalnych konstrukcji itp)
- karty leśnych lokacji (najfajniejsza odpala 2 karty produkcyjne w naszym mieście)
- nagrody festynu (dodatkowa punktacja na koniec gry za 1 i 2 miejsce)
- dodatkowe wydarzenie podstawowe (trzeba mieć w mieście po jednej karcie każdego koloru)
- wariant gry na 5 i 6 graczy (nie planuję używać)
- planszetki graczy (dla mnie bezużyteczne, ta gra i tak zajmuje już sporo miejsca)
Pudełko zawiera też dodatkową planszę, która w domyśle ma zastępować drzewo. Mi tam akurat drzewo nigdy nie przeszkadzało, choć wiele osób na nie psioczy, że niewygodne, że zasłania, że nietrwałe itp. Z powyższego mogę zgodzić się z tym nietrwałym, ale akurat swoje potraktowałem klejem Magic i drobnoziarnistym papierem ściernym i obecnie jest dość pancerne. Na nowej planszy z jednej strony jest miejsce na stare i nowe elementy, ale z drugiej jakoś do tego drzewa przywykłem...

Bellfaire określiłbym jako dodatek w typie "więcej tego samego", jesli podoba się nam wersja podstawowa gry, to i w to pudełko spokojnie możemy się zaopatrzyć. Na plus na pewno karty zdolności ras, które potrafią mocno zmienić rozgrywkę.

Spirecrest - pełnowartościowy dodatek z nowymi mechanikami i dodatkową planszą do umieszczenia pod oryginalną. Wprowadza mepla królika wędrowca, który z naszego miasta wyrusza na ekspedycję po tytułowych górach. Z nowych mechanik mamy:
- karty pogody (zawsze negatywne) oddziaływujące na wszystkich graczy w każdej porze roku
- mapę układaną podczas podróży, która oferuje dodatkowe punkty na koniec rozgrywki, jeśli zostawimy sobie odpowiednią ilość zasobów, żeby za nie zapłacić
- karty podróży oferujące dodatkowe punkty, pola akcji, meple wielkich zwierząt ze specjalnymi umiejętnościami itd.

Spirecrest - to ciekawe rozszerzenie, zdecydowanie odmieniające rozgrywkę. Na początku trochę przytłoczyła nas pogoda, jej wpływ mocno utrudnił i spowolnił grę w zimie. Ale potem okazało się, że karty podróży spokojnie potrafią to utrudnienie zbalansować. Mimo, że bardzo lubię Pearlbrook, Spirecrest wydaje mi się ciekawszy. Nie ma co prawda nowego zasobu, ale gra się zdecydowanie inaczej niż w samą podstawkę. Widać też ciekawe kombosy jakie da się wykręcać, zwłaszcza przy użyciu zdolności rasowych z Bellfaire.
Punktacja końcowa nie była jakaś oszałamiająca (40-80 punktów) ale sama gra zdecydowanie na plus.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 06 cze 2020, 16:00
autor: Atk
Jak Pearlbrook łączy się z resztą dodatków? Na jakiejś recenzji słyszałem że słabo to wygląda. Czy Pearlbrook nie psuje całej mechaniki przez skupianie się głównie na wydobyciu pereł że względu na możliwość kupna lepszych kart niż normalnie?

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 06 cze 2020, 20:36
autor: Shimrod
Atk pisze: 06 cze 2020, 16:00 Jak Pearlbrook łączy się z resztą dodatków? Na jakiejś recenzji słyszałem że słabo to wygląda. Czy Pearlbrook nie psuje całej mechaniki przez skupianie się głównie na wydobyciu pereł że względu na możliwość kupna lepszych kart niż normalnie?
Autor parokrotnie podkreślał, że każdy dodatek jest samodzielny i nie zaleca gry z łączeniem ich kilku na raz. Dodatki po prostu nie były projektowane, żeby je ze sobą łączyć.
Myślę, że Bellfaire stanowi tu wyjątek, bo spokojnie jestem w stanie wyobrazić sobie grę z którymś z dużych dodatków, plus kilka modułów z Bellfaire.

Cała mechanika Pearlbrook skupia się na perłach i faktycznie pozwalają one na zakup mocno punktowanych cudów. Ale po pierwsze na perły głównie pracują dodatkowe meple żabich ambasadorów, a po drugie nawet choćbyś stawał na rzęsach to nie zdobędziesz więcej jak 5-6 pereł na grę (chyba, że pozostali gracze totalnie je zignorują i nikt inny nie będzie ich chciał). Co może dać ci około 30 dodatkowych punktów. Więc jeśli olejesz wszystko inne i skupisz się tylko na perłach to ostatnie miejsce masz jak w banku, bo na standardowych kartach i kombach z nimi związanych da się wykręcić dużo więcej.
Cała sztuka polega na tym, żeby grać normalnie, a przy okazji starać się w miarę możliwości zdobywać dodatkowe punkty dzięki perłom. Czyli standardowo: optymalizacja.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 07 cze 2020, 20:52
autor: tapczanik420
Czy zakoszulkowania podstawka z Legendami i Więcej Więcej zmieści się w standardowej wyprasce? Mówię o jakiś grubszych koszulkach np. Sloyca Premium

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 07 cze 2020, 21:37
autor: Eberhard
W Rebel Premium się mieści.

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 08 cze 2020, 11:59
autor: szymuss
Shimrod pisze: 06 cze 2020, 13:09 Wczoraj po raz pierwszy udało mi się odpalić Everdell wraz z najnowszymi dodatkami: Bellfaire i Spirecrest. 4-osobowa gra z tłumaczeniem zasad podstawki (był 1 świeżak) i dodatków trwała trochę ponad 3 godziny.

Bellfaire - dodatek modułowy zawierający opcjonalne mini rozszerzenia, który można wprowadzić w całości, lub wybiórczo. Od najciekawszych (oczywiście wg mnie):
- karty zdolności ras (nie jestem przekonany czy są zrównoważone, gdyż niektóre już na 1 rzut oka wydają się silniejsze niż inne. Co ciekawe granie z tym modułem sprawia, że na wiosnę nie dostaje się dodatkowego mepla).
- handelek (gdzie możemy zdobywać zasoby, lub sprzedawać/wymieniać je za punkty zwycięstwa i inne zasoby)
- karty wydarzeń specjalnych (zupełnie inne niż te z podstawowej wersji gry, zamiast pary postać/budynek wymagają zwykle konkretnej ilości kolorów kart w mieście, bądź np unikalnych konstrukcji itp)
- karty leśnych lokacji (najfajniejsza odpala 2 karty produkcyjne w naszym mieście)
- nagrody festynu (dodatkowa punktacja na koniec gry za 1 i 2 miejsce)
- dodatkowe wydarzenie podstawowe (trzeba mieć w mieście po jednej karcie każdego koloru)
- wariant gry na 5 i 6 graczy (nie planuję używać)
- planszetki graczy (dla mnie bezużyteczne, ta gra i tak zajmuje już sporo miejsca)
Pudełko zawiera też dodatkową planszę, która w domyśle ma zastępować drzewo. Mi tam akurat drzewo nigdy nie przeszkadzało, choć wiele osób na nie psioczy, że niewygodne, że zasłania, że nietrwałe itp. Z powyższego mogę zgodzić się z tym nietrwałym, ale akurat swoje potraktowałem klejem Magic i drobnoziarnistym papierem ściernym i obecnie jest dość pancerne. Na nowej planszy z jednej strony jest miejsce na stare i nowe elementy, ale z drugiej jakoś do tego drzewa przywykłem...

Bellfaire określiłbym jako dodatek w typie "więcej tego samego", jesli podoba się nam wersja podstawowa gry, to i w to pudełko spokojnie możemy się zaopatrzyć. Na plus na pewno karty zdolności ras, które potrafią mocno zmienić rozgrywkę.

Spirecrest - pełnowartościowy dodatek z nowymi mechanikami i dodatkową planszą do umieszczenia pod oryginalną. Wprowadza mepla królika wędrowca, który z naszego miasta wyrusza na ekspedycję po tytułowych górach. Z nowych mechanik mamy:
- karty pogody (zawsze negatywne) oddziaływujące na wszystkich graczy w każdej porze roku
- mapę układaną podczas podróży, która oferuje dodatkowe punkty na koniec rozgrywki, jeśli zostawimy sobie odpowiednią ilość zasobów, żeby za nie zapłacić
- karty podróży oferujące dodatkowe punkty, pola akcji, meple wielkich zwierząt ze specjalnymi umiejętnościami itd.

Spirecrest - to ciekawe rozszerzenie, zdecydowanie odmieniające rozgrywkę. Na początku trochę przytłoczyła nas pogoda, jej wpływ mocno utrudnił i spowolnił grę w zimie. Ale potem okazało się, że karty podróży spokojnie potrafią to utrudnienie zbalansować. Mimo, że bardzo lubię Pearlbrook, Spirecrest wydaje mi się ciekawszy. Nie ma co prawda nowego zasobu, ale gra się zdecydowanie inaczej niż w samą podstawkę. Widać też ciekawe kombosy jakie da się wykręcać, zwłaszcza przy użyciu zdolności rasowych z Bellfaire.
Punktacja końcowa nie była jakaś oszałamiająca (40-80 punktów) ale sama gra zdecydowanie na plus.
Fajne podsumiwanie. A kiedy w BellFaire bierze sie mepla jak nie w wiosnie? Gra sie z 5 ?
Czy Pearlbrook rzeczywiscie jednak idzie sie tylko po te monumenty i olewa rozwój miasta?
Czy BellFaire pomoglo by moze Pearbrookowi ?
Pzdr:)

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 08 cze 2020, 13:25
autor: Shimrod
szymuss pisze: 08 cze 2020, 11:59 A kiedy w BellFaire bierze sie mepla jak nie w wiosnie? Gra sie z 5 ?
W Bellfaire zarówno przy grze ze zdolnościami ras jak i w wariancie na 5-6 osób bierzesz meple tylko w lecie (1) i na jesieni (2) czyli grasz z 5 jak podejrzewałeś.
szymuss pisze: 08 cze 2020, 11:59 Czy Pearlbrook rzeczywiscie jednak idzie sie tylko po te monumenty i olewa rozwój miasta?
Czy BellFaire pomoglo by moze Pearbrookowi ?
Nie. A przynajmniej nie, jeśli chcesz wygrać. Pozwolę sobie sam siebie zacytować:
Shimrod pisze: 06 cze 2020, 20:36 Cała mechanika Pearlbrook skupia się na perłach i faktycznie pozwalają one na zakup mocno punktowanych cudów. Ale po pierwsze na perły głównie pracują dodatkowe meple żabich ambasadorów, a po drugie nawet choćbyś stawał na rzęsach to nie zdobędziesz więcej jak 5-6 pereł na grę (chyba, że pozostali gracze totalnie je zignorują i nikt inny nie będzie ich chciał). Co może dać ci około 30 dodatkowych punktów. Więc jeśli olejesz wszystko inne i skupisz się tylko na perłach to ostatnie miejsce masz jak w banku, bo na standardowych kartach i kombach z nimi związanych da się wykręcić dużo więcej.
Cała sztuka polega na tym, żeby grać normalnie, a przy okazji starać się w miarę możliwości zdobywać dodatkowe punkty dzięki perłom. Czyli standardowo: optymalizacja.
Jak dla mnie Pearlbrook wcale nie trzeba pomagać, to fajny dodatek jest. Ale połączenie Bellfaire z Pearlbrook na pewno otworzy ciekawe możliwości. Ze Spirecrest to działa więc z Pearlbrook też powinno (chociaż sam tego jeszcze nie testowałem).

Re: Everdell (James A. Wilson)

: 08 cze 2020, 14:11
autor: szymuss
Shimrod pisze: 08 cze 2020, 13:25
szymuss pisze: 08 cze 2020, 11:59 A kiedy w BellFaire bierze sie mepla jak nie w wiosnie? Gra sie z 5 ?
W Bellfaire zarówno przy grze ze zdolnościami ras jak i w wariancie na 5-6 osób bierzesz meple tylko w lecie (1) i na jesieni (2) czyli grasz z 5 jak podejrzewałeś.
szymuss pisze: 08 cze 2020, 11:59 Czy Pearlbrook rzeczywiscie jednak idzie sie tylko po te monumenty i olewa rozwój miasta?
Czy BellFaire pomoglo by moze Pearbrookowi ?
Nie. A przynajmniej nie, jeśli chcesz wygrać. Pozwolę sobie sam siebie zacytować:
Shimrod pisze: 06 cze 2020, 20:36 Cała mechanika Pearlbrook skupia się na perłach i faktycznie pozwalają one na zakup mocno punktowanych cudów. Ale po pierwsze na perły głównie pracują dodatkowe meple żabich ambasadorów, a po drugie nawet choćbyś stawał na rzęsach to nie zdobędziesz więcej jak 5-6 pereł na grę (chyba, że pozostali gracze totalnie je zignorują i nikt inny nie będzie ich chciał). Co może dać ci około 30 dodatkowych punktów. Więc jeśli olejesz wszystko inne i skupisz się tylko na perłach to ostatnie miejsce masz jak w banku, bo na standardowych kartach i kombach z nimi związanych da się wykręcić dużo więcej.
Cała sztuka polega na tym, żeby grać normalnie, a przy okazji starać się w miarę możliwości zdobywać dodatkowe punkty dzięki perłom. Czyli standardowo: optymalizacja.
Jak dla mnie Pearlbrook wcale nie trzeba pomagać, to fajny dodatek jest. Ale połączenie Bellfaire z Pearlbrook na pewno otworzy ciekawe możliwości. Ze Spirecrest to działa więc z Pearlbrook też powinno (chociaż sam tego jeszcze nie testowałem).
A o co chodzi dokladnie w Pearbrook z tymi roznymi odcieniami kart? To jakos bardzo psuje gre? Ciekawe czy w wersji PL bedzie jednolity kolor:P ,ale to chyba pytanie do Rebela:P pzdr.