Eldaril pisze: ↑03 maja 2022, 22:59
Nie rozumiem pewnej rzeczy...
...
Ja mam prawo wyrazić sprzeciw. Jeśli kogoś ugościłem w domu i mnie okradł, to ostatnie o czym pomyślę, to żeby zaprosić go ponownie.
Świat planszówkowy robi się za duży żeby było w nim miejsce dla fuszerki a'la "januszex". Więc "kolibex" powinien już nie tyle posypać głowę popiołem, co po prostu się schować i więcej nie psuć. Ile razy trzeba dać się zrobić w bambuko żeby w końcu powiedzieć basta?
Sytuacja jest … dziwna.
Zacznijmy od Ciebie. Jest pewnym znakiem czasu, że osoby, których coś kompletnie nie dotyczy, wypowiadają się w imieniu innych, wskazując co mają albo czego nie mają robić. Ty absolutnie nie masz najmniejszego zakotwiczenia, by decydować o losie firmy Koliba. Nie wspierałeś. Nie byłeś częścią społeczności, która powierzyła Kolibie kasę, by otrzymać grę.
Jeśli czujesz się w obowiązku by przestrzec ludzi przed wydawnictwem Koliba to absolutnie masz prawo to zrobić. Nikt tego Ci nie ujmuje, ale ogranicz się do podania faktów. Tyle. Zadecydują osoby zainteresowane.
Koliba ma swoją przeszłość, ale chciałbym wierzyć, że będzie tak jak z Czachą. Czacha miała trudne początki, Przemek podejmował decyzje, które nie były dobrze odbierane, wydawnictwo miało fatalny PR i wygenerowało naprawdę oddanych anty fanboyów. A teraz? Najciekawsze wydawnictwo
Czyli jednak można.
Czy ten projekt będzie robiony lepiej? Miejmy nadzieję, ze Dominik wreszcie przyswoił wiedzę i nie będzie dramy jak ostatnio.
Jest kilka problemów, których nie ma co zamiatać pod dywan:
- podstawowym jest domniemanie kaskady finansowania: Zerywia RPG zapewne dorzuciła kasę do Zerywii. Teraz ta Zerywia „light” sfinansuje Zerywię RPG. Czy starczy na samą Zerywię „light” to się okaże na końcu kampanii.
- wydawnictwo Koliba to nadal bardziej jednoosobowa działalność hobbystyczna. Wydanie gry (włącznie z wysyłką) to masa pracy i potrzebny jest żelazny reżim. Szczególnie jak wszystko ogarnia JEDEN człowiek. Teraz powinno być o tyle lepiej, że Zerywia „light” to jedynie więcej tego samego – nie będzie przebudowywania kart, bo autor po raz kolejny zmienił ich koncepcję. Oczywiście trzeba wymyślać nowe rzeczy, jednak czego jak czego, ale kreatywności to Dominikowi nie można odmówić. Skoro trzeba w pierwszej kolejności ogarnąć Zerywię RPG to terminy dla Zerywii "light" to na dzień dobry bym uznał za "życzeniowe".
- więc mamy realne zagrożenie późniejszej niż zakładana realizacji projektu, a to generuje niebezpieczeństwo braku pokrycia finansowego. Projekt jest robiony u nas, a inflacja to nas nie rozpieszcza
- zażarci anty fani. Takie osoby, mające napędzającą ich misję, potrafią naprawdę mocno przeszkodzić. Wystarczy wspomnieć „Pełną Chatę”. A nalezy pamietać, że wygenerowanie skali zainteresowania jest niezbędne do wyjścia na prostą. Dobrą robotę robi "Canje Studios" - szczerze polecam jego intro z zasadami gry.
- instrukcja / tłumaczenie / korekta. Kompletnie niedoszacowany przez autorów element. Podobno ktoś wspiera Dominika w tym zakresie. To jest super ważny element. Pisanie dobrych instrukcji to naprawdę nietuzinkowa umiejętność. Dużo osób się ciska na "żerowanie na społeczności", jednak co wielu hobbystów, to nie jeden tłumacz, które z grami może nie mieć nic wspólnego.
- Zerywia "light" jak na połowę gry podstawowej jest wyceniona dość wysoko względem podstawki (lub podstawka za nisko). No ale taki już los dodatków. Mają generować zysk a może się skończyć, że ledwo starczy na pokrycie inflacji.
Od początku bardzo się wciągnąłem w ten projekt, bo jest zarówno zgrabny jak i mocno innowacyjny. Więc mogę nie być wiarygodny (yhy, syndrom bitej zony)