GRY-PLANSZOWE.pl

kasztan4321k pisze: ↑07 lut 2025, 15:49 Prezes dał bardzo ciekawą myśl, otóż uważa on za kretynów i/lub bardzo mało ogranych graczy, ludzi którzy po 1 partii w daną grę stwierdzają, że dana gra jest niezbalansowana i o tym piszą na forach.

Prezesa problem to jedynie cięty język ale taki on już jest. Co do cytowanej wypowiedzi to się zgadzam. Nie da się stwierdzić braku balansu w grze, która działa mechanicznie po jednej partii.

Co innego stwierdzić, że gra jest zepsuta, bo się któraś strona blokuje i nic się z tym nie da zrobić a co innego wyczuć balans przy działającej grze.

Przykład ze zgłaszaniem bugów w aplikacji jest zupełnie nietrafiony.

Na końcu sam stwierdziłeś, że porządne gry są poprawiane lub erratowane po latach rozgrywek.

I odnośnie planszówek w zdecydowanej większości pozycji ma rację.

Dobry filmik był i przyjemnie się słuchało

Trzeba sporo złośliwej woli aby przeinaczyć ideę tego o czym mówił Trzewik. Była mowa o, i tylko o, twierdzeniach nt braku balansu. I tylko w grach planszowych. Nie o błędach w grach, ani nie o balansowaniu gier cyfrowych, kolega kasztan tu się dobrze zagalopowal retorycznie.

Super filmik! I Trzewik trafił w punkt 100% racji

@kasztan4321k
O ile zrozumiałem twoje streszczenie odcinka to użyte słownictwo nie należało do języka z salonów. Tutaj pewnie dałoby się użyć łagodniejszego słownictwa.
Co do głównej intencji tj. ocenianiu balansu gry po 1szym zetknięciu z grą to również myślę, że jest to nierozsądne. Wątpię, że każdy z graczy tak samo mógł poznać każdy aspekt danej gry, albo nie ma pewności, że każdy gracz zrozumiał zasady gry tak samo dobrze.

Sugerowałbym, abyś przeczytał ze zrozumieniem co napisałeś. Mam wrażenie, że w jakimś momencie popełniasz błąd w toku rozumowania. Krytykujesz hipotezę przeciwstawiając przykłady poprawek nie po 1 próbie, ale po wielokrotnych (czy nawet wielosetnych i więcej) powtórzeniach. Wątpię, że twórcy WoT zaczynają wydawać poprawkę po 1szym zagranym meczu. Tak samo dziwi mnie, że wspominasz o erratach powstających (cytuje) "po latach", czyli z pewnością nie po 1 zagraniu w daną zabawę.
O ile powstają poprawki to są poparte materiałem wynikającym z ilości powtórzeń.

W przypadku Marsjan głównym problemem było to, że gra była reklamowana jako "Robinson na Marsie", a ostatecznie nie do końca nim była, do czego przyczyniły się faktycznie za wysokie ambicje autora, który "przegrał sam ze sobą" przy projektowaniu tego tytułu. Zabrakło jakiegoś advocatus diaboli w procesie developmentu.

Miszon pisze: ↑08 lut 2025, 10:51

Spoiler:

W przypadku Marsjan głównym problemem było to, że gra była reklamowana jako "Robinson na Marsie", a ostatecznie nie do końca nim była, do czego przyczyniły się faktycznie za wysokie ambicje autora, który "przegrał sam ze sobą" przy projektowaniu tego tytułu.

Zabrakło jakiegoś advocatus diaboli w procesie developmentu.

Mam podejrzenie, że tacy mogli być. Z drugiej strony, możne nawet nie chcą się szczycić się tego typu postawą.

Czy pojawiła się gdzieś informacja o prawdopodobnym okresie wydania Zombiecide: Biała śmierć?

Mrukar pisze: ↑09 lut 2025, 12:48 Czy pojawiła się gdzieś informacja o prawdopodobnym okresie wydania Zombiecide: Biała śmierć?

Dobrze pamiętam że to był trochę tower defense?

Jdn pisze: ↑09 lut 2025, 13:03

Mrukar pisze: ↑09 lut 2025, 12:48 Czy pojawiła się gdzieś informacja o prawdopodobnym okresie wydania Zombiecide: Biała śmierć?

Dobrze pamiętam że to był trochę tower defense?

Nie znam się za bardzo, bo to może będzie mój punkt wejścia w serię, ale z tego co wyczytałem, to w grze są mury po których można się poruszać, a zwykle zombiaki na nie wejść nie mogą.

Jdn pisze: ↑09 lut 2025, 13:03

Mrukar pisze: ↑09 lut 2025, 12:48 Czy pojawiła się gdzieś informacja o prawdopodobnym okresie wydania Zombiecide: Biała śmierć?

Dobrze pamiętam że to był trochę tower defense?

Nie to nie bedzie tower defencce. Bedzie sie mozna wspinac i będą poziomu murów. Reszta bez wiekszych zmian.

BOLLO pisze: ↑10 lut 2025, 14:48 ...

Dzięki za wyjaśnienie bo liczyłem że coś nowego mechanicznie tak znacząco, ale jak mówisz że to zombicide i tylko mury są nowością to nie moja bajka chyba.

Dyskusja o balansie wylądowała tu:
viewtopic.php?t=75222&start=75#p1697265

jakbym wyciął za mało/za dużo to dajcie znać zgłaszając posty albo na PW.

Swietna reklama.



Klimatyczne kupy

taki materiał zmarnowany, a mogli go wykorzystać na 1 kwietnia

Ostatnie posty w temacie Detektywa sprowokowały mnie do sprawdzenia kiedy ostatnio wyszła gra autorstwa Ignacego... No i w zasadzie to był właśnie Detektyw 7 lat temu... Potem jedynie spin-offy, reskiny itp., ale nawet jakby zaliczać wszystko, to ostatnia gra (nie dodatek) na BGG to Batman z 2022.

Co by nie myśleć o Trzewiczku, to był (jest?) wybitnym autorem gier. Kilka jego gier nazwałbym wręcz przełomowymi (nawet jeśli nie "nieprzemakalnymi" mechanicznie): 51. Stan, Robinson, Detektyw. Nawet te stosunkowo "klasyczne", jak Pret-a-Porter czy Stronghold, miały w sobie coś szczególnego, niepowtarzalnego.

To co myślicie, Ignacy nas jeszcze czymś zaskoczy? A może wiadomo o jakichś planach nowej* gry jego autorstwa?

*Mimo, że niektóre reskiny uważam za co najmniej dobre (Osadnicy, Pierwsi Marsjanie) to zastanawiam się nad zupełnie nową grą.

PS. Nie wiem czy to nie offtop, ale nie wyobrażam sobie, żeby gra autorstwa Trzewiczka była wydana przez inne wydawnictwo

Może jak już odpoczął to zaserwuje jakąś bombę, ale coraz bardziej wątpię

Xyhoo pisze: ↑18 lut 2025, 17:16

Może jak już odpoczął to zaserwuje jakąś bombę, ale coraz bardziej wątpię

Liczyłem że trochę przerobisz fotkę i będzie Gerald = Trzewiczek

Przyznam, że nie mam żadnej jego gry w kolekcji, ale kilka tytułów uważam za dość solidne. Jednak wybitność czy przełomowość to nie są przymiotniki, których bym użył opisując jego twórczość, ale z drugiej strony nie będe też jakoś szczególnie oponował jeśli ktoś ma inną opinię.

arturmarek pisze: ↑18 lut 2025, 16:12 Co by nie myśleć o Trzewiczku, to był (jest?) wybitnym autorem gier. Kilka jego gier nazwałbym wręcz przełomowymi (nawet jeśli nie "nieprzemakalnymi" mechanicznie): 51. Stan, Robinson, Detektyw. Nawet te stosunkowo "klasyczne", jak Pret-a-Porter czy Stronghold, miały w sobie coś szczególnego, niepowtarzalnego.

Jest autorem dobrych gier - o wybitnosc sie nawet nie ociera. Jego designy ani nie sa bez zarzutu, ani nie sa ponadczasowe, oryginalne czy inspirujace.
Patrzac po kolejnych implementacjach zdaje sie ze jemu samemu umyka co przesadzilo o sukcesie oryginalnych gier - reimplementacja systemu detektywa w kazdym wydaniu byla slaba, pierwsi marsjanie... oh well i tak dalej

Lubie Trzewika za bezkompromisowosc, ale jakbym mial wymieniac jakies topki autorow gier planszowych to bylby gdzies hen daleko

Jak dla mnie 51 Stan ociera się gdzieś o grę wybitną. W zasadzie jak tak sobie myślę to jest to chyba moja ulubiona karcianka z budową silniczka (reszta gier w tym gatunku jest albo okropnie długa, a losowe karcianki według mnie nie powinny trwać 2-3 godziny albo kiedy jest już krótka to nie oferuje tylu ciekawych wyborów co 51 Stan).

Ale dojście do tego gdzie jest dzisiaj 51 Stan nie wzięło się znikąd. Gra musiała przejść przez te kilka wydań.

Czy jedna gra czyni autora wybitnym? No tak średnio bym powiedział...

Scamander pisze: ↑18 lut 2025, 18:31 Ale dojście do tego gdzie jest dzisiaj 51 Stan nie wzięło się znikąd. Gra musiała przejść przez te kilka wydań.

Moim zdaniem te kilka wydań to przejście od nie(d)oszlifowanego diamentu do poprawnej gry bez wyrazu.

Liczę na jego powrót, ale nie sądzę, żeby zrobił coś w starym stylu.

japanczyk pisze: ↑18 lut 2025, 17:39

arturmarek pisze: ↑18 lut 2025, 16:12

Spoiler:

Co by nie myśleć o Trzewiczku, to był (jest?) wybitnym autorem gier. Kilka jego gier nazwałbym wręcz przełomowymi (nawet jeśli nie "nieprzemakalnymi" mechanicznie): 51. Stan, Robinson, Detektyw. Nawet te stosunkowo "klasyczne", jak Pret-a-Porter czy Stronghold, miały w sobie coś szczególnego, niepowtarzalnego.

Jest autorem dobrych gier - o wybitnosc sie nawet nie ociera. Jego designy ani nie sa bez zarzutu, ani nie sa ponadczasowe, oryginalne czy inspirujace.

Czy gry są dobre czy nie to niech sobie każdy oceni, tymbardziej wybitne. Czy są bez zarzutu - nie. Czy są ponadczasowe - część rzeczywiście nie (Robinson), ale część chyba w miarę tak (Nowe reimplementacje 51. Stanu są dobrze przyjmowane). Czy są oryginalne - no tutaj, moim zdaniem, zdecydowanie tak. Do czego porównasz 51. Stan w 2010 czy Robinsona w 2012? Inspirujące... nie wiem, bo nie siedzę w głowach autorów gier, ale myślę, że wiele karcianek inspirowało się 51. Stanem, wiele koopów inspirowało się Robinsonem i sporo gier detektywistycznych inspirowało się Detektywem.

japanczyk pisze: ↑18 lut 2025, 17:39 Patrzac po kolejnych implementacjach zdaje sie ze jemu samemu umyka co przesadzilo o sukcesie oryginalnych gier - reimplementacja systemu detektywa w kazdym wydaniu byla slaba, pierwsi marsjanie... oh well i tak dalej

Z tym się w pełni zgadzam. Myślę, że bycie wydawcą swoich gier jest trudne. Myślę, że każda z gier: 51. Stan, Robinson, Pret-a-Porter, Stronghold mogłaby być znacznie lepszą grą dyby Trzewiczek był autorem, który musi się dogadać z wydawcą, gdzie u tego wydawcy jest porządny (niezależny od niego) zespół deweloperów itd.

japanczyk pisze: ↑18 lut 2025, 17:39 Lubie Trzewika za bezkompromisowosc, ale jakbym mial wymieniac jakies topki autorow gier planszowych to bylby gdzies hen daleko

Zależy jakie kryterium przyjąć. Patrząc na moją półkę to Trzewiczka w ogóle by nie było w mojej topce, bo nic nie mam w kolekcji jego autorstwa. Jeśli miałbym oceniać moje potencjalne zainteresowanie nowym projektem danego autora to byłby wysoko.

arturmarek pisze: ↑19 lut 2025, 09:20 Do czego porównasz 51. Stan w 2010 czy Robinsona w 2012?

Jako żródło inspiracji porównałbym:
51. Stan do Race for the galaxy i Puerto Rico gra karciana (San Juan)

Robinson do Horror w Arkham gra planszowa. Obie gry miały też odpychający próg wejścia przez kiepskie instrukcje, a człowiek wtedy nie był aż tak ograny