Ale lakonicznie raporty!

po pierwsze, nawet trzy prototypy jednocześnie. Po drugie, chyba ze 12 osób w szczytowym momencie. Po trzecie, odwiedzili nas nowi goście (zapraszamy ponownie!). Było bardzo gorąco i interesująco!
Jan Madejski pisze:Wielkie dzięki dla Krzyśka i Łukasza, którzy spędzili wczoraj całe spotkanie nad moim "Curry House". Uwagi w trakcie testów były treściwe i gra się szlifuje. Jedyne, czego nie uda mi się zmienić, to szybkość rozgrywki

- to po prostu taki typ gry i trzeba by było z niej za dużo wykroić, żeby przyspieszyła. Zrekompensuję to ciekawszymi kombosami dostępnymi w późniejszej fazie gry i większą możliwością zarządzania swoimi kartami.
No nie wiem, może Ci coś podpowiemy — w grę zdecydowanie trzeba zagrać kilka razy, żeby sprawdzić różne strategie — na granie słabymi jednostkami, na kombosy bohaterami, oczywiście sporo jeszcze jest rzeczy do dodania lub wygładzenia. Ale gra, chociaż może nie jest bardzo odkrywcza w sensie mechanicznym, świetnie ciągnie temat, jest spójna, przemyślana, naprawdę imponująca. Nie myślcie sobie, że to jakieś nudziarstwo o indyjskiej knajpce (Curry House — też coś!) To jest gra w której biją się armie, bohaterowie i bogowie, aż piasek się topi, oręż goreje radioaktywnym ogniem, a pojedynki z daleka wyglądają tak:
Peacekeeper-missile-testing [Public domain], by Solipsist at en.wikipedia, from Wikimedia Commons
Dziękujemy Wam wszystkim za przybycie i do zobaczenia — za tydzień lub na "wydaniach specjalnych" (mnie na dodatkowych raczej nie będzie).