Re: Robinson Crusoe: Przygoda na Przeklętej Wyspie (Ignacy Trzewiczek) - dyskusja ogólna
: 21 cze 2020, 18:35
Po dłuższej przerwie usiedliśmy dzisiaj ze znajomymi do Robinsona.
Chciałem im pokazać jaka to jest fajna gra. Więc scenariusz startowy: Rozbitkowie.
Całkiem udany start, a potem do głosu doszła pogoda, nie mogliśmy sobie poradzić ze zbieraniem odpowiedniej ilości drewna i nasz Cieśla padł już w 7 rundzie po nadejściu śnieżycy..
O dziwo znajomi chcą grać ponownie...
Trzeba przyznać, że gra naprawdę ma świetny klimat. Naprawdę fajnie się w to gra, tylko czemu jest tak przeraźliwie trudno?
Chciałem im pokazać jaka to jest fajna gra. Więc scenariusz startowy: Rozbitkowie.
Całkiem udany start, a potem do głosu doszła pogoda, nie mogliśmy sobie poradzić ze zbieraniem odpowiedniej ilości drewna i nasz Cieśla padł już w 7 rundzie po nadejściu śnieżycy..

O dziwo znajomi chcą grać ponownie...
Trzeba przyznać, że gra naprawdę ma świetny klimat. Naprawdę fajnie się w to gra, tylko czemu jest tak przeraźliwie trudno?