GRY-PLANSZOWE.pl

Ja Wam zazdroszczę, że jesteście na takim etapie gry, gdzie możecie wymyślać kolejne talie i to nie działające, poprawiać je i przechodzić wielokrotnie te same scenariusze.
Ja w pewnym momencie wszedłem w testowanie decków innych i to trochę wypaczyło granie. Teraz mając świadomość jak niektóre talie są mocne (przygotowane na każdą niemalże ewentualność) coraz rzadziej zasiadam do Władcy. Oczywiście mógłbym robić nie optymalne talie, ale one właśnie często nie są w stanie czegoś przejść, albo uda się przy 10 razie, gdy zagra wszytko w mojej talii i będzie wielkie szczęście przy dociągu przeciwności.
Jak ktoś chce naprawdę długo cieszyć się/frustrować grą - odradzam spoglądanie na talię podsuwaną przez wyjadaczy karciankowych. Pewne decki okazują się tak mocne, że tylko czasami starczy wymienić kilka kart na jakąś nowo przygodową ewentualność, żeby przejść etapy, które wydają się być koszmarnie ciężkie. To wcale nie jest zabawne przechodzić scenariusze za pierwszym czy drugim podejściem.

Nigdy nie korzystam z gotowców bo to zepsuje każdą grę. Cała przyjemność gier karcianych, to właśnie odkrywanie własnych patentów, nawet jeśli są oczywiste i ktoś już je przed nami odkrył.

A moglibyście napisać jakieś porady na początek przy budowaniu talii? Jaki procent talii przeznaczyć na sojuszników, jaki na ekwipunek itp? Jaki średni koszt kart starać się utrzymać? Jestem dopiero po dwóch rozgrywkach startowymi taliami i chciałbym wreszcie zagrać własną.

Ashall pisze:A moglibyście napisać jakieś porady na początek przy budowaniu talii? Jaki procent talii przeznaczyć na sojuszników, jaki na ekwipunek itp? Jaki średni koszt kart starać się utrzymać? Jestem dopiero po dwóch rozgrywkach startowymi taliami i chciałbym wreszcie zagrać własną.

No to zbuduj pierwszą własną talię, którą później będziesz cały czas modyfikował. Tutaj procenty nic nie znaczą. Bierz karty, które wydają Ci się przydatne dla danej przygody i testuj. Samodzielna budowa talii to duży element gier karcianych, bez którego gra wiele traci.

Ja bym się odrobinę nie zgodził, że procenty nic nie znaczą ; )
Na początek zawsze najłatwiej budować talie w oparciu o schemat 25-35 sprzymrzeńców, 15-20 dodatków i nie więcej niż 3-9 wydarzeń. Karty które zostają na stole są cenniejsze z perspektywy kliku rund niż jednorazowe wydarzenia. Jeżeli się da lepiej jest budować talie jak najtańsze. Dopiero jak się ma pomysł jak wprowadzać drogie karty można ich dodać więcej do decku.

Jeśli chodzi o zbyt mocno talie znalezione w internecie to polecam po prostu ograniczać sobie pulę kart - bardzo pomaga. Sam sobie zniszczyłem na jakiś czas WP jak do gier z pierwszego cyklu zasiadałem z kartami z sagi i dwóch cyklów do przodu. Drugą rzeczą jest stawianie sobie wyzwań w scenariuszach (wtedy też można grać z pełną pulą kart): np. przejdź ją na danym temacie jak hobbickim, albo w mniej niż X rund. To nie gra konfrontacyjna, w której złamane decki umieją zepsuć zabawę aż do jakichś restrykcji.

Ashall pisze: ↑23 mar 2018, 14:34 A moglibyście napisać jakieś porady na początek przy budowaniu talii? Jaki procent talii przeznaczyć na sojuszników, jaki na ekwipunek itp? Jaki średni koszt kart starać się utrzymać? Jestem dopiero po dwóch rozgrywkach startowymi taliami i chciałbym wreszcie zagrać własną.

Takie proste, ale na początek wystarczy, oczywiście nie ma co się tych liczb trzymać kurczowo, ale jako baza w sam raz
https://boardgamegeek.com/filepage/1244 ... guidelines

Przełamałem się i kupiłem podstawkę . Ostatnio unikam koszulkowania jak ognia, dlatego podpytam - czy w dłuższej perspektywie koszulkowanie to konieczność? Zużycie kart uniemożliwi normalną grę za rok/dwa?

warlock pisze: ↑26 mar 2018, 09:36 Przełamałem się i kupiłem podstawkę . Ostatnio unikam koszulkowania jak ognia, dlatego podpytam - czy w dłuższej perspektywie koszulkowanie to konieczność? Zużycie kart uniemożliwi normalną grę za rok/dwa?

Pewno zależy ile grasz. Nie wiem szczerze jak się zużywają karty, ale wiem że moje koszulki FFG z CSa już są nieźle porysowane, ostatnio właśnie jakoś to mi się rzuciło w oczy i te roczne koszulki to już mega zużyte ;D Boję się co by było z kartami. Ale z drugiej strony, może dużo gram albo coś inaczej z nimi się obchodzę.
Ale też zmieniłem politykę koszulkowania kart scenariusza, na super cienkie rebela. Trochę dziwnie mi się je narazie tasuje, bo trochę karty lubią wyglądnąć z nich gdyż wysokość jest na styk.. ale to w sumie są karty scenariusze, jest ich mniej do tasowania, mniej się ich używa, mniej wozi i co najważniejsze, teraz mniej miejsca zajmują jakieś 2x mniej! Bo wiadomo jako to z FFG grubymi jest niestety. Dzięki czemu łatwiej mi zorganizować dla nich miejsce, a koszulki kosztują grosze już - porównując FFG vs rebel super slim - kosztowo ;P bo jednak na karty gracza to muszą być wygodne koszulki - dla mojej osobistej wygody częstego tasowania talii składających się z 50+ kart.

Sarseth pisze:

Sol pisze:Mi najbardziej odpowiada Warbox, według mnie bardziej przemyślany od Geekmoda. Kwestia gustu.

oO nie znałem ich. Dużo lepiej przemyślany!
Chętnei się wymienię gdyby ktoś chciał geekmoda ;P

Dokładnie, potwierdzam, inserty WarBox mieszczą karty w koszulkach FFG


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

warlock pisze: ↑26 mar 2018, 09:36 Przełamałem się i kupiłem podstawkę . Ostatnio unikam koszulkowania jak ognia, dlatego podpytam - czy w dłuższej perspektywie koszulkowanie to konieczność? Zużycie kart uniemożliwi normalną grę za rok/dwa?

Warto koszulkować, bez dwóch zdań. Polecam koszulki Rebel Premium. Idealny stosunek cena/jakość. Karty koszulkowane zdecydowanie łatwiej później odsprzedać w razie czego.

Koszulkowanie LCGa to 2x do ceny gry .

Nigdy w życiu nie bawiłem się w tego typu gry, więc nie wiem czego się spodziewać . Horror w Arkham LCG bardzo mi się podobał, liczę na to, że LotR nie będzie dużo słabszy (w sensie archaiczny w pewnych rozwiązaniach).

warlock pisze: ↑26 mar 2018, 11:50 Koszulkowanie LCGa to 2x do ceny gry .

Nigdy w życiu nie bawiłem się w tego typu gry, więc nie wiem czego się spodziewać . Horror w Arkham LCG bardzo mi się podobał, liczę na to, że LotR nie będzie dużo słabszy (w sensie archaiczny w pewnych rozwiązaniach).

Aj tam 2x, drożej jest prawda. I rzeczywiście to może boleć, dlatego dla niepoznaki kupują zawsze koszulki oddzielnie i na zapas, wtedy tego tak nie czuć Ale zawsze można iść w jakieś tańsze koszulki, imho lepsze gorsze niż żadne
Też zaczynałem od AH, mega mi się spodobał ten tryb zabawy, wszedłem w LotRa potem i .. wolę LotRa W AH nie przestałem grać, nie, ale jedna dwie gry wystarczają mi na tydzień. Lotr to co najmniej 2 dziennie średnio Więc wróżę Ci że będzie Ci się podobało

Podzielam powyższą opinię.
W WP jest dużo szybszy setup i rozegranie kilku gier pod rząd to nie jest jakiś problem. W AH trzeba jednak te różne talie składać, sporo jest setup'ania.

Poniekąd jest to też klimatyczne, mam takie subiektywne uczucie, że w WP się pędzi, w AH ostrożnie rozgląda

warlock pisze: ↑26 mar 2018, 11:50 Koszulkowanie LCGa to 2x do ceny gry .

Chyba miało być 20% do ceny gry?

sqb1978 pisze: ↑26 mar 2018, 13:45 Poniekąd jest to też klimatyczne, mam takie subiektywne uczucie, że w WP się pędzi...

Zwłaszcza cykl The Ring Maker jest tego potwierdzeniem, gdzie mechanika upływającego Czasu jest powszechna i wymusza na graczu niezły sprint!

W przypadku koszulkowania można przyjąć wersję budżetową: koszulki tylko dla kart gracza (i tylko na obecnie używaną talię albo na talię i najczęściej używane karty). Pierwszy rok grałem bez koszulek i wszystko było w porządku, ale tasowałem poprzez metodę rozkładania na kupki, a nie normalnie.

Panowie, mamy 2018 rok, dostępność poszczególnych dodatków w wersji PL jest jaka jest . Pytanie za 100 pkt - od czego zacząć rozbudowę kolekcji WP LCG? Jakiś sugerowany pakiet przygód/rozszerzeń?

Oj Kamil.Taki doświadczony użytkownik forum


http://winonboard.blogspot.com/2014/02/ ... y.html?m=1

https://www.google.pl/amp/s/talesfromth ... guide/amp/

Pozdrawiam

warlock pisze: ↑27 mar 2018, 15:26 Panowie, mamy 2018 rok, dostępność poszczególnych dodatków w wersji PL jest jaka jest . Pytanie za 100 pkt - od czego zacząć rozbudowę kolekcji WP LCG? Jakiś sugerowany pakiet przygód/rozszerzeń?

To co kolega wyżej wkleił Ale jak zbierasz po polsku to chyba jedyna opcja:
bierz to co znajdziesz.

Ja bym szukał/czekał na jakąś wyprzedaż kolekcji. Można wtedy ponegocjować dobrą cenę i oszczędzić na wielokrotnym zamawianiu poszczególnych pudełek.

Dzięki Panowie . Zanim w ogóle sięgnę po dodatki to zamierzam na amen zakatować podstawkę .

Przy czym zastanawiam się czy dobrze zrobiłem kupując polski core set. Ściągnąłem erratę i jak zawsze liczba wtop tłumaczeniowych na kartach przyprawia o ból głowy...

errata jest taka obfita ponieważ dużo kart jest na bieżąco poprawianych przez FFG. Samych błędów tłumaczeniowych w podstawce nie było dużo

warlock pisze: ↑27 mar 2018, 18:28 Przy czym zastanawiam się czy dobrze zrobiłem kupując polski core set.

Jeżeli się wciągniesz w dodatki to lepiej grać wersją anglojęzyczną. O niektóre polskie dodatki coraz trudniej i raczej dodruków nie będzie.
Jeden core set jeszcze nie jest problemem jeżeli kupisz drugi dla uzupełnienia "dwójek" i "jedynek". Możesz wtedy grać nowym angielskim corem, a "dwójki" czy "jedynki" uzupełnić polskimi kartami.

Dobra Panowie - wielkie dzięki . Pogram trochę w polską podstawkę, jak się wkręcę, to kupię angielską i będę ją rozwijał. Wydaje mi się, że język angielski jest dużo bardziej zwięzły i precyzyjny jeśli chodzi o karcianki.

Jest jeszcze szansa na kupienie gdzieś dodatków do Cyklu do Isengradu