GRY-PLANSZOWE.pl

Dzięki za partię w Globusa.
Po przemyśleniu spróbuje opcji z punktowaniem x-odległość trafienia, o której też już wcześniej myślałem, a jak takie sugestie padają w trakcie testów to coś jest na rzeczy.
Zastanawiam się nad dwoma warianty rozgrywki. Jeden draftowy, czyli każdy sobie rzepke skrobie a drugi wspólne wskazywanie jednej karty. Oczywiście drugi z twistem by pana FF nie denerwować i mieć czyste sumienie

A z tytutłów był jeszcze Avastarship i Symbole.

MichalStajszczak pisze:Dzisiaj mieliśmy problem "kluczowy", ale dzięki telefonicznej interwencji Trutu spotkanie udało się przeprowadzić.

Będziemy z kontakcie z Trutu, żeby odpowiednio wcześniej zorganizować jakieś wyjście awaryjne

MichalStajszczak pisze:I bardzo dobrze, bo w szczytowym momencie 21 osób grało na 6 stołach.

Jedni mówią 22 osoby, inni 21, ale i tak — rekord! Pięć stolików jednocześnie! (okej, na dwóch były dwuosobówki, ale i tak…)

MichalStajszczak pisze:Nie pamiętam wszystkiego, ale na pewno rozgrywane były Kosiarki, Śmiecie, Curry, Bal u Senatora, Obrona Lwowa, Ewolucja i karciany Super Farmer.

Grano jeszcze w AvaShip oraz Globusa sipio. I coś z taką dziwną modularną planszą z dużych sześciokątów. to chyba była Ewolucja.

W każdym razie: Wszystkim pięknie dziękujemy za spotkanie i do zobaczenia za tydzień!

stalker pisze:Jedni mówią 22 osoby, inni 21, ale i tak — rekord!

Następnym razem trzeba będzie puścić listę, żeby wiedzieć na pewno

stalker pisze:Pięć stolików jednocześnie! (okej, na dwóch były dwuosobówki, ale i tak…)

Moim zdaniem 6 - no bo skoro było 21 osób (a może nawet 22), to przy 4 osobach grających w dwuosobówki zostało 17 lub 18, a przecież pozostałe gry nie były 6-osobowe

Faktycznie, jakiś dziki tłum był wczoraj
I wydaje mi się, że było 21 osób. Gdy przyszłam - były dwa testujące stoliki po 5 osób, dwa po 4, ja jako 19. dołączyłam do czwórki zaczynającej właśnie Globus (więc było 5 5 5 4), a potem doszli jeszcze Filip z Krzyśkiem (nie pomyliłam imienia?). 5 5 4 grało sobie nadal, a nasz stolik rozpadł się po Globusie na 2 2 3, więc jak by nie patrzeć, było 21 osób i 6 stolików . Chyba, że ktoś jeszcze się w międzyczasie wkradł gdzieś dokądś.

Globus faktycznie zyskałby na nagradzaniu za nie-bardzo-celne-ale-prawie strzały, poza tym niektórzy narzekali na zbyt trudne lokacje do odgadywania. Tak sobie myślę, że może można by wprowadzić modyfikator do punktacji w zależności od popularności danego miasta? Dajmy na to, stolice miałyby modyfikator x1, większe miasta x1.5 (w zaokrągleniu do całkowitych) a "Pcimie Dolne" x2? Albo w ogóle napisać na karcie: ona jest warta tyle pkt jeśli trafisz długość/szerokość, tyle jeśli trafisz przecięcie a tyle jeśli konkretną lokację?

W 3 osoby graliśmy z Bal (u Senatora?). Przegrałam i tylko nadal i ciągle nie wiem, czy na własne życzenie, czy nie. Trochę nie czuję strategii, nie wiem, czy jest w ogóle jakaś, a może znaczenie miało niesymetryczne rozłożenie parkietu, ale grało się fajnie i zagrałabym jeszcze raz

MichalStajszczak pisze:Moim zdaniem 6 - no bo skoro było 21 osób (a może nawet 22), to przy 4 osobach grających w dwuosobówki zostało 17 lub 18, a przecież pozostałe gry nie były 6-osobowe

Matematyka w służbie ludzkości


Również i moim skromnym zdaniem przez pewien czas oblegano aż sześć stolików

Skoro już z grubsza wiemy ile osób, na ilu stołach i w co grało, to może teraz jakieś refleksje z testów
Ja testowałem karcianego Farmera (ale tylko jako nie grający przewodnik stada). Wygląda na to, że gra ewoluje w dobrym kierunku. Nadal trwa za długo ale wczoraj udało sie skończyć i to w chyba w wyniku dość sprytnego zastosowania specjalnych własności niektórych kart. Nawiasem mówiąc, gdyby Ola nie wygrała, to i tak gra skończyłaby się w tej samej kolejce, bo nie tylko ona miała wygrywający układ kart. Na pewno trzeba zwiększyc możliwość trashowania kart, bo np. Gibon w pewnym momencie całkiem się zablokował. Moim zdaniem zadziałał tu splot trzech czynników - pech, złośliwa interakcja i trochę niefrasobliwe dobieranie kart, w wyniku którego miał deck zapchany królikami i owcami. Jakieś koncepcje poprawy już mam - zobaczymy, jak zadziałają.
Co do Ewolucji, do chyba przepisy wymagają zmian rewolucyjnych. W naszej rozgrywce doszło do sytuacji, gdy przez kilka kolejek nikomu nic nie opłacało się robić. Autor gry trochę na własne życzenie wypadł z rozgrywki, drugi gracz był za słaby, by cokolwiek robić, a pozostałym dwóm nie opłacało się wzajemnie atakować, bo przy aktualnie obowiązujących w grze przepisach, na tym etapie gry zwycięstwo w konflikcie zazwyczaj nic nie daje, za to porazka wzmacnia przegrywającego.

AVAship kilka zmian z poprzedniego tygodnia przyniosło raczej pozytywne spostrzeżenia i wylało kubeł zimnej wody na głowę

obecnie tura nie trwa tyle co jeden ruch gracza tylko (jak gracz posiada akcje to wykonuje zadania)(jedno zadanie na raz) pierwszy gracz pasujący w turze dostaje bonus
- gracze zaczęli zwiedzać statek (muszę to zmienić)np: pkt zwycięstwa za atak, utrudnić zdobywanie modułów i wprowadzić specjalne cele

chyba bliżej końca testów? ale mogę się mylić

MichalStajszczak pisze:Co do Ewolucji, do chyba przepisy wymagają zmian rewolucyjnych.

Aaa to ta gra z sześciokątów! czyli wymieniłem o jedną za dużo powyżej.

tauriworld pisze:AVAship kilka zmian z poprzedniego tygodnia przyniosło raczej pozytywne spostrzeżenia i wylało kubeł zimnej wody na głowę
(…) chyba bliżej końca testów? ale mogę się mylić

Miałem zagrać, postaram się dosiąść w przyszłym tygodniu. Tylko proszę wziąć pod uwagę, że docieram zazwyczaj na 18

tauriworld pisze:AVAship kilka zmian z poprzedniego tygodnia przyniosło raczej pozytywne spostrzeżenia i wylało kubeł zimnej wody na głowę
(…) chyba bliżej końca testów? ale mogę się mylić

Miałem zagrać, postaram się dosiąść w przyszłym tygodniu. Tylko proszę wziąć pod uwagę, że docieram zazwyczaj na 18 [/quote]


za tydzień może by się udało dwie partie przeprowadzić

więc jak będziesz wolny ok 19,30 -20,00 to zapraszam

najata pisze:Tak sobie myślę, że może można by wprowadzić modyfikator do punktacji w zależności od popularności danego miasta?

Problem w tym, że (1) większość tych miast była naprawdę znacząca i/lub spora… (2) co to jest popularność miasta? Dla Polaka Warszawa, Moskwa, Paryż są chyba równie łatwe do oznaczenia. Dla Niemca Warszawa już aż tak nie jest istotna, a dla Amerykanina już w ogóle. Jak myślę o mieszkańcach Stanów Zjed., to ich pojęcie o świecie jawi mi się tak: Paryż ewentualnie kojarzą, bo jest modny, Moskwa — hmmm… to tam, gdzie chodzą białe niedźwiedzie, a Warszawa — zaraz, zaraz, czy to Warsaw, IN?
Gdyby to byłą gra edukacyjna na jeden rynek, wszystko gra. Ale jeśli widzę na BGG fotki, jak w City Tycoona z Rebela grają Indonezyjczycy, to myślę sobie, że zróżnicowanie nie zadziała albo ktoś się obrazi
Nie chcę, żeby to było odebrane jako kubeł zimnej wody — to jest fajny pomysł, zróżnicować lokacje, tylko wg jakiego klucza?
Zastanawiam się, czy nie byłoby bardziej naturalnie celować w lokację tak: Kontynent —> Region geograficzny —> Państwo —> Lokalizacja.

stalker pisze:co to jest popularność miasta?

Co to jest popularność, to chyba mniej więcej wiadomo. Problem polega na tym, jak ją obiektywnie zmierzyć. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to Google Fight

MichalStajszczak pisze:

stalker pisze:co to jest popularność miasta?

Co to jest popularność, to chyba mniej więcej wiadomo. Problem polega na tym, jak ją obiektywnie zmierzyć. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to Google Fight

No tak, są miasta globalnie popularne, ale na pewno są takie, które z punktu siedzenia X są bardziej popularne niż z punktu widzenia Polaka

stalker pisze:

najata pisze:Tak sobie myślę, że może można by wprowadzić modyfikator do punktacji w zależności od popularności danego miasta?

Problem w tym, że (1) większość tych miast była naprawdę znacząca i/lub spora… (2) co to jest popularność miasta?

Uczepiłeś się słówka (tak, wiem, że jest ono dość niefortunne, ale nie wiedziałam, jak to wyrazić - "powszechność wiedzy o" też nie do końca oddaje, co miałam na myśli. "Istotność"?), pomijając zupełnie przykłady - a w nich kryło się znaczenie tego, co miałam na myśli. Wprost przecież napisałam, że:

najata pisze:Dajmy na to, stolice miałyby modyfikator x1, większe miasta x1.5 (w zaokrągleniu do całkowitych) a "Pcimie Dolne" x2?

Przykładowo, o Ouagadougou (Wagadugu) myślę, że każdy miał szansę słyszeć, o ile kiedykolwiek miał w szkole temat "państwa i ich stolice". Inna sprawa to wiedzieć, gdzie ta (to?) Burkina Faso leży . Ale jakbyś mi powiedział "znajdź Bobo-Dioulasso" to bym w życiu nie zgadła, w jakim to kraju (poza tym, że brzmi afrykańsko).
O to mi chodziło.

najata pisze:Uczepiłeś się słówka

Teraz już wiesz, jaki ze mnie troll

Niestety, o Ouagadougou (Wagadugu) w życiu nie słyszałem

stalker pisze:Niestety, o Ouagadougou (Wagadugu) w życiu nie słyszałem

I to pisze autor gry geograficznej ...

Migawki to są tak geograficzne mniej więcej jak Mali Powstańcy - też jest mapa

Nie no tak naprawdę na kartach miały być realne lokalizacje, ale z listy zabytków Unesco (Miejsca światowego dziedzictwa). No ale wiadomo — robię grę o katedrze, a potem w każdej recenzji, że to suchy abstrakt z doklejonym tematem

Dzięki za partię Śmieciowiska. Jak na mój gust to już tej gry nie trzeba przynosić ale są jeszcze tacy co myślą że może działać lepiej. To chyba moment, w którym trzeba sobie powiedzieć koniec. Nie całkiem podoba mi się warunek zwycięstwa wynikający z punktów, zwłaszcza że w trakcie gry nikt specjalnie na te punkty nie patrzy. Chyba już tak zostawię. Ale będę przynosić w rezerwie.

Farmer to przyjemna gra i miło było obserwować poczynania innych graczy. Ja niestety wiele zdziałać nie mogłem. Bez możliwości zrobienia czegokolwiek poza braniem dzikich kart - bierze się dzikie karty. Sprawa już omówiona i prosta do skorygowania.

gibon pisze:Dzięki za partię Śmieciowiska. Jak na mój gust to już tej gry nie trzeba przynosić ale są jeszcze tacy co myślą że może działać lepiej. To chyba moment, w którym trzeba sobie powiedzieć koniec. Nie całkiem podoba mi się warunek zwycięstwa wynikający z punktów, zwłaszcza że w trakcie gry nikt specjalnie na te punkty nie patrzy. Chyba już tak zostawię. Ale będę przynosić w rezerwie.

To ja jeszcze chcę kiedyś zagrać, bo pamiętam wersje, gdzie warunkiem była kasa

O tym zróżnicowaniu punktacji dla miejsc to myślę od początku i mam dwa pomysły.
Jeden to podział po prostu na dwie grupy całkowicie subiektywny. Większa liczba podziałów to więcej dyskusji i pretensji dlaczego akurat tak a nie inaczej.
Drugi to system samoregulujący. To znaczy, że po prostu nie popularne miasta stają się coraz atrakcyjniejsze punktowo. Mam na to mały pomysł, który zamierzam sprawdzić przy najbliższej okazji.
Niestety ta za tydzień, bo w tym tygodniu przedświątecznym to nie dam rady być na spotkaniu.
Stąd przy okazji życzę wszystkim dobrych Świąt Wielkiej Nocy

Rozmawiałem z Trutu.

Załatwił nam salę, jednak nie jest to Kotłownia, a jednak 639. Powtarzam, spotkanie 639

Wg słów prezesa, dostaniemy 17, tylko musi to wychodzić.
A dziś cieszymy się z tego, co mamy

Albo się mocno spóźnię, albo w ogóle dziś nie przyjdę

stalker pisze:Rozmawiałem z Trutu. Załatwił nam salę, jednak nie jest to Kotłownia, a jednak 639. Powtarzam, spotkanie 639. Wg słów prezesa, dostaniemy 17, tylko musi to wychodzić.

Wczoraj, opierając się na tej informacji, skierowałem się od razu do sali 639. Oprócz mnie trafiły tam jeszcze dwie osoby ale też bez uprawnień kluczowych. Po kilkunastu minutach poszedłem jednak do Kotłowni i okazało się, że w 17 już jeden stolik gra (Karol wziął klucz). W sumie było trochę mniej osób niż poprzednio (chyba ok. 15). Na pewno grane były Alternatywy 4 (i to dwa razy), AVAship, Obrona Lwowa, karciany Farmer, Kosiarki i abstrakcyjna gra w stylu Plus Minus, która chyba jeszcze nie ma nazwy. Była tez prezentowana (nie wiem czy grana także) wydana kilka miesięcy temu gra Pytaki.

Rozgrywka Farmera miała wczoraj zupełnie inny przebieg, niż w poprzednich trzech testach. Głównie dlatego, że Filip zastosował gamerską strategię odchudzania talii, a inni gracze go w dużym stopniu naśladowali. W efekcie z talii specjalnej zostało wziete tylko 9 kart i przez to nie pojawił się ani lis ani wilk. Pod koniec Filip miał tylko 6 kart z wszystkimi potrzebnymi zwierzakami, podrzucane kozy trashował bez problemu i dość szybko wygrał. Chyba będę musiał przywrócic obowiązek brania karty z talii specjalnej, gdy gracz nic nie kupi i wprowadzić alternatywną formę zakończenia partii, np. taką: gdy skończy się talia specjalna, gra kończy się i o zwycięstwie decyduje wartość wszystkich kart, posiadanych przez gracza.
Gra matematyczna w dwie osoby chyba jako tako działała, ale w 3 osoby w pewnym momencie się zawiesiła.

Filip po mistrzowsku wyłapuje słabości wszystkich gier Dominionopodobnych

Co do sali — rozmawiałem z Trutu i twierdził, że chce nas dać do Kotłowni, ale pewnie nie w tym tygodniu, bo sale są przypisywane na nowo i ktoś się tym dopiero zajmuje. W sumie to ja już nic nie rozumiem

witam po wczorajszym zamieszaniu z salą fajnie by było zostać przy kotłowni
jest wiele osób przyzwyczajonych do kotłowni (i co bardzo istotne czasami jest inny skład który na bieżąco nie sprawdza gdzie jest spotkanie tylko idzie w ciemno do kotłowni

ps użycie sformułowania "w ciemno" nie oznacza że jest w kotłowni w ciemno, tylko jasno