[Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Artur, ja się trochę źle czuję i raczej będę ale krótko - max 3h. Ogólnie nie wezmę Imperial by nie przerywać komuś zabawy. Wezmę na następne spotkanie.
- Wallenstein
- Posty: 972
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Skoro ta sobota nie wypali to może znajdą sięchętni na kolejną?
Stałe rabaty: REBEL 10%, PLANSZOSTREFA 11%. Chętnych zapraszam na priv.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Wróciliśmy z urlopu.
My na pewno w tym miesiącu już nie będziemy na sobotnim spotkaniu.
Realnie oceniając innych to:
- studenci (Ania, Ania, Artur, Igor, Paweł) wyjadą albo będą planować wyjazd za noclegami
- pozostaną: Bożena (raczej jej nie będzie), Tomek (raczej zajęć jeszcze nie zaczyna czyli mu pasuje, no i przeważnie jest na TAK, ale to z nim musiałbyś pogadać), Paweł "Seeker" (wątpię by przyszedł chociaż kto wie), Daniel (patrz Bożena zamień "raczej" na "na pewno"), Maciek (nie mam zielonego pojęcia, ostatnio był) no i pozostajesz Ty jak widać jesteś na TAK
- osoby sporadycznie przychodzące nie oceniam, jak będą chciały to przyjdą a jak nie to nie
Wcześniej ustalaliśmy z Pawłem "Grondo", że będziemy starali się spotkać raz w miesiącu w sobotę. Dodam, że Paweł wyszedł z taką inicjatywą i to On jest formalnie odpowiedzialny za organizację tych spotkań. We wrześniu się spotkaliśmy więc ... lobbuj październik
Aaaa Grondzio lubi grube koperty 
My na pewno w tym miesiącu już nie będziemy na sobotnim spotkaniu.
Realnie oceniając innych to:
- studenci (Ania, Ania, Artur, Igor, Paweł) wyjadą albo będą planować wyjazd za noclegami
- pozostaną: Bożena (raczej jej nie będzie), Tomek (raczej zajęć jeszcze nie zaczyna czyli mu pasuje, no i przeważnie jest na TAK, ale to z nim musiałbyś pogadać), Paweł "Seeker" (wątpię by przyszedł chociaż kto wie), Daniel (patrz Bożena zamień "raczej" na "na pewno"), Maciek (nie mam zielonego pojęcia, ostatnio był) no i pozostajesz Ty jak widać jesteś na TAK
- osoby sporadycznie przychodzące nie oceniam, jak będą chciały to przyjdą a jak nie to nie
Wcześniej ustalaliśmy z Pawłem "Grondo", że będziemy starali się spotkać raz w miesiącu w sobotę. Dodam, że Paweł wyszedł z taką inicjatywą i to On jest formalnie odpowiedzialny za organizację tych spotkań. We wrześniu się spotkaliśmy więc ... lobbuj październik


Ostatnio zmieniony 21 wrz 2009, 19:13 przez DanCo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
miałem jutro być ale znowu coś mi wypadło i mnie nie będzie, sorry
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Daniel, ale bedziesz jutro na spotkaniu ? 
Artur, jezeli Pawel nie przychodzi to wezcie prosze Puerto.

Artur, jezeli Pawel nie przychodzi to wezcie prosze Puerto.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
tak, tak
jutro będziemy, znaczy się ja będę, Bożena - ciężko mi powiedzieć, na ten czas chce bym zabrał jej Samuraja
jutro będziemy, znaczy się ja będę, Bożena - ciężko mi powiedzieć, na ten czas chce bym zabrał jej Samuraja
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
jednak plany znowu mi się zmieniły i być może uda mi się być jutro
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Dla nie obecnych krótki opis tego w co grałem 
Alhambra - szło mi nieźle, od początku byłem ostatni. Po drugiej rundzie miałem nerwobóle
w klatce piersiowej. Ale co tam ja. Grali jeszcze Ania, Bożena, Paweł i Tomek. Po pierwszej punktacji wszyscy byli koło siebie (ja 1 punkt za murek i daleko w tyle). Po drugiej punktacji Bożena i Tomek trochę wyszli na prowadzenie. Ania i Paweł byli tuż za nimi. A ja oczywiście ostatni z bardzo małą ilością punktów. Ale miałem super plan. Chciałem wygrać grę i wierzyłem, że mi się uda
Koniec końców nie udało mi się ale byłem na trzecim miejscu. O najwyższe trofea walczyli Bożena i Tomek. Po punktacji budynków prowadzi Bożena (2-3 punkty przed Tomkiem). Po doliczeniu murków wygrywa Tomek (2-3 przewagi nad Bożeną).
Imperial - jednak mnie skusili. Tak średnio chciałem. A jednak. Dołączyłem do Artura, Pawła i Igora. Gra ta była zgoła odmienna a niżeli Nasza wcześniejsza rozgrywka. C.D.N.

Alhambra - szło mi nieźle, od początku byłem ostatni. Po drugiej rundzie miałem nerwobóle


Imperial - jednak mnie skusili. Tak średnio chciałem. A jednak. Dołączyłem do Artura, Pawła i Igora. Gra ta była zgoła odmienna a niżeli Nasza wcześniejsza rozgrywka. C.D.N.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
C.D.
Wczoraj każdy starał się punktować. Optymalnie rozgrywać zarówno ekonomię, sferę gospodarczą jak i wojskową. Nie było chyba kolejki by ktoś nie chciał zaliczyć TAXATION. Każdy poważnie zastanawiał się jak rozegrać pole INWESTORA, wejść czy przejść. Tor punktów tym razem wyglądał zupełnie inaczej. Gra była zupełnie inna. Czy lepsza, nie wiem. Po prostu inna. Na pewno zaletą było to, że graliśmy znacznie krócej. Ogólnie gra nie jest łatwa. Łatwa jeśli chodzi o zwycięstwo. Stawiałem na Artura, zresztą nie tylko ja. Okazało się jednak, że Igor był przed nim a ja wyprzedziłem jeszcze Igora. Paweł był tuż za Arturem. Dodam, że Paweł od początku do końca był jedynym właścicielem Rosji - słaba ta Rosja musi być skoro nikt nie chce w nią inwestować
Acquire - ponieważ na stoliku obok ciągle Ania, Bożena i Tomek grali w Zatre i nie zanosiło się na szybki koniec to padła decyzja by w tym samym gronie co Imperial zagrać w Acquire. Artur i Igor już tego dnia w tą grę grali. Szybko rozstawiona, szybko rozgrywana. No i kasa dość szybko nam poszła na inwestycje. Wtedy gra jeszcze bardziej przyśpieszyła. Było szybko do momentu wykonania pierwszej fuzji przez Artura, jak się później okazało to właśnie On najczęściej doprowadzał do fuzji. Pierwsze premie, pierwsze sprzedane udziały. Od tego momentu co rusz były fuzje, wypłaty kasy, itd. Kupka pieniędzy Artura szybko rosła. Igor i Paweł również nie próżnowali. Najgorzej szło "marudzie". Fuzje nie dawały mu prowizji za największego i drugiego inwestora. Do tego ryzykowna decyzja o nie sprzedawaniu udziałów przejmowanych firm. Ciągle bez kasy aż do momentu gdy stwierdziłem, że nie uda się stworzyć 3 zlikwidowanych firm. Na szczęście z pomocą przyszli Paweł, Igor i na koniec Artur. Każdy z nich w ciągu 5min założył nową korporację, a ja w każdej z nich miałem udziały. Może nie olbrzymie ale jak się później okazało ważne i wartościowe. Chłopaki ciągle zarabiali. Ja w którymś momencie również zacząłem zbierać prowizje za likwidowane korporacje - nie było sensu zatrzymywać udziałów bo zbliżał się koniec gry. Artur, Igor, Paweł nieźle zarabiali. Jednak w końcu zostały 3 korporacje i wówczas odwróciły się losy gry. Pierwszy znaczny zarobek dla mnie. Zostają 2 firmy. Już zacząłem wierzyć, że mam szanse na opuszczenie ostatniego miejsca bo miałem super plan, świetną strategię na dalszą część gry. Niestety IGOR GADUŁA podczas mojego ruchu wygadał się i powiedział że jest duża korporacja. Oczywiście w tym momencie wszystko uległo zmianie. Wiedziałem, że muszę ryzykować i kończyć grę. Miałem 8 udziałów w WW (tej olbrzymiej firmie) i jeśli każdy z moich przeciwników miał po równą ilość udziałów to mam szansę przynajmniej tutaj zarobić 10k kasy za samą premię największego udziałowca. Zakończyłem grę. Paweł był bardzo niezadowolony bo już miał kupować udziały ale ...
Podliczamy udziały i tu same niespodzianki. Jestem albo pierwszy z kimś albo sam. A jak ja jestem pierwszy to drugie miejsce jest współdzielone. Ja zarabiam olbrzymią kasę. Ponad 3 razy tyle ile miałem na ręce. Arturowi brakuje do mnie parę tysięcy, Paweł tuż za Arturem (200 albo 300 acquire), Igor trochę za nimi.
Realnie dziwna gra. Ma w sobie to coś ale z drugiej strony jest strasznie nieprzewidywalna. Wiele zależy od ... szczęścia? Nie powiem, że jest bardzo losowa bo jednak ta losowość aż tak duża nie jest. Bardziej losowa jest giełda warszawska. Fajna gierka i raz na jakiś czas z chęcią się do niej wróci.
A teraz z innej beczki.
Jak już wczoraj powiedziałem. To spotkanie jest ostatnim w takim gronie. Studenci wyjeżdżają
Mam nadzieję, że będzie nam dane niedługo znowu się spotkać ale jak sami wiecie przez najbliższe miesiące będzie to raczej nie możliwe. Ania, Artur - powodzenia na "nowej drodze". Mam nadzieję, że jak na święta przyjedziecie to spotkamy się przy planszy. Ania i Paweł - zakładam, że spotkamy się w październiku, w którąś z sobót. Paweł napisz coś o pierwszych, drugich i trzecich wrażeniach z gry - chodzi mi o Twój nowy nabytek.
Wczoraj każdy starał się punktować. Optymalnie rozgrywać zarówno ekonomię, sferę gospodarczą jak i wojskową. Nie było chyba kolejki by ktoś nie chciał zaliczyć TAXATION. Każdy poważnie zastanawiał się jak rozegrać pole INWESTORA, wejść czy przejść. Tor punktów tym razem wyglądał zupełnie inaczej. Gra była zupełnie inna. Czy lepsza, nie wiem. Po prostu inna. Na pewno zaletą było to, że graliśmy znacznie krócej. Ogólnie gra nie jest łatwa. Łatwa jeśli chodzi o zwycięstwo. Stawiałem na Artura, zresztą nie tylko ja. Okazało się jednak, że Igor był przed nim a ja wyprzedziłem jeszcze Igora. Paweł był tuż za Arturem. Dodam, że Paweł od początku do końca był jedynym właścicielem Rosji - słaba ta Rosja musi być skoro nikt nie chce w nią inwestować

Acquire - ponieważ na stoliku obok ciągle Ania, Bożena i Tomek grali w Zatre i nie zanosiło się na szybki koniec to padła decyzja by w tym samym gronie co Imperial zagrać w Acquire. Artur i Igor już tego dnia w tą grę grali. Szybko rozstawiona, szybko rozgrywana. No i kasa dość szybko nam poszła na inwestycje. Wtedy gra jeszcze bardziej przyśpieszyła. Było szybko do momentu wykonania pierwszej fuzji przez Artura, jak się później okazało to właśnie On najczęściej doprowadzał do fuzji. Pierwsze premie, pierwsze sprzedane udziały. Od tego momentu co rusz były fuzje, wypłaty kasy, itd. Kupka pieniędzy Artura szybko rosła. Igor i Paweł również nie próżnowali. Najgorzej szło "marudzie". Fuzje nie dawały mu prowizji za największego i drugiego inwestora. Do tego ryzykowna decyzja o nie sprzedawaniu udziałów przejmowanych firm. Ciągle bez kasy aż do momentu gdy stwierdziłem, że nie uda się stworzyć 3 zlikwidowanych firm. Na szczęście z pomocą przyszli Paweł, Igor i na koniec Artur. Każdy z nich w ciągu 5min założył nową korporację, a ja w każdej z nich miałem udziały. Może nie olbrzymie ale jak się później okazało ważne i wartościowe. Chłopaki ciągle zarabiali. Ja w którymś momencie również zacząłem zbierać prowizje za likwidowane korporacje - nie było sensu zatrzymywać udziałów bo zbliżał się koniec gry. Artur, Igor, Paweł nieźle zarabiali. Jednak w końcu zostały 3 korporacje i wówczas odwróciły się losy gry. Pierwszy znaczny zarobek dla mnie. Zostają 2 firmy. Już zacząłem wierzyć, że mam szanse na opuszczenie ostatniego miejsca bo miałem super plan, świetną strategię na dalszą część gry. Niestety IGOR GADUŁA podczas mojego ruchu wygadał się i powiedział że jest duża korporacja. Oczywiście w tym momencie wszystko uległo zmianie. Wiedziałem, że muszę ryzykować i kończyć grę. Miałem 8 udziałów w WW (tej olbrzymiej firmie) i jeśli każdy z moich przeciwników miał po równą ilość udziałów to mam szansę przynajmniej tutaj zarobić 10k kasy za samą premię największego udziałowca. Zakończyłem grę. Paweł był bardzo niezadowolony bo już miał kupować udziały ale ...
Podliczamy udziały i tu same niespodzianki. Jestem albo pierwszy z kimś albo sam. A jak ja jestem pierwszy to drugie miejsce jest współdzielone. Ja zarabiam olbrzymią kasę. Ponad 3 razy tyle ile miałem na ręce. Arturowi brakuje do mnie parę tysięcy, Paweł tuż za Arturem (200 albo 300 acquire), Igor trochę za nimi.
Realnie dziwna gra. Ma w sobie to coś ale z drugiej strony jest strasznie nieprzewidywalna. Wiele zależy od ... szczęścia? Nie powiem, że jest bardzo losowa bo jednak ta losowość aż tak duża nie jest. Bardziej losowa jest giełda warszawska. Fajna gierka i raz na jakiś czas z chęcią się do niej wróci.
A teraz z innej beczki.
Jak już wczoraj powiedziałem. To spotkanie jest ostatnim w takim gronie. Studenci wyjeżdżają

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
czy dobrze zrozumiałem że to już koniec planszówkowych spotkań?
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Pierwsze gra, jak zwykle dluzsza. Bylo napisane 2h, a gralismy 3h + tlumaczenie (4osoby). Swietne mechanizmy, duzo kombinowania z torami, surowcami, a gralismy tylko w wariant podstawowy(latwiej z kasa, bez licytacji, etc.)
Spotkania dalej maja byc, jezeli bedzie przyjezdzal ktos wiecej niz Daniel
Musisz sie zaczac czmielon pojawiac czesciej, albo musicie sobie ustawic inny dzien(np sobote;))
Trzeba w Imperialu anty GoTowe mechanizmy zastosowac. Dzisiaj nawet mialem troche GoTa w Steamie. Powinno zakazac sie we wszystkich takich grach jakiegokolwiek odzywania ;p
Spotkania dalej maja byc, jezeli bedzie przyjezdzal ktos wiecej niz Daniel

Trzeba w Imperialu anty GoTowe mechanizmy zastosowac. Dzisiaj nawet mialem troche GoTa w Steamie. Powinno zakazac sie we wszystkich takich grach jakiegokolwiek odzywania ;p
- Wallenstein
- Posty: 972
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Najbliższa sobota od 12 do ...
W planie MEQ i Arkham.
W planie MEQ i Arkham.
Stałe rabaty: REBEL 10%, PLANSZOSTREFA 11%. Chętnych zapraszam na priv.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Co do spotkań to ciągle są.
Na dziś dzień spotkania są we wtorki od 16:00 - 21:00. Ja będę się pojawiał. Jestem umówiony z Tomkiem, że daje mi znać czy coś mu wypada czy nie i tak naprawdę tylko od niego będzie zależeć czy ja przyjadę. Tomek "pewniak" jest zawsze. Jak coś mu wypada to daje znać (sms).
Co do przyszłości. Na dziś dzień pasują mi poniedziałek, wtorek, środa, czwartek i piątek. Przy czym sali w czwartek mieć raczej nie będziemy bo z tego co ja rozmawiałem, no i co mówił Paweł/Seeker to w czwartek wszystkie sale są zajęte lub wynajęte. Co do "jutra" to na 99% pasuje mi tylko wtorek i czwartek. Ogólnie wracam do grafika jesienno-zimowego.
Co do spotkań sobotnich to tak jak mówiłem i może nawet pisałem. Raz w miesiącu będę przyjeżdżał na takowe spotkanie. Oczywiście z wcześniejszym ustaleniem terminu.
W tą sobotę mnie nie będzie.
Na dziś dzień spotkania są we wtorki od 16:00 - 21:00. Ja będę się pojawiał. Jestem umówiony z Tomkiem, że daje mi znać czy coś mu wypada czy nie i tak naprawdę tylko od niego będzie zależeć czy ja przyjadę. Tomek "pewniak" jest zawsze. Jak coś mu wypada to daje znać (sms).
Co do przyszłości. Na dziś dzień pasują mi poniedziałek, wtorek, środa, czwartek i piątek. Przy czym sali w czwartek mieć raczej nie będziemy bo z tego co ja rozmawiałem, no i co mówił Paweł/Seeker to w czwartek wszystkie sale są zajęte lub wynajęte. Co do "jutra" to na 99% pasuje mi tylko wtorek i czwartek. Ogólnie wracam do grafika jesienno-zimowego.
Co do spotkań sobotnich to tak jak mówiłem i może nawet pisałem. Raz w miesiącu będę przyjeżdżał na takowe spotkanie. Oczywiście z wcześniejszym ustaleniem terminu.
W tą sobotę mnie nie będzie.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
W ta sobote nikogo nie bedzie :/ Pan Od Sali jest na urlopie. Jego kolega z pokoju nie chce nic zalatwic, nikt nie chce za niego nic zdecydowac (chociaz pewnie wszystkei sale wolne w sobote). Pan Od Sali bedzie dopiero we wtorek.
Jezeli chodzi o to kiedy ja w sobote moge grac w KK to na pewno 17.10 i najprawdopodobniej 3.10.
Jezeli chodzi o to kiedy ja w sobote moge grac w KK to na pewno 17.10 i najprawdopodobniej 3.10.
- Wallenstein
- Posty: 972
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
"No to w piz.. i wyladował. I cały plan w piz.. " 

Stałe rabaty: REBEL 10%, PLANSZOSTREFA 11%. Chętnych zapraszam na priv.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Wallenstein - myślałem, że jak podajesz termin i godzinę to wszystko załatwiłeś. A tutaj Grondo pisze, że nici z tego. Jak to w końcu jest. Kto to załatwia?
- Wallenstein
- Posty: 972
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
O salę pytał grondo. Ja wyrwałem się przed szereg a tu klapa.
Stałe rabaty: REBEL 10%, PLANSZOSTREFA 11%. Chętnych zapraszam na priv.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
To może wróćmy tematem do wtorkowego spotkania.
Kto będzie we wtorek?
Bożenki nie będzie bo jest chora. Ja na 99% się pojawię. Dajcie znać chcę wiedzieć czy brać gry na 2 (Tomak i ja) czy na większą liczbę graczy.
Kto będzie we wtorek?
Bożenki nie będzie bo jest chora. Ja na 99% się pojawię. Dajcie znać chcę wiedzieć czy brać gry na 2 (Tomak i ja) czy na większą liczbę graczy.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Maciek a 93% to więcej niż "być może uda mi się być"?? Jak tak to super.
Aaa by było śmieszniej to wydaje mi się, że teraz jest realna szansa na np. Le Havre bo jest nas mało i szybciej będzie się przebić.
Aaa by było śmieszniej to wydaje mi się, że teraz jest realna szansa na np. Le Havre bo jest nas mało i szybciej będzie się przebić.
- Wallenstein
- Posty: 972
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Tylko, że ja wtorkowe popołudnia mam kompletnie zajęte 

Stałe rabaty: REBEL 10%, PLANSZOSTREFA 11%. Chętnych zapraszam na priv.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Nic na to nie poradzimy. W czwartek sale są zajęte. Możecie oczywiście załatwiać inny termin. Przy czym mnie i Bożeny nie będzie (wtorek i czwartek to jedyne dni jakie na 99% będą mi pasować). Jakbyście regularnie chodzili to jest sens załatwiać inny termin a jak nie będziecie chodzić to głupio rozmawiać z kimś z MDK, przynajmniej mi by było głupio prosić się o coś z czego później nie będę korzystał. Jedynym pocieszeniem jest to, że czwartek też Ci za bardzo nie pasował bo rzadko się pokazywałeś.
Jeżeli czwartek Tobie i Maćkowi by pasował to może spróbujecie załatwić w tym dniu salę. Przecież spotkania w "baletowej" nie były takie złe i jeżeli w czwartek by była ta sala wolna to dla mnie jest OK.
Jeżeli czwartek Tobie i Maćkowi by pasował to może spróbujecie załatwić w tym dniu salę. Przecież spotkania w "baletowej" nie były takie złe i jeżeli w czwartek by była ta sala wolna to dla mnie jest OK.
Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Wojtek a wtorki masz zajęte do późnego wieczora czy jak?
Bo wiesz zawsze idzie się dogadać, że przychodzi ktoś około 18 i Ci co są wcześniej tak dobierają gry by około 18 je zakończyć. Mam tyle gier, że z pewnością szłoby to w ten sposób rozwiązać.
Realnie z Maćkiem taka umowa jest (ja około 15 sprawdzam czy ktoś coś nowego napisał na forum). Jak daje znać, że będzie to staramy się grać w krótsze gry. Raz wychodzi to lepiej a raz gorzej ale na pewno nie zaczynamy gier na 3h jak wiemy, że on będzie za 45-50min.
Wyjątkiem była sobota i Imperial - wówczas presja rozegrania tej gry była bardzo duża
Jak pokazało życie idzie tą grę dość szybko skończyć. Wówczas nam to nie wyszło i Maciek nie zagrał w to co chciał ale nie było tak że w nic nie grał.
Bo wiesz zawsze idzie się dogadać, że przychodzi ktoś około 18 i Ci co są wcześniej tak dobierają gry by około 18 je zakończyć. Mam tyle gier, że z pewnością szłoby to w ten sposób rozwiązać.
Realnie z Maćkiem taka umowa jest (ja około 15 sprawdzam czy ktoś coś nowego napisał na forum). Jak daje znać, że będzie to staramy się grać w krótsze gry. Raz wychodzi to lepiej a raz gorzej ale na pewno nie zaczynamy gier na 3h jak wiemy, że on będzie za 45-50min.
Wyjątkiem była sobota i Imperial - wówczas presja rozegrania tej gry była bardzo duża

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Ja mysle ze z tym czwartkiem mozecie jednak sprobowac, bo moze sie cos zwolnilo, bo moze oni nie wiedza ze potrzebujecie malej sali, z jednym stolikiem(bo tak raz udalo mi sie zalatwic). Teraz macie malo osob wiec ustawcie sobie taki termin zeby wiecej Was przychodzilo 

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy
Też tak myślę Paweł. Przy czym uważam, że zmieniać termin tylko wtedy jak będzie miał kto przychodzić. Bo jak Wojtek i Maciek nie będą przychodzić to po co zmieniać termin? Wolę jak w sali jest więcej ludzi, czyli chłopaki od Magic'a czy Go. Poza tym im więcej osób tym większa szansa na wciągnięcie kogoś nowego.
Przy czym ja jądrem tego świata nie jestem. Jeśli ktoś chce inny termin to załatwia i ma. Paweł/Seeker jest obecnie tak rzadko, że szefuniem go nawet nazwać nie można. Do tej pory realnie on pełnił rolę rzecznika prasowego planszaków. To on udzielał wywiadów mediom (czyt. udzielił wywiadu lokalnej prasie), spotykał się z wielkimi osobistościami tego świata (czyt. spotykał się z kierownictwem MDK itd). Seeker załatwiał sale, godziny itd. Ja byłem gościem od otwierania sali i przynoszenia, ustawiania krzesełek/stolików.
Realnie to wszystko zależy od Czmielona i Wallensteina.
Tomek jak życie pokazuje jest dość elastyczny i on powinien być na 100%.
Ja i Bożena - wtorek i czwartek, obecność na poziomie 98%.
Paweł/Seeker - ostatnio czasami wpada. Jak się nie wypowie to nie będziemy znali jego dni na spotkania.
Maciek, Wojtek - jakie dni Wam pasują? Ale nie na 70%, 80% a na 95% obecności.
Przy czym ja jądrem tego świata nie jestem. Jeśli ktoś chce inny termin to załatwia i ma. Paweł/Seeker jest obecnie tak rzadko, że szefuniem go nawet nazwać nie można. Do tej pory realnie on pełnił rolę rzecznika prasowego planszaków. To on udzielał wywiadów mediom (czyt. udzielił wywiadu lokalnej prasie), spotykał się z wielkimi osobistościami tego świata (czyt. spotykał się z kierownictwem MDK itd). Seeker załatwiał sale, godziny itd. Ja byłem gościem od otwierania sali i przynoszenia, ustawiania krzesełek/stolików.
Realnie to wszystko zależy od Czmielona i Wallensteina.
Tomek jak życie pokazuje jest dość elastyczny i on powinien być na 100%.
Ja i Bożena - wtorek i czwartek, obecność na poziomie 98%.
Paweł/Seeker - ostatnio czasami wpada. Jak się nie wypowie to nie będziemy znali jego dni na spotkania.
Maciek, Wojtek - jakie dni Wam pasują? Ale nie na 70%, 80% a na 95% obecności.