1. Marco Polo
2. Troyes
3. Agricola
4. Tzolk'in
5. Dominion
6. Pięć klanów
7. Rój
8. Jaipur
9. Kakao
10. Wybuchowa mieszanka
U mnie po ponad roku przetasowania (bo i gier przybyło) wygląda to tak:
1. Marco Polo
Jako samozwańczy ambasador gry planszowej Marco Polo, pomimo dziesiątek rozegranych partii nie potrafię zrobić nic innego jak jeszcze raz podkreślić jaka świetna jest to gra. Wiadomo nie każdemu musi się ta gra TAK podobać. Jedni wolą prostsze, inni trudniejsze, jeszcze inni gardzą kośćmi w grach. Ja uważam, że ta gra jest świetnie skrojona i preferencje preferencjami, ale nie dać tej szansy to dla mnie grzech. Także jeszcze raz polecam, bo gra regularnie co najmniej raz w miesiącu trafia na nasz stół od 2016 roku.
2. Projekt Gaja
Na półce pojawiła się na wiosnę tego roku a niemalże mógłbym ją już na TOP 1 postawić. Ta gra ma jedną cechę wspólną z MP - jest idealnie skrojona. Wszystko tutaj działa świetnie, każdy element ma sens i gra się po prostu wyśmienicie. Gra zupełnie różna od TOP 1, co jest ekstra, bo mieć dwie tak świetne gry o tak różnych mechanikach to coś wspaniałego. Praktycznie po każdej partii mam uczucie „było świetnie” i zastanawiam się co mogłem zrobić lepiej (a zawsze coś jest). Jedyny minusik za grafiki na planszetkach graczy, wszystkie rasy obcych wyglądają po prostu paskudnie – ale wierzcie mi patrzy się tak dużo na planszę główną (która jest ładna), że te grafiki giną szybko po przelatującymi pod powiekami cyferkami
3. Agricola
Ta gra jest ciasna, nie pozwala mi nigdy grać tak jak mam ochotę i ma kołderkę, od której regularnie marzną łydki. Mimo to jest świetna, bardzo podoba mi się podstawowy koncept gry – megaciasnej i upierdliwej, którą się rozpycha, ile fabryka dała zagrywając karty, których mamy jeden zestaw na całą grę. Każdy rozpoczynając grę wie co może a czego nie. Gdzie trzeba naciskać a gdzie odpuścić. Jedyne co bym w tej grze zmienił do system punktowania końcowego. Nie podoba mi się to, że przez 90% gra mnie zmusza kartami i dostępnymi akcjami, żebym np. poszedł mocno w hodowlę owiec, tylko po to, żeby przez ostatnie 10% karać mnie za to, że nie rozwijałem się równolegle we wszystkim. Mimo to gra świetna i liczę na dodatki po polsku do wersji „Dla graczy” a jakiejś niedalekiej przyszłości.
4. Troyes
Nadal ją lubię, ale pomimo że niektóre mechanizmy tutaj podobają mi się nawet bardziej niż w MP (przekręcanie kości na przeciwne oczka), to całościowo wydaje mi się jakieś nudnawe. Ta gra jest po prostu stworzona do przepychanek w kilka osób. Gdy grają dwie i to takie, które niekoniecznie lubią negatywną interakcję traci nieco ze swojego koloru. Na plus dobry czas rozgrywki i szybki setup jak na taką ilość móżdżenia i kombinowania.
5. Hero Realms
Naszym zdaniem szybszy i lepszy deck building od Dominiona. Zamiast wiecznego dobierania kart i mielenia talii z tego drugiego, szybkie zebranie podstawowych kart i klepanie się raz po raz. Jak na taki mały i tani tytuł jest naprawdę świetna. Na minus – czasami odrobinę dziwny balans kart, którego nie rozumiem ale nic co by uniemożliwiało grę. Czekam na dodatki.
6. Wyrocznia Delficka
Fajny Feld, którego nie czuć AŻ tak bardzo Feldem. Bardzo miła odskocznia po typowo „sałatkowych” grach euro. Bardzo fajna modularna plansza, fajne zadania, ogólnie kolejna gra która może nie jest wybitna, ale dobrze chodzi i daję frajde. Na minus – żonie się podoba mniej

no i może to, że jak w innych grach Stefana zastanawiam się, czy jakby ten czy tamten element usunąć to czy gra nie zyskała by na przejrzystości bez tracenia frajdy.
7. Roll for the Galaxy
Przyjemna turlanka z przyjemną mechaniką manipulacji kości i elementami rozbudowy. Na duży plus czas rozgrywki który powoduje, że jest świetną grą na szybki i niezobowiązujący moment. Na minus chowanie się za zasłonkami – nie podoba mi się ten element ale nie bardzo jest jak się go pozbyć.
8. Pięć klanów
Bardzo fajna implementacja mankali. Gra się fajnie, jest dużo sposobów punktowania, jest rozwój, jest zbieranie zestawów, naprawdę dobrze to wszystko działa. Na minus trochę upierdliwe rozkładanie i ilość zajmowanego miejsca (ale za to jak to świetnie wygląda na stole!).
9. Tzolk’in
Niby dobre euro ale jestem bardzo bliski wywalenia go z mojego TOP. Ostatnio dochodzę do wniosków, że pomimo gry z dodatkiem dalej granie tylko pod jedną taktykę silniejsze niż cokolwiek innego. Nie lubię gdy gra, która powinna dawać kilka dróg do zwycięstwa zmienia się w wyścig „kto szybciej na klepie punkty metodą A ten wygrywa”. Dodatkowo męczy mnie małe premiowanie rozwoju przy dużym koszcie. Mam do niej sentyment więc jeszcze na pewno dam szansę znowu pokazać się jej z lepszej strony bo ma swoje plusy - ekstra wykonanie, ciekawy koncept z obracaniem kołami, bardzo dobry dodatek.
10. Jaipur
Kolejna gra do pogrania gdzieś pomiędzy większymi tytułami. Bardzo dużo główkowania w bardzo małym pudełku. Zawsze trudno do końca powiedzieć kto wygra i nagłe zwroty akcji są bardzo częstym obrazkiem.