Strona 17 z 115
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 12:57
autor: Overseer
Deem pisze:AkitaInu pisze:Deem pisze:Szczerze mówiąc "in range" w takiej sytuacji rozumiem jako w zasięgu ataku wręcz, a to oznacza to samo pole, na którym znajduje się potencjalny cel. Jest to bardziej klimatyczne, a scenariusze i tak są wyzwaniem bez dodatkowego rzucania sobie kłód pod nogi

Ale w instrukcji nie ma nic o tym że "in range" znaczy że na tym samym kafelku

Więc też nie bardzo wiem czemu tak miało by być
To fakt, scenariusze nie są łatwe, szczególnie za pierwszym razem

W opisie Range jest informacja, że odnosi się on do ataków zasięgowych. Teraz to już jest wybór grających czy wyobrażamy sobie, że potwory plują i rzucają w badaczy, czy walczą wręcz. Ja wolę kierować się opisami ataków w aplikacji, które praktycznie zawsze (przynajmniej, te które widziałem) odnoszą się do ataku wręcz i robią to często zarówno opisowo jak i mechanicznie (sytuacja, w której przy udanym teście przerzucasz przeciwnika przez siebie i lądując na nim zadajesz mu punkt obrażeń).
Na szczęście gra jest kooperacyjna, więc tak długo jak wszyscy przy jednym stole gramy według tych samych zasad, jest ok i nikomu nie dzieje się krzywda

I ta odpowiedź mnie satysfakcjonuje. Dzięki.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 14:41
autor: sirafin
Jedah pisze:Pytanie do osób, które mają to szczęście i już grają. Zachodzę w głowę w temacie zasięgu.
Jeżeli np mamy taką sytuację:
Stoi sobie badacz, a w odległości 5 pól od niego znajduje się zombi. Zombie w fazie mitów przesuwa się powiedzmy o 2 pola po czym atakuje badacza "w zasięgu". No i tu jest sytuacja zastanawiająca. Zasięg to do 3 pól, więc takie zombi wykonuje atak z dystansu? Czy to trochę nie dziwne?
Sam gram nieco inaczej. Przeciwnik musi się znajdować na polu sąsiadującym, abym zaatakować badacza.
Co o tym myślicie?
Na pewno nic ci się nie pomyliło? Nie kojarzę sytuacji, w której zombie atakuje na odległość. Zombie zwykle poruszają się o 1 pole w kierunku najbliższego badacza w zasięgu i atakują badacza na swoim polu.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 14:45
autor: TOMI
Nie wiem czy to tylko moje odczucie ale ....... cena tej gry to chyba lekka przesada. Prawie 400 zł za karty, planszę, trochę figurek i kilka scenariuszy. Hmmmm
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 15:02
autor: Deem
TOMI pisze:Nie wiem czy to tylko moje odczucie ale ....... cena tej gry to chyba lekka przesada. Prawie 400 zł za karty, planszę, trochę figurek i kilka scenariuszy. Hmmmm
Akceptowalność ceny planszówek to cecha bardzo indywidualna i zależna od różnych czynników. Jedni przeliczają ilość komponentów, inni czas zabawy czy ilość rozgrywek, kolejni uważają, że płacą za pomysł, a jeszcze inni ilość ludzi, którzy zagrają w jeden egzemplarz <i tu można wstawić kolejne>.
Dyskusji na ten temat było od groma. MoM 2ed. to świetna zabawa nieco symulująca sesję rpg przy zachowaniu feelingu planszówki, na w sumie co najmniej 10-12 godzin (rozegranie wszystkich scenariuszy raz), a z potencjałem na dużo więcej. Komponentów mogłoby być więcej, ale te które są spełniają swoją rolę bardzo dobrze.
Jeśli Cię to kręci to kup, jeśli nie to nie, jeśli nie jesteś pewny zagraj u znajomego albo w klubie.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 15:16
autor: Eremita
TOMI pisze:Nie wiem czy to tylko moje odczucie ale ....... cena tej gry to chyba lekka przesada. Prawie 400 zł za karty, planszę, trochę figurek i kilka scenariuszy. Hmmmm
To z pewnością nie tylko twoje odczucie. Z tego co mi wiadomo wiele osób uważa nawet że to duża przesada.
Jeśli uważasz że to za dużo, to jej nie kupuj.
Jednak zauważ nawet nie wymieniłeś wszystkich komponentów. Jest jeszcze kilka kart i aplikacja.
Zapewniam Cię że napisanie dobrej aplikacji na kilka diametralnie róznych platform (czyli tak naprawdę: kilku różnych aplikacji) to zadanie niebanalne.
W cenie gry masz też ciągły maintenance aplikacji - do tej pory wyszły już chyba trzy czy cztery patche.
A do tych kilku scenariuszy niedługo dojdą dwa nowe darmowe.
Mnie z kolei trudno sobie wyobrazić ile pracy wymagało takie przeobrażenie Posiadłości Szaleństwa. Płaci się nie tylko za fizyczne komponenty, ale też za pracę twórców.
400zł to około 20 osoboseansów w kinie. Czyli około 10 wyjść z drugą połówką, lub około 5 wyjść z większą grupą. Myślę że Posiadłość jest w stanie zapewnić co najmniej tyle rozrywki.
Innym głosem:
Myślę że posiadłość mogłaby być tańsza, ale prawa rynku są proste: Popyt przewyższa tutaj podaż. Jakie substytuty znajdziesz dla Posiadłości? Tańsze dobre gry w tej samej niszy? Jeśli jakieś są to chętnie sie o nich dowiem. A jeśli nie ma, to wydawca ma bardzo dużą swobodę w ustalaniu ceny.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 15:27
autor: aryann
TOMI pisze:Nie wiem czy to tylko moje odczucie ale ....... cena tej gry to chyba lekka przesada. Prawie 400 zł za karty, planszę, trochę figurek i kilka scenariuszy. Hmmmm
Nie chcesz wiedzieć czym są i ile kosztują kolekcjonerskie gry karciane i bitewniaki.

A ponieważ ja już wiem, to 400 zł za grę wydaje mi się przystępną ceną.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 16:53
autor: rattkin
Cena jest jaka jest, głównie ze względu na koszt wytworzenia i utrzymania aplikacji. Chodzi o poradzenie sobie z niekorzystnym efektem psychologicznym. Gdyby gra kosztowała 200 pln, a potem aplikacja kosztowała kolejne 40 dolków, to byłby krzyk, płacz i ogólne larum. A tak, aplikacja jest "za darmo", a cenę gry planszowej łatwiej przeboleć (bo są i droższe).
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 17:33
autor: kwiatosz
Ee, ja może się nie znam, ale 40 dolarów za aplikację? Całe gry typu Eclipse to coś koło 10 maksymalnie bodajże, a napisanie gry wraz z AI to chyba więcej pracy niż taka apka towarzysząca?
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 17:45
autor: rattkin
Cena gry - 400 - 200 proponowane za pudełko daje circa 40-45 dolarów. To tylko przykład. Są aplikacje które kosztują i tysiąc złotych. Dopiero wchodzimy w etap aplikacji towarzyszących i nie wiemy jaki jest ich koszt wytworzenia i utrzymania.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 17:49
autor: kwiatosz
Znaczy inaczej - jak może polecieć koszt aplikacji to wiem, bo kolega, co pracuje przy nowym systemie rezerwacji Deutsche Bahn opowiadał. Tu raczej chodzi mi o to, że to taka tam aplikacja do giereczki. No cóż, mnogość systemów nie pomaga kosztom, trzeba przywyknąć.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 18:08
autor: Deem
Sądzę, że nie jest to kwestia apki a polityki cenowej FFG. Sprawdzili czy dużymi pudłami (FS, Rebellion, IA) są w stanie przejść granicę 100 USD i okazało się, że tak. A skoro klienci się nie odwrócili, to kontynuują ten kierunek.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 sie 2016, 22:02
autor: Overseer
Pojawiły się pierwsze informacje odnośnie nadchodzącego scenariusza - Dearly Departed
https://www.fantasyflightgames.com/en/n ... -departed/
Mansions of Madness Second Edition
: 27 sie 2016, 21:01
autor: TOMI
Gra jest droga. Aplikacja to świetny zabieg gdzie pod przykrywką nowinki można wyciągnąć dodatkowe pieniądze graczy.
Trzeba pamiętać że sama gra oparta jest na scenariuszach a tych w aplikacji na start nie jest za wiele.
Pomysł z appką otwiera duże pole do wydawania dodatków bez kosztów własnych Wydawcy. Zamiast drukarni, grafika i pośreników zatrudniamy jednego informatyka od gier mobilnych. W aplikacji tworzymy dodatek i sprzedajemy. Może więc to nie jest nowość w grach a zabieg marketingowy ??
Tak sobie myślę ...... gry planszowe przeniesione na tablet kosztują w sklepie Google 40-60 zł. Tutaj musimy do niej kupić jeszcze grę w papierze za 400 zł.
Pytanie więc czy dostajemy grę planszową z aplikacją czy aplikacje ze sztucznie podpiętą (dla wyciągnięcia kasy) grą planszową.
Niemniej jednak sama gra wydaje się miodna.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 27 sie 2016, 21:48
autor: szczudel
TOMI pisze:Tak sobie myślę ...... gry planszowe przeniesione na tablet kosztują w sklepie Google 40-60 zł. Tutaj musimy do niej kupić jeszcze grę w papierze za 400 zł.
Pytanie więc czy dostajemy grę planszową z aplikacją czy aplikacje ze sztucznie podpiętą (dla wyciągnięcia kasy) grą planszową.
Niemniej jednak sama gra wydaje się miodna.
Doskonałe pytanie!
Coś mnie się wydaje, że to drugie.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 27 sie 2016, 22:03
autor: janekbossko
A mi sie wydaje ze przesadzacie. Pierwsza edycja byla toporna, posiadała błędy zbyt wczesnego dziecka geniuszy z FFG.
Gralem w pierwsze trzy scenariusze i kazdy byl fantastyczny, slabo wyrównany, mozolny setup itd...
Mysle ze to dobry kierunek, nie mowie ze wszytskie gry maja czerpać z aplikacji ale akurat w tej grze jak i xcom to poprostu dobrze dziala.
Czasem jest tak, time stories czy AH albo EH ze gracze juz nie chca/nie maja sily/maja w dupie klimat a aplikacja delikatnie daje do zrozumienia ze otoczka wraz z narratorem nie jest pomijana.
Ja wyczekuje polskiej wersji
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 27 sie 2016, 22:04
autor: Bary
TOMI pisze:Gra jest droga. Aplikacja to świetny zabieg gdzie pod przykrywką nowinki można wyciągnąć dodatkowe pieniądze graczy.
Trzeba pamiętać że sama gra oparta jest na scenariuszach a tych w aplikacji na start nie jest za wiele.
Pomysł z appką otwiera duże pole do wydawania dodatków bez kosztów własnych Wydawcy. Zamiast drukarni, grafika i pośreników zatrudniamy jednego informatyka od gier mobilnych. W aplikacji tworzymy dodatek i sprzedajemy. Może więc to nie jest nowość w grach a zabieg marketingowy ??
Tak sobie myślę ...... gry planszowe przeniesione na tablet kosztują w sklepie Google 40-60 zł. Tutaj musimy do niej kupić jeszcze grę w papierze za 400 zł.
Pytanie więc czy dostajemy grę planszową z aplikacją czy aplikacje ze sztucznie podpiętą (dla wyciągnięcia kasy) grą planszową.
Niemniej jednak sama gra wydaje się miodna.
Recenzenci i osoby, które już pograly wypowiadają się w miarę jednomyślnie, ze aplikacja nie zabija ducha planszy, a jedynie wspomaga elementy niewygodne do zrealizowania bez pomocy komputera. Dla mnie to ewolucja pomysłu z Alchemikow i zdecydowanie dobra droga. Jakie natomiast dodatkowe pieniądze wyciąga FFG poprzez aplikację? Inne duże pudła od FFG (Rebellion, FS) też kosztują 100$, a aplikacji tam nie ma.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 27 sie 2016, 22:09
autor: crsunik
A 100$ to nie dużo jak na amerykański rynek.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 27 sie 2016, 22:34
autor: Markus
crsunik pisze:A 100$ to nie dużo jak na amerykański rynek.
Ale MY żyjemy w Polsce
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 27 sie 2016, 22:38
autor: Deem
@TOMI Nie filozuj. Usiądź, zagraj i nie siej paniki. Po co gdybać skoro a) można sprawdzić samemu b) można spojrzeć na opinie tych, którzy grali.
Apka eliminuje Strażnika Tajemnic i bardzo upraszcza setup. W tej chwili to chyba najlepsza rzecz, jaką mogli zrobić, aby usprawnić to, co mogło nie zadziałać w 1 edycji. Nie wykouje za graczy rzutów, nie zapamiętuje ich ruchów (natomiast widzi, które kacle są odkryte i odpowienio dobiera, niektóre opisy). Wolisz ryzykować, że błąd Strażnika spowoduje, że scenariusz wykolei się w połowie? Lubisz babrać się w długich setupach? Kup pierwszą edycję. Nie będziesz miał dylematów co do tego czy grasz w planszówkę czy inny twór.
Że dzięki ap e FFG może zarobić więcej? I dobrze, brawa za pomysł. Nie ma sensu zaglądać im do kieszeni, tylko cieszyć się, jeśli będą dorzucać dobre (oby) scenariusze.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 27 sie 2016, 22:40
autor: crsunik
Markus pisze:crsunik pisze:A 100$ to nie dużo jak na amerykański rynek.
Ale MY żyjemy w Polsce
A oceniana jest tutaj cena amerykańskiej wersji

Re: Mansions of Madness Second Edition
: 28 sie 2016, 01:37
autor: Karit
Markus pisze:crsunik pisze:A 100$ to nie dużo jak na amerykański rynek.
Ale MY żyjemy w Polsce
A w Emiratach maja tanią ropę. I co z tego...
Amerykanski wydawca wydaje gre na swoj rynek a my przy okazji mamy również możliwość spróbowania.
To że żyjemy w Polsce i zarabiamy tyle ile zarabiamy, FFG nie interesuje. Czy Portal wydajac Robinsona musi myśleć
-kurcze czy ludzi z Bialorusi będzie stać na nasza grę?
Nie.
I dla tego te podkreślanie że my mamy trudnjej / gorzej /drożej nie ma sensu. Wszyscy wiemy gdzie żyjemy i jakie mamy warunki..
Amerykanie łyknęli gry za 100$+. Lepiej pogodzić się z myślą że czeka nas więcej takich wydatków.
Albo cytując pseudo coachów - przestańmy być biedni

Re: Mansions of Madness Second Edition
: 29 sie 2016, 09:18
autor: Eremita
Chciałbym przypomnieć że pierwsza edycja miała MRSP w wysokości 80 USD. To w przybliżeniu około 310zł (choć nie według dzisiejszego kursu). Czy ktoś z obecnych kupił pierwszą edycję za 310zł?
Ceny nie przeliczają się wprost i nie wierzę by gra kosztowała u nas 400zł. Obstawiam 320zł.
Ale wracając do gołego porównania cen bazowych.
Pierwsza edycja kosztowała 80 USD. Druga kosztuje 100 USD.
Druga zawiera mniej kart ale dużo więcej kartonowych kafelków. Powiedzmy że ilość papierowych komponentów mniej więcej się wyrównuje.
Druga ma do tego aplikację. I wyszła 5 lat później.
Czy aplikacja, i 5 lat zmian na rynku, usprawiedliwiają wzrost ceny o 20 USD?
Myślę że przynajmniej częściowo tak.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 29 sie 2016, 09:28
autor: pan_satyros
MoM ma ten sam próg cenowy co SW: Rebelia. Rebelię PL kupiłem za równe 300 zł, nową, dzięki rabatom w sklepie (dostać je nie jest niczym trudnym).
Również uważam, że w stosunku do fizycznej zawartości, próg 100$ jest dla MoM2 dość wysoki. Mam jednak nadzieję, że aplikacja będzie wspierana tak, byśmy szybko zapomnieli o tym "braku".
Posiadacze kompletu jedynki powinni być zadowoleni, tak z jakości zasad MoM2 jak i zawartości pudełka. Dostają gratis 2 scenariusze, czyli dokładnie tyle ile moim zdaniem brakuje, by nazwać zestaw podstawowy MoM2 uczciwym zakupem.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 29 sie 2016, 09:29
autor: crsunik
Ja MOM2 kupiłem za 330 zł. Nową że sklepu.
Re: Mansions of Madness Second Edition
: 29 sie 2016, 09:45
autor: Overseer
Podzielę się z Wami małym twistem jaki zaserwował mi scenariusz Cycle of Eternity, ponieważ ten motyw wcisnął mnie w glebę. Jeżeli nie chcecie sobie psuć zabawy lepiej nie czytajcie. Materiał wyłącznie dla bardzo ciekawskich lub ludzi, którzy mają za sobą już wielokrotne rozegranie tej historii.