Re: Essen Spiel 2016 - relacje
: 22 paź 2016, 16:25
I uzbierali już 30k $. To się chyba nawet opłacałoKubaP pisze:
I z innej beczki: Widzieliście, co zrobili LudiCreations po tym, jak ich okradli?

Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
I uzbierali już 30k $. To się chyba nawet opłacałoKubaP pisze:
I z innej beczki: Widzieliście, co zrobili LudiCreations po tym, jak ich okradli?
Obawiam się, że tego gościa mało kto przebijeKubaP pisze:Stanę w szrankijax pisze: I to zdjęcie na koniec z jej zakupami. Ktoś przebija?
O, nie widziałem tego wcześniej.Vester pisze:W końcu jakieś kaloryczne czytadło o Essen.
https://boardgamegeek.com/blogpost/5855 ... s#comments
Super! Czekam z niecierpilowością na recenzje!
No ja mam dokładnie odwrotne odczucia... Grałem wczoraj pierwszy raz i po raz pierwszy od daaaaawna nawet nie dograliśmy partii. W naszym składzie nie przyjęła się kompletnie - przez zagrane pół partii ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że coś ode mnie zależy.Neoptolemos pisze: (ciach)
Chariot Race - kupiłem, bo zrobił to Matt Leacockrównież po pierwszej grze (a graliśmy po prawie 6h maratonie w inne tytuły!) jak najbardziej na plus. Bardzo podoba mi się mechanizm sprawiający, że im szybciej jadę, tym mniej kontroluję swój rydwan. Niespecjalnie da się planować ruchy (jak to wyścig - sytuacja się cały czas zmienia), ale gra jest szybka i nie ma przestojów. Do tego można niszczyć rydwany przeciwników. Partia była bardzo wyrównana - każdy miał taki moment, kiedy wydawało się, że jest już nie do dogonienia... poza moją dziewczyną, która ostatecznie wygrała
Sam zaczynałem z pierwszego miejsca i pół gry prowadziłem, żeby rozwalić swój rydwan tuż przed metą. Na pewno jeszcze nieraz zagram.
vinnichi pisze:Niestety ale to się dobrze sprzedaje, szczególnie na kickstarerach i "zaraża" rynekTrolliszcze pisze:Na pewno coś w tym jest, chociaż powiem szczerze, że mnie np. o wiele bardziej przyciąga do gry tona drewna niż tona pięknych figurek. Do gier z figurkami podchodzę jak pies do jeża i z tego powodu nie miałem jeszcze okazji wypróbować ani Blood Rage'a, ani Scythe. Jakoś mnie do nich nie ciągnie.
Może to irracjonalne, ale zawsze towarzyszy mi myśl, że jeśli autor zrobi naprawdę dobrą grę, to nie musi do niej pakować ani jednej figurki, żeby ją sprzedać. No i to działa w drugą stronę: a może w tej grze nie ma zbyt wiele "mięcha", że ją musieli dopakować toną plastiku?, można spojrzeć na to z innej strony wiele fajnych gier nie ujrzałoby światła dziennego gdyby nie taka właśnie oprawa. Czy Blood Rage z żetonami odniósłby taki sukces na ks? Może po prostu drewno już nie wystarcza, ludzi przyciągają właśnie takie "plastikowe" kampanie. Też mi się to nie podoba bo dużo bardziej wolę gry Splottera, gdzie jedyny marketing to odzew zadowolonych graczy niż wszędobylskie FFG, czy wyskakującego mi z lodówki Stegmaier'a. Po prostu jest taki trend, niefajny bo projektanci coraz więcej myślą o tym jak to się sprzeda wizerunkowo a nie czy grę obroni mechanika. Ale tak po prostu jest, mam tylko nadzieję że moda na aplikacje nie zdominuje w ten sposób tego hobby.
Ja przyznam szczerze, że najpierw grę kupiłem, a potem zacząłem czytać opinie na BGG (raczej średnie) i obudziły się we mnie obawy. Niemniej bawiliśmy się dobrze - tak jak napisałem, byliśmy już po prawie 6h grania i chcieliśmy spróbować coś lekkiego na zakończenie. Do tego mieliśmy dobry nastrój, bo wcześniej odpaliliśmy trzy inne tytuły i każdy był tego wart. A zarówno ja, jak i moi znajomi lubimy niewymagające kościanki, choćby powszechnie potępione Odkrycia Lewisa i Clarka.asiok pisze:No ja mam dokładnie odwrotne odczucia... Grałem wczoraj pierwszy raz i po raz pierwszy od daaaaawna nawet nie dograliśmy partii. W naszym składzie nie przyjęła się kompletnie - przez zagrane pół partii ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że coś ode mnie zależy.Neoptolemos pisze: (ciach)
Chariot Race - kupiłem, bo zrobił to Matt Leacockrównież po pierwszej grze (a graliśmy po prawie 6h maratonie w inne tytuły!) jak najbardziej na plus. Bardzo podoba mi się mechanizm sprawiający, że im szybciej jadę, tym mniej kontroluję swój rydwan. Niespecjalnie da się planować ruchy (jak to wyścig - sytuacja się cały czas zmienia), ale gra jest szybka i nie ma przestojów. Do tego można niszczyć rydwany przeciwników. Partia była bardzo wyrównana - każdy miał taki moment, kiedy wydawało się, że jest już nie do dogonienia... poza moją dziewczyną, która ostatecznie wygrała
Sam zaczynałem z pierwszego miejsca i pół gry prowadziłem, żeby rozwalić swój rydwan tuż przed metą. Na pewno jeszcze nieraz zagram.
Ponieważ jestem stary i marudny a niektórym się podobało - zalecam najpierw "zagrać u kolegi"
No, masz szczeście że Great Western Traila dobrze oceniłeś:) Ja myśle podobnie, szczególnie po wczorajszej 4 osobowej rozgrywceKubaP pisze:Pierwsze wrażenia z gry w kilkanaście tytułów, m.in.: Great Western Trail, Papa Paolo, Adrenaline, Armageddon, Cottage Garden, Glux, Hop!, Microworld, Pocket Madness, Tatsu czy Saltlands.
Dobra opinia GWT cieszyKubaP pisze:Pierwsze wrażenia z gry w kilkanaście tytułów, m.in.: Great Western Trail, Papa Paolo, Adrenaline, Armageddon, Cottage Garden, Glux, Hop!, Microworld, Pocket Madness, Tatsu czy Saltlands.
Miałem też skojarzenia z Caylusem, ale w Caylusie jest bardzo boleśnie jak na długa i trudną grę – jeden błąd i masz pograne. W GWT wydaje się, że nie karze aż tak bardzoAkitaInu pisze:No, masz szczeście że Great Western Traila dobrze oceniłeś:) Ja myśle podobnie, szczególnie po wczorajszej 4 osobowej rozgrywceKubaP pisze:Pierwsze wrażenia z gry w kilkanaście tytułów, m.in.: Great Western Trail, Papa Paolo, Adrenaline, Armageddon, Cottage Garden, Glux, Hop!, Microworld, Pocket Madness, Tatsu czy Saltlands.Co prawda kolega stwierdzil że woli Caylusa no ale cóż...
Każde z nas ma jednak inne potrzeby względem grycrsunik pisze:Dobra opinia GWT cieszyKubaP pisze:Pierwsze wrażenia z gry w kilkanaście tytułów, m.in.: Great Western Trail, Papa Paolo, Adrenaline, Armageddon, Cottage Garden, Glux, Hop!, Microworld, Pocket Madness, Tatsu czy Saltlands.Cottage Garden widzę podzielona opinia
Wybacz ale się nie powstrzymałem...KubaP pisze:Pierwsze wrażenia z gry w kilkanaście tytułów, m.in.: Great Western Trail, Papa Paolo, Adrenaline, Armageddon, Cottage Garden, Glux, Hop!, Microworld, Pocket Madness, Tatsu czy Saltlands.
Wiesz jak jest w małżeństwie... Co Twoje to i moje... A co moje to Ci wara!detrytusek pisze:Wybacz ale się nie powstrzymałem...KubaP pisze:Pierwsze wrażenia z gry w kilkanaście tytułów, m.in.: Great Western Trail, Papa Paolo, Adrenaline, Armageddon, Cottage Garden, Glux, Hop!, Microworld, Pocket Madness, Tatsu czy Saltlands.
"Prima Balerina
Kupiliśmy w ciemno, bo zauroczyło nas ładne, małe pudełko z baletnicą na okładce."![]()
http://boardgamegirl.pl/wp-content/uplo ... lerina.jpg
Rozumiem, że cały testosteron wystrzelałeś w Adrenaline?
Doczytałem...KubaP pisze:Wiesz jak jest w małżeństwie... Co Twoje to i moje... A co moje to Ci wara!detrytusek pisze:Wybacz ale się nie powstrzymałem...KubaP pisze:Pierwsze wrażenia z gry w kilkanaście tytułów, m.in.: Great Western Trail, Papa Paolo, Adrenaline, Armageddon, Cottage Garden, Glux, Hop!, Microworld, Pocket Madness, Tatsu czy Saltlands.
"Prima Balerina
Kupiliśmy w ciemno, bo zauroczyło nas ładne, małe pudełko z baletnicą na okładce."![]()
http://boardgamegirl.pl/wp-content/uplo ... lerina.jpg
Rozumiem, że cały testosteron wystrzelałeś w Adrenaline?
Że na balety to tylko do Polkowskichdetrytusek pisze: Doczytałem...
"W Primie Balerinie chodzi o to, by zapamiętywać i odzwierciedlać pozy baletu klasycznego."
Chcesz Nam coś powiedzieć ?
A co złego jest w balecie? :> Całkiem przyjemne widowiskodetrytusek pisze:Doczytałem...KubaP pisze:Wiesz jak jest w małżeństwie... Co Twoje to i moje... A co moje to Ci wara!detrytusek pisze: Wybacz ale się nie powstrzymałem...
"Prima Balerina
Kupiliśmy w ciemno, bo zauroczyło nas ładne, małe pudełko z baletnicą na okładce."![]()
http://boardgamegirl.pl/wp-content/uplo ... lerina.jpg
Rozumiem, że cały testosteron wystrzelałeś w Adrenaline?
"W Primie Balerinie chodzi o to, by zapamiętywać i odzwierciedlać pozy baletu klasycznego."
Chcesz Nam coś powiedzieć ? [emoji38]
Jak by mi kiedyś było dane to już zaczynam ćwiczyć pas du poissonKubaP pisze:Że na balety to tylko do Polkowskichdetrytusek pisze: Doczytałem...
"W Primie Balerinie chodzi o to, by zapamiętywać i odzwierciedlać pozy baletu klasycznego."
Chcesz Nam coś powiedzieć ?
Przed nami z dużych jeszcze to, grane będzie ostro w długi weekend: Ulm, The Legend of Sabao, The Flow of History, The Colonists, Sola Fide, Sabbat Magica, Round House, Rhodes, Order of the Gilded Compass, Key to the City London, Morocco, Fields of Green, Die Baumeister des Colosseum, Chariot Race, Barcelona: The Rose of Fire.detrytusek pisze:Jak by mi kiedyś było dane to już zaczynam ćwiczyć pas du poissonKubaP pisze:Że na balety to tylko do Polkowskichdetrytusek pisze: Doczytałem...
"W Primie Balerinie chodzi o to, by zapamiętywać i odzwierciedlać pozy baletu klasycznego."
Chcesz Nam coś powiedzieć ?![]()
Wracając do meritum. Jakie jeszcze duże gry macie do ogrania? Bo narazie w większości jakieś 20 minutówki, a w GWT mnie jakoś wszystko lekko drażni. Od kiepskiej okładki po mechaniczny groch z kapustą. Możliwe, że mi zostało po Mombasie.