Podczas wczorajszego spotkania panowała bardzo pozytywna atmosfera - Hołek też to zauważył

Pozytywny klimat zaowocował czterema rozgrywkami:
Alchemik - zostaliśmy bezlitośnie zjechani przez Artura, który chomikował ponad połowę moich kostek na stole

co walnie przyczyniło się do mojej spektakularnej porażki...
Boomtown - nie wiem do końca co mam o tej grze myśleć... Niby przyjemna, niby można pokombinować i trzymać się pewnej strategii, ale ostatecznie tak duża dawka losowości czyni z niej jedynie party-game... Dobra do piwa, ale nic więcej.
Space Dealer - jak zwykle były spore emocje

Zdecydowanie wolę grać na trzech, przy czterech graczach robi się zbyt duży bałagan. Mimo popełnienia kilku błędów - 2 razy zablokowałem sobie budowę...

udało mi się wygrać. Dodatkowe punkty były wynikiem ostatniej dostawy, która doleciała 3sekundy przed końcem czasu!!!

Hołek też leciał, ale zapomniał, która klepsydra była tą szybszą i już nie zdążył...
Dominoin - przyznaję, siadałem do stołu nastawiony dosyć sceptycznie, ale już po kilku rundach musiałem zweryfikować swoje uprzedzenia. Gra jest na prawdę dobra. Na początku niby nic się nie dzieję, ale potem stosując komba można poczuć klimat budowy i zarządzania małym królestwem. Ilość możliwych kombinacji zachęca do kolejnych rozgrywek i stosowania za każdym razem nowej strategii, a to bardzo duży plus. Po mimo wybrania całkiem innych dróg rozwoju wygraliśmy wspólnie z Hołkiem remisując na 38pkt.
Dzięki wszystkim za grę, cieszę się, że do naszego "stałego grona"

dochodzi kolejna osoba, no i do zobaczenia za tydzień, tym razem na Starcrafcie
Ps. Jako że dosyć trudno jest nam zebrać 7 osób do Struggle Of The Empires podaję, że umawiamy się na tę grę za 2 tygodnie. Proszę o potwierdzenie swojego uczestnictwa. Na razie jest nas 4: Hołek. Cirrus, Ronczi i ja.