Re: Essen 2017
: 16 lis 2017, 21:45
Z kronikarskiego obowiązku wrzucam też tu.
Przegląd elementów i pierwsze wrażenia z WarTime na ZnadPlanszy
Przegląd elementów i pierwsze wrażenia z WarTime na ZnadPlanszy
W weekend zagrałem wreszcie w "Profesora Zło" i choć zgadzam się z zarzutem totalnej losowości, to nie absolutnie nie zgadzam się, że "gra polega na rzucaniu kostkami". Dodatkowo... bawiłem się przy niej wyśmienicie. To bardzo sprawna mechanicznie imprezowo-rodzinna gra kooperacyjna. Potwornie losowa, potwornie karcąca i co chwila przekreślająca wszystko, co gracze osiągnęli do tej pory, a jednak... Zabawa jest prześmieszna, główkowania nie brakuje, są dyskusje przy stole, jest klimacik, no i wykonanie - bajka! Świetne grafiki, bardzo ładna plansza, wysokiej jakości komponenty, steampunkowy klimat i sprawna, angażująca mechanika. Ja uwielbiam jak gra stanowi wyzwanie, uwielbiam notorycznie przegrywać w kooperacjach, ale rozumiem, że może to frustrować. Reasumując - nie jest to gra dla każdego. Ot imprezowy, mega losowy i do bólu masochistyczny tytuł, który jednak daje jednak sporo frajdy i wygląda super. Zaznaczam, że graliśmy na trzeźwo, ale obawiam się, że "pod wpływem" można się przy tej grze bawić jeszcze lepiej. Dla osób lubiących kooperację, steampunkowy klimat i przede wszystkim - lubiących przegrywać - Polecam!_Paulus_ pisze: Dr Professor Evil and Citadel of Time
O Matko! Jaka to zła gra. Wyprzedane na Essen - za chwilę będzie zalew rynku wtórnegoMiałem okazję przetestować i już dawno tak się nie wynudziłem. Prosta kooperacja - chodzimy po zamku szalonego złego naukowca i staramy się wykraść artefakty. I tak złej gry to już dawno nie miałem nieprzyjemności testować. Po dwóch rundach w końcu moja narzeczona zbolałym tonem powiedziała, że już nie ma ochoty w to grać - na co my ucieszeni powiedzieliśmy - "my też" tylko nikt nie miał odwagi tego powiedzieć jako pierwszy, żeby nie psuć gry innym. Sama gra polega na rzucaniu kostkami. I tyle. Mogliby dać rzucić raz i powiedzieć: wygrałeś/przegrałeś - a nie ubierać to w 2h grę gdzie rezultat będzie ten sam.
Trolliszcze pisze:Cieszą mnie opinie o Heaven & Ale, bo to gra, na którą najbardziej liczę. Ale jeszcze jedna wątpliwość, która nie była chyba poruszana: jak wygląda rozgrywka przy różnym player councie? O ile dobrze pamiętam, na 2 os. gra się tylko trzy rundy vs. sześć na 4 osoby. Nie wpływa to negatywnie na odczucia?
EDIT: Np. Dolina królów z podobnym mechanizmem - nie mogę się cofać na pola, które już minąłem - moim zdaniem sprawdza się o wiele lepiej na cztery osoby, bo przy dwóch jest zbyt luźno i każdy zdobędzie to, czego potrzebuje: pola, kamieniołomy itd.
Popełnił ktoś może tłumaczenie instrukcji do Heaven&Ale ?Krwawisz pisze:
Heaven & Ale - tutaj zupełnie inna bajka. Suchar z tego całkiem spory i klimatu raczej nie czuc, co mnie początkowo rozczarowało, ale mechanizmy genialne. Balans różnych opcji w grze tez wydaje sie byc bardzo ok. Spory mózgożer - zdecydowanie jedna z najlepszych euro-gier w jakie w ostatnim roku grałem.
Wystarczy kupić Century, żeby wybić sobie Splendor z głowyDr. Nikczemniuk pisze:Azul- czy będzie w stanie wybić z głowy Splendor, lepsze to ?
+1 (milion)ENDryu pisze:Wystarczy kupić Century, żeby wybić sobie Splendor z głowy
Prawie +1, bo znalazło by się trochę gorszych.rattkin pisze:Oczywiście. Nie istnieje na rynku gra od Splendor gorsza
Kompletnie inny typ gry. Dla mnie to obecnie najlepszy abstrakt na rynku.Dr. Nikczemniuk pisze:Azul- czy będzie w stanie wybić z głowy Splendor, lepsze to ?
Zależy jak wielkim purystą jesteś w traktowaniu abstract strategy. Jeśli są to tylko gry typu Gipf project, Onitama, szachy czy warcaby, to faktycznie Azul nie do końca może podejść pod tę kategorię. Jeśli rozszerzymy kategorię o gry typu Santorini itd, to Azul wypada w niej bardzo korzystniezakwas pisze:Kurde, nie grałem jeszcze w Azul, ale pod żadnym kątem nie wydaje mi się to lepsze/ciekawsze od takiego Yinsha na przykład (czyli w kategorii współczesna abstrakcja). O co chodzi z tym hypem, poza kolorowymi kafelkami?
Azul to rodzinna, fajna gra abstrakcyjna, przypuszczam, że to miał Gizmoo na myśli - plus napisał "dla mnie".zakwas pisze:Kurde, nie grałem jeszcze w Azul, ale pod żadnym kątem nie wydaje mi się to lepsze/ciekawsze od takiego Yinsha na przykład (czyli w kategorii współczesna abstrakcja). O co chodzi z tym hypem, poza kolorowymi kafelkami?
jakby szukać po typie: Abstract + Family to jest na 11 miejscuKubaP pisze: Ale gdyby stworzyć kategorię "rodzinnych gier logicznych", to na pewno Azul przebija takie tytuły jak Connect 4 czy inne podobne.
To jeszcze pytanie wg tych co grali - Azul czy Korzenny Szlak? Bo brzmi jak ta sama kategoria (skoro porównywane do Splendoru cały czas).Gizmoo pisze:Yinsh - to jest "Abstract Strategy", a Azul abstrakcyjna gra logiczna.
Jako, że ja jestem maniakiem gier przesiąkniętych tematem, to w ogóle nie interesują mnie gry abstrakcyjne (choć Yinsha cenię) i dlatego jestem zdziwiony, że Azul mi tak bardzo podpasował. I żeby nie było - tak, to jest gra rodzinna i za dużej głębi tam nie ma, ale pytanie dotyczyło Splendoru, a to podobny wagowo tytuł.
Mechanicznie są tak od siebie różne, że ująłbym to tak:zakwas pisze: To jeszcze pytanie wg tych co grali - Azul czy Korzenny Szlak? Bo brzmi jak ta sama kategoria (skoro porównywane do Splendoru cały czas).
Pytam, bo wrzuciliście w ten sam wór co Splendor, więc tak od słowa do słowa...Gizmoo pisze:Mechanicznie są tak od siebie różne, że ująłbym to tak:zakwas pisze: To jeszcze pytanie wg tych co grali - Azul czy Korzenny Szlak? Bo brzmi jak ta sama kategoria (skoro porównywane do Splendoru cały czas).
Century - dla lubiących matematykę, liczenie i silniczek na kartach.
Azul - dla posiadających wyobraźnie przestrzenną, interakcję i lubiących układanie puzzli.
O nic, to tylko hype. Każda gra z serii GIFP jest o niebo lepsza i bardziej regrywalna. Teraz ciaćki sprzedają gry po prostu.zakwas pisze:Kurde, nie grałem jeszcze w Azul, ale pod żadnym kątem nie wydaje mi się to lepsze/ciekawsze od takiego Yinsha na przykład (czyli w kategorii współczesna abstrakcja). O co chodzi z tym hypem, poza kolorowymi kafelkami?
Gust, gust i jeszcze raz gust. Dla mnie Sagrada jest strasznie nudna i zagram jak mi zapłacą.rattkin pisze:Jeśli chodzi o abstrakcyjne gry familijne natomiast to Dragon Castle > Sagrada > Azul.