Zack pisze: ↑03 kwie 2019, 19:47
Tak dla kontrastu to najpopularniejszy dodatek deluxe "Khazad Dum" po angielsku jest aktualnie OOP i używany chodzi po cenie co najmniej 2x wyższej niż rynkowa (rynkowa około $25). Natomiast po polsku ten dodatek można kupić wszędzie nawet za 50 zł tutaj na forum.Więc jeśli @Freshus wchodzisz w LOTR LCG i liczysz na ciągłość w kupowaniu kolejnych dodatków chronologicznie to będzie problem w obu wersjach, zarówno polskiej jak i angielskiej. Po polsku jest naprawdę cała masa dodatków dostępnych na naszym rynku w bardzo dobrych cenach, tylko problem jest taki że nie będą chronologicznie i nie wiadomo kiedy i czy będzie dodruk brakujących tytułów. Ale na dobrą sprawę w wersji angielskiej jest podobnie.
No nie do końca jest tak, że jesteśmy skazani na angielską używkę do Khazad w dwukrotnej cenie. Pierwszy deluxe po angielsku można sobie zamówić za 30 euro, chociażby
tutaj. Info w sklepie wskazuje, że dodruk nastąpi. FFG dodrukowuje brakujące zestawy do Władcy i dla kupca to jest kwestia poczekania kilku miesięcy. Można przeżyć lub w najgorszym wypadku zapłacić dwukrotność ceny, jak czas gra dużą rolę. Z kolei polskich Czarnych Jeźdźców sam osobiście z pocałowaniem ręki wezmę za dwukrotność ceny (180 zł). Znajdź mi tylko taką ofertę, to masz u mnie piwo!

Galakta jasno powiedziała, że dodruków nie będzie, chyba że kiedyś, w nieokreślonej przyszłości, zmieni zdanie (co jest skrajnie mało prawdopodobne). To, że i tak wiele dodatków już jest na rynku, to dla mnie w tym przypadku lekko niezrozumiały argument (który zresztą w zeszłym miesiącu podała sama Galakta, jako jeden z powodów braku dodruków). Raz, że przecież argumentujesz z perspektywy ciągłości kupowania. Dwa- co potencjalnemu hobbyście po 4 pozostałych częściach sagi, jak nie ma pierwszej i drugiej? Nie zgodzę się więc, że sytuacja polskiej i angielskiej wersji jest taka sama. Tak, w obydwu wersjach brakuje pewnych dodatków w sprzedaży. Posiadacze angielskiej mogą być niemal pewni, że dodruk otrzymają. Posiadacze polskiej niemal pewni, że go NIE otrzymają.
btw. Inna sprawa to małe zestawy w DNŻ. Płacisz za taki +-15 zł więcej niż w przypadku odpowiednika angielskiego i w zamian dostajesz słabszą jakość kart (choć tutaj muszę uczciwie przyznać, że nie jest tak źle, oceniam je na 10-15% gorsze, niż zwykły druk).
Aha i żeby była jasność. To nie jest tak, że generalnie uważam polskie wydania gier za nietrafione. Bynajmniej, sam staram się zazwyczaj kupować zlokalizowane tytuły ze względu na cały szereg pozytywnych aspektów. Nie uważam też, żeby Galakta w kwestii WP LCG żle potraktowała graczy- świetnie, że zdecydowali się na wydanie tego LCG i było też z ich strony wiele akcji mających na celu pójście na kompromis i przedłużenie życia polskiej wersji, która po tylu latach wciąż jest wydawana! Jednakże w obecnym momencie dość długiego życia tego produktu i biorąc pod uwagę perspektywy uważam, że dla osoby zaczynającej przygodę z tą karcianką sensowniejszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem jest wejście w angielską wersję.