GRY-PLANSZOWE.pl

W sensie ze reszta spółki moze to upłynnić przed oficjalnym upadkiem.

Tu nie ma z czego sie cieszyc bo na takiej sytuacji traca wszyscy w tym my jako gracze. Ale to chyba musialo tak sie skonczyc wiec moze lepiej predzej niz pozniej...

Prywatnie chłopaki z GFP, których znaliśmy jako sklep są pozytywni i bardzo się starali żeby było dobrze.

brazylianwisnia pisze: ↑21 lut 2019, 20:20czy w związku z upadłościa firmy można liczyć na jakiś spore wyprzedaże ich gier?

Na tą chwilę duża część tytułów jest wyczerpana (koniec nakładu), a to były często ambitne tytuły, których inne wydawnictwa nie chciały wydać.
Nawet Dominiona przez tyle lat nikt nie chciał wydać mimo że mógł.

EsperanzaDMV pisze: ↑21 lut 2019, 16:07 Jeszcze dorzucę trzy grosze - paradoksalnie upadek wydawnictwa może podziałać bardzo korzystnie na sprzedaż gier, bo stają się one właśnie towarem, który na 100% nie będzie już dodrukowany. Albo będą wyprzedawane za grosze na promocjach, albo pójdzie to w drugą stronę - teraz się rozejdą w moment i będą chodzić w folii na rynku wtórnym za absurdalne pieniądze.

Na tą chwilę wyczerpane są już nakłady:
Hero Realms
Najeźdźcy z Północy
Obecność
Obecność Eksploracja
Kingdomino (ale będzie dodruk innego wydawnictwa w tym roku)
Pola Arle
Festiwal Lampionów
Dominion Przystań
Dominion Złoty Wiek
Dominion Intryga
No co tam
Pocket Imperium
Mistfall
Roll for the Galaxy

To co zostało w sklepach to końcówka nakładów powyższych tytułów.

Kończą się też nakłady:
Star Realms
Gugong

Moim zdaniem kilka z tych tytułów może znaleźć wydawców, ale większość była wydana tylko dzięki GFP i niebawem będą w absurdalnych cenach (część już jest).

A mage wars? Czyzby szykowala sie wyprzedaz?

kremitto123 pisze: ↑22 lut 2019, 11:15 A mage wars? Czyzby szykowala sie wyprzedaz?

Mage Wars Akademia niedługo się skończy.
Mage Wars Arena jest w większych ilościach.

Wiadomo coś na temat losów dodatków do Hero Realms?

Skoro firma upadła przed ich wydaniem to raczej się nie pojawią.

Ale były newsy, że ktoś przejmuje Hero Realms.

https://www.facebook.com/Ateneum/posts/2169151209794938?hc_location=ufi pisze: W związku z brakiem dostawy nowości od Games Factory seria gier „Hero Realms” nie będzie dystrybuowana zgodnie z zapowiadaną datą premiery. Jednak zapewniamy, że Ateneum dokłada wszelkich starań, aby produkty do tej pory znajdujące się w przedsprzedaży, m.in. seria gier „Hero Realms”, jak najszybciej pojawiły się na rynku i były dostępne dla naszych Klientów. O wszelkich postępach będziemy informować Państwa na bieżąco.

a poniżej jeszcze odpowiedź Ateneum na czyjś post

Ateneum Dystrybucja pisze:Drodzy Gracze, nie możemy odpowiadać za działania sklepów internetowych, w których złożyliście zamówienia. W kwesti powstania serii gier "Hero Realms" - prosimy o uzbrojenie się w cierpliwość. Potwierdzamy słowa z naszego powyższego oświadczenia, że Ateneum dołoży wszelkich starań, aby gry ujrzały światło dzienne. Mamy nadzieję, że już w ciągu najbliższych kilku/kilkunastu dni będziemy mieli więcej informacji w tej sprawie.

Ateneum mówiło, że chyba będzie chciało ogarnąć sprawę ich dystrybucji. Podejrzewam, że mogą być wydrukowane ale nie opłacone. W tej sytuacji byłby to dosyć prosty zysk

Mimo wszystko jestem zaskoczony, że pary starczyło na 3-4 dni. Przy poprzednich wpadkach GF ludzie rozpisywali się całymi dniami, moderatorzy interweniowali a tu takie zaskoczenie, zwłaszcza że najwięcej było głosów życzących upadku

a co tu komentować - kto miał oczy i mózg to już wiedziała wcześniej dokąd to zmierza...


pisać teraz "a nie mówiłem" - bez sensu...

Przejrzałem informacje ze wspieram.to o kilku kampaniach GF i wygląda na to, że firma padła ofiarą własnych "sukcesów". Specjalnie użyłem cudzysłowu, bo moim zdaniem te kampanie były udane wyłącznie z powodu absurdalnie niskich progów wsparcia. Większość poważnych wydawców uważa, że opłacalny ekonomicznie jest nakład na poziomie 3-5 tysięcy. W przypadku wspierania społecznościowego można przyjąć poziom niższy, ale to musi być ok. tysiąca sztuk. A jak to było z grami GF? Dodatki do Najeźdźców z Północy miały ustawiony poziom 20 tysięcy przy cenie 175 złotych czyli wystarczyło 115 wspierających. Zatem nawet przy przeszło 300% fundusze starczały na połowę nakładu. I tak dziwne, że to się tak długo jakoś kręciło.

MichalStajszczak pisze: ↑26 lut 2019, 12:34 Przejrzałem informacje ze wspieram.to o kilku kampaniach GF i wygląda na to, że firma padła ofiarą własnych "sukcesów". Specjalnie użyłem cudzysłowu, bo moim zdaniem te kampanie były udane wyłącznie z powodu absurdalnie niskich progów wsparcia.

Tak proste wnioski byłyby możliwe w przypadku firmy, która działa wyłącznie na wspieraczkach - a jednak sytuacja GF wyglądała inaczej. Mieli sporo gier wydanych własnymi środkami, wiele z nich sprzedawało się zapewne co najmniej nieźle (Kingdomino, Star Realms, Hero Realms). Nakłady wielu ich gier wyczerpywały się i robiono dodruki, i mam tu na myśli nawet te cięższe tytuły (Projekt Gaja, Pola Arle). Ostatnio słyszałem doniesienia ze sklepów, że wyczerpują się też nakłady innych ich gier (m.in. dużych dodatków do Dominiona, ale nie tylko). Wygląda więc na to, że nawet jeśli wspieraczki pokrywały tylko część zapotrzebowania finansowego na wydawanie ich gier, to te gry i tak się później sprzedawały - niektóre lepiej, inne pewnie gorzej. Dlatego wydaje mi się, że odpowiedź na pytanie, co tam nie zagrało, jest dużo bardziej złożona - i osobiście wątpię, czy gracze ją kiedykolwiek poznają.

Pytanie czym finansowali wydawanie tych gier, które wychodziły poza wspieraczkami?

Druga sprawa to kilka wtop, które zaliczyli:

1. Festiwal Lampionow.
2. Magazyn 51.
3. Dodatek do Pól Arle (wydawanie bez wspieraczki w sytuacji gdy podstawka jest niedostępna to czysta głupota).
4. Dolina Kupców 1 i 2 (w sytuacji gdy już ich sytuacja była nieciekawa).


Przykładów można byłoby podać więcej, ale już po tych widać, że jak na tak małe wydawnictwo ponieśli sporo porażek finansowych.

Muad'Dib pisze: ↑26 lut 2019, 11:19 Przy poprzednich wpadkach GF ludzie rozpisywali się całymi dniami, moderatorzy interweniowali a tu takie zaskoczenie

Przestałem się udzielać w temacie, bo dostałem zwrot kwoty wsparcia za dodatki do Najeźdźców. Dla mnie więc finansowo sprawa została zamknięta - to raz.

Dwa - nigdy nie życzyłem GF upadku i nie życzę bankructwa nikomu, kto prowadzi małe przedsiębiorstwo i zatrudnia do tego pasjonatów. Niezależnie z jakiej branży.

Trzy - cała sprawa nie mieści mi się w głowie i przekracza moją wizję świata. Po pierwsze: Prezes - nawet jeżeli jest członkiem zarządu, to przed tym zarządem odpowiada. Niewyobrażalnym dla mnie jest fakt, że zarząd nie ma pojęcia, co wyczynia prezes. To jest zwyczajnie NIE MOŻLIWE. Po to jest zarząd, żeby kontrolował decyzje prezesa na każdym możliwym kroku. Tym bardziej sprawy finansowe. Po drugie: To jest niewielka spółka z bardzo małym kapitałem zakładowym. Doprowadzenie do takiej sytuacji finansowej może być wytłumaczone jedynie brakiem zdrowego rozsądku. Nie mają tysięcy projektów, nie zatrudniają kilkuset pracowników i nie mają miliona dostawców i odbiorców. Wszystko to są proste kalkulacje na bądź co bądź niewielkich kwotach. Serio nie bardzo rozumiem, jak można doprowadzić do tak głębokiego braku płynności finansowej w tak małej firmie. Tutaj musiało dojść do jakiejś wyjątkowej niegospodarności podpartej brakiem wyobraźni, albo rozrzutności a'la Michał Wiśniewski. I wreszcie po trzecie: To jest kilkuosobowe przedsiębiorstwo. NIE WIERZĘ, że pracownicy nie wiedzieli nic o sytuacji finansowej przedsiębiorstwa i o jego problemach. Chyba, że siedzieli zamknięci w ciemnej piwnicy i byli całkowicie odcięci od świata. Przecież o problemach GF(p)wiedział cały świat planszówkowy i to od dawna. Twierdzenie, że nikt poza prezesem nie miał pojęcia o tym jak źle stały sprawy, nadaje się na kryminał p.t. "Tajemnice Piaskownicy".

Reasumując - Z jednej strony szkoda wydawnictwa, które kiedyś było bardzo sprawne i ma na koncie bardzo dobre tytuły. Szkoda pracowników z pasją, twórców niewydanych gier i wreszcie graczy. Z drugiej zaś strony - mamy niegospodarność i straszne bajki, które nie zakończyły się nawet po upadku. Można upaść, ale przydałoby się to zrobić z klasą. A tutaj, nawet w tych ostatnich momentach zabrakło szczerości, pokory i zwykłej, ludzkiej uczciwości.

Chyba zwyczajnie przeinwestowali i w pewnym momencie ratowali się łataniem dziur w budżecie pieniędzmi że wspieraczek. Co spowodowalo nakręcającą się spiralę zadłużenia.
Ktoś tez tu wymieniał, że w przypadku którejś z kampanii wysyłali graczom poprawiane karty, elementy, coś tam jeszcze, to jest być może to co ich dobiło (Mistfall?) - owszem zrobili dobrze graczom ale nie sobie i od tego momentu zaczęli mieć problemy, zabrakło wtedy zimnej krwi a może zwyczajnie biznesowego pomyślunku i się zaczęli sypać. Nie uratowały ich nawet te przeboje które mieli w portfelu, jak Star/Hero Realms, Dominiony, Pola Arle, czy Kingdomino co świadczy o tym że już dawno było z nimi źle. Ucieczka z działalności na spółkę była zdaje się rozpaczliwą ostatnią próbą wyjścia na prostą. Nie udało się.

carlos pisze: ↑26 lut 2019, 13:33 Druga sprawa to kilka wtop, które zaliczyli:

1. Festiwal Lampionow.
2. Magazyn 51.
3. Dodatek do Pól Arle (wydawanie bez wspieraczki w sytuacji gdy podstawka jest niedostępna to czysta głupota).
4. Dolina Kupców 1 i 2 (w sytuacji gdy już ich sytuacja była nieciekawa).

Wszystkie wydawnictwa zaliczają wtopy, to akurat nic nowego. Nie mam wrażenia, żeby GF miało ich jakoś znacząco więcej (procentowo) niż taki Portal czy Rebel (obie te firmy mają długą historię gier lądujących na wyprzedażach), choć z drugiej strony te firmy mają więcej "samograjów", które zarobią na wpadki. Dla mnie większą wpadką wydaje się pomysł wydania takiego Mage Warsa - gry dużej, kosztownej, trudnej do zlokalizowania. Na wspieram zebrali na nią 68 tysięcy - to moim zdaniem stanowczo za mało jak na taki tytuł. Tam też próg ufundowania musiał być mocno zaniżony - a jeśli tak było (i liczyli na większe wpływy), to chyba lepszym wyjściem byłoby wycofanie się z projektu pomimo jego ufundowania. Wiem, że to też źle wygląda wizerunkowo, ale upadek firmy wygląda z reguły jeszcze gorzej. No cóż, teraz możemy sobie tylko spekulować.

Gizmoo: +1 - z ust, znaczy z klawiatury mi to wyjąłeś

carlos pisze: ↑26 lut 2019, 13:33 3. Dodatek do Pól Arle (wydawanie bez wspieraczki w sytuacji gdy podstawka jest niedostępna to czysta głupota).

Nie jestem przekonany, czy tak to działa - "kupię podstawkę, bo dodatek jest w sklepach". Zaryzykuję stwierdzenie, że dodatek skierowany jest do posiadaczy podstawki i to oni mają stanowić główną grupę klientów.
Być może nakład dodatku był za duży - i nie wiemy, czy został przestrzelony, czy minimum druku było za wysokie dla polskiego rynku.



Osobiście obstawiam, że GF zostało ofiarą nieostrożnego zarządzania funduszami - miast fundować kolejną grę z zysków ze sprzedaży poprzedniej (jeśłi nie posiada się odpowiednich zapasów funduszy), założę się, że jeden projekt zaczął gonić drugi, bo licencja jest, termin międzynarodowego druku się zbliża i albo decydujemy się drukować teraz, albo nie wiadomo kiedy - tylko pieniędzy brak. Zapewne niektóre tytuły miały być strzałami, na których wydawca się odkuje, rzeczywistość okazała się jednak dużo sroższa, niż założenia, kolejne miesiące upływały, terminy goniły, a na koniec wyszły na jaw matactwa, które postawiły firmę pod ścianą. Oddali pieniądze, które jeszcze pewnie miały gdzie indziej pracować, no i jak w go - oddechy się pokończyły i koniec.

68 tys na Mage Wars to faktycznie żart. 100 wydaje się minimum, może 150 nawet, żeby wyjść z zyskiem

A ja "bez kozery powiem pińcet". Rzucanie liczbami bez jakiejkolwiek wiedzy jest próżnym gadaniem. 68 tys. na oko rzeczywiście wydaje się mało, ale takie kalkulacje lepiej sobie odpuśćmy.

tomb pisze: ↑26 lut 2019, 13:56 A ja "bez kozery powiem pińcet". Rzucanie liczbami bez jakiejkolwiek wiedzy jest próżnym gadaniem.

Niektórzy mają pewną wiedzę na temat różnych kosztów wydania gry.

Kampania miała dokładnie 434 wsparcia. A pewnie dodatki są liczone jako osobne wsparcie. Uzbierała razem 68535 zł. Średnio wychodzi 158 zł od wsparcia. Słabo to wygląda biorąc pod uwagę zawartość plus dużo różnych dodatków i promosów które niewykluczone że były w jakiś niewielkich ilościach zamówione (pytanie ile wynosiło minimum produkcyjne tych dodatków), a także że nakład podstawki pewnie był z minimum 500 egzemplarzy, jak nie więcej, jakoś trudno sobie wyobrazić, że to się spięło.

Plus należy wziąć pod uwagę, że to jest 68 tysięcy zebrane na DWIE gry, nie na jedną! (Bo Akademia i Arena to dwa różne tytuły). To jest naprawdę bardzo, bardzo słaby wynik.